Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Karina77

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Karina77

  1. Cześć dziewczyny! Ja mam mieć zdejmowany krążek za tydzień, czyli będę miała ukończony 37 tc. I tydzień temu lekarz się pytał czy chcę może jeszcze za tydzień,bo to wszystko jedno czy w 38 czy w 39, a ja powiedziałam,że chce już, a teraz się nad tym zastanawiam, bo skoro jest jeszcze nie odwrócony, to może lepiej jeszcze tydzień pobyć z tym krążkiem, dać mu jeszcze trochę czasu, a może wcale tak szybko nie urodzę po jego zdjęciu? Na ręczne przekręcanie się nie decyduję, bo skoro sam się nie obrócił, to musi mieć powód. Porodu pośladkowego też nie będę ryzykować, nie ja tu jestem ważna , tylko dzidziuś. Hally ty z tego co czytam to będziesz miała zdjęty pessar po ukończeniu 38 tc? Wiem, że wszystkie te informacje są już na forum, ale nie chce mi się tego wertować, powiedzcie w którym tygodniu wy miałyście zdejmowany pessar i w którym tygodniu urodziłyście. Bardzo was proszę.....:)
  2. Ja dzisiaj miło spędziłam dzionek, zrobiliśmy grilla, byli goście. Sporo mi wszyscy pomogli, więc nawet się nie napracowałam. Nawet miałam jeszcze siłę na godzinny wieczorny spacerek.
  3. Ja książeczkę już mam, pożyczyła mi ją moja koleżanka psycholog dziecięcy, bardzo ją polecała. Niedługo zacznę czytać jak skończę tę o ciąży.
  4. Jeśli test glukozy wyszedł dobrze, krew na czczo dobrze, to cukrzycy nie możesz mieć, choć nie jestem ekspertem, ale przy cukrzycy najpierw cukier jest we krwi, a jeśli jest go bardzo dużo to dopiero w moczu, nawet brak cukru w moczu nie wystarczy,żeby stwierdzić, że nie ma cukrzycy. Musisz pewnie jeszcze raz zbadać mocz, może wystąpił jakiś błąd. A kiedy idziesz do lekarza?
  5. Hally, a jak wypadł ci test glukozy? Czyli glukoza na czczo i po wypiciu? Ja test glukozy miałam robiony dużo wcześniej, jakoś w dwudziestym którymś tygodniu. Cukier w moczu może świadczyć o cukrzycy.
  6. Aleksandra dzięki, jest to pocieszające,że taka opuchlizna jak moja nie jest czymś nienormalnym i nie zdarza się tylko mnie. Lekarz wczoraj też nie robił z tego problemu, taki mój urok, ciśnienie mam dobre i białka w moczu nie mam, więc nie ma czym się martwić. Oczywiście łatwo mówić, a co innego nie móc chodzić i patrzeć na swoje nogi jak u słonia. :) Pessar trzyma się dobrze i za dwa tyg. będzie zdjęty. Nawet mógłby być zdjęty za 3 tyg., ale ja już wolę za dwa. Ale największy jest problem w tym,że dzidziuś się jeszcze nie odwrócił. Niby do 37 tyg ma spokojnie czas, czyli 2 tyg. , ale bardzo się tym martwię. Ewentualnie będzie można próbować go odwrócić zewnętrznie przez lekarza w warunkach szpitalnych lub rodzić naturalnie pośladkowo, pod warunkiem,że dzidziuś będzie nie za duży i poród sam się zacznie. Wszystko zależy ode mnie. No ale w związku z tym mogę nie móc rodzić w tym szpitalu co chcę, bo mój lekarz jest z innego. Oby się obrócił i będzie po problemie, a jak nie to fatalnie. :(
  7. Hally, pocieszyłaś mnie z tymi obrzękami, że nie tylko ja. Palce u dłoni mam spuchnięte najbardziej rano, a stopy wieczorem w okolicach kostki najbardziej, aż tak,że trudno mi chodzić, po nocy jest tylko ciut lepiej. Wczoraj prawie cały dzień leżałam i nic to nie pomogło. Czytałam,że to nawet normalne, bo ta dodatkowa woda jest po to, żeby organizm szybko mógł uzupełnić straty krwi w czasie porodu. Mój przygotowywuje się chyba na mega krwawienie. :) Dziś mam wizytę u gina, zobaczymy co powie...
