Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

milka862

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez milka862

  1. Aneciór z tym zwracaniem uwagi to też róznie bywa ja czasami po fakcie pomyślę:( Wiecie co stwierdziłam, że przy mojej teściowej czuję się jak kretynka i teraz wiem już dlaczego wczoraj taka zła bylam. Ciągle gada a to zróbcie tak a dlaczego małej herbatki nie daję pewnie jej się pić chce a dlaczego smoka jej na siłę wtykam jak nie chce i tak w kółko na końcu to ja już sama nie wiem czy dobrze robię czy źle a to mała za grubo ubrana a to za cieńko nosz kurwa jego mać! jak sobie to przypomnę to już się wściekam, mąż tego nie widzi bo to przecież jego mamusia a ja na idiotkę wychodzę:( Ech następnym razem muszę przygotować sie na to psychicznie i kulturalnie jej powiedzieć żeby się odpierdoliła zaoszczędzę sobie i Zuzi stresu:)
  2. A co do prezentów to moja dostała coś takiego http://allegro.pl/lamaze-edukacyjna-maskotka-osmiornica-i2889605540.html oraz http://allegro.pl/mzk-muzyczny-walec-do-raczkowania-fisher-price-i2870441330.html ten walec jest fajny bo małej sie bardzo podoba:) i jeszcze http://www.duniaedukatif.com/product/3/470/12553-Musical-learning-pot na to ostatnie jest jeszcze za mała bo to ma kółka jeździ po podłodze świeci i głośno gra a jak tylko to włączę mała zaczyna płakać:) Ach no i jeszcze mleczko ale dwójke więc dostanie dopiero za miesiąc. Tak mi się teraz przypomnialo, że Zuzia 29 grudnia kończy 5 miesięcy:) wiec będe jej robić słoiczki z mięskiem:) A dziewczyny mam pytanko jak teraz wprowadzacie nowości? Dalej po jednym produkcie i bardzo małe porcje? Czy może papkę z kilku na raz powiedzmy jedną łyżeczkę? Pytam bo mam otwarty ostatni sloiczek własnej produkcji a ja robię zawsze większy zapas i łatwiej by mi było robić z kilku nowości na raz ale nie wiem czy to dobry pomysł? I tak powiedzmy dawać w pierwszy dzień nie wiecej niz łyżeczkę? Co myslicie?
  3. Ma-rka ja tez nie oblizuję smoczka jak spadnie na podłogę, mąz też tego nie robi więc nie wyobrażam sobie żeby jakas obca baba tak robiła strasznie mnie cos takiego irytuje. Tak jak teksty mojej teściowej no Zuzia tak nauczona do mamusi tylko mama i mama a jak kurwa ma byc nauczona jak nikt nas nie odwiedza? Teściowa jest na emeryturze kobietka bardzo żywotna jeździ na jogę, zumbę, basen a kurwa do wnuczki wybrać sie nie może? Swoja drogą na tych urodzinach było dużo ludzi a teściowa szwagra ma strasznie donośny głos więc na małą to było za dużo:( No i to noszenie na rekach przecież ledwo weszliśmy, ściagalismy buty ja patrze a teściowa myk nosidełko z małą i już ja zabrała zanim ja się rozebrałam to w pokoju już płacz bo zaczeła ja rozbierać:( Ja rozumiem, że ona chce pomóc no ale bez przesady a maz idzie na łatwizne bo się najdał i dałam mu małą a on ją po 10min teściowej przekazał:( Nosz kurna ale muszę się najeść chociaż :( Ech zmęczona dzis jestem ryczałam razem z dzieckiem jeszcze mnie mąż wkurwił bo oczywiście popisywał się przed mamusia i tatusiem dobrze, że jutro do pracy idzie to będzie spokój w domu. Ach ma-rka jak mała zaczyna tak płakac to mogę na uszach stawać a jej nie uspokoję:( Ale wracając do tego smoczka mam koleżanke która też tak oblizuje smoczka swoijemu synkowi a wyobraź sobie, że dziewczyna pali co prawda nie widziałam nigdy żeby smoczka oblizywała bezpośrednio po papierosie na ale sam fakt....
