Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Marti..25

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Marti..25

  1. Hej dziewczyny...ja juz od 6 na nogach, byłam na badaniach, zlali ze mnie chyba szklankę krwi ;) Ja wczoraj zjadłam 3 pączki...ehhh chyba mi wraca ochota na słodkie więc dziś już nic nie ruszam. Braun aga ja również swego czasu miałam fazę na wodę, wypijałam ok 2, 2,5l dziennie plus herbaty zieloną i czerwoną. Chodziłam 4 razy w tyg na siłownie, 2 razy w tyg na basen, do tego czasem jogging i obowiązkowo rano i wieczorem naciąganie ciała, nawet do pracy jeździłam rowerem codziennie 7km a autko odstawiłam do garażu( byłam naprawdę zdrowo pogrzana na tym punkcie) Dlatego gdy lekarz kazał mi się max oszczędzać potraktowałam to jako karę...no ale dla dzidzi zrobie wszystko :) choć naprawdę nie moge się doczekać II trymestru, długich wiosennych spacerów i jazdy na rowerku ( oczywiście spokojnej) Ja jestem dziś przeszczęśliwa, naładowana pozytywna energią którą wam telepatycznie przekazuje :D Za tydzień wraca mój mąż i odtąd będziemy wspólnie dzielić radość z mojej ciąży...czuje, że najgorsze mam już za sobą i teraz każdy dzień będzie lepszy od poprzedniego. Pozdrawiam Was bardzo bardzo mocno kobitki, appa
  2. Puchatek ale miałas przezycia bidulko...współczuje..wiem co to jest bo chwile po zapłodnieniu ( jakiś tydzien lub dwa) do mnie też przyplątało sie choróbsko i temperatura powyżej 39 a do tego silne wymioty. Miejmy nadzieje, że po lekarstwach szybko do siebie dojdziesz. Ja zrobiłam taką pyszną obiadokolacje a zupełnie mi nie wchodzi :( na siłe nie będe tego jeść. Jutro przed 7 lecę zrobić badania do laboratorium więc dziś szybciutko idę w kimono :) Pewnie czeka mnie jeszcze przeprawa w 20m kolejce. Trzymajcie się, papapa
  3. normalnie, normalnie...ehhh coraz gorzej ze mną ;)
  4. Braun Aga dokładnie :) Było prawie dobrze. Szefowa była serdeczna i miła- nie wiem ile było w tym prawdy ale poczułam się nieco lepiej. Starała się namówić mnie do powrotu oferując pomoc cały czas lub zmniejszenie godzin pracy. Ale podejrzewam nic nie wskóra. No i znów serdecznie witam kolejną październikowa mamuśkę :) nastawiłam kalafiorek i trochę mnie zmogło, chyba sie na chwilkę położe z książeczką...normalnie odzwyczaiłam sie od ciężkiej pracy i teraz czuje się wypompowana. I normalnie dziewczyny wstaje rano z idealnie płaskim brzuchem a teraz w południe i wieczór mam balonik :/ na każde jedzenie reaguje wzdęciem i ciężkością" A co do tych witaminek to może też sobie coś zakupie ( nie chce stracić zębów i włosów ;) No nic, idę odpoczywam, pozdrawiam papapapa
  5. hej dziewczyny, właśnie wróciłam z pracy, miałam iść tylko na chwilę a zostałam 7h. Musiałam porozmawiać z koleżankami, szefową, rodzicami, wprowadzić nową pracownice która cały czas płacze i jest przerażona itp, itd. Wzięłam już swoje rzeczy z szafki, zdałam klucz i smutno mi się zrobiło...no ale najważniejszy jest mój dzidziuś. wsunęłam dzis 3 pączki heh, to prawdziwy tłusty czwartek :) a teraz mnie wzięło na ziemniaczki, jajeczko sadzone, kalafior i sos holenderski..mmmm...... uciekam bo mama mnie woła na inkę :) to i muszę zdać sprawozdanie z dzisiejszego dnia w pracy...ściskam dziewczynki no i serdecznie witam nową koleżankę...super że nas coraz więcej.
