Marti..25
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Marti..25
-
Dzięki dziewczyny ale ja tu mam duzo pomocy, jesteśmy u moich rodziców, pomaga mama, jest i m ( własnie nosi maluszka żeby mu się ładnie odbiło :) stad i dobra organizacja :) Póki co macierzyństwo mnie nie przytłacza- wręcz odwrotnie :) Poza nieciekawą sytuacja z karmieniem piersią wszystko inne jest ok. Jesli chodzi o sale to dziewczyny polecam naprawdę z całego serca osobną, ja byłam mega mega zadowolona, chodziłam sobie z wywalonym cycuszkiem, wietrzyłam pipkę ;) miałam spokój, ciszę. Odwiedzili mnie tylko moja mam no i siedział ze mną m. Nawet lekarze przychodzili rzadko więc naprawdę pierwsze dni szoku poporodowego miałam w pełni opanowane i spokojne :) Jeśli macie możliwość wynajmujcie osobne sale, ja widziałam jaki koszmar przeżywała moja sis w 3os. sali- najazdy rodzin współleżących, jedna pani chrapiąca, płaczące dzieci. oki uciekam pod prysznic i na filmik, jeszcze raz miłego wieczorku, buziaaa
-
Hejka kochane :) Taka ciąża ogromnie gratuluje córeczki :* Z niecierpliwością oczekujemy fotki kolejnej kruszynki, tym razem babeczki :) Co do imienia też miałam problem, podobał mi się Maksym, Ksawery i Gabriel :) Zastanawialiśmy się również nad Leonkiem albo Marcelkiem..no i stanęło na Maksymku. Tak jak piszecie to indywidualna kwestia rodziców, im ma się podobac najbardziej :) No i faktycznie, dobrze by było żeby jako tako grało z nazwiskiem. My byliśmy z m na zakupkach, kupiłam w końcu pamiętnik dziecka. Wzruszyłam się w sklepie gdy zaczęłam go czytać i aż sie poryczałam- m biedny mnie wyściskał heh. No i zaraz zacznę go wypełniać. Edga udanego spotkanka ze znajomymi, obyś miała dobre samopoczucie i nie przemęczaj się, jeśli miałas termin na dzisiaj goście tym bardziej powinni to zrozumieć :) Talula lampeczki extra :) AnaKatia wiem kochana że końcówka najcięższa, wytrzymaj jeszcze troszkę córcia wszystko wynagrodzi :) Sprężynka odpocznij kochana po tym sprzątaniu! Jeszcze jak dziś czułas się źle tym bardziej powinnaś sie oszczędzać. ewqaeshiraz gratuluje 37 tyg :) to już niedługo :) Mill moja gin mówiła, że Rennie jest zupełnie nieszkodliwe dla dzidziusia więc bez obaw, ja dzieliłąm sobie po pół tab i łykałam gdy tylko przychodziła nadkwaśność. OKi idę wypełniać pamiętnik, później kąpanko maluszka, karmienie i wieczór z m przy filmiku. Jutro zaglądne, trzymajcie się ciepło, buziaki :*
-
Agnezee dziękuje kochana..ehh alez ja się wzruszam szybko, uciekam bo będe beczeć..kochane ciocie :*
-
Celinka wielkie ogromne gratulacje dumna mamusiu!!!!!!!!!! Miłoszek pewnie wspaniały :* Wielki buziak dla Ciebie :* Monisia milego koncertowania :) Kici Kasiu dziękuje :) zaraz może uda mi się wrzucić jeszcze jedną foteczkę z tel :) Mill jak piszą dziewczyny rozstępy z czasem zbledną a fakt bycia mamusią to coś wartego tej ceny ;) a brzuszek masz śliczny, kształtny, okrąglutki :) MY przed chwilką wykąpaliśmy naszego smyka, tatuś go nakarmił i teraz znów przysypia. Moje piersi coraz lepiej, odciągnęłąm troszkę pokarmu, znów zrobiłam masaż i ciepły kompres i robią się na powrót miękkie. No najważniejsze, już tak nie bolą. Za to szwy dają popalić, psikam sobie roztworem z Tantum Rosy ale podobno rana goi się ok 2 tyg więc jeszcze troszkę pocierpie. Dziewczyny kurcze ale jedna po drugiej lecimy...każdy dzień przynosi niespodziankę, to coś wspaniałego. Tak razem przeżywałyśmy radości i ciężkie chwile ciąży a terazjedna po drugiej przeżywamy najpiękniejsze chwile..ehh się wzruszyłam...
