Marti..25
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Marti..25
-
Dziękuje Czekam kochana moja :* I pewnie, że zaszalejemy a co! Agnezee super, że pierwsza dziewicza nocka za Wami heh. U mnie w szpitalu też wszystkie były starsze ode mnie :) Wiek kiedy kobitki decyduja się na pierwsze dziecko znacznie poleciał w górę w ciągu ostatniej dekady. Ja czułam, że to ten moment i że jak teraz się nie zdecyduje póxniej będzie mi ciężej- z pracy nie byłam zadowolona i chciałam ją zmienić, m ma dobre warunki finansowe za granicą i to była ta chwila. Aurora nie wiem jak to wygląda z cycuszkiem ale faktycznie u mnie jak mały się przebudzi a wiem, że nie jest jeszcze głodny np po godz od karmienia daje mu pocycać smoka i znów zasypia. Co do pieluch to schodza jak woda prawda? :) ja miałam już akcję kupy do wanienki, przy zmienie pieluszki kiedy był chwilowo bez niczego tez zachciało mu się kupkę heh. Zawsze myślałam, że nie dam rady zmieniac dziecku pieluchy tzn jestem wyjątkowo wrażliwa na tym punkcie, nigdy po psie nie potrafiłam posprzatać. Mojego chrzesniaka też nie przebierałam z kupki a z synkiem nie mam żadnych problemów. coś jest z tym mega instynktem macierzyńskim ;)
-
Emma daje SabSimplex, do każdego jedzonka 3 kropelki. Gdy teraz mieliśmy problemy brzuszkowe dwa razy dałam mu 10 kropelek do porcji mleka. Pierdział po tym jak szalony :) Jeśli chodzi o pielęgnację pępka gdy nasz odpadł i ranka całkiem się wchłonęła już go nie ruszałam i jest git.
-
witam :) Wczoraj siedziałam z kumplem do 22, ogladalismy komedie i zrobilismy megaśna kolacyjkę :) Wykapałam Ksymka o 18, nakarmiłam i spał bidulek do 24. a w nocy ładnie co 3h :) daje mu na razie 90ml mleczka, chciałby więcej ale ostatnio strasznie mi zwracał i wolę częściej wstać. W przyszłym tyg zwiększe porcje :) Jak mu łąduje 120 to nie chce sie obudzić :)) No i spaliśmy sobie razem do 9:20, przed chwilką wstaliśmy. Ines to niesamowite że jeszcze 3 dni i będziesz mamą!!! Trzymam kciukasy żeby wszystko sprawie i szybko poszło zresztą będziemy jeszcze "gadały" we czwartek hihi. Super! Arwena nie konsultowałam tego jeszcze z gin. Wiem, że to byłoby rozsądne ale ja zamierzam bardzo bardzo delikatnie zacząć, poza tym czuje się już świetnie, szwy pieknie się rozpuściły, nic tam nie boli i wbrew opinii, że młode matki sa wykończone mnie macierzyństwo napawa energią :) do gin idę 24-go, zobaczymy czy pozwoli mi na całkowity powrót do ćwiczeń. Czekam sukienka śliczna :)) A Ty diablico kusisz biednego ema tymi pończochami. Ehh ale to na nich działa, nie ma co, mój tez ma do nich słabość ale ja nie mam zbyt wielu okazji do ubierania się w ten sposób. A moja połowa juz mi jęczy do słuchawki- ostatnio powiedział, że jak przyjedzie to koniecznie musi obadać baaardzo dokładnie czy wszystko się ładnie pogoiło ;) I tak jak Ty ( i pewnie większość nas) tez chciałabym już zaszaleć... :))) Kici Kasia nawet mi tu nie