Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

kate.bialystok

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Reputacja

0 Neutral
  1. kate.bialystok

    guz tarczycy3

    tanzeanitka Profesora Ładnego poleciła mi znajoma, która miała u niego wycinane wole. Jej szyja wygląda tak, że trzeba się dobrze przyjrzeć, żeby dostrzec ślad blizny :-) Dostałam od niej telefon i umówiłam się prywatnie, żeby rzucił okiem na wyniki. Przyjął mnie u siebie na oddziale w godzinach swojego dyżuru. Tutaj są namiary na niego, warto zapytać, zadzwonić, chociaż to baardzo zajęty człowiek ;P http://www.chirurgia.bialystok.pl/personel/personel.php Z tego co pamiętam to chyba te całodobowe dyżury ma w czwartki
  2. kate.bialystok

    guz tarczycy3

    Aha, i zapomniałam dopisać - normalny czas oczekiwania na operację to ok. 3 miesięcy. Często zdarza się jednak, że przyjmują wcześniej i dzwonią wtedy osobiście :-)
  3. kate.bialystok

    guz tarczycy3

    Tanzeanitka W endokrynologach nie mam zbyt dużego rozeznania. Sama jestem pod opieką dr Bagińskiej (przychodnia na Bema). Konsultowałam swoje wyniki jeszcze z jedną doktor, która jest już na emeryturze (znajoma) i powiedziała, że jeśli nie wytnę tego guza to będę taką 'tykającą bombą'. Co do samej operacji to muszę powiedzieć, że odbyła się wyjątkowo szybko i sprawnie :-) Po telefonie, że zwolniło się miejsce w dwie godziny spakowana i trochę niedowierzająca w to, co się dzieje znalazłam się na oddziale Chirurgii I i endokrynologii na ul. Skłodowskiej 24a ( USK). Po przyjęciu do szpital zrobili mi dodatkowe badania i obowiązkową konsultację z laryngologiem. Operowana byłam przez dr Łukaszewicza i prof. Ładnego. Po zabiegu odczuwałam jedynie dyskomfort związany z przełykaniem (co jest jak najbardziej normalne), ale żadnych problemów z głosem nie miałam :-) Sama operacja trwała 2 godziny. W tej samej sali były operowane jeszcze dwie panie - jedna (po 50) odczuwała silny ból gardła (jak opisywała to coś podobnego do anginy) i swój lekko zmieniony głos na niższy druga zaś miała bardziej skomplikowany zabieg - wycięcia monstrualnego wręcz wola, więc nie jest to przypadek miarodajny. Minusem leczenia na tym oddziale jest na pewno jedzenie - dzień po zabiegu dostaje się normalnie kromki chleba i wędlinę, co przez ból przy przełykaniu, nie zachęca do jedzenia. Teraz tylko czekam na wyniki histopatologiczne i zamierzam zapomnieć o tych kilku tygodniach stresu ;-) Pozdrawiam
  4. kate.bialystok

    guz tarczycy3

    Dziękuję Wam za uspokojenie :-) Bo kiedy mówią mi bliskie osoby, że 'jest okej' to jakoś nie tak łatwo uwierzyć jak Wam. A w czwartek odbieram wynik histopatologiczny i na tym mam zamiar zakończyć przygodę ze szpitalem :P Dziękuję raz jeszcze i zdrówka wszystkim!
  5. kate.bialystok

    guz tarczycy3

    Dziewczyny kochane! Jestem po operacji wycięcia całej tarczycy - guzek pęcherzykowy. Miałam operację 27.04, a 5.05 zdjęłam szwy. Pierwsze dwa dni były okej, ale teraz czuję, że nad blizną utworzyła mi się opuchlizna w formie takiej 'gulki'. Czuję ją kiedy przełykam. Miejsce po cięciu lekko swędzi i ciągnie. Tak ma być czy ja panikuję?
  6. kate.bialystok

    guz tarczycy3

    Kasiu wszystko będzie dobrze :-) Trzymam kciuki, że wszystko się uda - czasem musimy uzbroić się w cierpliwość, prawda?:-) Myślałam o Tobie, bo w tym tygodniu też mam wstępny termin operacji. Wszystkim dużo zdrówka! :-)
  7. kate.bialystok

    guz tarczycy3

    To dobrze, że mówicie o laryngologu. Moja pani endokrynolog ani chirurg nic nie mówili o konsultacji, chociaż mój guz nie jest typowo umiejscowiony. Może to przez ten przyśpieszony tryb załatwiania wszystkiego... Dziękuję za wszystkie sugestie :-) Zdrowym koleżankom gratuluję, a reszcie życzę dużo zdrowia :-)
  8. kate.bialystok

    guz tarczycy3

    Hej!:-) Czytam to forum od jakiegoś czasu. Postanowiłam się ujawnić, bo chyba będę potrzebować Waszych rad. Niedawno odebrałam wyniki biopsji "Obraz mikroskopowy odpowiada zmianie typu podejrzenie nowotworu pęcherzykowego (tumor follicularis)." Dostałam skierowanie na operację. I z tym wiąże się moje pytanie - jakie dokumenty są potrzebne przy przyjęciu do szpitala? Bo ja mam tylko skierowanie, wynik biopsji i usg. Czy to wystarczy? Jak było u Was? Przepraszam, jeśli przeoczyłam tę informację we wcześniejszych postach. Dziękuję za każdą odpowiedź :-)
×