-
Hej dziewczynki :) Czekam no nie dopilnowali, owszem uczyli mnie karmienia ale z góry załozyli, że radzę sobie ok i odpuścili. A ja tak naprawdę nie miałam i nie mam zielonego pojęcia o karmieniu. Mnie sie wydawało, że ssa a on bidulek nawet za bardzo się nie najadał. Ines ona nam n razie kazała po 3 kropelki. On jest jeszcze takimeńki, dopiero ma 4 dni więc ten żołądeczek niesamowicie wrażliwy. Nie mam żadnych ciuszków na 50 :/ i wiesz mi, maluch nieco gubi się w 56 ale nie szkodzi, wiem, że będzie szybko rósł :) więc nawet nie zakupuje takich w jego rozmiarze. Czekam kochana mam napisane, jakie to kropelki ale karteczke zostawiłam w aucie. Później m będzie szedł do apteki do mi weźmie. Monia tak byłam wolontariuszka i wydaje mi się, że musisz zawiadomić schronisko, oni sie takim czymś zajmują. Ja też na Twoim miejscu nie mogłabym spać gdyby psinka obok cierpiała. Anika straszna sytuacja, mi równiez przykro. Sprężynka witaj :) Piękne włoski :) Ines foteczka cudna, miło patrzeć na takie cudne mamusie pod koniec ciązy :) Groszkowa brzunio wypasik :) My dziewczyny byliśmy zrobic małemu metryczkę, póxniej na obiadku a póxniej wskoczyliśmy do łóżka i spaliśmy 2h. Nasz maluszek od rana śpi śpi śpi. Przebudza się tylko co 3h, karmię go, wypija cała butlę i znó śpi :) Chyba daje nam odpocząć po nocce. Idę kochane zjeść kolacje, miłego popołudnia buziaaa
-
Dziękuje dziewczynki wy to potraficie na duchu podnieść :) Kochane :) Sylwiucha maluszek tak kiepsko reaguje na mój pokarm że na razie mimo odciągania dam sobie spokój. Zobaczę, będe codziennie troszke odciągać, masowac i mieć nadzieje, że pokarm sie utrzyma, jeśli nie to trudno. Tak jak pisałyście miliony dzieci jest na butli i są okazami zdrowia :) może nie jest mi dane być mamusią karmiącą...zobaczymy. Ines ja miałam kropelki Sab Simplex, podałam dopiero po konsultacji z Panią doktor, ona mi poleciła jeszcze jedne ale mówiła, że Sab też są bardzo dobre i żeby dodawać 3 kropelki do jedzenia. Maluszek właśnie zjadł całą swoją porcję i znów śpi, dziś biedactwo śpi cały czas, ledwo się budzi. Groszkowa co do krwawienia ja krwawiłam bardzo malutko, wystarczyło mi 1,5 paczki dużych podpasek bella, nawet nie wkładów poporodowych. Dużo krwi poszło zaraz po porodzie, droga z sali pod prysznic była czerwoniutka, później malutko. Teraz nie krwawie już nic, leci mi tylko świeża krew z rany z szycia, nie cały czas, czasem np po prysznicu. Ja dziewczyny też nie mogłam usiedzieć w miejscu, skakałam po łóżku, bujałam się i już miałam schodzić ale lekarz stwierdził rozwarcie na 10cm . A brzuszek wydaje się płaski ale taki mięciutki woreczek się zrobił :) Jak przekłuty balonik. Na razie sie tym nie przejmuje, poza tym jestem dumna, że urodziłam dziecko i moje ciało tez to wyraża :) Bo po porodzie stwierdziłam, że kobiety są naprawdę niesamowicie silne i wytrzymałe. Jejku ciekawe jak Celinka :) I jak pierwsze dni Hani u Frani.