pisz o hormonach w pierwszych dniach połogu...ja ich nie ogarniałam szczerze. Teraz już wszystko wróciło do normy ale naprawdę byłam rozemocjonowana ;) Emma ciesze się, że kropelki pomogły Zosi, bidulka mała. A Twoje odczucia tez doskonale rozumiem, ja tez czułam się dziwnie i nie rozumiałam nowej sytuacji, musiałam sie do niej stopniowo przyzwyczaić. Czekam powodzenia na wizycie, oby rana ładnie się goiła, bez zadnych komplikacji juz. Jeśli chodzi o dbanie o siebie to ja teraz gdy nie ma ema i cały swój czas spedzam z maluszkiem najlepiej się czuje w legginsach, t-shircie a make-up minimalny. Muśniete kości różem, tusz i bezbarwna szminka. No i zauwazyłam, że nie maluje paznokci, nawet dobrze, rosną szybko i sa takie "czyste" :) Gdy wychodze do miasta albo mam wizyte gości to już trzeba się zmobilizować :) ale dobrze się czuje w takiej wersji natural :) Anika czaruje jeszcze mocniej :*** Mały Groszek faktycznie do mamusi podobny, Borysek- tez uderzające podobieństwo. Jaś Czekam chyba do tatusia choć i z mamusi ma co nie co :) A kto nie przyjdzie do mnie mówi, że cały M wrrrr tylko Czekam dała mi nadzieje, że jednak jest synek mamusiowy :) Moje szczęście nakarmione lezy sobie na moim łóżku i patrzy z zaciekawieniem w okno :) idę trochę z nim "pogadać" :) Miłego dnia kochane :** Buziaczki
-
witam, znów, sis z małym odwieziona na PKs ( płakac mi się chciało gdy żegnałam tego małego kotka kłopotka) Przyjaciel odebrany bajeruje w kuchni z mamą. A maluszek śpi, zasnął dopiero niedawno twardym snem, wczesniej tylko przysypiał i znów się piął i budził. Celinko my z kupką nie mamy problemów, robi co prawda tez postękuje przy tym ale wychodzi mu raczej fajna, rzadka. Ściskam dziewczyny w dwupaku :* Anika ja w dzień porodu miałam mega rozwolnienie, w wc byłam 4 razy. Póxniej nawet nie musiałam mieć lewatywy tak byłam przeczyszczona..z tym olejkiem wolałabym nie ryzykowac. Dzięki Franiu, ja też daje kilka kropelek SabSimplex do posiłków, zapytam lekarza o ten preparat który napisałaś. Ciesze się, że z Hanią już ok :) Biedne te maluszki z tymi brzuszkami. Muszą się tak męczyc bidule. Agnezee super, że do domku :*** uciekam, do później buziaaa :*
-
Oj będzie charakterny jak już za życia płododowego nie chce słuchac taty ;) lecę na szmatki- dzis dostawa a ja szukam jakiś dwóch fajnych szlafroków :) mały zasnął, do później :*
-
Emma dziękuje, spróbuje z suszarką, może coś pomoże. Karolinka tez współczuje nocy, te ostatnie dni sa mega ciężkie, na szczęście to już końcówka każdej z nierozpakowanych :)
-
Anika współczuje nocy bidulo... Hanabe świetne, motywujące przesłanie!!! Masz rację. Trzymam kciuki za to, by Twój synek zdecydował się już wyjść ;) Mój maluch dalej niespokojny, widać, że śpiący ale coś mu spac nie daje.
-
za 5 min 3 tyg temu przyszedł na świat Ksymuś..jejku.... No nic, idę do tego moejgo bidusia :)
-
Kasia śliczny Borysek :) Słodziak z niego na maxa!!!
