Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

joanna_r

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez joanna_r

  1. Ta metoda z tego forum mnie rozwaliła : "Metoda polega na założeniu, że ciało człowieka, jego tkanki odnawiają się w cyklu siedmioletnim. To znaczy, że osoba w wieku 20 lat ma krew "sześcioletnią" (7+7+6=20), a np. osoba w wieku 28 lat ma krew w wieku siedmiu lat (7+7+7+7=28) i analogicznie dokonuje się wyliczenia. Robi się analizę wieku krwi rodziców w momencie poczęcia, np. na przykładzie mojego synka: mamusia: 25 lat - wiek krwi 4 lata tatuś: 26 lat - wiek krwi 5 lat 4 lata mamusi < 5 lat tatusia ( => chlopiec)" W moim przypadku metoda poległa, w przypadku mojej siostry i bratowej również :)
  2. Majka jest śliczna !!! Jakie ona ma duże oczka ! Śliczną macie księżniczkę !!!
  3. Agatka87 - Ty już masz swoją maleńką dwa tygodnie, a my ciągle czekamy... W sumie to jestem wściekła na tą swoją ginekolog. Przez cały czas była mowa o 3 listopada, a tu nagle przeliczyli w szpitalu jeszcze raz i 21 listopad. Nastawiłam się na tego 3 jak cholera. W dodatku przez cały czas bałam się że za mało waży - a ona mało ważyła bo termin źle wyliczony.
  4. Hehe - to tak jak mój - galerie handlowe to dla niego wróg numer jeden. Jedyny wyjątek stanowią buty Nike Air Max i zegarki Casio. To może oglądać i przymierzać godzinami :) Za mną pracowite popołudnie - obiadek, sprzątanie, teraz chyba jeszcze ogarnę prasowanie.
  5. Oooo! Nie spodziewałam się , że olejek może być niebezpieczny. To ja już może lepiej poczekam aż mała sama zdecyduje się wyjść.
  6. Czytałam o tych Waszych próbach z olejkiem. Moja bratowa rok temu tak próbowała - niestety nie przyniosło efektów. Piła i po posiłku i na pusty żołądek. Odbijało jej się po tym strasznie - a mała i tak urodziła się kiedy chciała :)
  7. Owca - ja też mam problem z temperaturą. W nocy najlepiej śpi mi się pod samym kocem i przy otwartym oknie. Kurtki w ogóle najchętniej bym nie zakładała. Zawsze byłam ciepłolubna - a teraz coś mi się pomieszało. Co do facetów - czasem mam wrażenie, że samiec to taka istota która po pierwsze najpierw coś palnie później pomyśli, a po drugie wychodzi z założenia, że ten brzuch który taszczymy przed sobą, opuchnięte nogi, parcie na pęcherz to nic przy tym ile wysiłku on wkłada w swoją pracę. Czasem trzeba go zdecydowanie sprowadzić do parteru !
  8. Dzień dobry !!! U mnie nocka o dziwo bez problemowo - na siusiu wstałam dopiero nad ranem, a zaraz po tym zasnęłam. Ja pokonałam katar - to teraz moje kochanie chodzi zasmarkane, tylko u niego doszły jeszcze inne objawy, więc pewnie szykuje mi się szpital w domu... Ehh... Jutro mam wizytę u lekarza - ciekawa jestem co mi tym razem powie. Skierował mnie chyba już na wszystkie potrzebne badania i sam nazwał tą wizytę czysto formalną - ma mi tylko wypisać kontynuację zwolnienia i sprawdzić co tam z szyjką. Mała dziś od rana spokojna, porusza się delikatnie - może jeszcze zaspana :) Udało mi się wylicytować na allegro za naprawdę śmieszne pieniądze 3 komplety ciuszków marki Carters - takie trochę z myślą o przyszłości, bo to na rozmiar 68, ale naprawdę się opłacało. Jak patrzę na ceny w świecie dziecka albo w smyku, to coraz częściej decyduje się na próby takich licytacji nowych ciuszków z zagranicy. Wiadomo muszę poczekać później dwa tygodnie na paczkę, ale mam cały komplet za cenę jednego pajaca w smyku. W Markach mam w sumie tylko jeden sklep rzeczami dla maluszków - a i tam coraz drożej. Reszta to tylko te butiki w marketach. Nie wiem czemu ceny ubranek dla dzieci są czasem takie kosmiczne :(
  9. Cześć dziewczyny ! Gratuluje ślicznych dzieciaczków i trzymam kciuki za nowe mamusie!!! U mnie jest jakaś masakra! Czuje się jak wielki hipopotam, do tego nic mi się nie chce! Wg lekarz prowadzącej jestem już po terminie (ona wyznaczyła poród na 3-11), lekarz ze szpitala do którego teraz częściej chodzę twierdzi, że moja Pani doktor zdecydowanie się pomyliła, bo to powinien być 21-11, a usg wskazuje na 14-11. Tak więc do wyboru i koloru :) A mała w brzuchu nic sobie z tego nie robi... Kręci się, co rusz prezentuje nam swoją stópkę - kopnięcie to ona ma... Skurczy brak. Czasem tylko kręgosłup pobolewa... We wtorek odbieramy klucze od naszego nowego M i potem mogę już rodzić , tzn. chciałabym urodzić ...
