Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Marlew

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Marlew

  1. Mój mąż był przy mnie cały czas a tak jak pisałam rodziłam trzynaście godzin. Potem jeszcze półtorej godziny mógł siedzieć przy nas bo dostałam jakichś dziwnych drgawek a mój synek był owinięty w taki jakiś specjalny kocyk bo jego stan też był niewesoły bo nie dość że się zaklinował i miał wielkiego krwiaka na główce to jeszcze zachłysnął się zielonymi wodami. Oprócz tego czuwała przy nas pielegniarka a potem jak mąż już poszedł i zabrali mi dzieciaczka to przez całą noc mniej więcej co godz przychodziła pielegniarka patrzeć czy wszystko u mnie w porządku. Dopóki się rodzi nikt męża nie wyprosi a potem wiem że też może przez chwilę zostać nawet w nocy ja urodziłam o 22.15 a o północy mąż z Eskulapa wychodził :-)
  2. Mój mąż był przy mnie cały czas a tak jak pisałam rodziłam trzynaście godzin. Potem jeszcze półtorej godziny mógł siedzieć przy nas bo dostałam jakichś dziwnych drgawek a mój synek był owinięty w taki jakiś specjalny kocyk bo jego stan też był niewesoły bo nie dość że się zaklinował i miał wielkiego krwiaka na główce to jeszcze zachłysnął się zielonymi wodami. Oprócz tego czuwała przy nas pielegniarka a potem jak mąż już poszedł i zabrali mi dzieciaczka to przez całą noc mniej więcej co godz przychodziła pielegniarka patrzeć czy wszystko u mnie w porządku. Dopóki się rodzi nikt męża nie wyprosi a potem wiem że też może przez chwilę zostać nawet w nocy ja urodziłam o 22.15 a o północy mąż z Eskulapa wychodził :-)
  3. No to też racja w żadnym razie nie chciałam się wymądrzać :-) wywoływali mi poród od godz 9 ale pierwsze znieczulenie dostałam dopiero o 17 a drugie już sama dokładnie nie wiem ;-) ale nawet po tym drugim długo musiałam czekać na akcję a i tak dwa razy zemdlałam podczas parcia tak że musieli mnie budzić i tłumaczyć co się dzieje. No ale to już za mną :-) Pozdrawiam gorąco :-)
  4. Takie małe sprostowanko po 2 znieczuleniu nie jest się roślinką ja miałam dwa bo poród się przedłużał rodziłam 13 godzin i choć chodziłam po cichutku nie jęczałam lekarz mnie szukał raz nawet po salach i śmiał się że wcale mnie nie słychać to zdecydował się dać mi drugie znieczulenie bo bał się że nie będę miała sił żeby przeć a i tak jak przestało działać to musiałam jeszcze poczekać zanim na dobre się zaczęło. Ale chodziłam byłam sprawna w żadnym razie roślinka. Pozdrawiam :-)
  5. Mnie synka zabierali ale może dlatego że byliśmy wyczerpani. Tylko zaraz po porodzie przynieśli go do mnie leżał na takiej podgrzewanej macie 2 godziny ze mną w łóżku i była przy nas pielęgniarka i mąż. Potem mąż musiał iść a dzidziusia mi wzięli. Na każdą noc mi go zabierali
  6. Mnie synka zabierali ale może dlatego że byliśmy wyczerpani. Tylko zaraz po porodzie przynieśli go do mnie leżał na takiej podgrzewanej macie 2 godziny ze mną w łóżku i była przy nas pielęgniarka i mąż. Potem mąż musiał iść a dzidziusia mi wzięli. Na każdą noc mi go zabierali
  7. Witam. Rzadko tu zaglądam ale przeczytałam posta który mówił o tym że klinika obniżyła standard. Ja rodziłam tam w maju 13 godzin miałam podobną sytuację z tymże mój poród był wywoływany miałam minimalne rozwarcie dopiero o 17 dostałam znieczulenie a mój synek też miał wylew do mózgu i niedotlenienie dostał 8 pkt Apgar i okazało że urodził się z wadą wrodzoną ja dwa razy zemdlałam podczas parcia w końcu pielęgniarka musiała pomóc uciskając brzuch ale nie zgodzę się że są tam niskie standardy wszyscy zrobili wszystko co mogli żeby mi pomóc moim lekarzem był dr Biernacki i