Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Blue_berry**

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Blue_berry**

  1. Przypomniało mi się to jak kiedyś koleżanka z liceum mi opowiadała jak jej tatuś-gównozjad strącił w kuchni serek homogenizowany, który się rozwalił, to wziął łyżeczkę i zjadł go z podłogi bo szkoda było tego serka... czaicie?? A sąsiedzi mojej matki to całe życie nie palą światła w domu bo dom stoi w takim miejscu ,że w okna świeci im latarnia z ulicy i dzięki temu mają widno..:)) Z kolei inna sąsiadka jak pracowała w szkolnej stołówce to zamiast produkty na obiady dla dzieci przeznaczyć, targała je do domu i tym żywiła męża i dwoje dzieci, ale za to za zaoszczędzone pieniądze drugi dom pobudowali, przynajmniej mają powód do dumy:))
  2. To teraz ja...;) Mam siostrę, która nieźle zarabia , mieszka z matką , nie ma męża ani dzieci więc oprócz rachunków cała kasę ma dla siebie a jak jest chora to chodzi do pracy np. z zapaleniem oskrzeli i nie pójdzie na chorobowe bo jej z pensji potrącą:)). Matka też nie lepsza :)). Mimo tego,że ma prawie 1500 emerytury to nie pójdzie do fryzjera ( w ich mieście strzyżenie włosów to wydatek rzędu 20-30 zł) tylko chodzi po sąsiadkach i prosi,żeby jej któraś włosy obcięła bo ona nie ma obcięcie włosów:(. Nigdy do mnie nie zadzwoni bo za telefon trzeba płacić, a jak ja zadzwonię to gada ile wlezie. Nie wiem po co gromadzi puste opakowania po jogurtach i margarynie:( mają dom zawalony takimi rupieciami. Jak u nich bywam to sama chodzę po zakupy i nie sięgam po ich jedzenie. Jak byłam u nich w weekend majowy to matka mi wykrzyczała ,że przyjeżdzam i ze wszystkiego korzystam ( a bywam u nich 2-3 razy w roku na 3-4 dni). :((Rodzina...Nie mieszkam z nimi od prawie 7 lat i nigdy nie zapytają jak sobie radzę a matka czeka żebym jej swoją kasę przelewała. Żal...
×