  6. kamforkaa tak bardzo bardzo mi przykro...trzymaj sie dzielnie kochana, my jestesmy tu z Tobą... Ja dziewczyny spac nie mogę, noc była okropna, przewracałam się z boku na bok, wstawałam milion razy siku :/pomalu wyszykuje sie do pracy i pójde załatwić wszystko ostatni raz. Nika ja na co dzień również pracuje z dziećmi i w pierwszych 2 tyg ciąży byłam chora na zapalenie krtani, strun głosowych i grypę. Miałam 39,4st, brałam antybiotyki ( lekarzowi mówiłam o prawdopodobieństwie ciąży więc przepisałm mi podobno mało inwazyjne). Katar, zapchane zatoki mam od początku września. Do tego w przedszkolu swego czasu panowała glista ludzka, lambria, owsica jest na porządku dziennym. To również jest przyczyną tego, że w 7tyg wzięłam zwolnienie. Ja sie dziewczyny zastanawiam z tymi witaminami, wszystkie coś łykacie a mnie lekarz nie pozwolił...tylk kwas foliowy. Może też powinnam coś zakupić zwłaszcza w pierwszym trymestrze? Co polecicie? Ja już wsunęłam pączka i wypiłam inkę. ( również byłam kawoszką, w pracy kawa musiała byc i koniec a od kiedy doszło do zapłodnienia przerzuciłam się na inkę) . Podejrzewam, że na jednym pączku nie poprzestane :) Pozdrawiam i życzę udanego tłustego czwartku, pa
  7. Zwymiotowalam znów :/ Jak mi sie chce jeść to mieszam składniki ( na zasadzie konfitura z szynką) i to chyba jest przyczyną. Napisałam całe sprawozdanie, zrobiłam włoski i kłade sie do łóżka...zyczę miłego wieczoru papa
  8. Dziewczyny chodziłam po sklepach prawie 2h i jestem padnięta....na szczęście nakupowałam sobie kosmetyków, kupiłam szampon koloryzujący o odcieniu smakowity toffee, podkręcający tusz do rzęs, samoopalacz do twarzy i rozpoczynam misję- powrót do normalnego wyglądu ;) bo ostatnio snułam sie po domu z włosami w kite i bladą twarzą :/ Nie zamierzam wracać do pracy i uważam to za dobrą decyzje choć ktoś mógłby stwierdzić, że zbyt wcześnie. Ale praca przedszkolanki w prywatnym przedszkolu, w trybie 8h z pilną nauką ang. to dla mnie zbyt wiele choć również jestem osoba aktywną i lubiącą ruch. Jutro idę po moje rzeczy oraz pokazać nowej koleżance jakie obowiązki ja czekają i jak wygląda mój harmonogram dnia. pewnie szefowa mnie zaraz dopadnie ale postaram się nie reagować na jej psychologiczne gadki. Poprztykałam się trochę z mężem przez tel....tzn poryczałam się na jakiś jego nic nie znaczący komentarz....wiem, że przesadziłam ale te hormony przytłoczyły mnie i nie mogę się opanować :P Na szczęście skończyli gadać już całkiem normalnie lecz mój mąż się martwi czy mu nie zwariuje przez tą ciąże ;) Uciekam dziewczyny, zajrzę wieczorkiem papa
  9. Kamforka nic się nie martw, trzymam kciuki żeby wszystko było ok. ja właśnie dowiedziałam się jak rodzice bardzo za mną rozpaczają..była u mnie moja zmienniczka, dzwoniłam do szefowej znów była słodziutka jak cukiereczek pytała się o dzidziusia, samopoczucie, zdrówko i " namawiała" do powrotu do pracy argumentując to tak, że ona nie widzi mnie siedzącej w domu i że moja kondycja psych poprawi się w pracy ( akurat) Zaraz idę po mame bo wybieramy się na zakupki...taka pogódka że nie da rady wysiedzieć w domku....trzymajcie się mocno, pozdrawiam :*
  10. Nie martw sie kochana...takie zamartwianie niczemu nie słuzy....jestem przkonana że urodzisz cudownego, zdrowego bobaska. Mama mojej koleżanki zaszła w ciąże w wieku 42 lat i urodziła zdrową silną dziewczynkę.....a jaka jest radosna i pełna zycia... A mama na pewno wie, że bedzie miała wnuczkę...jeśli nie pokazuje to wenętrznie w serduszku to wie. ja znów jem, regularnie jak w zegarku co 3h dopada mnie głodzik. A dzis od rana chodza za mną pierogi ruskie z cebulką i masełkiem...mmmm...muszę je dziś zjesć.