  4. Hej dziewczyny za szybko pochwaliłam tą moją córcię:( Bylismy dziś na urodzinkach u chrześniaka męża mała dała taki popis, że mam dośc. Ledwo weszliśmy zaczełam marudzić chwile siedziała, chwilę płakała i tak na zmianę co teściowa chciała zabrać ja na ręce ta w ryk swoją drogą wybaqczcie ale głupia baba no wie, że mała jej nie poznaje i tak na nią reaguje to musiała się dobra babcia popisać przed wszystkimi i ja na ręce zabrać:( W końcu mała sie u teściowej na rękach tak bardzo rozpłakała, że jak ja zabrałam po chwili to krzyczała nastepna godzinę! Łzy ciurkiem leciały ale to nie był płacz bo ona krzyczała tak jak by jej ktoś krzywde roził nie chciała ani mleczka ani herbatki:( Nawet w innym pokoju na łóżku gdzie była cisza krzyczała strasznie. Najbardziej mnie wkurzały te głupie komentarze jak juz ja ubrałam, że ona zawsze tak robi i inne takie bzdety a najlepsza była jedna baba patrzy na małą i tekst "Czym wy ja tak pasiecie?" Matko jak ja nienawidze takich komentarzy ludzie widzą dziecko pierwszy raz w zyciu a wypowiadaja się o nim jak by je wychowywali! W każdym razie musieliśmy jechać do domu ledwo imprezka sie zaczeła:( W domu nie było nic lepiej mała tez cały czas marudna nawetr deserku nie chce smoczka ciągle wypluwa, cos czuję, że zobki ida ale sama już nie wiem głowa mnie boli i mam dziś dość jak zamknęłam się z małą w pokoju a ta ciagle płakała to sama się rozryczałam takie numery są troszkę ponad moje siły:(
  5. amiaga tylko, że moja tak całą noc ostatnio robi i to przez sen bo wstaje do niej jak już mnie obudzi a ona spi w najlepsze tylko nózki pracują:( Dzis sukces bylismy u ciotki męża na kawie i mała była grzeczna od ciotki pojechaliśmy do mojego wujka mała zaczynała marudzić (pora drzemki) ale w samochodzie sie zdrzemła i u mojego wujka była duszą towarzystwa! Aż własnego dziecka nie poznawałam gadała do siebie śmiała się rączkami machała nie to samo dziecko! Jak zwykle koło 19.00 zrobiła się marudna więc zebraliśmy się do domu w domu miała lekka temp 38.1 nie czekając wykapałam ją i podałam czopka teraz chodzę do niej i sprawdzam temp na szczęście termometr mam taki jak w szpitalach na podczerwień więc nie musze jej budzić. No a jutro czeka nas jeszcze jedna wizyta u rodzinki oby tylko mała nie miała gorączki, mimo wszystko powiem Wam, że byłam z niej dziś dumna po tych histeriach które robiła po przekroczeniu progu obcego domu dziś była cudowna wszyscy się nią zachwycali i im wiecej do niej mówili tym ona się więcej smiała:) Może mamy ten kryzys z histerią już za sobą-oby teraz przynajmniej mozna gdzieś jechać bez obawy, że sie kawy nie zdąży wypić:)
  6. Neli pociesz się, że ja poczekałam dziś aż mąż wstanie i poszłam na drzemke, ledwo zasnełam wszedł mąz bo mimo tego, że wiele razy mu mówiłam to nie wiedział jaka kaszkę dać małaj:( Gdy znów udało mi się zasnąć mała się rozpłakała strasznie a mąż siedział przed kompem i tylko do niej podchodził dawał smoczka i wychodził a ta dalej płakała no myslałam, że mnie trafi:( Wiec moja drzemka trwała jakieś 15min i musiałam wstać normalnie zła jestem na męża jak cholera:(
  7. Hej dziewczyny mam w koncu chwilę żeby tu luknąć:) Mąz w domu a ja nadrabiam zaległości w spaniu i ciągle mi mało:) My wczoraj bylismy na wigili u teściów było całkiem przyjemnie bo okazało się, że będziemy tylko my i teściowie a tak zawsze było pełno na wigilię i bałam się, że mała znów będzie płakać. Na szczęście cisza spokój, zabraliśmy leżaczek więc mała się nawet zdrzemnęła niestety po 19.00 musieliśmy się zbierać bo zaczynała robić się marudna ale i tak wyjechaliśmy o 14.30 i była grzeczniutka, nawet sie smiała jak głupi do sera:) Myślałam, że po tylu wrażeniach będzie spała jak zabita a ta całą noc się rzucała w łózeczku no szału szło dostać jestem nie przytomna:( Nie wiem dlaczego ona tak robi unosi 2 nóżki i z całej siły uderza nimi w materac i robi tak co chwilę:( Mąż tego nie słyszy a ja nie dość, że spać nie mogę to jeszcze ciągle do niej wstaje bo lata po całym łóżku i muszę ją przesuwać. No i najważniejsze troszkę póxno ale życzę wam Wesołych rodzinnych świąt:) To już nasza druga gwiazdka na tym forum:) i pierwsza z dziećmi:)
  8. Ma-rka i jak wyniki? Ja dziś zabrałam się za sprzątanie teraz miałam przerwę bo mała spała i znów się biorę muszę jeszcze pranie posegregować i szafki w kuchni umyć i prysznic ech niby małe mieszkanko a takie świąteczne porządki są męczące :) a mąż dziś znów do 19.30 w pracy jak mnie denerwuje ta jego praca raz idzie na 7-19.00 raz 8.00-16.00 raz 7.00-15.00 pierdolca mozna dostać a teraz chodzi 7.30-19.30 A wigilia jednak u teściowej matko irytuje mnie ta kobieta drugi rok pod rząd od początku grudnia trąbi o tym, że wigili u niej nie będzie bo jedzie do sanatorium i znów prawie na ostatnią chwilę wszystkich obdzwania i zaprasza na wigilię.
  9. Aneciór viburcol to czopki na stany niepokoju u dzieci wystepujące z gorączką jak i bez gorączki, ząbkowanie, różne reakcje po szczepieniu i takie tam to czopek na rumianku wiec jest bezpieczny dla dziecka i nie trzeba się martwić ile dać bo daje się cały a nie jak z paracetamolem, że pół albo inne cuda wianki, u nas spisuje się rewelacyjnie i na prawde polecam bo jest "lekki" i bardzo bezpieczny.
  10. Ma-rka a pediatra co powiedział poza tym żeby nie karmić na siłę? Mówił czy to wina ząbków? Czy czegoś innego? Ani-a tak to jest je też nawet jak gdzieś wyjdę to ciągle myślę o małej jak gdzieś jadę to dzwonię do męża czy wszystko ok a ten z reguły nie odbiera. Wiecie tylko co mnie irytuje? Wyskoczyłam nie dawno do wujka na imieniny sama uradowana, że na chwilę się sama wyrwałam a na imieninach wszyscy zdziwieni, że jak ja to mogłam bez dziecka przyjechać! A najwięcej oburzenie byli faceci którzy przecież i tak z dzieckiem w domu nie siedzą a jak powiedziałam, że sie cieszę bo na chwilę się wyrwałam bez małej to po niektórych twarzach przemkneło oburzenie:( Tak jak by matka nie mogła nawet się wysrać bez dziecka:( nawet ostatnio koleżanka się mnie pytała czy jak idę do wc to czy drzwi zamykam powiedziałam, że oczywiscie a ta do mnie, że ona nauczyła się załatwiać wszelkie potrzeby przy otwartych drzwiach żeby dziecko widzieć:( Ręce opadają Kobieta powinna być również kobietą a nie tylko matka, mimo, że kocham Zuzę nad życie to bardzo cenię sobie krótkie i rzadkie chwile kiedy uda mi sie gdziekolwiek wyskoczyć bez niej:) Nie dajcie się laseczki zwariować każda z nas ma prawo do choć kilku chwil dla siebie.
  11. pinaa viburcol dajesz cały czopek do 6miesiąca 2 razy dziennie spokojnie to jest na rumianku o ile dobrze pamiętam wiec dziecku nic sie nie stanie. Ma-rka nie zazdroszcze moja tez cos ostatnio marudzi przy jedzeniu niby na butle się rzuca bo głodna ale po kilku łykach zaczyna się bawić odwraca główkę, wysuwa język i tak w kółko. Dzis i kaszke i zupkę i jabłuszko które zawsze chetnie wcinała wciskałam prawie na siłę:(
  12. Stella fotki z wakacji rewelacja:) Ech zazdroszczę:) Ja właśnie ubieram choinkę a burdel mam taki, że szok:) Niestety mam wymuszoną przerwę bo mała spi, ciekawę czy dziś to skończę coś weny nie mam. Oczywiście siedzę sama bo mąż w pracy do 19.30 czyli będzie koło 20.00 w domu, mam tylko nadzieję, że jutro będzie miał wolne co się wreszcie wyśpię, mała się dziś rzucała przez sen więc nocka z głowy.
  13. A dziewczyny mam jeszcze pytanko czy luźne kupki mogą być oznaką ząbkowania? Bo moja dziś 3 razy zrobiła taka bardzo wodnista żółta kupkę prawie jak biegunka i teraz nie wiem czy nie lepiej wybrac się z nią jutro do lekarza ?
  14. Wiecie dziewczyny problem jest też chyba we mnie chwilowo mamy mniejszy przypływ gotówki i mnie to jakos osobiście dotyka mam doła i się obwiniam bo nie pracuję i jak by nie było problem finansowy to w dużej mierze moja wina bo nie zrobiłam wystarczająco dużo aby zapewnić byt rodzinie czy też inaczej nie zrobiłam nic w tej sprawie skoro nie pracuję. Z mężem dzis chwile rozmawiałam ale on twierdzi, że przesadzam i szukam problemu tam gdzie go nie ma stwierdził, że na pewno nie jest jego rodzina dla n iego ważniejsza niż ja tylko co z tego skoro mówi i robi zupełnie co innego? Co do mojego taty to było tak, ze wziął kredyt na pewna inwestycje która miała przynieśc dochód, wybaczcie ale nie napiszę tu na publicznym forum o co chodzi niestety jest chwilowy zastój w tych przychodach a raty trzeba spłacać. Wszystko było by dobrze rozumiem, że chce się wygadać ale nie powinien mówic córce która nie dawno matkę straciła, że chce samobójstwo popełnic bo mimo, że go kocham to uważam, że to bardzo niedojżałe z jego strony obciążanie mnie takimi problemami jak bym mało swoich miała. Wybaczcie, że swoje żale tu wylewam ale na mojego męża jestm strasznie cieta ostatnio po prostu wkurwia mnie jak jest w tym samym pokoju co ja i nie mam z kim pogadać:) Wiem, że to wszystko się unormuję i będzie ok prędzej czy później. A wracając do przyziemnych spraw viburcol jest bez recepty bo dopiero co mój maż kupował w aptece i jest rewelacyjny to lek ziołowy a nie żaden na paracetamolu więc trudno go przedawkować:) Ważne, że skuteczny:) I dziekuję Wam za wsparcie mam chwilowy dół ale czasami ciepłe słowo daje kopa do życia:)
  15. pigułeczko ja nie wiem co mu ostatnio odpierdala nie chce mi się z nim gadać rozmawiamy tylko o małej, jak chciałam zaprosić mojego ojce na wigilię to się nie zgodził bo wigilia musi byc u jego mamusi a, że mamusia jedzie do sanatorium i prawdopodobnie nie będzie rzadnej wigili to on już sobie nie potrafi wyobrazić jak to wigilia bez rodziców przecież jego zona jej nie przygotuje:( Teraz te urodziny głupio wyszło bo o urodzinach zapomniał ale, że do brata ma jechać to nie zapomniał:( Czuję się gorsza od jego rodziny. Nie wiem może to ja się czepiam wszystkiego ale wieczorami tez pogadać nie idzie bo albo przed kompem siedzi albo oglądamy jakiś film i on już nie chce rozmawiać bo ogląda i tylko mnie ucisza i tak w kółko do tego doszły jeszcze problemy finansowe do tego mój ojciec nabrał kredytów teraz ma gorzej z kasą i wczoraj mi powiedział przez telefon, że gdyby miał odwagę popełnił by samobójstwo. Ja jestem kłębkiem nerwów w nocy spać nie mogę w dzień jestem nie przytomna, rycze po kątach jak małe dziecko a w mężu żadnego wsparcia nie wiem o połowie tego co tu napisałam bo nie potrafimy ostatnio rozmawiać ze sobą. Wiecie jak znam życie to się wszystko nie długo unormuje, po prostu chwilowo zwaliło mi się wszystko na głowę i ciężko mi to udźwignąć samej a w mężu żadnego wsparcia. Ech zycie nie ma co.
  16. Ma-rka przeprosił? Co ty, wczoraj wrócił z pracy zrobił sobie coś do jedzenia ja wykąpałam, nakarmiłam małą zapytał tylkmo jak tam mała czy grzeczna była i ogladał mecz na którym przysypiał. Ja się umyłam i poszłam spać dziś widziałam, że wstał do pracy a miał mieć wolne nic o tym wczoraj nie mówił wiec nawet nie wiem o której wróci. werka my mamy o 20.00 kąpiel butla i spac tylko noc dzis była ciężka kilka razy wstawałam żeby małej dac smoczka bo rzucała się po łóżeczku a wstaje między 6.30 a 7.30.
  17. Neli fakt to, że dzieciątko jak zaśnie w foteliku to można je przenieść to jest faktycznie plus:) Ale powiem Ci, że ja nawet nie chce małej nigdzie zabierać na wyjazdy samochodem jak jesteśmy same bo nie daje już rady znieść jej o wniesieniu na 4 piętro to już nawet nie mówię.
