Marti..25
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Marti..25
-
i jeszcze ta stronka :) http://www.rankinglekarzy.pl
-
Franka firanka na tej stronie byłam i o nią mi chodziło, thank you :) Tu znalazłam moją gin :)
-
Aga cofam moje stwierdzenie, że jest wielu dobrych specjalistów...tak naprawdę ciężko znaleźć kogoś, komu można zaufać tak w 100% bo tak naprawdę człowiek jest tylko człowiekiem..no ja Ci życzę ginekologa który bardzo dobrze przygotuje Cię do ciąży. Nigerowa no to świetnie, że z maleństwem wszystko dobrze :) Kurcze to naprawdę niesamowite przeżycie widząc dzieciątko baraszkujące w brzuchu :) Taka ciąża ja też z czystym sumieniem polecam mieszankę gorące mleko+czosnek+miód, wypić miksturę na noc do tego ubrać się w ciepłą piżamę najlepiej flanelę albo dresik i porządnie wypocić sie w łóżku. Ja stosowałam to dość często przy łapiących mnie przeziębieniach- pomagało. Ja zaliczyłam 30 min na rowerku i następne pół godzinki machania hankielkami, wzięłam cieplutką kąpiel i niedługo wskakuje do łóżka. Kurcze tęsknota za mężem jest ogromna...dałabym wszystko by móc się przytulić :( na szczęście niedługo do niego jadę. Takie rozstania to naprawdę coś okropnego i okropne jest to, że polska rzeczywistość nas do tego zmusza....
-
Dziewczyny od pól do 16 męczyłam się z tymi cholernymi naklejkami na masce, na poczatek musiałam je zdrapać- nie chciały sie odkleić, trwało to dobra godzinę i ucierpiały moje nowo wyhodowane paznokcie. Później jechanie rozpuszczalnikiem, później woskowanie, następnie polerowanie, rąk nie czuje :/ A tu czeka mnie jeszcze pranie ręczne...zaraz to ogarnę i wskakuje na rowerek. hanabe no to życzę powodzenia :) myślę, że "wątroba" ma już bardziej człekopodobny wygląd ;) Ja jutro też mam gina ale tylko po zwolnienie, od początku ciąży miałam już 3 usg i jak na razie u mnie pauza. Czekam aż wykształca się w pełni narządy płciowe :P Braun Aga dla tego lekarza to raczej nie pech tylko ogromna tragedia...no i głowa do góry, na pewno znajdziesz dobrego specjalistę, przecież jest ich wielu. Popatrz sobie też na opinie w necie, ja trafiłam bodajże na stronę- dobry lekarz gdzie lekarzom przyznawano punkty w różnych kategoriach ( powaga) i w ten sposób znalazłam idealną ginekolog u mnie w mieście ( wypowiadały się naprawdę dziesiątki kobiet więc opinia była wiarygodna) Powodzenia!
