Marti..25
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Marti..25
-
Witam :) Takaciąża no to miłego- jeżeli takowym mozna nazwać ;) leżenia w szpitalu, zawsze to lepiej być pod obserwacja lekarza i trzymać ręke na pulsie, historia dziewczyny z sali przerażająca..naet nie chce myśleć jak się teraz czuje.... Czekam spaceruj spaceruj ile się da, później przyjdą jesienne deszcze i mroźne zimy i będzie to baaardzo ograniczone, niech Jaś wdycha świeże powietrze :) Aggia no teraz pewnie jesteś już bardzo czujna, 39 tydz to już praktycznie koniec. Ja przez całe życie w mieście, od 12 lat na IXp ale mój m pochodzi z małego miasteczka i tam mamy mieszkanko :) Tez dobrze się tam czuje, spacerki po łączce, piwko wypite nad rzeczką, spokój, cisza a do dużych miast w sumie niedaleko. Zobaczymy gdzie osiądziemy na stałe bo teraz czeka nas chyba kilka lat za granicą... U mnie się zachmurzyło, położyłam się na chwilkę ale sen nie nadszedł...po południu mam straszne problemy. Przed chwilką wróciłyśmy z mamą z zakupów, oczywiście obleciałyśmy Lidla i Biedrone :) Mam zapas jogurtów, owoców i słodyczy, jestem happy :) No i ciasto wyszło- nieskromnie napisze pyszne :) zjadłam już 3 kawałki i ciągle mi mało. Dziś mam już dość regularne skurcze, bóle pojawiają się co jakiś czas. a jak pomyślę o nocy...brrrr, aż mnie ciarki przechodzą. Mam nadzieje, że ta minie ok, bez żadnych sensacji :)
-
Monia jeśli nadal będą tacy uciążliwi po prostu spróbuj z nimi porozmawiać..może wspólnie dojdziecie do jakiegos porozumienia..no kurczę powinni miec na uwadze to, że jednak za ścianą jest małe dziecko i je budzą.... Ok dziewczyny, wszystko zrobione, teraz trzeba sie nasamrować balsamikiem i ubrać. Idę wysłac paczkę, porozmawiać z m a później biorę się za ten jabłecznik który odkładam codziennie :) Zrobię taki z budyniem, na jutro będzie do kawki :) Później zaglądane, buziak :*
-
Meniu czytałam że przed porodem bardzo często występuje biegunka, organizm sam oczyszcza jelita. Monia u mnie też remonty tzn jakiś uparciuch od paru m-cy męczy mnie wiertara, żeby raz porządnie powiercił a nie codziennie o tak wrrr, wrrrrrrr, wrrrrrrrrr, wrr, i tak kilkah dziennie porażka :/ ani sie zdrzemnąc ani nic. Tak jakby był jakimś sadysta i specjalnie męczył ;) Dziewczyny ja się depiluje tym depilatorem ale trochę mnie to boli, wiem że to głupie ale nie szkodzę tak dzidziolowi tzn on jakoś nie odczuwa negatywnych sygnałów heh. Bo jak zaczynam się depilowac to mocno sie wierzga.
-
Moniu ja siedzę na fotelu i mam noge tak zarzuconą na drugą tj pozycja kwiat lotosu heh i jakos idzie ale cięzko...synek chyba się wkurza że tak go tam zgniatam. Schylac tez się nie mogę. Anika no to dobrze, że m zwarty i gotowy :) Teraz to nie przelewki, kierowcy musza stac na straży :)
-
Herbatka ładnie się parzy :) Franiu nam też błyskawicznie zleciało...niby czuje, że z tym brzuchem to juz wieki chodze ale przecież niedawno sprawdzaliśmy test...a tu już na dniach będe tulić swoje dziecko...jaaacie. Monia abstrakcja jak nic ale myślę, że dla każdej z nas, zwłaszcza pierworódek...i wszystko przychodzi z czasem, pomalutku :) A wiecie, że nie jadłam tych marcepanowych batonów...a mam straszna ochotę, cos czuje, że dzis odwiedze biedrone :) No tak od weekendu można zaszaleć :) Jezuu ale męka z piłowaniem paznokci u nóg...a mam już takie, jak smok wawelski.
-
Może i racja Moniu, idę sobie zaparzę w cholere pewnie te śliwki sie nie przetrawiły....
-
Frania może to i czop pomalutku odchodzi...u Ciebie też kosmos, 38 tydz...jezuu przecież my niedawno testy robiłyśmy a tu już rodzimy :)
-
Ines to też miałas przeboje...tylko ja zawsze jem często a mało a wczoraj tak źle się czułam że ostatni raz zjadłam koło 17 jogurt i później już nic, nawet jabłka :/ i faktycznie wymiotowałam taką kwasotą bardziej. Edga no to u Ciebie kochana to już też tuż tuż...właśnie spojrzałam, że masz 39 tydz. wow! Monia mam nadzieje, że ten wewnętrzny niepokój ci minie kochana....a m na pewno był bardzo poruszony wariacjami Antka :) Oni tez to przeżywają na swój sposób ;) Ja własnie wyczłapałam się z wanny, włoski zrobione, paszki i bikini ogolone- cięzko było ale ok. Piętki zrobione, teraz depilacja nóg, paznokcie i henna na brwi :) Coraz mniej chęci na te wszystkie zabiegi.... Jeszcze zjadłam rano jajecznice i odbija mi się po niej jak staremu pijakowi...
-
Anika naprawde cos wisiało w powietrzu..ja w południe pojadłam śliwki, może mi skóra stanęła na żołądku... A farbuje się szamponetką taką do 6 myć więc luz, nic nie powinno sie dziać. No ja właśnie też to wszystko odkładam z dnia na dzień a tu już 37 tydz...Póxniej będzie wstyd z zarośniętymi nogami i odrostem ;)
-
Hej dziewczyny, ja dziś zmarnowana, tak jak pisałam wczoraj od południa kiepsko sie czułam. Oglądnełąm filmik, wyłączyłam kompa i zaczęło się, od 22 do 1 w nocy mdliło mnie, bekałam, przewracałąm się z boku na bok...o 1 zrobiło mi sie tak niedobrze, że ledwo dobiegłam do łazienki ( nie wiem czemu nie skierowałam się do WC) I zwymitowałam chyba wszystkie narządy do umywalki. I dopiero zasnęłam niespokojnym snem. Dzis nadal trochę kiepścizna z samopoczuciem, leże w łóżeczku jeszcze. Do tego w nocy budziły mnie mocne bóle w dole brzuszka, kłuje mnie też w szyjce i ogólnie jestem jakas rozbita i niespokojna...wrrr... Agnezee, Aurora, dziewczyny u Was to już moment..kurcze, nie do wiary. Następne dzieciaczki przywitamy na forum...to naprawdę mega wzruszające jest. U Aurory wiadomo a ciekawa jestem kiedy Zosia nas zaskoczy :) Życzę dużo spokoju kochane :* Ja mam plan niedługo zwlec się z łóżka, wykąpac się, pofarbować włosy, wydepilować się, zrobić paznokcie u stóp i rąk...w każdej chwili moge jechać do szpitala a tu taka totalnie nieprzygotowana. Groszku no to bedziesz miałą extra dzionek z m :) Ciekawa jestem ile mój smyk waży hm...mam nadzieje, że już ładnie się podtuczył Miłego dnia, buziaczki :*
-
witam kochane. Juz nie będe każdej odp. coś weny nie mam, wybaczcie. Ciesze się, że ewqaeshiraz już po wizycie i wszystko ok, Gabi ładnie, zdrowo rośnie :) Czekam no w końcu obejrzałam Twoje fotki..ehhh przepiękne po prostu. Te z bliska to już w ogóle chwytają za serce, pierwszy spacerek tez extra...figurka pierwsza klasa...a mówiła Marti, że tak będzie i po co te dołki były?? ;) Fajnie, że już bez szwów. Ja tez mam dwa staniczki, czarny i biały, zawsze moge dokupić gdyby było za mało. Dziewczyny ja wyszłam po 11, poszłam piechotą do miasta, wróciłam przed 15 i po raz pierwszy czuje się fatalnie po prostu. Ledwo się doczłapałam, może dlatego, żę zrobiłam małe zakupki, kupiłam kombinezon zimowy nowy Next z bucikami i rękawiczkami za 15zł :) parę kosmetyków w rossmanie. Do tego stałam na poczcie pół h- wszyscy w kolejce ładnie odwracali głowe patrząc na mój bęben. No i wzięłam jeszcze psa który mi sie majtał pod nogami a ja z tymi zakupami i trzema paczkami ehhhh. Weszłam, zjadłam i padłam do łóżka. idę zaraz się wykąpać i znów wskakuje odpoczywać...naprawdę energia w tym momencie zerowa. Zaglądne później. Ach Frania, Anika kaska doszła. Wysyłam tak jak pisałam, buziaki :*
-
Dziewczyny napisałam godz temu poemat i wyskoczył błąd wrr.... ja juz po badaniach, leće do miasta, do jubilera odebrać pierścionek, zapłącić neta, kupić jakąś szamponetke żeby odrostem nie straszyć, zajdę do lumpka i skocze na poczte po paczki. Będe w południe, trzymajcie sie ciepło kochane, miłego dnia :*
-
Franiu kurcze też bym chciała na miasto wyjść heh. Kiedyś grałam w 1 a teraz sie wkręciłam,później zasiądę znów pewnie :) Ines fotki mi sie podobają ponieważ widać jaka piękna relacja z emem Cię łączy..i jak wszystko razem przeżywacie..miło na takie coś popatrzeć :) No i Ty oczywiście jesteś piękną mamusią :) Mill uważaj z tym Vanishem bo to dość silny preparat. A ja wróciłam do domku, byłam z psiurą i mamuśką jeszcze wybrać kaskę bo jutro rano czeka mnie labo. Później poszłyśmy nad rzeczkę, na lody do Lidla- mają tam takie pyszne w czekoladzie z migdałami ale ja byłam twarda i wzięłam sobie Nesqika :) No i ściągnął mi sie filmik na wieczór- akcja, bijatyka o walkach MMA- Po prostu walcz 2 :) Jedynke widziałam i był niezły. Ide kapu kąpu i zapuszczam. Trzeba wskoczyć w jakąś ciepłą jesienną piżamkę bo wymarzłam jak nie wiem. Życzę miłego wieczorku kochane Buziaki :******
-
Ines pięknie....
-
Achhh to nie wiedziałam że w Krk tak to sie odbywa :) Zreszta jak pisze Frania pokierują nas już w urzędach :) Dziewczynki przypadkiem znalazłam u siebie Simsy 2 i wstyd ale zagrałam się na maxa, zrobiłam domek, rodzinke z moim m i uwaga- zaszłam w ciąże ale musiałam się dużo naflirtować i nacałować żeby m chciał mnie heh :) Ale jaja z ta gra, jak w życiu. Idę zaraz do bankomatu i ogarnąć trochę auto, mam tam pełno butelek i śmieci. Ach muszę się pochwalić- sprzedaliśmy moją mazdę, tego kakalaka :) Bardzo się cieszę, myślałam, że sie jej nie pozbędziemy a bardzo wadliwe auto. Teraz myslę o Alfie Romeo 147 :) Ale póki co zobaczymy. Lecę zobaczyc sesję Ines, na pewno piękna. Ach Czekam jak super, że byliście na spacerku, pewnie duma Cie rozpierała pchając wózeczek. Buziam :*
-
Franiu to chyba jest tak, że 1000zł becikowego dostaje się zawsze, niezależnie od dochodu a dodatkowe tysiąc złoty dostają rodziny u których jest kiepska sytuacja materialna, jest to pomoc socjalna wynosząca 1000zł właśnie i jest niezależnie od gminy...obowiązują po prostu takie przepisy. U mnie dostała to sis po przedstawieniu w Miejskim Ośrodku Pomocy Społecznej świstka, że mają dochód niższy od ok 500zł. U mnie tez wiaterek ale bardzo przyjemnie jest. Delektuje się kawcią :)
-
Hej laseczki, właśnie wróciłyśmy z wycieczki :) Niestety na sam szczyt nie doszłam, poszłyśmy godzinke w jedną strone i w tył zwrot :) A tak miałam ochotę na tamtejszą gorącą czekoladę..ale jakbym weszła to już bym chyba nie zeszłą :) No i listonosz był z paczkami wrrr jutro znów trzeba śmigać na poczte. Monia super zakupki i super dziadziuś :) Na pewno bardzo bardzo Wam się przydały te wszystkie rzeczy..teraz już możesz być spokojna. A wózek superowy! 2 tys becikowego przysługuje tylko rodzinom, w którym dochód na członka nie przekracza własnie coś koło 500zł- moja siostra taki dostała. Ines no to nieszczególnie miła niespodzianka, nie ma to jak pozbyc się ponad tysiaka. No ale co zrobić. Czekam myślę, że postępujesz słusznie kochana, sami prowadziliśmy duży sklep tzn moi rodzice i wiem jak jest...czasem lepiej ale zazwyczaj ciężko, dużo stresu, ciągła walka o klienta, szarpanina z Zusem..teraz kochana skup się na Jasiu to najważniejsze a później wszystko się poukłada, na 100%. Celina no to miejmy nadzieje, że cholerstwo teraz Cię opuści. Basiulqa u mnie na odwrót, szefowa bardzo naciska żebym wracała do pracy a ja nie chce tam wracać...my raczej wyemigrujemy z Ksymkiem do taty na dłużej...ale jak pomyślę, że mam to oznajmić mojej demonicznej szefowej to aż dreszczy dostaje ;) Na razie nastawiam się na macierzyński z synkiem a później zobaczymy jak to będzie. Dziewczyny ale mam chęć na knedle ze śliwkami jejku...a to tyle roboty. Marzyłabym żeby ktoś mi je podał polane masełkiem. Póki co zjadłam na szybko zupkę kalafiorową, miałąm robić jabłecznik ale cos mi się jednak nie chce. Za to idę zrobic sobie kawusie..tylko ciiii :)
-
Magdalena w końcu fotki, słodki chłopczyk :) Brzuszek tez świetny. Groszkowa ja mam śmieszne nocki, budze się co 2h jak w zegarku na siusiu. A mały tez mi wczoraj wieczorem skakał niesamowicie. Za to dziś od rana cisza, tylko nieznaczny ból podbrzusza. Anika, Frania tak sobie pomyślałam, że napiszcie mi swoje dane do wysyłki na martynnaa86@op.pl, ja Wam prześlę dane do przelewu ok :) U mnie plan dnia taki- wstaje, sprzątam, piorę, robię zupkę kalafiorową i jabłecznik, ubieramy się z mama w ciepłe swetry i jedziemy z pieskiem stać pod lasek a później spacerek na perłę zachodu, mamy tu takie urokliwe miejsce, trzeba iść godzinkę w jedna strone ale warto :) Psiura się wybiega..no i podobno to ostatnie dni ładnej pogody, później deszcze. Trzymajcie się ciepło, miłego czwartku :*
-
Hej dziewczyny, wczoraj nie pisałam bo miałam jakiś skwaszony humor...byłam od południa mega padnięta..może po tych intensywniejszych dniach. Nika, Mill ciesze się, że na wizytach wszystko, pod kontrolą :) Mill córcia faktycznie zrobiła niespodziankę, ale ci się wierci w brzuszku. Czekam wierze, że to niesamowite chwile..ja jak tylko wyobraże sobie, że trzymam synka od razu czuje gulę w gardle a co dopiero w realu..ajjj będą łzy wzruszenia :) Ja niestety zmuszona byłam spakować dwie torby dla mnie i dziecka- mam raczej średniej wielkości a dla Ksymka to juz małą. Dla siebie wzięłam koszule do porodu, inną na zmianę, szlafrok tzn ciepły długi sweter, japonki uniwersalne- pod prysznic i do chodzenia, 2op majtek siateczkowych, 2 staniki do karmienia, 2 ręczniki czerwone- w razie czego :) mały i duży, 2 op podpasek, opakowanie wkładek laktacyjnych, parę ciepłych skarpet, kosmetyki- starałam się brać w wersji mini :) krem na rozstępy, balsam do ust, szczotkę, chusteczki hig i ręczniki papierowe, sztućce i kubek, kosmetyczka. Muszę jeszcze pamiętać o gumce do włosów na czas porodu, wodzie niegazowanej, jakiejś prasie lub książce..i wszystko. Rano wciągnęłam czekoladkę- to już stała codzienna czynność :) Zaraz idę na śniadanko. Anika, Frania mam prośbę, napiszcie raz jeszcze maila, zapisąłam na karteczce a mamuśka wyrzuciła ja do śmieci :) a nie chce mi sie szukać- wiem, leń ze mnie :) Miłego dnia kochane :*
-
Franiu cieszę się, że z mamą wszystko ok :) Wieczorem napiszę na maila, teraz tez mam jakiś spadek energii, chwilę poczytałam na balkonie i jakoś mnie zmogło... Arwena pieknie napisałaś o macierzyństwie i odczuciach dotyczących znieczulenia, masz rację kochana :) Dumą napawa przede wszystkim fakt bycia mamą :) Mam nadzieje, że szybko do siebie dojdziesz i samopoczucie się poprawi. A ten staniczek kupiłam niedawno przypadkiem w Carrefourze- firma Tex, bardzo wygodny. Ja do szpitala zapakowałam ciuszki tylko w roz. 56. Na wyjście mały ciepły kombinezonik, do szpitala przede wszystkim bodziaki na długi rękaw z małymi dresikami albo pajacyki. I najmniejsze czapeczki i skarpeteczki...no ale ja wiem, że mój synek bedzie raczej malutki :) i większym by się zgubił. Celinka no kurcze cholersto się Ciebie trzyma...a służba zdrowia pożal sie Boże. Właśnie robię sobie obiadek, dziś tradycyjnie, ziemniaczki, sosik z kurczaka i mizeria. Dawno nie jadłam takiego "polskiego" jedzonka. U mnie pogódka rewelacja, wietrznie, słonecznie i rześko.
-
ja na wynik czekałam 2 dni.
-
Czekam mój to ma fobie, żeby w pracy ładnie wyglądać, wyznaje teorie, że w pracy jest większość swojego czasu i musi być wszystko picuś glancuś. Wyprasowany t-shirt- codziennie świeży, spodenki a'la Luigi, psikniety, ogolony...smiać mi sięz niego chciało, że chyba z jakimiś babeczkami pracuje...a ile prasowania i prania miałam w DE :) No ma się rozumieć, że mama zakochana w synusiu :) Groszkowa ja mam podobnie...Teraz jeszcze zaszłam do Douglasa powąchać perfumy i zakochałam się w nowym zapachu Chanel..jezuuu nie stac mnie na niego, jakieś 400zł kosztuje ale chodzi za mną oj jak chodzi :) Może na all tester wyhacze taniej... Babcia przyszła, czas na ploteczki przy herbatce w trzypokoleniowym ( prawie cztero) towarzystwie :)
-
Witam znów :)) Wybrałam się na poczte odebrać 3 paczuszki, takie pierdoły z all. Odebrałam tez mamie receptę, kupiłam sobie 2 gazetki, kinder bueno i zaraz bedzie relaks :) Z tymi słodyczami to korby dostane pod koniec ciąży ;) Nigerowa ja też myslę o pasie poporodowym...a po porodzie znów wskakuje na ukochany rowerek treningowy..ehh jak mi tego brakuje :) Sywliucha widze że Ty tez kochana poranne napady głodu miewasz hihi. Ja Wam powiem że mój budowlaniec ale nieśmierdzący hehe :) No jak pisza dziewczyny nie dziwne że poty oblewają, w końcu wysiłek jest zawsze :) Nie wiedziała, że nadżerka może być problemem tzn blizna hm... Pomarańcza a Ty coś się tak czepiła Emmy, te Twoje komemntarze są nie na miejscu. Gdzie jak tutaj może się czasem wyżalić, pogadać..trzeba się wzajemnie wspierać a nie na siebie najeżdżać....Poza tym zdjęcia rozumiem w galerii oglądałaś????
-
Czekam ale malutki sliczny brzuszek :)))))))))) No nie do wiary że taki duży Jaś był tam jeszcze niedawno. Anika współczuje rozwolnienia i przeziebienie..ehh żeby przeszło. Emma chyba kazda z nas czuje sie teraz jak słoniątko :) Ale juz lada moment i te słodkie brzuszki znikną :) Izabelisko powodzenia na dzisiejszej wizycie. Daj póxniej znac co i jak :) Groszkowa super, że z babcia lepiej. Juz się pewnie stęskniłaś za mamą :) Ja o dziwo jak pisałam miałam extra nockę tzn tradycyjnie wczesnie wstałam ale spałam jak zabita :) Chyba po tym wczorajszym sprzątanku. Ja juz od rana wsunęłam musli, pół grejpfruta, z 10 śliwek i 3 kostki czekolady :) I mam ochotę na jeszcze...chyba zaraz wcisnę bułeczkę a co tam :) Niech Ksymek przybiera ładnie :) Ach Franiu, Anika teściowa ma kropelki ( na marginesie Pani aptekarka mówiła, że sa super, świetnie odpowietrzają dziecko ;) No i dziwiła się, że nie ma ich w PL) Jedno opakowanie kosztowało 8,29 euro, tesciowa bedzie w niedziele, w poniedziałek lub wtorek pojadę do nich i nadam zresztą napiszę do Was na dniach na maila to się dogadamy w sprawie wysyłki. uciekam jeść :)
-
Alez Ci kochana zazdroszczę :) tak trzymać swojego Skarbka w ramionach i karmić... :) No to dobrze, że wycałowany w papuchy, moge teraz spokojnie wskoczyć do łózka i troszkę poczytać ;) Buziaczki