Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

karolinahdk

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Reputacja

0 Neutral
  1. karolinahdk

    Mama alkoholiczka

    Witam, Jestem tutaj nowa, a to mój pierwszy post, jednak do rzeczy - moja mama jest alkoholiczką. Wcześniej tego nie zauważałam, wydawało mi się, że codzienne picie piwa jest normą, w każdym domu tak się dzieje. Może byłam zbyt mała żeby cokolwiek zauważyć. Teraz jestem osobą 19-sto letnią, trochę inaczej postrzegam świat. Otóż pewnego dnia urządziła mi awanturę przez telefon jak byłam na imprezie (oczywiście po pijaku). Nie pamiętam co ją tak zdenerwowało, chyba, że jechałam dłużej niż jej się wydawało. Kazała mi wracać, chociaż wiedziała, że już piłam a byłam samochodem. Kiedy powiedziałam "nie, nie mogę już" rozpętało się piekło - powiedziała, że nie chce mnie znać, że nie jestem jej córką, że na moją studniówkę nie ma zamiaru przychodzić i w ogóle najlepiej będzie jak się jej nie będę pokazywała na oczy... Zabolało, ale wiedziałam że nie jest sobą. Pewnego dnia postanowiłam zajrzeć do kosza na śmieci gdzie naliczyłam 6 piw i tak było każdego wieczoru. W weekend dochodziły jakieś drinki. Ostatnio jej powiedziałam prosto w oczy "Mamuś, jesteś alkoholiczką, ja chce jak dla Ciebie najlepiej, więc cały czas będę przy Tobie". I kolejna awantura-wiadomo alkoholik nigdy nie przyzna się, że jest alkoholikiem. I nagle nastąpiło bum - powiedziała, że przechodzi na dietę i nie pije już piwa, bo to tylko puste kalorie. Byłam wniebowzięta, nie mogłam w to uwierzyć - do dzisiaj, kiedy wróciła do domu SAMOCHODEM pijana... Proszę Was serdecznie o pomoc, wiem że macie swoje problemy na głowie, ale ja już nie daję rady. Codziennie przez to płacze, nie wiem co mam robić. Dodam, że nie pochodzę z patologicznej rodziny. Wręcz przeciwnie, jestem jedynaczką która zawsze miała co chciała a nawet jeszcze więcej, dostawałam kieszonkowe w wysokości 400zł, a gdy mi zabrakło mama zawsze dodawała coś od siebie - może jest gdzieś moja wina, a może mama chciała mi to wynagrodzić? Jeszcze raz błagam Was o pomoc...
×