-
Meniu kochana ja będe myslami z Tobą :) A dla Ciebie to będzie trudna ale wyjątkowo piękna chwila, zobaczyć swoją córcie :) Ach wrzucam zaraz fotkę brzuchola, jest pusty nienaturalnie i nie mogę uwierzyć, że jeszcze 5 dni temu siedział tam Ksymek. :) Buziaaa
-
Hej dziewczyny :) Ale wiadomość z rana, Celina trzymaj się kochana, jesteśmy z Tobą!!! Za mną straszna noc, akurat dobrze, że poruszyłyście temat laktacji. Zasnęliśmy z m o 4 rano, o 2 byliśmy w szpitalu. Mały co 5 min budził się i histerycznie płakał, zaciskał piąstki, piął się, czkał. O 2 nie wytrzymaliśmy i zabraliśmy go do szpitala, okazało się, że miał napad kolki. To co stało się zmoimi piersiami to coś strasznego, wieczorem zaczęły twardnieć i przeraźliwie boleć. W nocy nie mogłam wytrzymać, w szpitalu po obejrzeniu pani doktor stwierdziła mega zastój, mały bardziej bawił się brodawkami powodując wytwarzanie mleczka natomiast nie ciągnął. Łykał powietrze- stąd kolka w 3 dobie życia. Myslałam, że rozsaddzi mi biust, dostałam zakaz karmienia dopóki zastój nie zejdzie. Musiałam delikatnie rozcierać zastoje, przykładać gorące kompresy, spuszczać mleczko laktatorem, już jest lepiej ale na razie nie zamierzam karmć, maluszek dostał Nann plus kropelki na kolkę. Był bardzo głodny, prawie wcale nie jadł więc nad rnem zjadł, utuliłam go i spał do 10 nie ruszając się prawie wcale bidulek. Czyli pierwsze problemy laktacyjne za mną, jest mi przykro że tak się stało, chciałam karmić :( Mam nadzieje, że wszystko się unormuje choć jeśli tak się będzie działo zostanę na mleku modyfikowanym. Przepraszam, że tak tylko o sobie, jestem bardzo śpiąca, właśnie się wykąpałąm i chyba się zdrzemnę. Zaglądane później kochane, Groszkowa trzymaj się w szczególności zresztą każda z Was już przy takiej końcóweczce. Aurora ja równiez czaruje, obyście szybko wyszli. Miłego dnia buziaaa
-
Dziewczyny cofnęłam się parę postów w tył i az sie popłakałam- jak przezywałyście mój poród, kochane :* No prawdziwe wirualne przyjaciółki. Dziękuje za wszystkie komentarze dotyczące Ksymka :) Normalnie jestem mega dumną mamusią :) Co do pępowinki ostatnie USG miałam w 31 tyg i wtedy wszystko było ok, musiał się skubaniec później zaplątać. Sa emocje ogromne kochane, juz się nie mogę doczekać Waszych porodów, będe to ogromnie przeżywać i będe myślami z Wami. Leće teraz do moich chłopaków :) Trzymajcie sie kochane buziaki :******
-
Hejka kochane, mam chwilke odsapnięcia, maluszek wykapany, nakarmiony, teraz m ładnie go nosi żeby mu sie bekło :) Dziś mamy z tym problemy im Ksymuś troszkę płaczliwy...no ale kobitki od początku... W niedzielkę wieczorem połozyłam się spać a o 23 obudziły mnie skurcze juz co 8 minut, szybka decyja że jedziemy do szpitala mimo, że były to bardzo łagodne skurcze. o 24 byłam w szpitalu, lekarz mnie zbadał, stwierdził rozwarcie na 2cm- malutkie, podłączyli mnie pod KTG i kazali leżeć. O godzinie drugiej miałam jeszcze łagodne skurcze, jednak co 5 min- regularnie. Myślałam, że taki poród to pikuś heh. Lekarz znów stwierdził rozwarcie na 2cm i zastanawiał się czy urodzę czy może jeśli nie będzie postępu nie wrócę rano do domku. Kazali czekać no i od 2 skurcze zaczęły przybierać na sile choć nadal nieznacznie. O 4 rozwarcie nadal 2 cm- skurcze bolesne- starałam się słuchac położnej i oddychac miarowo podczas skurczu. Od 4 do 6 skurcze juz kosmos- bolały. Położna zbadała mnie wew. i staiwrdziła rozwarcie na 6cm- no i podczas badania