przy nim rodziłam i naprawdę to złoty lekarz cały czas przy mnie był został dłużej w pracy choć wtedy kończył wcześniej miałam wszelką pomoc o każdej porze. Ja też z synkiem muszę robić usg główki też jeżdżę po lekarzach ale tak bywa to się może zdarzyć wszędzie nie można zakładać że jak tam się idzie rodzić to żadnych problemów nie będzie tego się nie da uniknąć czy tam czy w szpitalu. Ja sobie chwalę wielkie uznanie też dla pani pediatry naprawdę konkretnej życzliwej kobiety. Takie jest moje zdanie nie wyobrażam sobie mojego porodu w jakimś innym miejscu. Wszyscy skakali koło nas nawet na 2 dzień przychodziły pielęgniarki po cywilu zapytać jak się czuję bo rodziłam tak jakby 2 zmiany. Nie mogę złego słowa powiedzieć naprawdę
  8. Nie każdego ja byłam nacinana ale miałam dziecko zaklinowane i Biernacki sam mówił mężowi że naprawdę nie da rady inaczej ale nie ma tak że to norma
  9. TSA właśnie u mnie te krwotoki potem też były większe niż po porodzie. Jak byłam na wizycie poporodowej to Biernacki mi mówił że wszystko w porządku i że nie powinnam mieć okresu bo karmię ale potem za miesiąc miałam znów krwawienie i teraz czekam mniej więcej wypada mi że tak koło 15 powinno znów być jeśli to faktycznie już okres. Okaże się bo karmić przestałam jakieś niecałe 3 tyg temu bo mój "mały" już nie chciał :-( Ale tak jak pisałam w czasie połogu 4 razy miałam takie krwotoki wydawało mi się że wszystko już przeszło a potem znowu krwawiłam. Teraz przeszło ale nie wiem czy w zeszłym miesiącu to była już miesiączka mimo że karmiłam czy nie. Bądź dobrej myśli serdecznie Cię pozdrawiam :-) dużo zdrówka dla Ciebie i maleństwa
  10. YOSHKA Wejdź sobie na link który podałam sama Zobaczysz co tam pisałam ani słowa o Tobie pytałam o sprawy związane z moim synkiem jesteś na forum od jakiegoś czasu więc chyba wiesz że nie używam wulgaryzmów nie mam pojęcia jak ktoś to zrobił ale przypatrz się jak wygląda mój post a tamten a Zobaczysz różnicę. Naprawdę bardzo mi przykro że tak wyszło nie chciałam Cię atakować szanuję Cię jak każdą tu osobę z którą pisałam nigdy nikogo tutaj nie wyzywałam i teraz też tego nie będę robić. Życzę Ci szczęśliwego rozwiązania i wiele radości z macierzyństwa jeszcze raz Cię przepraszam jeśli było Ci przeze mnie przykro nie to było moim zamiarem chciałam żebyśmy tak jak wcześniej mogły pisać swobodnie nie raniąc się wzajemnie ale widocznie komuś bardzo się nie podoba że tu byłam. Pozdrawiam Was miło było pisać i wzajemnie się wspierać
  11. Jeszcze jedno tego nicka nie będę już używać więc podszywanie się pod niego nie ma już sensu
  12. YOSHKA to nie ja napisałam tego obraźliwego posta ja takich słów nie używam niech się ktoś bawi moim kosztem kiedyś każdy dostanie to na co zasłużył. Przykro mi że tak wyszło ja chciałam żeby się nie urażać wzajemnie nie wiem czym sobie zasłużyłam na taką nienawiść. Przykro mi że musiałyście przeczytać te słowa rzekomo z moich ust zastanówcie się tylko kto jest gorszy ja czy ta osoba która szarga moje dobre imię podszywając się pode mnie. Jeśli komuś sprawiłam przykrość to bardzo przepraszam nie miałam takiego zamiaru zawsze chciałam każdemu pomóc. Przykro mi że ktoś bawi się moim kosztem bo uważam że nic złego nie zrobiłam. Jeszcze raz przepraszam za tamten wpis ale to nie ja
  13. Tu jest link http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=4832388&start=0
  14. Ja założyłam takie robocze forum-klub Wieloryba to jak coś to spotkajmy się tam mam parę pytań może i Ty mi Calineczko pomożesz jeśli będziesz chciała ja już mam stracha tutaj pisać to będę czekać tam
