tak czytam i czytam i nie moge uwierzyc w to co widze. nigdy nie pisze na zadnych forach, ale tutaj w drodze wyjatku i dla waszego dobra dziewczyny radze wam zebyscie nie braly profilaktycznie przed i po stosunku Furaginum bo jest to lek na ktorego latwo sie uotpornic, a poki co jest on najsilniejszym lekiem dzialajacym na uklad moczowy i jesli sie na niego uodpornicie to przy zapaleniu pecherza strzelicie sobie w leb z cierpienia. ja sama tak robilam i dostalam taki opieprz od ginekologa, ze sie w glowie nie miesci. jesli macie problem z pecherzem po stosunku to jest to oczywiscie zwiazane z bakteriami w spermie, ale glownym problemem jest szyjka macicy. radze szybko sie wybrac do ginekologa po leki. tydzien brania i zapalenie pecherza juz nigdy nie wroci. pozdro