poszły mi wody. Od godziny 6 do godziny 7- przy mega bolących skurczach i wdychaniu gazu roweselającego który nic nie pomagał o godzinie 7 gdy zobaczyłam lekarza zaczęłam go błagać o znieczulenie. Chciał mi je podać ale postanowił zbadać mnie wew no i stwierdził, że szybko szykowac stół bo mam rozwarcie na 10cm. Tak więc rozłożono stół, kazano mi mocno nabrać powietrza i "zrobić kupę" :) Parłam może 5 razy i usłyszałam Ksymka- akcja parcia trwała 15 min. Oczywiście zostałam nacięta, później rodzenie łożyska no i zszywanie- pod znieczuleniem miejscowym, niewiele czułam choć przez cały poród byłam bardzo świadoma. Po wyjściu Ksymka na świat od razu dostałam go na piersi- uczucie niesamowite. Mój synek zawinięty był w pępowinke- dosłownie cały. Nóżki, brzuszek i szyjka- ktoś musiał nad nami czuwać, że chciał wyjść w 37 tyg. Gdyby został w brzuszku mogłoby skończyć sie to tragicznie. Oprócz tego dostał 10 punktów, jest zdrowiusi i taki kochany. W szpitalu był bardzo bardzo spokojny, miałam osobna sale z pięknymi widoczkami, spokój, cisze i Ksymek prawie cały czas spał. Karmiłam go o 23, kładłąm i tak spaliśmy do 5,6 rano. Dziś niestety płacze, mam już dośc dużo pokarmu, często karmię a jemu nie chce się odbijać, na szczęście m podjął się tego no i po karmieniu nosi go :) Ja jestem troszke obolała choć jak stwierdził lekarz zaglądając mi w krocze- Będzie jak nowa heh :) No właśnie, m przyjechał jak tylko dostał cynka, był oszołomiony, mega wzruszony no i teraz chętnie pomaga mi w opiecie nad maluszkiem. Boi się tylko brać go na rączki gdy jest golusi, dla niego musi byc owinięty w rożek albo kocyk :) za malutki na duże ręce. Jejku ale się rozpisałam ale tyle emocji dziewczyny, tyle wrażeń, ja się czuje jakoś inaczej, taka mamusia :) I mimo wszystkich niedogodnień" związanych z porodem to najpiękniejsze chwile :) Dziewczyny ja się po prostu nie mogę doczekac jak Wy wszystkie zacznienie sie rozpakowywać, ja weszłam na galerie i zachciało mi sie płakać ( wiem wiem, hormony :) ) ja tez nosiłam niedawno brzuszek a teraz Ksymek w ramionach tatusia :) No i widziałam Tymka, Hanię, nie mogłam się napatrzeć, maluszki takie kochane...tak się tu zżyłyśmy, że teraz takie emocje...no ogromne :) cos czuje, że będe płakac nad każdym nowym zdjęciem... Ja już po wizycie szwagierki, teściów a niedługo przyjedzie moja siostra z rodzinką, akurat wracają z W-wy ze szpitala i zostaną u nas na noc. Choć ja coś czuje, że jak położe się do łóżka- nareszcie swojego i nareszcie z m no i jak ksymek pozwoli to odlece :) Anika nadałam Wam dzis kroplki powinny być na dniach :) Dobra kochane, idę Was choć troszke poczytać póki mam momencik. Trzymajcie się cieplusio, miłego wieczorku buziaaa :*
-
HEJ DZIEWCZYNY :) My już w domku, wypisali nas przed 11 ale musiałam z m pozałatwiać parę spraw, tu wielki szum, była już babcia, zaraz przyjeżdzają teściowie a wieczorem sis ze szwagrem. Jak tylko znajdę chwilkę wszystko przeczytam i napisze o wrażeniach z porodówki. Trzymajcie się cieplutko kochane :* Myślę o Was cały czas, buziaaaa
-
Anika oddamy i będzie spokój, niech sobie wrzuci na konto i upaja się tą kwotą :) Dobrze, że pijesz, ja zawsze przy zażywaniu antybiotyku zwracałam szczególną uwagę żeby pić acimelki i nigdy nie miałam infekcji- naprawdę pomagały. Własnie smaka narobiłaś, idę po jogurcik :) Groszkowa no przykro z powodu Twoich relacji z rodziną m. Może oni zrobią pierwszy krok po narodzinach wnuka...