  10. Cześć kobietki!!!! Dawno mnie nie było - ale już nadrobiłam zaległości w czytaniu. Wszystkim mamusiom gratuluje i życzę samych wspaniałości. Ja nadal w dwupaku, do tego z potwornym katarem. Ostatnio trochę przedobrzyłam ze spacerami po sklepach i klimatyzacja mnie wykończyła. Dziś praktycznie nie wychodziłam z łóżka :( Ale przynajmniej mamy już wszystko co potrzebne do wykończenia łazienki w naszym nowym mieszkaniu :)
  11. Dzień dobry !!! Właśnie wróciłam od lekarza! Wszystko jest bardzo dobrze. Zrobił mi USG, mała sobie powoli przybiera na wadze, termin z USG wyszedł na 14-11, z miesiączki jest na 3-11. Po badaniu szyjki stwierdził że jeszcze wszystko zamknięte. Dzidziuś wysoko. Więc jest więcej niż prawdopodobne , że urodzę bliżej terminu jakie wskazuje USG niż miesiączka. Kazał dużo wypoczywać i pić mineralkę :) Na wadze okazało się , że mam kilogram mniej niż ostatnio - bo faktycznie nie jestem już spuchnięta jak zdarzało się to wcześniej. Doktor stwierdził , że wszystko jest na dobrej drodze i zaprosił mnie do siebie 8-11 :)
  12. karolciaaa24 - ja mam jutro wizytę u lekarza, ale na KTG jeszcze mnie nie kierował. Termin mam wyznaczony na 3 listopada i położna mówiła , że dopiero po tym terminie , jeśli nie urodzę, będzie pierwsze KTG.
  13. SweetMalenka13 - ja jakieś dwa tygodnie temu miałam takiego powera. Wszystkie okna w domu umyłam i poprałam firanki. A podłogę w pokoju w którym ma być dzieciątko z rozpędu dwa razy pastowałam. Dywany M musiał odwieźć do pralni. Wyszorowałam glazurę w łazience - mama się śmiała że wzorki z dekorów pozdrapuje :) A teraz oklapłam strasznie. Jakby ze mnie ktoś powietrze spuścił.
  14. miniaczek25 - u mnie problemy ze snem zaczęły się kilka dni temu. Wcześniej było sielsko anielsko. Na dodatek ciśnienie, wyniki krwi i moczu mam idealne. Serduszko dziecka też bije - jak to położna powtarza - książkowo. Małej jest już chyba bardzo ciasno.
