U nas to w sumie było tak, że jak przestaliśmy używać jakichkolwiek zabezpieczeń (tabletki odstawiłam już 3 lata temu), to parę dni po spodziewanej @ zrobiłam test i okazało się, że mamy dwie kreseczki. Jednak założyliśmy sobie od początku, że jak będzie dzidzia to ok a jak nie to nie ma co o tym rozmyślać. Muszę też dodać, że do całkiem najmłodszych też nie należę (30 l.) i zewsząd słyszeliśmy, że już na nas czas najwyższy. Co do pierwszej wizyty u gp to jak dziewczyny wcześniej wspominały, lekarz najprawdopodobniej uwieży na słowo że jesteś w ciąży, na moje zapytanie, czy moglibyśmy wykonać jakiś 100% test czy badanie potwierdzające ciążę odpowiedział, że jeżeli bardzo chcę to on wykona test z moczu, identyczny jak ten ze sklepu. Po spotkaniu z GP umówiłam się na spotkanie z midwife, która z racji tego że miała czas pobrała mi wszystkie próbki na badania (przeciwciała odry, różyczki, hemoglobina, cukier, inne choroby itp, zrobiła wywiad dotyczący mojej sytuacji zdrowotnej itd w sumie to co ja miałam zrobione na pierwszym spotkaniu powinno być zrobione na spotkaniu drugim. Ja zostałam zaliczona do kobiet niskiego ryzyka, ale jeżeli cokolwiek jest nie tak to opieka nad przyszłą mamą jest inna. Wiem że jest to wątek "staramy się o dziecko w UK" więc już nie będę się rozpisywała na temat badań itp itd, jeżeli któraś z dziewczyn chce wiedzieć więcej co się dzieje po pojawieniu się upragnionych dwóch kreseczek to chyba założę osobny wątek "ciąża w UK" bo się nam tutaj te inf mieszają straszliwie. Buziaki