-
Oj kochane moje gaduły, nie było mnie raptem 2 h i mam mnóstwo czytania :) Pomarańczki nie będę już komentować bo i po co...ludzka wścibskość i zawiść nie zna granic. Czekam Hanabe słusznie zauważyła, że w organizmie zatrzymuje Ci się woda kochana :) słuszna rada o zmniejszeniu spożywania soli. I nie przejmujcie się, mi 2 tyg temu "taktowne" dziewczyny z pracy powiedziały, że cera wskazuje na dziewczynkę. Teraz już jest lepiej, odzyskałam długie paznokcie i syfki mam mniejsze ale czułam się naprawdę fatalnie. Ja mam nieduży brzuch ale niedawno spędzaliśmy weekend u teściów, krępuje mnie chodzenie tam do toalety, poza tym próbowałam i nic z tego nie wyszło dosłownie :D no i gdy wyjeżdżaliśmy miałam spory balonik na co teściowa powiedziała, że ona w życiu takiego nie miała i że będzie ze mnie prawdziwa bomba. Ehh wkurzyła mnie, powiedziałam jej, że choć miała brzuch w 5 m-cu to przytyła 25 kg a ja będę pilnowała, żeby tego nie dokonać. Staram się nie wczuwać ale takie przytyki nie są miłe, zwłaszcza, że teraz każdy jakoś bacznie mnie obserwuje, wychwytuje wszystkie zmiany i komentuje. No ale choć te zmiany są to wiem, że pod sercem rośnie mi mała istotka z męża i ze mnie..i to jest coś naprawdę fantastycznego...prawdziwy cud. Kici Kasia no to faktycznie lipa z mieszkankiem..no ale okolica i sąsiedzi tez sa ważni więc szukaj dalej..gdzies tam już czeka Twoje wymarzone :) Powodzenia. No i zapomniałam, witam serdecznie kolejną mamuśkę mill_dell :) ja niedawno przyszłam, zaraz zjem zupkę i znów uciekam na trochę na balkon. Buziak :*
-
Sylwiucha, nie, nie uraziłaś kochana :) Ja sobie ten ból mogę jedynie wyobrazić...ale przykro mi czytać, że tak wesoła, ciepła osoba jak Aga zadręcza sie w tym wypadku niepotrzebnie..ale masz rację Sylwiucha...podejrzewam, że teraz potrzeba czasu aby ból złagodniał. Czekam nie sugeruj się tym, jak tyją inne kobiety, każda z nas tyje inaczej i może się okazać, że Ty w II trymestrze staniesz a inna mocno podskoczy z kilogramami. Mnie też czasem dopada egoistyczne myślenie, że to moje ciało, o które tak zawsze dbałam i nad którym miałam pełną kontrolę a teraz tą kontrolę utraciłam i nic nie mogę na to poradzić...ale wiem, że będę mamą :) No i jak urodzę to wezmę się ostro za siebie...wiem, że niejedna mamusia świadoma swojej kobiecości wygląda bardziej sexy od osiemnastki ;) Głowa do góry kochana, wypinaj z dumą brzusio :) Mocno Cię ściskam Ja też ostatnio przeglądałam tabelkę i zastanawiałam się, gdzie się podziało większość dziewczyn?? Zostały najwytrwalsze ;) No u mnie zupcia już prawie gotowa, pies patrzy coraz błagalnej więc pora na spacerek, biorę wodę i idę, do później.
-
Sylwiucha ja choć nie przeżyłam takiej tragedii umiem odczuwać empatię i potrafię zrozumieć cudze przeżycia. Zdaje sobie sprawe że Aga oraz inne kobiety mające za sobą stratę nienarodzonego dziecka będą o tym myślały cały czas i niech myśli o dzidzi pielęgnują w sercu i umyśle...ale myślenie, co by było gdybym nie poszła na basen, nie poćwiczyła itp jest destrukcyjne i do niczego nie prowadzi :) Bo i tak nic by to nie zmieniło i trzeba to sobie uświadomić..ja jestem całym sercem z Agą i innymi kobietkami. Nigerowa trzymam mocno kciuki żeby dziś wszystko było ok i żebyś mogła wpisać się w tabelkę w miejsce znaków zapytania :) Hanabe luknęłam na linka i ja nie jestem gotowa, może nawet nie tyle co gotowa ale nie chcę oglądać tych filmików. Że tak to ujmę wolę pozostać w błogiej nieświadomości...zwłaszcza, że teraz przeżywam wszystko stokroć mocniej. Ja już po zakupkach, zabieram się za zupkę i delikatne ćwiczenia, pozdrawiam
-
Aguś kochana jak tylko będe w okolicy ( a będe :) piszę do Ciebie i wpadamy z mężusiem na grillika. A Ty bedziesz mi się chwalić w wakacje małym brzuszkiem :) I zabraniam takich myśli co by było gdyby...kochana, tak było pisane i tak się musiało stać, Twoje dzieciątko postanowiło przyjść na świat troche później. Ściskam Cię mocno :* Ja dziś znów stałam wypoczęta, zaraz pędze na zakupy, mam ochote zrobić dziś baaardzo wiosenną, warzywną zupkę. Później planuje długaśny spacer z psem po okolicznych terenach ( lasach, łąkach, polanach) Pogoda jest cudowna aja dziewczyny wczoraj od tego czytania na balkonie niesamowicie opaliłam twarz i dekolt- wieczorem kładłam się z wypiekami :P Kiedys sporadycznie chodziłam na solarium a teraz wiadomo, nie byłam kilka ładnych m-cy i słoneczko chwyciło taka blada skórę :) Życzę wszystkim brzucholkom bardzo udanego dnia :)
-
Co do gburowatych ginekologów tez miałam z takim przyjemność, zmieniłam go i to była jedna z lepszych decyzji podjętych przeze mnie. Ja kochane włączyłam sobie babski serial, wskoczyłam na rowerek i nim sie obejrzałam zrobiłam 12 km i spaliłam prawie 500cal. Jechałam nie za szybkim tempem 45 minut :) Teraz czeka mnie jeszcze szybki prysznic i rozmowa z mężusiem. Miłego wieczorku.