  15. Byłam na godzinnym spacerze - świetną mam dziś pogodę za oknem. Troszkę się już uspokoiłam :) Czekam na jutrzejszą wizytę. Teraz trochę relaksu z nogami w górze i dobrą książką :)
  16. Dziewczyny, Przeżyłam dziś koszmar i nie życzę tego nikomu. Ryczałam jak głupia i nie wiedziałam co mi jest. Mała nie dała mi spać całą noc, bardzo mocno kopała i biegałam do toalety na siusiu co 20 minut, przy czym ciągle chciało mi się pić - wypiłam dobre 2l mineralnej. O piątej rano zasnęłam - nie na długo, bo o ósmej już była pobudka. Powoli wstałam- bo coraz ciężej mi się poruszać, poszłam do toalety, ogarnęłam się i w pewnym momencie zrobiło mi się gorąco, a w oczach takie dziwne mroczki, do tego stopnia że nie mogłam się poruszyć. Wyszłam z łazienki opierając się o ścianę i złapałam za telefon, próbowałam zadzwonić do mojego M, i nagle zdałam sobie sprawę, że nie umiem wymówić słowa, patrzę na wózek i nie potrafię powiedzieć słowa wózek, telewizor, telefon -nic. Nie mogłam z siebie nic wydusić. Spanikowałam do tego stopnia, że zaczęłam płakać. M jak odebrał to myślał,że rodzę. Zaczął do mnie mówić i wtedy to odeszło. Udało mi się skleić zdanie i aparat mowy zaczął działać jak potrzeba. Dzwoniłam przed chwilą do swojego lekarza, kazał mi się uspokoić, stwierdził, że prawdopodobnie doszło do krótkotrwałego niedotlenienia mojego mózgu, to podobno czasem się dzieje i mam nie panikować. Jutro mam wizytę u niego, jeśli się to powtórzy to w czwartek zapisał mnie już sam profilaktycznie do neurologa. Lekarz mówi, żebym o tym nie myślała tylko poszła na spacer, ale ja jakoś nie mogę dojść do siebie. Nigdy w życiu nie zdarzyło mi się coś takiego - to straszne chcieć coś powiedzieć i nie móc.
  17. Cześć dziewczyny ! Miałam napisać wcześniej, ale ta cała dyskusja o stary post Julianny_Szcz zdecydowanie odebrała mi chęć do czynnego uczestniczenia w temacie. Powiedziałam o tym mojemu M - i wiecie, skwitował to w ten sposób : "A czego ty się spodziewałaś ? Nie ma siły, żeby nie trafiła się w Waszym temacie jakaś życzliwa, co lubi siać zamęt.O każdej, której się poszczęści i urodzi zdrowe, ładne dziecko i będzie szczęśliwa, zaraz taka jędza coś napisze. Przyznałaś się np , że nie masz ślubu, to zaraz Cię nazwą patologią ". Ehh... jestem z Wami od niedawna, tak miło mnie przyjęłyście. Fajnie było tu zaglądać, czytać co u Was słychać i dzielić się tym co u mnie. Mam nadzieję, że z naszym tematem nie stanie się to co z majowym. Dziewczyny - nie dajmy się podpuszczać i prowokować. I to tyle w tym temacie! U mnie dziś było spokojnie, nawet stopy dziś nie spuchły. Może dlatego , że urządziliśmy sobie z M dzień leniuchowania. Fajnie było patrzeć na mojego faceta gadającego do brzuszka :) Jeszcze jej nie ma na świecie, a on już jest w niej zakochany :) Próbowaliśmy sobie też ułożyć plan działania na kilka miesięcy do przodu - musimy pogodzić parę spraw na raz - narodziny małej, nowe mieszkanie, projekt który realizuje mój M , no i działalność gospodarcza którą chcemy założyć. Będzie ciężko - ale cóż- raz się żyje! Zawsze o tym marzyliśmy, a teraz wszystko zaczyna się spełniać , tylko nie spodziewaliśmy się , że wszystko na raz :)
  18. Julianna - gratulacje jeszcze raz!!! Aleks jest przesłodki!!! A ja teraz nie mogę urodzić - mała musi wytrzymać przynajmniej do 9 listopada! Dziś dostaliśmy informację od dewelopera , że 8-11 zapraszają nas po odbiór kluczy do naszego mieszkania :)
  19. Zamówiłam taki koszyk do kącika małej. Jak dotrze pochwalę się i ja nowym domkiem dla Oleńki. http://www.domowyswiat.pl/foto/442_kosz_wiklinowy_z_misiem_big.jpg
  20. Dziewczyny, piękne te Wasze pokoiki. Ja zrobię zdjęcia jak mój kochany facet postanowi wreszcie złożyć łóżeczko :) Teraz niecierpliwie czekam na koszyki na drobiazg które zamówiłam w necie. Jutro idę na pobranie krwi, a we wtorek mam wizytę u swojego lekarza. Przy okazji udam się jeszcze na małe zakupy - brakuje mi troszkę drobiazgów.