  8. Hej dziewczyny, dzięki za życzenia i wam również życzę wszystkiego najlepszego. Niby roboty wiele nie miałam, ale jak to ja trochę sobie jej wynalazłam. Szliśmy w gości, ale i tak musiałam coś przygotować, więc zrobiłam sałatkę warzywną i 2 ciasta. Oprócz tego jeszcze porobiłam trochę porządków i takich tam różnych rzeczy. Bardzo wolno mi to szło i po całym dniu na nogach, to moje stopy są spuchnięte masakrycznie, a do tego boli mnie kręgosłup. Teraz sobie leżę i odpoczywam. Koszmar z tymi stopami, prawie nie mogę chodzić. W piątek robiłam sobie badania, białka w moczu nie ma, morfologia bardzo dobrze, ciśnienie też dobre. Czuję się dobrze, tylko ta opuchlizna straszliwie mi dokucza. Pozdrawiam was świątecznie i życzę wam, aby choć trochę udało się wam odpocząć. :)
  9. Ja wczoraj wysprzątałm domek, bardzo się umęczyałm - najgorzej mój kręgosłup, ale bardzo mi przyjemnie i świątecznie w takim czystym domku. Dziś odpoczywam w pracy. :) Sonia, ale twoja Marysia jest super! Tylko pozazdrościć ! Hally, a możesz podać autora książki, bardzo chętnie bym ją kupiła.
  10. Hej! Ja dzisiaj mam wolne i robię świąteczne porządki - oczywiście takie minimalne. Idzie mi to bardzo wolno, nigdy nie lubiłam sprzątać, a teraz jest ciężko podwójnie. Pozdrawiam was wszystkie i miłego dnia!
  11. Marafia,ja mam pessar od 10 tyg. i funkcjonuję zupełnie normalnie ( poza cwiczeniem oczywiście), moja szyjka była skrócona do 20mm i więcej się nie skróciła. Ty już jesteś w 32 tc, więc myślę,że mając pessar możesz być zupełnie spokojna, bo dzieci urodzone po 34 tc są już w stanie oddychać samodzielnie, więc tylko 2 tygodnie do tego, aby dzidzia jeśli nawet się urodzi była zupełnie bezpieczna. Trzymaj się, wszystko będzie dobrze, a co do leżenia, to zapytaj lekarza, bo z tym jest różnie, niektóre muszą leżeć, a inne funkcjonują normalnie, ale ty masz już prawie donoszoną ciążę, więc pewnie nie musisz być taka ostrożna.
  12. Żaka gratulacje!!! Fajnie,że miałaś szybki poród i to bardzo pocieszające z tym bólem. Ja przy moim porodzie też miałam oksytocynę, bo nie było skurczy, choć nie wiem w takim razie skąd tak szybko było rozwarcie na 10cm? i też mi przebili pęcherz. Zanim to się stało nie czułam żadnego bólu. A mój synek urodził się z czarnymi włoskami, a potem był blondynek. Teraz mu włosy pociemniały. Sonia jesteś za grzeczna, powinnaś dać sąsiadce do zrozumienia,że masz coś do zrobienia i nie masz dla niej więcej czasu. Ale niestety są osoby,które i tak nie zrozumieją nawet mocnych aluzji. A psinka będzie twoja skoro się nią najwięcej opiekujesz, poza tym taka psinka wie doskonale kto będzie jej najlepszym panem. Hally ja wczoraj wstałam o 4 rano i cały dzień nie byłam wcale spiąca i też mam mało siły na cokolwiek i straszliwie mnie to wkurza, chciałam trochę posprzątać w niedzielę, ale nie czułam się najlepiej i głównie sobie poleżałam i nie zrobiłam nic a nic poza śniadaniem, bo na obiad na szczęście byliśmy zaproszeni. Chciałabym posprzątać domek na święta choć trochę, oczywiście dla samej siebie, bo moim chłopakom to bałagan nie przeszkadza. No ale jak dam radę, nic na siłę. Nie mam też za bardzo na to czasu, bo praca, a do tego a to muszę zawieźć mojego starszego syna na angielski, a to na matematykę, a dziś jedziemy na dzień otwarty do kolejnej szkoły, a potem kupić mu nowe krzesło. Może jeszcze starczy czasu, aby rozejrzeć się za jakąś szafką do sypialni, bo musimy tam trochę przemeblować, aby zmieścić maluszka. Nie wspomnę,że jeszcze nie miałam czasu pojechać pooglądać wózeczków, myślałam,że w niedzielę, ale niestety mąż akurat pracował, a teraz przed świętami to kompletnie nie ma czasu. Muszę też poszukać czas i sił na inne zakupy dla maluszka, myślę,że po świętach wszystkim się zajmę. Już tylko my z Hally ciężarówki, ale może ktoś się jeszcze przyłączy. Pozdrawiam i życzę wszystkim miłego dzionka. Dziewczyny macie super pogodę na spacerki.