  15. Pokombinuję z tym gg Koka a na razie zobacz na nowe tematy na klub Wieloryba to tam może będzie spokój. Nie sądziłam że to że ktoś dba o to żeby było miło to tak źle robi ja takim jestem człowiekiem że chciałabym żeby wszystkim było dobrze ze mną i ze sobą żeby nikt się nie kłócił ani sobie nie dokuczał bez powodu bo ja swoje już przeżyłam od moich rodziców i może i mam taki odchył że chcę aby wszyscy mieli dobrze no cóż trudno. Wejdź Koka na ten nowy temat bo mam problem z pępuszkiem u małego chyba i bardzo się martwię a jeszcze niedługo przyjdzie położna prawdopodobnie jutro i mam pietra a tu już się boję pisać cokolwiek :-(
  16. Ja też tylko napisałam że uważam że to było trochę za ostro i że mnie byłoby przykro i widocznie narazilam się bo teraz to hormony telenowela a może faktycznie nie znam osoby której mi się zrobiło szkoda i jej bronię a to może jakiś morderca albo i inna potwora no będę musiała poważnie się zastanowić bo faktycznie z kim ja piszę. Widzę że tu jest tak jak się jest neutralnym to ok możesz tu być ale spróbuj kobieto komukolwiek się sprzeciwić to od razu się zaczyna. Spokojnie moje dziecko smacznie sobie śpi krzywda mu się nie dzieje. Dajcie sobie spokój z Marlewem było i się skończyło zawsze staram się bronić ludzi w takich sytuacjach ale szkoda było cokolwiek pisać żałuję że tu byłam ostatnio
  17. Ok Silie już mnie nie ma powodzenia Ci życzę i dużo zdrowia dla małej i dla Ciebie
  18. Dlatego odchodzę bo żal mi dziewczyn które tu pisały od dawna nawet wcześniej niż ja Koka tu tyle pisała o sobie a ktoś nic sobie nie robi z tego że dziewczyna ma ciężko tylko od razu dopierdziulić z grubej rury ja tak nie mogę ryczeć mi się chce widzę że pewne osoby mają ambicje zrobić mega profesjonalne forum może jeszcze zaniedługo trzeba będzie wszystkie porady konsultować ze specjalistą zanim coś się napisze dla mnie to okropne ja tak nie umiem może i jestem przewrażliwiona może to hormony ale ja nie mogę tego czytać jak jeden na drugiego tylko żeby dowalić zdania nie zmienię słowa do Koki były dosadne bez powodu można było normalnie napisać jak ja mam inne zdanie to grzecznie piszę że uważam inaczej. Agni jak chcesz to szukaj Klubu Wieloryba tak samo inne kobietki z którymi pisałam Koka odezwij się do mnie czekam tam na Ciebie. To tyle przykro mi żałuję że zaglądałam teraz tylko beczę i martwię się :'(:'(
  19. Lulu z tym moim synkiem to jest różnie raz naprawdę jest pomocny angażuje się ale na razie częściej dokucza może nie bezpośrednio małemu ale np celowo głośno się zachowuje stuka zabawkami przedrzeźnia jak się mówi coś do malucha no i notorycznie nie słucha. Ja mam tak że mnie bardzo pomaga mąż bez niego to marnie by było on teraz częściej z tym starszym coś robi razem a to coś budują albo jadą do sklepu na rower itp. Potem np jak mały jest najedzony a nie śpi to mąż z nim siedzi a ja idę ze starszym pogadać poczytać albo w coś się pobawić nie zawsze idealnie się udaje ale bez pomocy męża zginęłabym :-) Dziewczyny ja też odchodzę Żałuję że wtedy się dałam namówić żeby dalej pisać za dużo mnie to kosztuje może czasem coś napiszę ale macie tu o wiele mądrzejsze koleżanki :-) Dziękuję wszystkim za cenne rady i pomoc w trudnych chwilach
  20. Umbaja ja najgorzej z tym goleniem miałam za pierwszym razem. Nic nie wykombinowałam miałam małe lusterko i maszynkę taką dla kobiet i delikatnie powoli dałam radę zrobiłam to jakieś 3 tygodnie wcześniej i potem raz w tygodniu "poprawiałam" a o tym żeby pielęgniarki w Esku goliły to nie słyszałam sam lekarz mi mówił żeby zrobić to zanim się przyjdzie rodzić więc raczej nie jest to tam praktykowane.