  21. Cześć dziewczyny !!! Ale dziś miałam nockę - pobudka była o 3 nad ranem i takie bombardowanie w żebra , że aż mi brakowało tchu. Nie wiem co ta małą dziś ugryzło, ale kręciła się strasznie - a brzuch falował jak w dzikim tańcu. O 5 rano tak mnie ssało , że musiałam zleźć na dół na jakieś śniadanie. Mała się też trochę uspokoiła i oczywiście koło 7 zasnęłam takim snem, że telefon dzwonił na poduszce obok a ja nic! Dopiero jakąś godzinę temu się obudziłam. Julianna_Szcz - bardzo fajny ten Twój kącik! U mnie łóżeczko dalej nie złożone - mój Marcin twierdzi, że łóżeczko to on złoży jak ja pójdę do szpitala.
  22. Mamo Bąbelków - trzymaj się dzielnie. Chłopcy na pewno szybko wszystkiego się nauczą i zaczną przybierać na wadze. To co napisałaś o wadze chłopców przez USG a wadze po porodzie troszkę mnie zmartwiło, to bardzo duża różnica jeśli chodzi o Jeremiego. Ale było minęło - teraz pokaże, że z niego prawdziwy silny facet i dogoni raz dwa brata. A jak będziesz już miała swoje dwa Maleństwa w domu to złe wspomnienia ulecą. Z tym dowożeniem odciągniętego mleka do szpitala, mając drugiego malucha w domku, to faktycznie jakaś masakra. Czasem się zastanawiam , czy osoba wydająca decyzje w szpitalu, ma choć odrobinę pojęcia o tym, jak ciężko logistycznie i czasowo pogodzić pewne rzeczy... Może ten hotel - to jest jakieś rozwiązanie... Mam nadzieję , że lekarz robiący moje USG nie strzelił takiego babola, bo fasolka i tak wg niego jest drobna , a co dopiero jak się pomylił. Kellyj - odnośnie kupowania na allegro, wczoraj stwierdziłam, że ja miałam jednak trochę szczęścia. Z przyjaciółką, która rodzi w styczniu, zamawiałyśmy pieluszki flanelki, flanelkowe ceratki, okrycia kąpielowe i prześcieradełka u jednego sprzedawcy. Do mnie przyszła paczka wcześniej - pieluszki flanelowe mięciutkie w żywych kolorach, wzory jak na zdjęciu, ładnie wykończone, to samo ceratki, okrycie kąpielowe i prześcieradełka bawełniane. Byłam naprawdę mile zaskoczona i wystawiłam pozytywy. Ale paczka mojej psiapsióły wyglądała już gorzej. Ona też ma mieć dziewczynkę i ma hopla na punkcie różowego, więc wszystko musiało być różowe. Na aukcjach wszędzie było opisane że kolory są ładne i intensywne, a ręczniczek dla dziecka wyglądał na mocno wypłowiały, do tego krzywy i kiepsko wykończony. To samo z pieluszkami, każda w innym odcieniu mimo iż zamówiła jeden wzór. Nie wybrałyśmy najtańszego sprzedawcy i patrząc na moją paczkę koleżanka liczyła na porównywalną jakość. Dlatego mimo wszystko trzeba zachować ostrożność w tych zakupach. Dziś u mnie znów piękna pogoda! Spacer murowany - chociaż brzuszek już mocno ciąży i poruszam się jakby w zwolnionym tempie. Ale nie ważne. A po południu ma wpaść do mnie bratowa z torbą ciuszków po swoich urwisach. Jej dzieciaczki to istne diabełki , ale ciuszki ma po nich w stanie idealnym - ona się śmieje, że miała tych ubranek tyle , że więcej niż raz nie założyła. A druga sprawa to to, że jest totalną pedantką, wszystko na bieżąco namaczała i prała, czasem ręcznie, nic nie miało prawa zaschnąć. Ta kobitka ma takiego powera, że aż jej zazdroszczę. A z ubranek od niej strasznie się cieszę , jej rodzina siedzi praktycznie cała za granicą, i przysyłali jej naprawdę piękne i dobre jakościowo ciuszki, na które mnie pewnie nawet nie stać.
  23. No to przynajmniej nie ma tłoku :) W Wołominie też babyboom się skoczył - na szczęście :) Więc mam nadzieję , że jak dotrzymam do terminu wyznaczonego przez lekarza -3 listopad, to nie będzie akcji "sale na korytarzach".
  24. Niestety adres ze stopki nie chce się otworzyć :( http://img28.imageshack.us/img28/4645/dsc07927ud.jpg
×