  13. noussa! SZOK! SZOK! SZOK! Oczywiście gratulacje! No i dla twojego męża też, ale jesteście dzielni! Wow, aż trudno sobie to wyobrazić, a mnie aż przeszły dreszcze jak to przeczytałam, bo już ci pisałam,że bardzo jestem ciekawa twojego porodu, bo mój pierwszy był też szybki i nic nie czułam,że coś się dzieje i właśnie mam wielkie obawy,że tym razem nie zdążę do szpitala. No i proszę - takie rzeczy naprawdę się zdarzają! Mogę tylko wziąć od ciebie lekcję i od razu popędzić do szpitala, choć chyba i tak lepiej w domu niż w samochodzie! A co do wyboru szpitala to już jestem pewna - ten najbliższy. :) No i chyba trochę byłaś jeszcze przed terminem, bo przecież niedawno zdjęłaś pessarek? I nie bolało cię nic? czy trochę ? No i masz super męża, fajnie,że możesz na nim polegać i sprawdza się w takich extemalnych sytuacjach. Takie przeżycia budują mocną więź. No i jak się czujecie? Sonia , śliczny psiaczek! Ja kocham pieski. A takie przygarnięte są najkochańsze i super,że psinka ma teraz domek.
  14. Soniu, niestety mojemu synowi egzaminy za dobrze nie poszły, a i ocen nie ma też dobrych, więc wybór szkół będzie dosyć ograniczony. Z angielskiego jest dobry, ale w tym roku się nie liczy tego testu. Trochę się martwię o niego, a nawet bardzo. :( Aleksandra, dojdziesz do formy, nie ma co się martwić, fajnie,że już możesz jeździć na rowerku, ja nie wiem kiedy będę w stanie na niego usiąść. A ile od porodu można już uprawiać sport? Marzy mi się bieganie... Żaka to już pewnie urodziła. Ja wczoraj byłam zwiedzić szpital, w krórym być może będę rodzić. Jest otwarty od 2 miesięcy, nowiusieńki, nowoczesny , śliczny i blisko. Położna, bardzo miła ,mnie oprowadziła i odpowiedziała na moje pytania. 3 rodzinne sale porodowe, pokoje 3 osobowe z łazienkami. Sala operacyjna w razie czego i neonatologia. Chyba nie mam nad czym się zastanawiać. Noussa będę bardzo ciekawa twojego porodu, rodzisz pierwsza, więc nie zapomnij dać znać jak ci poszło. Z moim porodem było tak,że byłam 10 dni po terminie i w szkole rodzenia mówili,że wtedy to już zostawiają w szpitalu, więc ja wszystko w domu zrobiłam, zakupy, zjadłam porządny obiad, spakowałam się i o 8 wieczorem pojechałam do szpitala. Nawet chcieli mnie puścić z powrotem do domu, bo nic się nie działo,ale że na badaniu okazało się ,że mam 5cm rozwarcia, to skierowali na patologię. O 21 odszedł mi czop i było 7cm, więc stwierdzili,że jednak rodzę. Zadzwoniłam po męża,aby wracał i tak sobie do 10cm chdziłam, śmiałam się, lekko tylko czułam brzuch jak na okres, ale podczas okresu było dużo gorzej. Jak było 10cm to położyli mnie na fotelu, podali oksytocynę i przebili pęcherz. I wtedy zaczął się koszmarny ból, chyba to trwało z pół godziny, ale dla mnie jak wieczność, myślałam,że umrę z bólu, albo rozerwę się na pół, darłam się jak zażynane ciele. Za 5 dwunasta synek był już na świecie. Rano już nic nie pamiętałam. No i tyle. Ciekawe jak będzie tym razem? A może cc, bo jeszcze się nie odwrócił? 94% dzieci się odwraca, a moja macica ma prawidłową budowę skoro pierwszy się obrócił, więc niech bierze się do roboty. Pozdrawiam was wszystkie.