-
ach Aggia bardzo się ciesze, że z Oleńka coraz lepiej :) Niedługo będziesz miała swoją malutką w domku. A mi nic nie dali w aptece na bolące krocze :/ Pani aptekarka swtierdziła, że nie ma na to leku wrr...dała mi tylko tantum rosa. No ale jak swędzi to ładnie się goi :)
-
witam kochane, za mna okropna nocka :/ Nie wiem co się dzieje z Ksymkiem, budził sie jakieś 4 razy ale nie chciał szybko zasnąć, pnie się cały bordowy, płacze. Mam wrażenie, że boli go brzuszek :( lulałam go, zasypiał i nagle bum- jakby chwycił go ból i płacz. Teraz tez zjadł i nie zasnął jak zwykle tylko niespokojny wierci się w koszu i stęka hm... Co prawda połozna mówiła, że dziecko ma często różne problemy trawienne ale przeciez podaje mu często kropelki oraz pije z antykolkowej butli. A dziś po jedzeniu pieknie mi bekał. Oczywiście czkawke ma kilka razy dziennie :) Takaciąża mój tez upodobał sobie spanie na jednej stronie ale konsekwentnie go obracam i przykladam pieluszkę. Idę zobaczyc Kasie, no i czkema na mojego przyjaciela, przyjechał z Krakowa o 6 rano. U mnie pieknej aury ciąg dalszy- dziś zapowiadają 11 st i deszcze- a ja niewyspana, mam nadzieje, że zdrzemnę sie e dzień. Miłego dnia, buziaki :*
-
śmieszna ja w domku też po domowemu :) jak chyba każda kobitka, dresik, zero makijazu, babka na głowie i heja :) Grunt żeby było wygodnie. A po porodzie podobnie jak Kici Kasia miałam tak popękane naczynka na twarzy że wygladałam jak muchomor sromotnikowy, nic nie chciało tego przykryć. Emma u mnie tez zwiotczenie mięsci w odcinku brzusznym heh. Zamierzam od weekendu wykupić karnet na basenik i pomalutku doprowdzać się do porządku, delikatnie i stopniowo :) Ja też spię tak czujnie, jak kazda świeża mamuśka chyba :) Jak Ksymek zakwili od razu sie przebudzam. Flipsik no i książkowo, w vademecum ciązy czytałam, że pod koniec bardzo często się chudnie :) Mój maluszek urodzony w terminie wazyłby ok 3100,3200 czyli całkowity sredniak. A 3 tyg wczesniej wyskoczył bidulek z wagą 270, na szczęście już ma grubo ponad 3. Kokosowa współczuje nocnych perypetii, kurcze u Ciebie to chyba tuz tuż. Franiu u nas tez sa często prolemy z kupką. Położna mówiła, że to naturalne, żołądeczek i jelitka takich maluchów nie do końca jeszcze idealnie pracują :) Ja tez podaje kropelki i herbatke z koperku. Dzis robił kupke 2 razy. Mi octenisept z kolei bardzo pomógł na pepuszek. Po codziennej wymianie wacika i pryskaniu odpadł juz po ok tyg. I teraz jest ładnie zagojony. Miałam też gaziki ze spirytusem ale w szpitalu nie pozwolili używać. Wszędzie mówią inczej hm... Agnezee super, że waga Zosieńki pnie się wgórę, ucałuj córeczkę mocno. Milusia super, że poród był w miare lekki i że położne tak mocno pomogły. To bardzo ważne mieć obok osoby życzliwe i chętne do pomocy. U mnie nie było tak różowo. Karolka świetnie, że jesteście już w domku :)) Moniu znam ten ból, tez mam istne najazdy rodzinno- towarzyskie. Mam nadzieje, że to już końcówka, zresztą przenosze się na dniach na moja wioseczke to wypoczniemy z Maksymkiem. Mój Łukasz też powiedział, że jesli nie będe miała ochoty na odwiedziny teściów i szwagierek mam nie otwierać drzwi ( wariat) Fajnie, że z piersiami juz lepiej :) Anika brzudnio na bank masz juz niziutko i Fabianek jest juz w pozycji wylotowej :) Nigerowa ściskam dzielna kobieto. Buziaczki dla Jasia :*** Taka ciąża m na pewno rozumie, nie przejmuj się :) Zawsze możecie świętowac jego urodzinki w innym terminie a co :) karolinka tno to masz nieźle z teściową :) Wytłumacz babeczce, że wszystko ogarniasz :) Współczuje dolegliwości. ewqaeshiraz jak tam pierwsze dni z m po długiej rozłące?? Pewnie nacieszyc się sobą nie możecie :)) Pozdrawiam cieplutko Frania tez miałam takie kupy stulecie heheh. Porazka po prostu..a minka jak ciśnie- bezcenna. Album super ale cena faktycznie- poraża. Ksymek uwielbia kapanko, jest bardzo zadowolony w wodzie ale jak wyciągam go z wanienki to już nie jest :) Groszkowa ogladałam pogódkę, koniec tyg ma być słoneczny więc na pewno duzo pospacerujecie z Groszeczkiem :) dziamdziara skąd ja znam takie humorki..u mnie tez tylko m potrafi mnie porządnie "ujarzmić" heh. Kici Kasiu u mnie z krwawieniem było tak- pierwsze 3 dni dośc dużo choć starczały zwykłe podpaski, nic nie przeciekało na piżamkę, zużyłam w sumie niecałe 2 paczki to mało. Później jakby krwawienie ustało tzn sączyła się świeża krew z ranki. A później zaczęłam plamić na brązowo i to utrzymywało się dość długo, jakies 2 tyg po porodzie choć dawałam rade na samych wkładkach. Jutro Ksymciu o 7:40 skończy 3 tyg :) jejku 3 tyg temu o tej porze juz czułam że urodzę niebawem. Dziewczynki uciekam ogladac z sis Must be the music. Trzymajcie się, ciao :*
-
Witam :) Wczoraj naplotkowałam się za wszystkie czasy, gadałyśmy do 22. nocka spokojna do 6, później maluszek się obudził i coś płakał, nie wiedziałam o co chodzi, ponosiłam go, porządnie beknął i uspokoił się bidulek. Widocznie z nocy cos mu siedziało na żołądeczku. Naurien to jest prawda- ja póki daje radę z tym nocnym karmieniem, włączam TV i przy okazji coś tam ogladam :) a później po odłożeniu Ksymka do kosza zasypiam w 2 min :) Jeśli chodzi o ból poporodowy to ja nie byłąm taka mocna i zdarzyło mi się zajęczeć :((( choć faktycznie, gdy tylko Ksymek zapłakał zaciskałam zęby i przebierałam go, karmiłam tuliłam. On był i jest number 1. Kici Kasia- Czekam zabraniam za dużo chudnąć ;) Takie apetyczne z Was babeczki, zaokrąglone tam gdzie trzeba :) I absolutnie nie macie nic w nadmiarze, ani tyci tyci. Dziewczyny którym zbliża sie termin...kurczaki będe o Was myśleć cały czas. Milusia gratuluje :** i mocno ściskam. Agnezee mój maluszek tez spadł na wadze a teraz już klocuszek się robi że ho ho :) Zosieńka tez pewnie pięknie przybierze. Ja już po prysznicu, niedługo przychodzi kuzynka z ciocią i babcią..prawde mówiąc mam juz troszkę dosyć tych odwiedzin. No ale co zrobić. a po południu jedziemy z sis na mieszkanko zwieść resztę rzeczy z domku rodzinnego. Mam mega listę na której odhaczam co i jak bo nie ogarniam tego chaosu. No i rewelacyjna pogódka- jakieś 5 st, leje i pizgawica :) żyć nie umierać :) Miłego dnia kochane, bużka :*
-
Adziucha w szpitalu by pomyśleli, że ze strachu zsiniałaś ;) sokiem z cytryny ponacieraj :P Karolina wyczuwam kochana z Twoich postów lekką panikę. Nie chce się mądrować ale nie ma nic gorszego niż nakręcanie się przed porodem. Postaraj się zrelaksować, nie myśleć uporyczywie o zbliżającym się porodzie. Poczytaj książke, weź kąpiel...może i głupoty piszę ale ja gdy dopadały mie złe myśli robiłam tak i pomagało. Kłucia sa normalna sprawa w 9 m-cu ciązy, tak jak i szereg innych dolegliwości np skurcze. Wielkośc i waga dziecka są tez sprawą drugorzędną- jeśli lekarz nie widzi nieprawidłowości to ok :) Pozdrawiam cieplutko :* Sprężynka miłego leniuchowania :* Celinka ja prawdę mówiąc tez się obawiam, maluszka zostawiam z mamą. Boje się póki co wchodzić w duże skupiska ludzi. Maluszek się budzi nareszcie, idę robić mu jedzonko :)