  11. Hej dziewczyny a ja znów ranny ptaszek, wstałam oczywiście przed 7 :/ nie wiem czemu mój organizm zaprogramował się na wczesne zasypianie i ranne wstawanie, fajnie byłoby poleżeć do 12. A mnie już nosi :) Zaraz kąpiel, sprzątanko, obiadek i przychodzi do mnie dziewczyna, która przejmuje moją grupę. Muszę ją wprowadzić w obowiązki, wszystko wytłumaczyć bo jest biedna przerażona. W pracy podobno młyn...szefowa na mnie wściekła, rodzice wściekli, nie wiem czemu zareagowali tak na 2tyg zwolnienia, myslę, że mogłabym wrócić na 2/3 m-ce. zobaczymy jak to będzie, zdaje sobie sprawę, że dla dzieci zmiana nauczyciela to stres ale w tym momencie ważniejsze jest zdrowie mojego maleństwa. Agisia dziękujemy za pozdrowionka, Ciebie też mocno ściskamy i gratulujemy córeczki :)
  12. No to faktycznie takaciaza możesz czuć niesmak....pracodawcy są naprawdę sprytni i migają się jak mogą choć w przypadku ciąży pole do popisu jest niewielkie. Moja kochana szefowa sprawiła, że przez jakiś zcas miałam ogromne wyrzuty sumienia, że zdecydowałam się na zwolnienie a dokładniej lekarz za mnie zdecydował. Ale teraz koniec, będe dbała o swoją dzidzie bo ona jest najważniejsza. Ty tez się nie przejmuj tylko skup na maleństwie. Niestety tak jak mówiłam zwymiotowałam...co prawda troche pomogłam palcem ale poszło ze 3 litry :/ i już po szybkim prysznicu, trzeba się jeszcze nasamarować oliweczka i jestem gotowa do spania :) o 18:24...ehhh co ta ciąża ze mną zrobiła ;)
  13. Nigerowa to dobrze że w pracy ok :) Przynajmniej u Ciebie kochana, u mnie niestety kwas jak cholera... No i gratuluje maleństwa 9,2mm to już nie przelewki ;)
  14. mi również wspominał, że na zwolnienie można iść od początku ciąży przysługuje 270dni. dziewczyny niedobrze mi bleee...zjadłam kilka racuchów z dżemem i budyń truskawkowy i teraz ciągnie mnie na wymioty. No nic, zaraz trzeba się wykąpać, wbić się w piżamkę i wskoczyć do łóżeczka. Od południa jestem jakaś słaba, snuje się po domu jak cień...ehhh juz marzę o tym, żeby pierwszy trymestr minął.
  15. Nigerowa kochana ty też pracujesz w przedszkolu? Ja właśnie wzięłam zwolnienie od wczoraj, lekarz tez mi dał chociaż u mnie dochodził jeszcze ból podbrzusza. Ale również jest zdania, że nie powinnam narażam w pracy dzidziusia a niestety praca przedszkolanki wiąże się z ogromnym ryzykiem. No ale moja szefowa i rodzice w mojej grupie nie są w stanie tego zrozumieć...dla szefowej liczy się jej biznes i jej kasa, dla rodziców dobro ich dzieci- nie dobro mojego. Ja właśnie nasmażyłam racuchów z jabłkami i dżemem...pyszniutkie wyszły, wstyd przyznać ale zjadłam 3 :) Żeby mi tylko ochota na słodycze nie wróciła.
  16. Hej kochane, niedawno wróciłam ze spacerku, chodziłam prawie 2h pomalutku i tak jakoś maksymalnie się odstresowałam :) Teraz siedze na balkonie w grubym swetrze i z kocykiem, pije kakao i czytam...kurcze fajnie tak sie relaksować, już zapomniałam jak to jest ;) hanabe trzymam mocno kciuki żeby udało ci pokonać głód nikotynowy...podejrzewam, jak bardzo jest ciężko ale wierzę, że ci się uda :) Pazurek ja również jestem w 7 tyg a serducho słyszałam juz w 6 :)
  17. Braun Aga współczuje, że ciagle borykasz się z choróbskiem...ja po tyg od zapłodnienia złapałam zapalenie gardła, strun głosowych i równiez dostałam antybiotyk, co prawda powiedziałam lekarzowi że mogę być w ciąży, przepisał mi podobno nieszkodliwy ale jednak miałam poczucie, że bedzie to miało negatywny wpływ. A co do papierosów to zdarzało mi się zapalić na imprezie choć nigdy nałogowo, od kiedy zakiełkowała myśl o ciązy zrezygnowałam z tej "przyjemności" mało tego, zapach mnie odrzuca. Na szczęście mąż nie pali więc nie ma problemu. No i niezwykle cieszy mnie fakt, że palenie we wszystkich lokalach jest zabronione. ja dziś jestem pozytywnie nastawiona do życia, być może dlatego, że wczoraj porządnie się wygadałam. Staram się nie myśleć o pracy, od rana leże w łóżeczku i czytam :) Planuje długi, powolny spacerek bo słoneczko już pieknie świeci. Pozdrawiam serdecznie i życzę miłego dzionka.
  18. zauważyłam że nadużywam słowa " dziewczyny" :) wybaczcie te masło maślane papa
  19. Hej dziewczyny, właśnie wróciłam ze spotkanka z dziewczynami, było nas 8 więc plotek nie było końca, nagadałam się za wszystkie czasy, naładowałam pozytywną energią i od razu mi lepiej :) Zaraz wskakuje do łóżeczka żeby mi się jedzonko dobrze rozlożyło ;) Trzymajcie sie, do usłyszenia jutro :)
  20. Braun Aga masz racje kochana...u nas tez cały czas rotacja pracowicza, podejrzwam, że ogromny wpływ ma na to zachownie mojej szefowej. Dziś powiedziała przez tel tak....prosze Pani na kiedy jest termin? ja mówie połowa pażdziernika a ona na to..aha cczyli w połowie kwietnia będe musiała przydzielić Pani jakąś grupę i coś tam jeszcze...ja oniemiałam...skąd ona może wiedzieć, czy wróce po macierzyńskim? jeśli nie będe miała z kim zostawić dziecka to posiedzę z nim conajmniej do roku..ehh brak słów. A co do opieki szpitalnej też mam zastrzeżenia, moja siostra miała dość nieciekawy poród i była to zasługa przede wszystkim położnej która bez pieniędzy nie kwapiła się do pomocy. Dopiero gdy została zmieniona przez zmienniczke moja siostra urodziła. Dlatego zastanawiam się nad porodem w DE. Zaraz wybywam na pizze choć normalnie zaczynam przypominać pulpecik..przebierałam się jakieś 5 razy bo wszystkie ciuchy sa przyciasne, porażka...nie wiem czemu tak napuchłam :/
  21. Dzięki kochane za słowa otuchy :) W głowie mi sie nie mieści że do mnie zadzwoniła i nagadała takich rzeczy, faktycznie nie wiem co chciała osiągnąć...przecież ja będąc na zwolnieniu nie mogę przejmowac się tym, że ona ma za mało kadry lub że jakiś rodzic się czepia...to kurczę nalezy do jej obowiązków by takie sytuacje kontrolować. Ja mam się teraz zamartwiać... jeszcze w momencie gdy lekarz zabronił mi przeżywać jakiekolwiek stresujące sytuacje. Dostałam dobrą lekcje od zycia...raz- nie wczuwać sie w pracę tylko robic co do mnie nalezy i tyle. Bo za poświęcenie niestety dostaje sie fige z makiem. Ehh ale dość juz o pracy, ja właśnie wróciłam z długiego spacerku, Pogoda jest przepiękna, słonecznie i cieplutko. Zaraz niestety muszę pisac plany. Do tego cały czas jestem głodna i choć nie jem słodyczy podjadam non top wszystko inne :) No nic, zabieram się do pracy dziewczyny, dzięki raz jeszcze, mam nadzieje, że do końca zwolnienia nie będe miała takich przykrych telefonów, pozdrawiam papatki
  22. Evita84 głowa do góry...nie możesz tak się dołować i wybiegać w przyszłość..nie zadręczaj się tak myślami o tym co będzie, będzie dobrze, będziesz miała ukochane maleństwo które będziesz kochać nad życie. Ja jestem wściekła, płakac mi się chce, przed chwilką dzwoniła szefowa, rodzice dzieci w przedszkolu są wściekli, powiedzieli jej, że symuluje ból brzucha żeby nie pracować i że jakim prawem zostawiam ich dzieci w połowie roku, że to skandal....nie wiem jak mogą być tacy podli, lubiłam tą pracę, te dzieci ale teraz jak pomyślę, że kiedykolwiek mam tam wrócić to zaczynam się cała telepać. Naprawdę z tej pracy bede miała najgorsze wspomnienia. Zwłaszcza że w rozmowach ze mną rodzice zawsze byli przesłodcy i przemili. Ja nie wiem jak ludzie mogą być tacy podli, oddałam ich dzieciom całe serce a tu cos takiego, szok. Idę się kąpać i wychodzę na spacer..pozdrawiam
  23. Hej dziewczyny, widzę, że ja kończe i zaczynam dzień :) Ja od dziś wolne!!! Ale się cieszę, poodpoczywam na maxa...widzę, że już wychodzi słoneczko więc czeka mnie długaśny spacer z moim psem, mam owczarka niemieckiego więc żeby się wybiegała muszę z nią chodzić co najmniej 2h :) Puki co idę na śniadanko i troszkę się porozciągam, pozdrawiam :)
  24. Dziewczyny właśnie wyprawiłam przyjaciela do Krakowa i znów jestem sama...planowaliśmy rozmowy do północy a niestety wczoraj tradycyjnie padłam ok 21. Aż dziw bierze, że dziś wytrzymałam tyle ;) aggia dzięki za tytuł, na pewno zapytam w bibliotece czy mają na stanie tą książke. Ja mam tak dziewczyny,. że jak mnie porządnie wciągnie to wszystko inne przestaje istnieć i mogłabym siedzieć godzinami...dopóki nie przeczytam. Ja polecam serie Roberts- o policjantce Eve Dallas , świetne książki, romans mieszany z thillerem, po prostu połykam je :) zaraz uciekam do łóżeczka, już mi się oczy kleją, do tego mam znów mdły smak w ustach i o mało nie zwymiotowałam podczas szorowania zębów. Trzymajcie się dziewczyny, do " zobaczenia" jutro :)
  25. Polecam wszystkie romanse Nory Roberts, lubię też sensacyjne, kryminały, thillery i tu królują nadal King, Coben, Koontz, Mastertoon...jeszcze wiem że jest kilku dobrym ale nie pamiętam nazwisk. U mnie świeci słoneczko, widze przez okno więc zaraz wybieram się na długi spacer....objadłam się na obiad okropnie czuje się ciężka i przejedzona :/ Mam nadzieje, że po spacerku będzie ok :) Też póki co nie ma śladu po rozstępach, mama urodziła mnie i siostre i do tej pory ma gładki brzuch więc po cichu liczę, że u mnie będzie tak samo. Mimo to 2 razy dziennie nacieram się oliwką w żelu. Miłego niedzielnego popołudnia brzucholki :)
×