Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

tinaw76

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez tinaw76

  1. liska25 - bardzo dziękuję, Twoja pomoc jest nieoceniona :) Już się wczytałam, teraz umówię się z brokerem aby ustalić co i jak; dobrej nocki życzę
  2. madziara076 - byłam wczoraj i niestety "małe conieco" nie urosło zbyt wiele; endo też cienkie, idę jeszcze jutro - testy ovu średnio mocne, więc jutro możliwe, że będzie gruba krecha i może coś jeszcze się wyjaśni. Ale chyba pójdę tylko podglądnąć czy wszystko ok...i w tym naturalnym cyklu będzie już na tym koniec; z IUI poczekam albo obgadamy z małżowinem całą sprawę od strony finansowej i zadecydujemy o in vitro. Jestem już po 4 IUI-raz ciąża obumarła, a raz pozamaciczna (i podejrzenie zaśniadu groniastego); pierwsza i ostatnia próba IUI bez efektu.. I dlatego częściej myślę i zastanawiam się nad in vitro; kombinuję jak tu zaoszczędzić na badaniach, czytałam na forum o ubezpieczeniu allianz, ale niewiele znalazłam na ten temat w necie, będę szukać, może coś wykopię przydatnego :) W poniedziałek czeka mnie wizyta u łódzkiego profesora w Gynemedzie-ciekawa jestem co on powie na to wszystko (leczę się dwutorowo już od zeszłego roku)
  3. Hej, mam pytanie-czy miałyście może inseminację przeprowadzoną na naturalnym cyklu? Jutro idę na monitoring i jeśli wystarczająco "małe conieco" urosło to rozważam tę opcję, chociaż nie wiem czy ma to jakikolwiek sens... w moim przypadku, czy nie lepiej zrobić to na cyklu mocno stymulowanym za miesiąc, ... hmm tak się właśnie zastanawiam. Poradźcie coś, proszę!
  4. Nie pierwsza i nie ostatnia-w Polmedzie jestem od czerwca 2009. We wrześniu 2004 pierwsze poronienie samoistne. Potem 5 lat starań ale nic na siłę - nic mnie wtedy jeszcze niepokoiło, robiłam karierę zawodową, pracowałam kilkanaście godzin dziennie... Potem przyszedł kryzys-rezygnacja z wysokiego stanowiska na rzecz świętego spokoju i pracy 8h za biurkiem na b.cieplutkim etacie. No i mogłam wreszcie zebrać myśli, zrobić rachunek sumienia ... na spokojnie podejść do tematu. I się zaczęło. Wciąż pod górę, ale małymi kroczkami zdobędę szczyt-nie sama, ale z ukochaną osobą przy boku. Bo "sztuka życia - to cieszyć się małym szczęściem"-Phil Bosmans
  5. Witam Was wszystkie bardzo serdecznie! czytam i czytam i ... chcę się dołączyć. Dzisiaj wróciłam z Polmedu i kłócę się z myślami. Wciąż jestem w punkcie wyjścia. 4 IUI za mną i figa z makiem. Najpierw było nic( wrzesień 2009), potem ciąża obumarła (listopad 2009), potem ciąża pozamaciczna (kwiecień 2010), a teraz znowu nic. Jeszcze będę próbowała kolejnej IUI, no a co potem? Leczę się też u prof.Malinowskiego w Łodzi (od października 2010). Zobaczymy co on powie-jestem po kolejnym doszczepianiu-test MLR ponad 50% i wciąż nic. Ja i mąż jesteśmy zdrowi-komplet badań to potwierdził już w 2009 roku, kolejny komplet badań w 2010r-też ok, no i badania z 2011r. też ok. Genetyka 2 razy ok-bo prof. wymaga badań robionych u siebie (mimo, że pierwsze badania 03/2010 były robione właśnie w Łodzi). Miesiąc za miesiącem jestem pełna nadziei, bo nadzieja umiera ostatnia...
  6. witam-może napiszą coś dziewczyny, które przychodziły do wrocławskiej szkoły rodzenia BOCIANEK - zajęcia rozpoczęły się we wrześniu a skończyły w listopadzie 2011 - prowadzone były przez panią Martę i Małgosię - ja akurat uczęszczałam na zajęcia przedpołudniowe we wtorki i piątki - ale były też dziewczyny z innych grup. Co u Was? Milena jako pierwsza urodziła Zuzkę na początku listopada, a co było dalej? Ja wciąż czekam na swoją "kolejkę"! Jestem bardzo cierpliwa!
×