-
Adziuszka co tam się dzieje??? może się położ, miarowo pooddychaj bo w kółko coś robisz niedobra ty ;)
-
Anika ten moment tez mnie wzruszył..aż gula w gardełku urosła :))
-
Ach Czekam najlepsze życzenia dla Jasia :*************
-
Ana Katia serdecznie gratuluje kochana :*** Kici Kasiu łzy stanęły mi w oczach gdy czytałam twoją relację...łatwo nie było kochana choć krótko ale Ty jesteś naprawdę dzielną babeczką. Ja mam podobne odczucia do twoich, jestem dumna, że dałam radę SN ale chyba nie chciałabym tego powtarzać- być może zapomnę z czasem bo podobno ból porodowy szybko się zapomina ale ja miałam jeszcze dość bolesny połóg tzn rwały mnie szwy. Dziewczyny króte szykują się na wywołanie...będe myślami z Wami kochane i będe trzymała kciuki żeby poszło raz dwa :) Anika a daj spokój z tym netem u rodziców, porażka po prostu, średnio 10 razy dziennie się wyłącza i włącza. Ja byłam z sis w tesco i w pepco bo od siedzenia w domu dostawałam świra :) Moje dziecko obudziło się o 7 rano, spało do 11, półprzytomne zjadło całą butlę i momentalnie zasnęło. i tak sobie śpi skrzacik smacznie nadal. Chyba przez ta pogodę taki senny. Upodobał sobie spanie na jednej stronie przez co ma już płaskie uszko, odwracam go jak mogę, przykładam pieluche ale mu to nie w smak :) Ide ogarnąć pokoik bo niedługo przyjeżdża przyjaciółka z narzeczonym. Pozdrawiam serdecznie buziaczki
-
witam :) wscieknę się, od wczoraj próbuje napisac do Was, wczoraj to naskrobałam istny poemat no ale przez tą cholerną pogodę rozłącza mi się net i ciągle mnie kasuje wrrr... Za nami nienajgorsza nocka, teraz Ksymek lezy i się ćwiczy, macha rączkami i nóżkami. Ja dziś w domku cały dzień, pada deszcz i zimno no i znów mam odwiedziny. Pozdrawiamy z Ksymciem cieplutko, buziaki :*
-
Dzien dobry :) Ma 2, Izabelisko serdeczne gratulacje dla świeżo upieczonych mamuś :) Nigerowa obyś raz dwa wróciła z Jasiem do domku.Czaruje, aby z synkiem koleżanki wszystko było dobrze :* Czekam nie daj sie spławić, już tyle czasu minęło od cięcia- raczej nie powinno boleć. Trzymam kciuki żeby rzetelnie Cie zbadali. Aggia u nnie za oknem tez jesień, szarówa i brzydko. ale ja lubię teakie dni gdy siedze w domku pod ciepłym kocykiem :) Bernia udanej wizyty! Daj później znac co i jak. Z tym jedzeniem w DE to niekoniecznie jest lepsze od polskiego, powiedziałabym nawet duzo dużo gorsze. wszystko sztuczne, naszpikowane chemią, nieprawdziwe. No i PL chyba nie najgorzej z tą opieką nad ciężarną bo jak czytałam historie o opiece w UK to aż nie mogłam uwierzyć, że takie rzeczy robi się w XXIw :) U mnie znów karmionko o 1:30 i o 4:30 :) Od 6 maluszek coś mi gęgał, marudził- chyba na zmiane pogody :) Po podniesieniu do góry pięknie beknął i oczywiście dostał czkawkę. idę na śniadanko i pomału szykuje się by odebrać sis i jej małego diabełka z pks-u. Miłego dnia kochane, buziaaaa :*
-
Próbuj kochana pewnie :) Szkoda pokarmu, ja nie miałam jakoś bardzo dużo. I masz rację z tymi wyrzutami, nie ma co na siłę udowadniać światu, że jest się idealną- według społeczeństwa- matką. Ja robię dla Ksymcia wszystko co mogę, żeby wspaniale się rozwijał :) No Antoś będzie przystojniak, usta ma rewelacyjne..oj bedziesz miała hordy panienek w domu heh. A narządy intymne u noworodków zawsze wydają się duuuże :)
-
