esti1983
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez esti1983
-
CV, dzięki, będę cierpliwie czekać:) Ale Kari ma już fajnie, u mnie dziś Julka się uaktywniła, bo ostatnio jakoś leniwa była. A poza tym wszyscy chodzą jak śnięci, i A. i teściowa, teść śpi, a ja mam mnóstwo energii:) Powiem Wam, że poukładałam wszystko, co sobie zaplanowałam, w kartonach, poustawiałam je na szafie, parapetach i regale i wygląda zupełnie ładnie. Strasznie dużo rzeczy miałam na wierzchu, a teraz będzie ładnie. No i wreszcie mogłam sensownie poukładać rzeczy dla Julci, pieluszki tetrowe, kremy, szczotkę do włosów itd. Kupiłam takie kartony, tylko w różnych rozmiarach: http://allegro.pl/pudelko-pojemnik-pudelka-kartonowe-11-wzorow-i1573352458.html kolor czekoladowe pasy. I teraz mi przeszkadza jeszcze bałagan w przedpokoju, więc chyba muszę jeszcze domówić. Kurczę, niby taki drobiazg, a poprawia humor na cały dzień. I podobno powinno się mieć podobne akcenty w różnych miejscach w pokoju, bo przez to dom sprawia wrażenie przemyślanej całości, więc jestem do tego trendy:) Bardzo jestem z siebie dumna, tanio, a jak ładnie! