hej dziewczyny, to moj drugi pościk tutaj ( pierwszy również został zignorowany niestety a naprawdę nie mam z kim pogadać o cudzie, który dzieje się w moim brzuszku :( w pracy jak narazie nie wychylam się z tą wiadomością, moja szefowa jest mało tolerancyjną osobą, mąż za granicą więc trochę mi smutno.
Dziś rano miałam chęć na czekoladę, po zjedzeniu przyszły pierwsze mdłości, na szczęście obyło się bez wizyty w toalecie, miałam poćwiczyć ale za cholere mi się nie chce.
We wtorek idę do gina, dopiero założy mi kartę ciąży, z moich obliczeń wynika że jestem w 5 tyg, pozdrawiam :)