-
Hej brzucholki :) Ja wróciłam do domku po 13, wskoczyłam w legginsy i lużno tunikę, zrobiłam szybki peelling twarzy i od prawie 3 godzin siedze na balkonie, czytam, piję wodę i opalam się ( dekolt i twarz oczywiście z wysokim filtrem) ale fajnie tak wystawic twarz do słonka, już mam wypieki. Zwłaszcza, że jestem u rodziców a oni mieszkają na IXp :) a pogódka- cudo...ani jednej chmurki, siedze w krótkim rękawku, tak wysoko jest naprawde ciepło. Miałam iśc na soczek z koleżanką ale czuje się tak rozleniwiona że chyba sobie podaruje. No i jutro wyciągam z piwnicy mój rower i delikatnie pojeżdze po okolicy, szykuje się równie piękna pogódka więc nie ma na co czekać. No i kobitki nie przyspieszajcie tak do tego II trymestru :) To i tak już lada moment u nas nastąpi :) Pozdrawiam ze słonecznych gór :)
-
hej dziewczynki, właśnie weszłam, zabieram psa i idę znów :) No ale musiałam tu zajrzeć. Aggia ja mieszkam w Mirsku :) Tzn pochodzę z Jeleniej Góry ale mieszkanko kupiliśmy w Mirsku bo tu mieszkał całe życie mój mąż :) więc może w wakacje jak będziesz wybierzemy się na wspólny spacerek lub lody :) Byłoby mi bardzo miło. Ja mam w Niemczech trochę bardziej komfortową sytuację- za narodziny dziecka przysługuje 2 tys euro, później zawsze przyznają socjal- 400 euro miesięcznie, planuje posiedzieć z dzidziusiem do ok 2 roku życia z tym, że chciałabym dorobić sobie jeszcze w DE. Dobra, uciekam kochane bo zjadłam z mamą kebebika, musze dzis dużo spacerować... ah co do wagi to spokojnie, mi nie zmienia się od poczatku, przez chwilę miałam kg na plusie, etraz znów waga jak przed...spokojnie, w II trymestrze podskoczymy ;)
-
Witam kochane :) mam cudowny humor bo jestem baaaaardzo wyspana. dopiero sie obudziłam, popijam inkę. Mieszkanko jest bardzo ładne i ciekawe, takie inne :) Ale jak dla mnie dziewczyny cena jest wysoka, może dlatego, że mieszkam pod Świeradowem Zdrojem, Niedaleko Jeleniej Góry no i my kupiliśmy mieszkanie 45m z ogródeczkiem za 70tys ( po remoncie, wymienione okna, panele, gładź, C.O) ale ja tu się nie porównuje w moją małą mieścinką...wiadomo, ceny w miastach wzrastają kilkakrotnie :) (np wspomniane 6000 za metr...masakra po prostu, albo trzeba harować za granica pół życia, albo wziąć gigantyczny kredyt albo obrabować bank ;) Teraz co prawda naszym planem na życie jest zamieszkanie w Niemczech nawet kilka lat a po powrocie sprzedaż mieszkanka i już tylko dom...marzy mi się parterowy z dużym ogrodem ehhh- no na razie pozostaje to w sferze marzeń, ale mąż obiecuje mi go codziennie :) Edga faktycznie nie mam pojęcia o tym, jak to wszystko odbywa się w UK, w każdym bądź razie trzymam kciuki żebyś z dobrym samopoczuciem przepracowała jeszcze kilka m-cy Lecę na śniadanie, trochę sie porozciągać bo jestem jakaś połamana, tak fajnie mi się spało :) i muszę jechać do miasta, zrobiłam sobie listę rzeczy do Niemiec...kurcze jest tam chyba z 20 podpunktów heh, pomału postaram sie wszystko skompletować. Wam życzę miłego, wiosennego dzionka :*
-
Dzięki Agula za rozwianie wątpliwości :) Faktycznie musiałabym poznać takiego psiaka, wytulić i wytarmosić, może wtedy przestałabym się obawiać tego groźnego wyrazu pyska i umięśnionego ciała heh. No faktycznie te psy potrzebują twardej ręki i człowieka, który może być ich "przywódca stada" bez pokazywania i uczenia agresji. ja dziewczyny wskakuje do łóżka, kolejny dzień minął a z każdym dniem coraz bliżej do października :) Miłego wieczorku i spokojnej nocy bez częstego siusiania :)
-
Taka ciąża też od 7 do ok 10 tyg miałam przeboje z wymiotowaniem i ciągłymi mdłościami..ehh straszny to był okres, schudłam, miałam podkrążone oczy i zero chęci do zycia...na szczęście minęło...bo normalnie czułam się jak na wielkim, nieustającym kacu ;) Terpsychora ja podobnie jak hanabe nie zażywam sztucznych witamin, jedynie kwas foliowy, sporadycznie magnez plus vit B6. Braun Aga ja mam takie pytanie tylko nie zrozum mnie źle kochana...nie masz absolutnie żadnych obaw zostawiając córeczkę z psem? Ja również jestem zdania, że wychowanie psa kształtuje jego "charakter" i zazwyczaj człowiek odpowiedzialny jest za różne skrzywienia aczkolwiek uważam amstaffy za psy szczególnie groźne...może dlatego, że kiedyś taki pies próbował zagryźć mojego psa- gdyby nie porządny kopniak mojego taty nie wiem jakby się to skończyło. A przeszło 3tyg/ miesiąc temu moje miasto zelektryzowała wiadomość, że amstaff zagryzł 9-miesięczne dziecko z którym się wychowywał. Nie znam się na tej rasie ale mam wrażenie, że ma jakiś wrodzony agresor ( sama napisałaś, że byłaś świadkiem gdy Twój pies zagryza inne zwierzę) Ja mam owczarka niemieckiego, również jest psem obronnym ale nie wykazuje takiej agresji a już na bank nie zagryzłaby innego zwierzęcia. mam nadzieje, że nie zrozumiałaś mnie źle, nie znam się na hodowli tej rasy a sama jestem ogromną psiarą i nad życie kocham te zwierzęta...i być może jestem uprzedzona ponieważ tych psów po prostu się boję- no i znam mnóstwo historii o pogryzieniach swoich właścicieli- niekoniecznie skrzywionych pseudomafijnych dresiarzy ;) Mnie coś kochane złapał mocny kaszel...nie mogę sie go pozbyć. Jeszcze dziwny jest ten mój brzuch, teraz po upragnionej wizycie w wc jest całkiem płaski tzn jak przed ciążą :/ ( no może tak baaaardzo delikatnie wzdęty) a czasem puchnie mi do naprawdę duzych rozmiarów...no nie wiem kurcze, a obiecałam sobie żadnych usg przez kolejny m-c ;) Dziś przyszedł mi Pharmaceris, właśnie się posmarowałam, póki co niezły krem, zapach ledwo wyczuwalny, bardzo ładnie się rozprowadza i błyskawicznie wchłania nie pozostawiając żadnej lepkiej powłoki. Zobaczymy jak dalej. Ja skończyłam czytać książkę w wannie, o 18 zjadłam kolacyjkę i ok 20 wcisnę jeszcze jabłuszko. Pozdrawiam brzucholki ehh znów sie rozpisałam ;)
-
dziewczyny pojeździłam pół godz na rowerku i czuje się troszkę lepiej, już nie taka ospała. Nigerowa ja mam ph też 7.0 ( tzn lekarz powiedział cos pomiędzy 6,5 a 7,5 czyli chyba takie) przynajmniej takowe miałam 2 tyg temu. Czytałam na necie o związku ph z płcią i nie zawsze się sprawdza, powiedziałabym nawet- wnioskując z wypowiedzi, że pół na pół więc ja nie sugeruje się tym. I tez słyszałam, że najważniejsza jest położna, gdybym zdecydowała się na poród w pl to w pierwszej kolejności będę załatwiała naprawdę dobrą, doświadczoną i kompetentną położną.
-
Ja również ( na szczęście) mam w brzuchu jednego bobaska :) Jeśli chodzi o poród skłaniam sie do naturalnego choć nie chcę rodzić w Polsce. Uważam że poród naturalny jak sama nazwa mówi jest mniej inwazyjny od cc które jest operacją. Jeżeli są jakiekolwiek przeciwwskazania ku porodowi naturalnemu to jak najbardziej ale tylko wtedy. Miałam okazję oglądać kobiety po naturalnym i cc ( po narodzinach chrześniaka odwiedzałam siostrę w szpitalu codziennie) Kobiety po porodzie naturalnym już na drugi dzień wstawały, delikatnie spacerowały natomiast te po cc- zupełnie inna historia. W szpitalu były ok tygodnia, często połowę tego czasu spędzając na leżąco, rana goi się dość długo i na pewno dłuższy jest czas "rekonwalescencji". W połowie października zeszłego roku moja koleżanka rodziła przez cc pierwsze dziecko i swój pobyt w szpitalu i późniejszy w domu wspomina koszmarnie- choć wiadomo każdy organizm przezywa to na swój sposób. Uważam, że natura doskonale przystosowała kobiety do porodu. Ja kochane zjadłam jednego ziemniaka z jajkiem sadzonym i jogurtem nat, na deser pomarańcza, zdrzemnęłam się pół godzinki i zaraz idę się rozruszać na rowerek. Dziś też wcale nie mam energii, cięzko mi zmobilizować się na cokolwiek. Może dlatego, że nigdy nie śpię w dzień i ta drzemka trochę mnie roztroiła ;) No i tak jak większość z Was odwiedzam wc ok 5-7 razy w ciągu nocy, porażka. Później zajrzę, pozdrawiam.
-
Sylwiucha męża nie ma a ja umyłam okienko bardzo pomalutku, zreszta teraz tymi preparatami to tylko psikam, ścieram i gotowe :) wagą się nie przejmuj, u mnie był kilogram do przodu a teraz znów w miejscu ( po odwiedzeniu toalety z 3- dniową przerwą) W II trymestrze na pewno podskoczy. Franka to faktycznie nieźle zaczął się dzień :) Ale jak wspomniała Ilonek źle zaczęty skończy sie bardzo dobrze :) U mnie zapowiadała sie piękna pogoda ale niebo pokryte jest gęsta białą chmurą, pojeżdziłam na rowerku, pomachałam hankielkami i zaraz będe wcinac zupkę. Po spacerku muszę zająć się moim autkiem, przykleiłam przed zimą na maskę czarne kwiaty tribale no i po zimie nie wygląda to już tak ładnie. Zaraz spróbuje poodklejać i oczyścić maskę z kleju. I postanowiłam nic więcej nie kombinować :) Pozdrawiam ciao.
-
Hej dziewczyny :) Aga wierzę, że jest Ci bardzo ciężko i że czujesz ogromny smutek kochana...ale patrząc na swój brzuszek pomyśl, że już niedługo zamieszka w nim dzieciątko :) Jak już widziałaś bociany to nie ma szans, żeby było inaczej. A dobre samopoczucie jest najważniejsze więc jak tylko czujesz że ogarnia Cie ogromny smutek biegnij szybko do mężusia lub dziewczyneczek i mocno ich przytul. Edga nie bardzo rozumiem, czemu nie możesz iść na zwolnienie, przecież w przypadku ciąży masz płacone 100% wynagrodzenia. Jesli czujesz sie osłabiona to może weż sobie zwolnienie choć na tydzień na regenerację sił. Sylwiucha trzymam kciuki kochana, żeby na badaniu było ok :) Daj nam później znać co i jak, pozdrawiam ciepluteńko. Ja wstałam o 6:30 ( starego czasu 5:30 ;) byłam już na porannych zakupach i na spacerku z psem. Właśnie wcinam ciemne pieczywko z twarogiem i piję kakao. Zaraz zaczynam sprzątanko, chciałam dziś umyć okna, pogoda zapowiada się przepiękna więc muszę wykorzystać. No i koniecznie musze pójść na spacer z mamą, pogadać z nią, ostatnio wchodzi w okres klimakterium, często popłakuje i ogólnie ma skiszony nastrój, może długi spacer i rozmowa choć trochę pomogą. Życzę miłego dnia
-
Groszkowa gratuluje udanych zakupów :) Mnie też brakuje tego szumu, śmiesznych, ciekawych pytań moich dzieciaczków, zajęć...no ale pewnie gdybym wróciłam juz po kilku dniach padałabym na twarz... Braun Aga ty kobieto wypoczywaj a nie w niedzielkę za sprzatanko ;) choć ja też dzis musiałam co nie co ogarnąć mieszkanko. Mąż zawsze robi wokół siebie niezły chaos. Ja pojeżdziłam pół godz na rowerku, zjadłam kanapeczkę w twarożkiem, wzięłam długą kąpiel ( wiem, że niewskazane ale wodę miałam ledwo ciepłą) zrobiłam sobie peeling całego ciała- od razu inaczej. Zaraz nasmaruje się oliweczką i wskakuje w piżamkę. Mam fajną książke, zaczęłam czytać na rowerku- B. Barton- uwielbiam ta autorkę. Znając życie dziś zaczytam się do nocy. Życzę miłego wieczorku ( na marginesie dziwnie tak- 19:15 a za oknem jasno ;) Pozdrawiam
-
Flipsik kto wie, może bedzie córa..natura lubi płatac figla i mimo objawów może być dziewczynka :) Ja z kolei jestem nastawiona na chłopca ale mam średnią cerę, do kwaśnego ciągnie mnie jak zawsze i mój teść spłodził 2 córki i na końcu po latach oseska- mojego męża :) a ja mam tylko siostrę.... No ale myślę tak jak ty...będe próbowac aż się uda :)
-
Hej dziewczyny..ale u nas w weekendy cisza ;) Flipsik trzymam kciuki żeby dzidziol urósł i żebyś jutro mogła go podziwiać w całej okazałości :) Na pewno będzie dobrze....ja słyszałam różne historie o wielkości a suma sumarum dzieciaczki rodzą się mając mniej więcej tę samą wagę. Aga no to faktycznie kolega "dał ciała" choć chciał dobrze. Pewnie poczuł się strasznie niezręcznie....no ale jak już doczekasz tej swojej owulacji to być może będzie mógł znów gratulować :) Ja wyprawiłam mężusia do Niemiec, został spakowany, nakarmiony i wycałowany :) Byłam na zakupkach, kupiłam jogurty naturalne, activie na wzdęcia, musli, wode niegazowaną całą zgrzewę, soki, pomarańcze, jabłka, odtłuszczone mleczko :) czyli wszystko co zdrowe i mało tuczące. W toalecie nie byłam od 3 dni, brzuszek mi znów wzdęło a była tak dobrze, mam nadzieje, że po activii wszystko mi się ureguluje. Pochodziłam po pasażu i sprezentowałam sobie jeszcze legginsy imitujące jeansy, tunikę szyfonową panterkową i biały, luźny t-shirt. A co! męża nie ma to muszę sobie jakoś humorek poprawić :) Ogarnęłam trochę mieszkanko i zaraz wskakuje na rowerek, weekend był leniwy więc muszę troche nadrobić kondycyjne zaległości. Trzymajcie się cieplutko kochane, ja trzymam kciuki za wszystkie kobitki przed usg, pozdrawiam :*
-
Świst tak jak pisały dziewczyny ( które wszystko dokładnie wytłumaczyły :) na razie się nie denerwuj. Ja nic więcej dodawać nie muszę. Ja wczoraj leniłam się cały wieczór. Mieliśmy iść do knajpki ze znajomymi ale normalnie tak mi się nie chciało że koniec świata. Mąż niedługo jedzie do DE więc czekają nas zakupki, obiad, pakowanie pożegnanie. U mnie pogódka średnia ale mam nadzieje, że w tyg będzie pięknie, chciałabym odkopać moją kozę i trochę pojeżdzić :) Pozdrawiam i życzę udanej niedzielki.
-
Dzięki kochane, czuje się spokojniejsza :) Ja do tej pory też jakoś nie czułam potrzeby seksu, bardziej skupialiśmy się na pieszczotach ale wczoraj wstąpił we mnie diabeł :) Ważyłam się dziś i pierwszy kilogram do przodu :) Teraz pewnie poleci. Właśnie wróciliśmy z zakupków, byliśmy na kebabie, wzięłam sobie fit w bułce grahamce i z sałatą lodową...trochę mniejsze wyrzuty sumienia, że jem takie świństwa :) Dziewczyny które straciły dzidzie...jest mi bardzo przykro i trudno znaleźć mi słowa na pocieszenie...po prostu przesyłam wirtualny mocny, serdeczny uścisk od serca dla każdej z osobna. Ja teraz popijam herbatkę zieloną, mężuś pojechał do kolegów na chwilkę, u nas 2 stopnie i pada deszcz ze śniegiem więc dalsza część dnia upłynie nam na przytulankach pod kocykiem. Udanego popołudnia, buziaki :*
-
Kochane jak tak piszecie o tym wirusie to naprawdę jest nie do pomyślenia...człowiek nie zastanawia się, nie analizuje czy jest chory czy nie, dopiero gdy spotyka go taka tragedia. Słyszałam o tym wirusie, wszyscy lekarze u których byłam mówili mi o zagrożeniu jakie niesie ten wirus podczas pracy z dziećmi. Ja również Ci życzę Agus żebyś noisła niedługo upragnionego synka pod serduchem..tak jak piszę Sylwiucha twój organizm sam zadecyduje kiedy będzie gotowy. Przesyłam buziaki :*
-
Witajcie kochane :) Braun Aga i Czekam..zazdroszczę ogrodu...ja u rodziców mam balkon a póki co z mężem dorobiliśmy się małego m2 z maciupeńkim skraweczkiem ziemi :) ale też marzy nam się dom z ogrodem. Mimo wszystko cieszymy się bardzo z tego naszego małego gniazdka na który ciężko zapracowaliśmy :) Ja wczorajszy wieczór spędziłam bardzo intensywnie z mężem ;) i mam takie pytanie kochane, trochę krepujące no ale kogo mam się zapytać jak nie Was? Chodzi o seks w ciąży..no wczoraj kochaliśmy się kilka razy, co prawda mąż starał się być bardzo delikatny ale przez jakiś czas było ostro...i teraz troszkę się boje, czy nie "uszkodziłam" dzidzi, mam wyrzuty sumienia że tak dałam się ponieść... co o tym myślicie? Czy Wasze życie seksualne nadal jest takie, jak "przed"? Czy uważacie? Znalazłam dziś rano fajny filmik :) Daje Wam linka, wystarczy dać- ogladaj ( chyba że nie macie zainstalowanej wtyczki- w moment pobiera się ją na stronie) http://vod.onet.pl/zycie-przed-zyciem,5782,film.html Naprawdę ciekawy dokument pokazujący życie maluszka w brzuchu mamy i nie tylko. My szykujemy się do moich rodziców i na zakupki. Na dworze też średnio ale nie pada więc nie ejst najgorzej. Pozdrawiam cieplutko, życzę miłej soboty