Monia mi lekarka zabroniła przystawiać przez parę dni, musiałam pod ciepłym prysznicem rozmasowywac delikatnie grudy w piersiach- ból ogromny ale zaciskałam zęby i robiłam to, no i laktator w ruch. Pokarmu mam coraz mniej ale i wyrzuty sumienia odeszły- na początku wkręcałam sobie, że byle jaka matka ze mnie skoro nie karmię piersią- bzdura. Maluszek ładnie przybiera, jest spokojny- bo i w końcu najedzony :) A Twoje odczucia są zupełnie naturalne, uwierz mi że z każdym dniem bedzie lepiej i lepiej :) Najgorsze sa poczatki a to trudna sytuacja plus oczywiście szaleją nam hormony. Ja pierwsze dni po wyjeżdzie m chlipałam mu do słuchawki, jeszcze nawalało krocze brrr. A teraz pomalutku o tym zapominam i naprawdę cieszę się z macierzyństwa. a na Ksymka mogłabym patrzeć godzinami :) Ach byłam na galerii i oczom nie wierze- dzieciaki sa prześliczne, Antoś z tą czarną czuprynką i wielkimi warami :) Zosia Agnezee- księżniczka, Igorek Sylwiuchy- już podobny do mamy i opalony Jaś Nigerowej- widać że mama lubi wygrzewanie na słoneczku ;) synek brązowiutki :) No i nasz mały Groszeczek. Niesamowite że dzieciaczki wysypują się z brzucha :)
-
Moniu pierwsze dni są ciężkie ale kochana zobaczysz że pomalutku oswoisz się z maluchem i zaczniesz czerpać radość z tego, że jest. Uwierz mi, mnie tez było przez pierwsze dni mega cięzko, tak jak Ty miałam ogromny zastój, mały nie potrafił się zsynchronizować ze mną jeśli chodzi o karmienie, jadł różnie, czasem wisiał mi na cycku pół nocy. Albo nagle się rozbudzał i koniec. tez miałam go troszkę dość...a teraz ma już 2,5 tyg i jest naprawdę dobrze, karmienie nocne nie jest już koszmarem, maluszek dużo śpi i jak patrzę na jego buźkę i myślę jak bardzo jest ode mnie zależny zaczyna mi kiełkować miłośc w sercu...Moniu my miłości do maluszków uczymy się i z czasem ona się pojawia. Rzadkością jest nagły wybuch uczuć zwłaszcza gdy to pierwsze dziecko. To dla nas nowość, jesteśmy obolałe po porodzie a tu musimy stac na warcie 24h na dobę- mamy prawo czuć się wymęczone i zniechęcone. Będzie dobrze, nie zniechęcaj się do karmienia piersią, ja odpuściłam bo Ksymek nie potrafi dobrze ciągnąć- nawet przez te osłonki byłoby ciężko. Ale Ty jesli masz pokarm spróbuj z tymi nakładkami, powinno być lepiej. I bedzie z dnia na dzień coraz lepiej, zobaczysz :) Ja byłam w pracy po druk ubezpieczenia, niedługo idę z mamą do lekarza, muszę wziąc tabletki dla mnie na odrobaczenie ( heh brzmi jak dla pieska) , jako przedszkolanka powinnam sie odrobaczać 2x w roku a teraz jak mam małe dziecko to tym bardziej ważne. No i znów do rodzinki w odwiedziny. Buziaczki, Moniu dla Ciebie Big Kiss :***
-
Witam :) Ale wiadomości z rana, jaaacie!! Agnezee gratulacje, nareszcie!!!!!!!!!!!!! ale poszło szybciutko, dzielna dziewczyna! Edga mocno trzymam kciuki kochana, bedzie dobrze. Izabelisko no to czas troche pomolestować ema :) Naurien witamy w domku z Maksiem :* za nami wyjątkowo udana nocka, co prawda pobudka o 1 i 4 na jedzonko ale karmienie po 10/15 min i pach do kosza. Zero kwękania i marudzenia. a teraz moje dziecko pojadło i ciśnie kupkę :) Miłego dnia kochane, Edga raz jeszcze powodzonka, trzymaj się cieplutko!
-
Ewa no wyobrażam sobie jak biedny tęskni za swoimi dziewczynami. na szczęście juz niedługo bedziecie razem :) Edga Twoje opanowanie jest godne podziwu kochana naprawdę :) Bedzie dobrze, na pewno pójdzie szybko, zwłaszcza, że już rodziłaś i wiesz co i jak :) Angel zleciało zleciało, my z m tez ostatnio gadaliśmy, że jakoś szybko ta ciąża przeleciała a tu ksymek juz z nami. Groszkowa nie ma za co :*** Ja chyba pomalutku zawijam sie do łóżka, mały ładnie śpi. Buziaczki, miłego wieczorku, do jutra