-
coś w tym jest Monia, tez zauważyłam tą prawidłowość...ale moich teściów pieniądze cieszą gdy są na koncie :) Nie lubią ich wydawać...nawet na wczasy załatwili sobie wspólny wyjazd do sanatorium- w 70% refundowany. A i tak narzekali że na benzyne musza wydać...ehh są ludzie i ludzie.
-
Agnezee moja sis nagle dostała skurczy, rano delikatnie w południe regularnie i niedługo potem witała się z synkiem. Tak więc może to nastąpić nagle :)
-
Monia m przyjeżdza jak go zawiadomie tzn jakbym miała pewnośc że poród się zacznie wsiada w auto i przyjeżdza, będzie po ok 8h. Ze mną na porodówce będzie mama więc się nie obawiam, jasne, że fajnie byłoby gdyby od początku był za ścianą i do tego szpitala mnie wiózł no ale cóż..życie... a ja nic nie dostałam od teściów, od mamy kocyk co akurat rozumiem, bo nie ma pieniędzy. Ale teściowa ma dużo...zobaczymy jak Ksymek bedzie na świecie...nie zalezy mi ale ciekawa jestem, czy będzie potrafiła się zachować..póki co zwróciła tylko uwagę m że zalegamy jej z kasą- niewielką ratą za mieszkanie do którego się dołożyła hm...
-
witam znów :) Przyszła babcia, troszkę się zagadałyśmy przy cieście ( ach miałam napisać przepis, to w skrócie robię ciasto kruche, dzielę na dwie części, jedną wykładam na spód, smaruje konfiturą, w garnuszku ścieram z 2kg jabłek, dodaje cukier, cynamon, podgrzewam aż robi się dźemik, wykładam na konfiturę, z 700ml mleka robię 2 budynie z cukrem- śmietankowe, wylewam na jabłka, przykrywam drugą częścią kruszonego ciasta i do piekarnika na 50 min na ok 170/180st., później posypuje cukrem pudrem- miodzio) U mnie tak, skurcze sa dziś cały dzień, łapią co kilkanaście/ kilkadziesiąt minut na paredziesiąt sekund i puszczają. Bóle jak na miesiączkę, nie mocniejsze. Postanowiłam wziąć kąpiel i podczas podmywania wyleciało coś ze mnie, taki długi, podbarwiony na brązowo skrzep ( wybaczcie opis, nieciekawie brzmi) Postanowiłam czekać i obserwować skurcze, nawet jeśli to czop to może on odchodzić kilka dni stopniowo więc nie panikuje. Czuje spokój bo jestem już gotowa na spotkanie z synkiem, myślę, że on również nawet jeśli jest malutki. Aurora u Ciebie to już kurcze kochana moment i będzie Tymek, na pewno jestes podekscytowana ale i zdenerwowana. Pewnie jutro fachowo się Tobą zajmą, przyszykują do zabiegu, będe o Tobie myśleć...no chyba że akurat będe rodzić heh. Anika jogurtów duzo pij, najlepiej takie actimelki. Arwena ja tez nie mogę się doczekać fotek, na pewno piękne.
-
Agnezee no to nas dziś naszło :)
-
Spokojnie dziewczynki, ja tu poczytałam rano i wszystko jest ok, skurcze mało bolesne, nieregularne, śluz faktycznie zabarwiony ale czekam na rozwój sytuacji, nie chce jechac do szpitala bo wiem jakby było, od razu na oddział a być może to potrwa jeszcze parę dni. Zobaczymy :) Na razie jak to mówią tylko spokój może mnie uratować :) Ja też mam mega cudowny kontakt z mamą, jest rewelacyjna. Z tatą gorzej. Ale mama mi wynagradza wszystko :) I siostra :) NO i niech będzie, że mąż heh. Ja nie wytrzymalam i wyjęłam z szafy wszystkie letnie rzeczy, wyszły 3 worki na śmieci, trzeba gdzieś to schować na okres jesienno- zimowy :) Tak się zastanawiam, gdzie nasza Emma? dawno jej nie bylo....
-
Arwenko zobaczę póki co jak tam skurcze, jeśli będą się nasilały i zrobią się intensywne nie będe zwlekać z jazdą do szpitala. Póki co jest ok :) Zjadłam sobie rosołek, na deser pawełka toffi i teraz muszę odpocząć po wysiłku jaki włożyłam w jedzenie heh. Groszkowa cudownych chwil z m życzę :) Meniu oj przyszły tydz będzie emocjonujący na pewno.
