Hej! Ja jestem w 29tc, mam założony pessar od 25tc. Kupowałam go w sklepie na Ursynowie (Warszawa), zapłaciłam 180 zł, założenie miałam w koszcie wizyty. Mam już go 4 tyg. , funkcjonuję normalnie, nie leżę, trochę pracuję (mam lekką pracę) ,choć oczywiście dużo odpoczywam i się oszczędzam. Na poniedziałkowej kontroli było wszystko ok, szyjka nie skróciła się więcej. Miałam założony właśnie z tego powodu, to moja druga ciąża, w pierwszej w 9 miesiącu miałam 2cm rozwarcia, choć i tak urodziłam 10 dni po terminie, to w 25 tc lepiej dmuchać na zimne. Zakładanie może nie należało do przyjemności, ale nie było źle i trwało chwilkę ( ale nie bałam się dzięki forum). Nie miałam wcześniej robionego posiewu. Na razie nie mam też żadnych upławów i nie biorę nic oprócz magnezu.
Generalnie pessar uważam za super wynalazek, bo tak wiele można nim zdziałać i nie jest wcale uciążliwy, oprócz sexu oczywiście.
Chciałam tu również bardzo podziękować dziewczynom za wpisy na forum, bo gdy miałam go zakładanego, one były już po porodach, a ja uzyskałam tu bardzo dużo informacji i to takich najintymniejszych, o które trudno nawet spytać lekarza (zresztą on jest facetem i nie miał pessara) . Super jest się dowiedzieć jak to jest w praktyce, poza tym widać, że on naprawdę działa, nie ma co się bać zakładania i nie ma co się bać o dzidziusia. Bardzo pomogło mi to forum. A do tego bardzo miło się czytało, zwłaszcza ostatnie wpisy, gdzie dziewczyny zbliżały się do porodu. Czytałam to prawie jak serial, nie mogąc się doczekać co dalej. Zwłaszcza Ty Soniu piszesz bardzo ciekawie, z humorem, szczerze i z dużym dystansem do siebie, myślę, że jesteś bardzo uzdolniona w tym kierunku.
Dziewczyny jeszcze raz wam dziękuję za te wpisy, przydały się nie tylko wam, ale przydają się kolejnym dziewczynom zaniepokojonym pessarem. Bardzo gorąco pozdrawiam, jeśli jeszcze zaglądacie na to forum.