  15. Żaka to trzymam kciuki, ale jakby co to masz jeszcze czas, choć wiadomo,lepiej byłoby już być po. Chętnie bym tej energii wzięła od ciebie, bo roboty mam dużo, ale robota nie zając, nie ucieknie. Może energia też przyjdzie przed porodem, a wtedy mogę sprzątać bez obaw, choć już teraz mam ukończony 33 tydz., więc jestem spokojna, tyle,że mi się nie chce, a poza tym muszę zajmować się moim gimnazjalistą, po testach wybór szkoły i jeżdżenie na dni otwarte. Daj znać jak wrócisz od lekarza, chyba,że udasz się prosto na porodówkę...:)
  16. No i po weekendzie. Ja głównie wypoczywałam, mój syn nie chciał już robić testów, a ja jakoś tak zupełnie jestem bez energii. Dziewczyny czy po porodzie ją odzyskam? Teraz czuję się strasznie bezsilna, nawet spacer mnie męczy, a przed ciążą potrafiłam przez godzinę biegać. Teraz ani nie mam na nic siły ani ochoty. Hally dzięki za rady dotyczące wózka (bardzo się przydadzą) i filmiki. Jeszcze ich nie obejrzałam, ale na pewno zrobię to z przyjemnością, gdyż do szkoły rodzenia się nie wybieram. Chyba przy drugim dziecku to już nie ma sensu, chyba,że byłoby za darmo. Bardzo fajnie,że są takie filmikin w internecie, bardzo pomocne, naprawdę dzięki. Żaka się wczoraj nie odezwała, to pewnie poszła rodzić. Aleksandra ty już pracujesz?
  17. Żaka pewnie,że nie ma się co nakręcać, w końcu nie masz jeszcze terminu nawet tego z usg, który pewnie jest bardziej rzeczywisty, ale dzidziuś sam wie kiedy jest gotowy i nie trzeba się spieszyć. Ja mojego Michasia urodziłam 10 dni po terminie, ale termin był ustalony dla 28 dniowego cyklu, a ja miałam dużo dłuższe i w ciążę zaszłam w 26 dniu, więc urodziłam dokładnie w terminie. Hally twój wózeczek jest też bardzo fajny, ciągle jeszcze podoba mi się x-lander i dzięki za stonkę z opiniami, generalnie muszę poczytać na co zwrócić uwagę i zobaczyć wózki na żywo w sklepie, może za tydzień jak będzie po egzaminach gimnazjalnych. Soniu dzięki też za twoją opinię, jeszcze nie wybrałam , te mi się podobają ze względu na kolorystykę zwłaszcza ten z żółtym, ale nie to jest najważniejsze, no i nie zamierzam też wydawać więcej niż 1800. A z moim synem mamy super kontakt, uwielbiam spędzać z nim czas i fajnie się z nim gada, jest od dziecka bardzo spokojny i grzeczny, niestety ma też to swoje minusy, bo czasem wydaje mi się,że jest za bardzo ze mną związany i zamiast pogadać z kolegami woli pogadać ze mną, bo ze mną może o wszystkim, a oni go tak nie rozumieją. Może to też wina, że jest jedynakiem, ja dużo lepiej dogadywałam się z rok młodszą siostrą niż z rodzicami. Do tego urodziłam Michała jak miałam 19 lat, więc dla niego jestem stosunkowo młodą mamą i to też sprzyja lepszemu kontaktowi. Noussa napisz jak tam poród siostry, bo to bardzo interesujący temat. :)
  18. Żaka już wszystkie myślałyśmy,że jesteś na porodówce. Ja bym chętnie skorzystała z twojej energii i porządków, bo u mnie z tym kiepsko, zupełnie nic mi się nie chce. Noussa super,że wam się udało i gratulacje dla męża. Nie każdy by się na to zdobył. No i z siostrą macie fajnie, dzieciaczki w tym samym wieku, rozumiem, ze siostra blisko mieszka? Ja z siostrą też będziemy miały miesiąc różnicy, tylko siostra wyprowadziła mi się 300km. :( Oglądałam wózki w necie i spodobał mi się Jedo-Bartatina classic, no ale jak mówiłam chcę na żywo pooglądać w sklepie i porozmawiać ze sprzedawcą, poczytać opinie w necie. Ale ten weekend zajmuję się miom gimnazjalistą. I siedzę dla odmiany w domu ku radości mojego męża. Pozdrawiam was i życzę miłego weekendu. :) Żaka dawaj znać jak jeszcze nie urodzisz.