  21. Napisałaś że nie opuścisz tego forum więc odpowiedziałam jak wyżej. Szkoda słów dla mnie zbyt ostro skrytykowałaś Kokę i w moim mniemaniu było to niezbyt uprzejme można było ująć to łagodniej. To tyle na ten temat więcej nie będę się wypowiadać w tej sprawie. Faktem jest jednak że jak byłyśmy w ciąży to było inaczej lepiej milej już rozumiem czemu Koka chce odejść bo ja też już się zastanawiam nie jesteśmy dłużej tu potrzebne nasze problemy robią się tu problemami z kosmosu i czasem czuję się jak starucha wypierana przez młode pokolenie. Czas chyba się pożegnać co miałyśmy zrobić to zrobiłyśmy nasze pięć minut już minęło
  22. Przecież ja Cię Yoshka nie wyganiam stąd nic takiego nie napisałam. Moje słowa skierowane były do dziewczyn z którymi pisałam tutaj wcześniej to je zapraszałam na inne forum Ciebie nie wyganiam nie mam takiego prawa. Wiecie co ja też idę bo coraz gorzej się tu robi faktycznie chyba będę od tej pory musiała dawać sobie radę sama niestety. Trzymajcie się
  23. Dziewczyny a co do "ekshibicjonizmu" to powiem Wam że ja też na początku miałam takie obawy ale potem to naprawdę wszystko mi było jedno po którymś z kolei "specjalnym" badaniu pana doktora (na szczęście wtedy jeszcze działało znieczulenie) to byłam cała z krwi musiałam iść pod prysznic mąż mnie musiał myć bo znieczulenie działało i nogi się pode mną uginały. A jak już w końcu urodziłam mojego boroczka to jak mi go wzięli z brzucha to pielęgniarki fuk koszulę mi zdjęły i leżałam goła jak święty turecki (co prawda to trwało chwilę bo zaraz założyły mi moją koszulkę) i naprawdę guzik mnie obchodziło że nie mam nic na sobie byłam dumna i tak padnięta że naprawdę niczym się nie przejmowałam. Poza tym tam naprawdę wszyscy są bardzo kulturalni i taktowni ja się czułam swobodnie nie czułam wstydu
  24. Witam! Na szczęście już nie mam tych przeklętych szwów :-) jaka to ulga choć rwało trochę ale pan doktor zawsze mówił kiedy może bardziej zaboleć to byłam przygotowana tak się ucieszyłam że wyprasowałam całe stosy zaległego prania zrobiłam nowe w końcu mogłam normalnie dziecko karmić przenieść go a wcześniej mąż mi go musiał odbierać bo się ruszyć nie mogłam. Ale ULGA :-)! AGNI z tym "sflaczeniem" to taki żarcik był ;-) aż tak źle nie ma :-) przynajmniej u mnie choć po pierwszym gorzej wyglądałam a teraz jakoś szybciej to idzie nie wiem czy to po sn szybciej jakoś czy przez to karmienie bo mam wrażenie że ten mój mały żarłok wszystko ze mnie wysysa. YOSHKA nie chcę się wtrącać ale weszłam teraz na forum i jak czytałam to co pisałyście to mnie też uderzyło że tak się do Koki odezwałaś ja jestem wyczulona na nieuprzejmości i mnie by było przykro niestety. Dziewczynki to ustalmy nową nazwę dla forum i przenieśmy się tam tu widzę zaczyna brakować dla nas miejsca a po co mamy się rozstawać z powodu czyichś komentarzy szkoda moim zdaniem tak cennych znajomości :-) czekam na propozycje może Klub Wieloryba wymyślmy coś i nie będziemy przeszkadzać a na naszym forum każdy będzie mógł pisać co chce kiedy chce i poruszać każdy temat znamy się na tyle że dokuczania nie będzie KOKA zgódź się głupio to może brzmi ale mnie na Tobie bardzo zależy byłaś dla mnie mentorką w trudnych chwilach (zresztą dalej jesteś) i bardzo sobie cenię Twoje zdanie. A co do stosowania się do tego co tu ktoś pisze to każda czytająca to forum mama powinna mieć świadomość że porady tutaj nie pochodzą od fachowców więc w poważniejszych lub wątpliwych przypadkach należałoby się skonsultować np z lekarzem
  25. Agni trzymaj się jestem z Tobą sama wiesz że ja też pod koniec ledwo mogłam wytrzymać i choć teraz też boli to i owo to naprawdę czuję ulgę spać mogę w różnych pozycjach ruszać się naprawdę ULGA. Czekam z Tobą Agni już niedługo dojdziesz do siebie cc nie jest złe i będziemy pisały o Twoim bobasku. Pozdrawiam przesyłam uśmiech Sflaczałego Wieloryba ;-)
×