andzia38
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez andzia38
-
marie mój kaczan też ssie palce najbardziej mu smakuje jak włoży do paszczy cztery (bez małego) i ślinotoku wtedy takiego dostaje że ubranie mokre:) i nic z tym nie robię może przejdzie z wiekiem, a o smoku mogę zapomnieć że coś takiego istnieje od razu odruch wymiotny, dzisiaj to nawet pieluchą zakneblowałam paszcze ze smokiem, ale to tylko pogorszyło sprawę;)
-
córcia ze szkoły wróciła to już mogę iść:) (jak dobrze że taka różnica wieku ) to przypilnuje gadzinę moją :)
-
no jakoś zasnął, mam nadzieje że se pośpi iwcia nic nie mam żadnej maści na ząbki, jeszcze nie kupiłam, plan był taki że dzisiaj na spacerze zalecę do apteki, ale najbliższa apteka w remoncie a do następnej mam z 40 minut drogi więc dzisiaj odpada, kurwa nawet na zakupy nie mam jak pójść bo pies w domu, a nie zostawię małego z psem bo ona jest gotowa wleźć do łóżeczka (40 kg) instynkt macierzyński jej się włączył, a pod sklepem to mi tak wyje i się rwie że gotowa jest z drzwiami wejść do sklepu tak w ogóle to ta moja sunia jest niemożliwa ona potrafi położyć się obok małego na kocu lub na macie wystarczy jak tylko na chwilę z oka spuszczę
-
oj bibeś Ty to się masz ze swoim Miłoszkiem;) jak mu katarek przejdzie to na pewno się unormuje nocne spanie:) u nas też dzień do dupy, mały cały czas jęczy już nie wiem co robić, może to zęby już sama nie wiem lub zły dzień jego, na spacerze pospał 40 minut i krzyk, chciałam zajść do sklepu po zakupy i dupa:( znowu wyje nawet przed tv
-
a co dziś tak cicho? pisać,pisać:)
-
iwcia mój nie lubi leżeć na brzuszku ale za to lubi tv więc wypróbuje Twój sposób:) ja też jeszcze nie wybrałam się z małym do galerii, jakoś tak boje sie wrzasków, a jak już sie na stroję to mnie emek tak nakręci że wszystkiego się odechciewa;) enik chyba dzisiaj jesteśmy skazane na pobyt w domkach, już myślałam ze przejdzie ta śnieżyca:) ale nic na to nie wskazuje
-
Hej dziewczyny:) u nas nocka taka sobie 1 i 6 jedzonko a o 7 pobudka, zasnął o 20 i wstał 21 30 no masakra ale to pewnie moje nerwy przeszły na niego o 19 pogotowie zabrało moją bratowa ze stanem przedzawałowym, strasznie się zdenerwowałam, ale już jest ok wszystkie wyniki w normie:) wszystkiego dobrego dla Lilly i Zuzi dzisiaj dziewczyny świętują:) mały wzywa wpadnę później miłego dnia
-
ciocia andzia pamiętała o Miłoszku i buziaczki przesłała :) muszę kończyć ( myślałam że popiszę ) bo u nas sajgon się zaczyna;) miłej nocki:)
-
Hej mamuśki:) u nas nocka spoko 24 i 5, pobudka o 7 (mógłby później jest niedziela):) nasza imprezka udała się (najkrótsza w moim życiu) o 18 wyjście, ao 20 powrót hehe mały tak płakał że szkoda gadać, nowe otoczenie, harmider, dużo ludzi itp.... xmama, gratuluję ząbków u Maciusia:) dziewczyny mój też mały wcześniej jadł raz w nocy a teraz dwa razy budzi się na papu , może te suche powietrze tak działa, ja nie dopajam niczym wiec chyba zacznę:) kiziak, trzymam kciuki za bioderka:) ale fajne te wasze dzieciaki tarzają się mój nadal leży jak kłoda, ćwiczymy nadal przewracanie na boczki;) , macie fajnie położycie Swoje dzieciaczki na dywanie ja nie mam takiego komfortu, nie mam dywanów a poza tym pies mi zaczął linieć oszaleć można, wszędzie sierść, odkurzam dwa razy dzienne i to mało:( Bibeś, ale miałaś słodki widok z rana:) wszystkiego najlepszego dla Miłoszka i Martynki całuski od cioci:)
-
pojęcia nie mam moja była niejadkiem więc cały czas na mleku i cieszyłam się że wogóle coś zjadła:)
-
a mój się jakoś poprawił z kupami robi raz dzienne i już nie zielone, pewnie z zalegania kolor zmieniały:) miuniak w tlenowni śpi mam trochę spokoju na kawę:)