  19. Hally dzięki za linka do wózków. Niedobrze,że x-lander nie ma tego uchwytu, nie ma chyba też spacerówki tył-przód i ma mały wybór kolorów. Generalnie taki jest wybór wózków,że aż głowa mnie boli, gdy zaczynam je oglądać, muszę chyba przejechać się do sklepu i obejrzeć na żywo. W Warszawie są takie, gdzie można obejrzeć ich bardzo dużo. Ja wczoraj byłam na usg, generalnie z dzidziusiem wszystko dobrze, serduszko, brzuszek, główka,przepływy, lożysko wszystko ok. waży ok.2100. Niestety ułożenie jeszcze miednicowe, ale lekarz powiedział,że ma jeszcze czas. Niemniej jednak chyba poczytam sobie o ćwiczeniach na obrócenie dziecka. Nie było też widać płci, żebym mogła być na 100% pewna. Tylko raz na słabszym usg było widać,że chłopak, tak na 90%. Jakoś chciałabym to jeszcze potwierdzić. Niemniej jednak nie mam zamiaru wydawać mnóstwa kasy za 3D. Ciekawe jak tam Żaka? I jak tam noussa sobie poradziła ze zdejmowaniem pessara. Mogłaby się odezwać.
  20. Aleksandra ależ ty biedna jesteś, ja z moim starszym synem miałam dużo kłopotów ze spaniem, i nie miał kolek, ja miałam dużo tłustego mleka, a i tak ciągle nie spał, zwłaszcza w nocy, miałam zamieniony dzień z nocą. Na szczęście był jeden i w dzień mogłam choć na chwilę się zdrzemnąć razem z nim, choć to nigdy nie było więcej niż 2 godziny, a do tego rodzina (mąż, teściowie) krzywo się na mnie patrzyli ( lub mi się tak wydawało, słowem nie wspomnieli), bo wracali z pracy, a ja śpię i w domu nic nie zrobione, a nie zdawali sobie sprawy,że ja całą noc byłam na nogach. Do tego nie umiałam zasnąć tak od razu, jak w nocy mnie wybudził, to gdy w końcu zasnęłam to on za chwilę znowu się budził.Koszmar. Generalnie początki po urodzeniu Michała wspominam jako jedno wielkie niewyspanie, nauczyłam się zasypiać po położeniu głowy na poduszce i bardzo sobie cenię możliwość spania. Teraz najbardziej boję się właśnie tych nieprzespanych nocy.
  21. Aleksandra, może powinnaś jeszcze trochę pokarmić, to przcież dla Ani najlepsze jedzonko, może powinnaś lepiej się poodżywiać, sztuczne witaminy to nie to samo. No i może poproś rodzinę o pomoc, np. niech zajmą się synkiem, kiedy Ania śpi, a ty w tym czasie zdrzemniesz się razem z nią. Wiem,że nie łatwo jest poprosić o pomoc, ale Ty jej bardzo potrzebujesz i nie ma nic w tym złego.