-
Ja juz po rozmowie z m :) Chwycił mnie przy budce dość mocny skurcz więc m kazał mi szybko do łózka :) Adziucha Ty nic mi tu nie czuj :P Sen extra :) Menia oby samopoczucie Ci sie poprawiło, dużo uśmiechu życzę. Sywliucha nie ma co się przejmować kg..teraz na końcówce to ja tez odpuściłam, jak pisała Celinka jem wszystko plus mega dużo słodkiego :) a wiem, że lada moment mi się urwie więc nie żałuje sobie :) Monia przewijak super ale jak piszą dziewczyny cena konkret. A Ty się nie przejmuj, w kocu to prezent :) Tylko się cieszyć że rodzinka tak dba o Antka :) Mnie coś pobolewa ten brzuszek, do tego przed chwilą pogoniło mnie znów do WC :/ I oczywiście na wkładce i na papierze zabarwiony, brunatny śluz. Na razie spokojnie, położe się i zobacze jak tam skurcze, czy nie robią się coraz silniejsze. Myślę, że może po prostu macica sie szykuje i pomalutku oczyszcza bo to nie jest czerwona krew, bardziej brunatna. Idę coś zjeść bo już burczy w brzuchu :)
-
Agnezee pewnie, że tak :) Ja równie dobrze mogę i w 42 tyg urodzić choć czuje, że będzie to szybciej. Ale tak jak pisze Monia bez paniki :) Ja do szpitala pojadę jak będe już pewna, że to to. Póki co obserwuje się uważnie. Idę zaraz pogawędzić z mężulkiem do budki. Pozdrawiam cieplutko
-
Agnezee ja mam wizytę dopiero za 1,5 tyg. Na razie sie poobserwuje i zobaczę jak z tymi skurczami, teraz są mało bolące, delikatne. Za to dzidziuś się nie rusza a rano miałam biegunkę :/ Póki co myśli zajmę czymś innym bo oszaleje od doszukiwania się objawów rozpoczęcia porodu :) Angel życzę cudownego romantycznego dzionka z m :)
-
Anika skurcze bardzo delikatne, takie bóle jak na miesiączke i nie cały czas. Ja jestem przyzwyczajona bo jak byłam nastolatką to miałam bardzo bardzo bolesne miesiączki. Musiałam łykac pół paczki tab. do tego rozwolnienie i okłady na brzuch. A teraz co jakiś czas czuje skurcz na dole brzucha...no ale dziewczyny nie panikuje, spokojnie czekam co będzie. Wydaje mi się, że jeszcze czas i Ksymek trochę poczeka, gdyby skurcze się nasiliły jadę do szpitala a tak luz.
-
Hej dziewczyny :) Ja dziś pospałam tzn budziłam się na siusiu ale spało mi sie bardzo dobrze, wygodnie choć w nocy miałam skurcze. Wstałam, ukroiłam sobie wielki kawał ciasta, zrobiłam inke, wzięłam gazetke i byłam w raju :) Niestety brzuszek pobolewa no i przed chwilą w wc zobaczyłam, że leci mi śluz zabarwiony krwią hm....nie wiem czy to ten czop czy o co chodzi, nie będe jechac do szpitala, poczekam na rozwój wydarzeń, w końcu to troche za szybko. Wczoraj dość regularnie pobolewał brzuch i miałam kłucia w szyjce, teraz jeszcze ten krwisty śluz. A brzuszek mam bardzo bardzo nisko. Pogódka dziś srednia, zbiera się na deszczyk chyba. Dziś mam plan opróżnienia szafy z letnich rzeczy i przygotowania jej do demontażu bo będziemy ją przewozić na mieszkanie. Teraz idę jeszcze luknąc na Barwy Szczęścia :) Miłego poranka kochane, buziam :*
-
Czekam robiłam jabłecznik z budyniem na górze :) Mam nadzieje, że nie forsujesz się na tych spacerkach za bardzo tylko grzecznie pomalutku...chociaz co ja, z Jasiem nie będziesz przecież biegać hihi. idę pod prysznic dziewczynki.