-
wydelegowałam towarzystwo na spacer więc mam chwilę dla siebie pewnie nie za długo bo mały płacze ja dla swego bąbla najpierw dałam jabłuszko smakowało mu, ale poczytałam Was i zmieniłam na marchewkę ale ona mu nie szła tak dobrze więc skusiłam sie na zupkę jarzynowa i to był strzał w dziesiątkę posmakowała mu od razu:) a robię w ten sposób że wsadzam łyżeczkę do buzi i chwilę trzymam a on języczkiem zbiera lub mu spływa i takim sposobem nie wypluwa, Bibes, super macie taka imprezka wielopokoleniowa Lilianka wiem co przeżywasz ja miałam to samo po ostatnim szczepieniu, koszmar kiziak, moja córa była taka po trzecim miesiącu zero spania nawet nie było mowy że na spacerze zaśnie ( była ciekawa świata) i w przedszkolu też spać nie chciała idę sprzątać chatkę i się muszę wypindrzyć, bo idę na imprezę, czterdziestka koleżance strzeliła :)
-
Hej dziewczyny u nas nocka ok:) kurde mały się obudził, potem zajrzę miłego dnia :)
-
mój emek też jak został od rana sam na polu bitwy przez parę godzin to jak wróciłam to własnym oczom nie wierzyłam, a on przebrał małego z pajaca w bluzę (przez głowę) i rajstopy, może się naprawia :) pochwalić też muszę ;)
-
iwcia oby nie było tak jak u mnie tylko rączki bo, on oczy po spaniu otworzył i moje słonko się wyspało:) koniec relaksu mamy
-
wczoraj przy stanie podgorączkowym tak mi zaczął gaworzyć że się śmiałam że majaczy w gorączce ale do dzisiaj mu nie przeszło, więc może i skok rozwojowy zaliczył :)
-
iwcia od jest żarłokiem takim że hej
-
oj dziewczyny jak Was czytam to jak bym siebie widziała i emka :) u mnie telewizor non stop włączony, mały usypia przy nim i śpi nie ściszam
-
mój mały tak się cieszy jak zobaczy że podgrzewam mu zupkę że aż ślinotoku dostaje, a wsuwa tak że uszy mu się trzęsą, potrafi zjeść prawie cały słoiczek głodomorek jeden:) przeciwieństwo mojej córy (niejadka)
-
myślę że większość facetów taka sama, dobrze że chociaż dzieci nam robią wspaniałe (bez instrukcji) :D
-
my już po spacerku,zakupy zrobione, maluch śpi w tlenowni, obiad wstawiony, relaksik mamy się zaczyna (ciekawe na jak długo):D nie będę więcej pisać o moim emku bo pomyślicie że jakiś ułomny i niedorobiony hehehe a on w gruncie rzeczy nie jest zły tylko ma swoje przebłyski:)
-
mam nadzieję że Gabryś nie odziedziczy fantazji po tatusiu heheeheh
-
napiszę Wam o moich walentynkach już wcześniej przygotowałam meni na kolacje przy świecach (tak romantycznie miało być) w ten szczególny dzień wcześniej wyszłam z pracy (nakręciłam się jak karuzela) zrobiłam zakupy, kupiłam szampana, wszystko super i przypomniałam se że trzeba zawieść dokumenty do urzędu (ostatni termin) więc dzwonię do emka żeby to załatwił oczywiście on jak rak do tyłu że on nie wie gdzie nie wie jak itd.... (instrukcję dostał) pokłóciłam się z nim przez telefon, pojechał , ja już podminowana ale jakoś powoli nastrój mi wraca, przyjeżdża emek do domu, ja patrzę a on połowę tylko tych dokumentów zdał więc każę mu znowu jechać a on że nie i tu już przeholował, szczepa była nie z tej ziemi, pojechał, kolacji odechciało mi się robić, siedzę i czekam, wściekła jak cholera, przyjechał niby wszystko ok rozmawiamy ( ja oczywiście czekam na kwiatki chociaż jakieś przecież plany takie były) a on nic, więc wybucham i mówię że przynajmniej kwiaty byś kupił dla żony na walentynki, a on zrobił zdziwioną minę i mi mówi, a pieniądze mi dałaś na kwiaty. ręce mi opadły
-
ale ja ślepa jestem w półtora tygodnia to powinnaś nauczyć
-
w 1,5 godziny nie nauczysz nie ma szans