  22. No i dzisiaj nowy dzionek, mam nadzieję,że się wyspałyście wszystkie, ja póki co nie mam z tym problemu. A zwłaszcza mam nadzieję ,że Aleksandra się wyspała, bo ona bidulka ma najciężej z nas. Ale za jakiś czas jak dzieciaki będą się razem bawić będzie zadowolona z tak małej różnicy wieku. Ciekawe czy Żaka poszła rodzić? Soniu wczoraj twoja Kasia miała testy, a w przyszłym tygodniu mój Michaś ma testy gimnazjalne. Teraz z nim trochę siedzę i rozwiązujemy przykładowe testy. Testy szóstoklasisty poszły mu bardzo dobrze, choć nie ma najlepszych stopni, ale te gimnazjalne są dużo trudniejsze i jednak wymagają dużej wiedzy ze wszystkich lat nauki, a do tego mają bardzo duży wpływ na dostanie się do liceum. Po testach czeka nas wybieranie szkoły. Także teraz skupiam się na Michasiu, a nie na maluszku i wyprawce dla niego. Tym się zajmę dopiero pod koniec kwietnia, ale pessar mam do 9 maja, więc spoko. Dziś wieczorem idę na usg, nie mogę się doczekać.
  23. A co do wagi dzidziusia, to moja znajoma urodziła chłopczyka 5100 - drugi poród SN i była zachwycona, dodam,że pierwszy poród bardzo ciężki, więc nie należy do tych co szybko. Po drugim powiedziała, że może teraz rodzić codziennie, żaden problem, a jakie duże dziecko. Nie ma co się martwić. Soniu pisz jak tam ci się sprawuje X-lander, bo też nad nim myślę , tylko o modelu takim 3 w 1 -XA Hally, moje skurcze nie są bolesne, ale nie są przyjemne. Jednak jak sumiennie biorę magnez to są bardzo rzadko. Ostatnio kilka razy przez krótko miałam taki lekki ból brzucha jak na okres, jak to było na początku ciąży. Ale gin powiedział, że to ok. Do dzidziusia to mi się jeszcze nie spieszy, ale chciałabym już nie być w ciąży, mam dosyć mojej niesprawności. Ale jak Soniu mówisz czas szybko leci, widzę to po moim starszym synie, dopiero co się urodził, a tu już ma 15 lat! Pozdrawiam.
  24. Żaka, na kiedy masz termin? Czop odszedł, to faktycznie wydaje się, że już. Wow, mamy nowe emocje na forum. Pamiętaj, aby nan cały czas zdawać relacje co i jak. :)
  25. Cześć! Soniu, ale ci zazdrodzczę tego morza i parku nadmorskiego! Ależ bym pooddychała świeżym morskim powietrzem! Ja weekend spędziłam niezwykle miło. Przyjechała moja siostra, króra teraz niestety mieszka daleko, spędziłyśmy ze sobą sporo czasu, a także z naszymi wspólnymi koleżankami. Moja siostra jest ode mnie rok młodsza, od zawsze jesteśmy bardzo bliskimi przyjaciółkami, teraz też jest w ciąży, ma rodzić miesiąc po mnie i też chłopczyka. Pomogła mi również w zakupach dla mojego starszego synka, króry ma za tydzień egzaminy gimnazjalne i musi się na nie odpowiednio ubrać. A niedziela bardzo rodzinnie i dużo na świeżym powietrzu, nie chciało mi się gotować, więc na obiad wybraliśmy się do restauracji. Weekend był superowy. Wczoraj byłam na kontroli u lekarza, z pesarem wszystko ok, mam mieć zdejmowany 9 maja, czyli jeszcze 5 tygodni. Trochę spadła mi hemoglobina, ale jeszcze jest w normie. Kolejna wizyta za 3 tyg., ale wcześniej muszę jeszcze wybrać się na usg. A co do obrzęków, to najlepiej leżeć ze stopami wysoko, ale kiedy mam mieć na to czas? Jak mniej chodzę to też jest lepiej, ale nie będę tego unikać. Żaka, ty już bardzo niedługo... Mi się jeszcze nie chce o tym myśleć. Im bliżej porodu tym bardziej się denerwuję. A do tego malutki dzidziuś jest dla mnie ciągle abstrakcją.
×