  18. cukinia- podziękować:) U mnie też ciąg dalszy przebojów z jedzeniem, mała mając smoczek od butelki w buzi raz pociągnie później się bawi jak ma nastrój albo rzuca rączkami jak dziś przy okazji wytrącając mi butelkę do tego kręci główką wypluwa mleko i inne cuda wianki. Czasami jak wczoraj zaczyna płakać:( Dopiero po dłuższej chwili płaczu albo rzucania się zaczyna pić:(. Dzis przytrzymywałam jej rączki bo już rady z nią nie dawałam, rzucał nimi albo pchała na siłe do buzi w której był smoczek:( Chwilami to się na prawdę irytujące robi dziś pierwszą butlę dostała o 6.30 później o 9.00 kaszka i o 12.00 kolejna butla więc powinna już byc głodna a zanim załapała to mineło sporo czasu:( Co do tych fotelików ja się jeszcze nie rozgladałam, nasz samochodowy jest do 9kg wiec zostało nam jeszcze 1,5kg a mała jest w nim tak na styk, więc jeszcze chwila i trzeba się będzie za czymś rozglądnąć. Powiem Wam, że nawet się cieszę bo znoszenie małej w tym foteliku od wózka z tego 4 piętra to jakaś masakra raz, że z tym fotelikiem jest strasznie ciężka, a dwa nieporęczne to jakieś takie teraz. Nowy fotelik będzie w samochodzie nie trzeba go będzie nosić w tą i z powrotem i w mieszkaniu nie bedzie przeszkadzał:)
  19. Hej laseczki jeszcze raz dzięki za życzenia:) Ja wczoraj poszłam spać o 21.00 wykąpałąm małą mąż ją nakarmił i poszedł przed komputer więc samej mi się siedzieć nie chciało i poszłam spać. Przynajmniej obiad mi przywiózł od teściowej. Mała ma kaszel ale bez gorączki zaczełam jej dziś calcium w syropie podawać i wit c zobaczymy jak się nie poprawi to do lekarza.
  20. Dziewczyny jutro was poczytam bo dziś padnięta jestem, były u mnie 2 koleżanki a męzowi przypomniałam przed chwila, że mam urodziny życzył mi wszystkiego najlepszego i rzucił prezent na stół........... Nie chce mi się dziś z nim gadać po prostu.
  21. izzkka tak to już jest z tym moim chłopem, nie pierwszy raz zapomniał a to urodziny a to data slubu ciągle mu takie rzeczy z głowy wypadają, szkoda, że do brata nie zapomniał dziś jechać:(
  22. Hej laseczki strasznie dziękuję za życzenia! bardzo mi miło:) Jak na razie tylko teściowa pamietała jedna ciotka i Wy:) Mąż zapomniał a od 11.00 jest już u brata, siedzę sama z mała i tak troszke mi przykro, przynajmniej teściowa stwierdziła, że zapakuje mężowi obiad dla mnie miło z jej strony:) Teściowa stwierdziła, że mogłam przyjechać z mężem ale drugą godzinę bym teraz siedziała z teściową bo mąż u brata a na prawdę nie chce mi się siedzieć tam samej z małą jak zacznie płakać:( teścinka stwierdziła, że nie powinniśmy się dać małej niby racja ale jak tu siedzieć z wrzeszczącym dzieckiem ani pogadać ani kawy wypić, nie wspominając o tym, że i mała była by padnięta i ja no i teściowa bez sensu. Tym sposobem siedzę sama z małą w swoje urodziny i zastanawiam się czy maz sobie przypomni. Ech coś doła dziś mam:(
  23. Stella witaj! Koniecznie fotki wyślij! Kurna wyspy kanaryjskie matko jak ja Ci zazdroszczę:) Jak odpoczniesz koniecznie napisz jak było:)
  24. Neli u mojego męża jest taka sytuacja, że jego tata jest po operacji nie wolno mu nic robić bo w gorsecie chodzi a brat męża ma półpasiec chyba już trzeci tydzień i nie wygląda za ciekawie to cholerstwo ma na całej szyji do tego ma jakiś skurcz twarzy i spuchnięte jedno oko:( Więc jak na złość nikt tam nie może pracować a drzewo potrzebne. Rozumiem męża ale jakoś mi tak głupio, trudno przezyję
  25. A i Pinaa co do tego ząbka wydaje mi się, że w tym miejscu coś wystaje bo sprawdzałam wczoraj ale sama jestem ciekawa czy to ząbek czy to o czym ty piszesz.
×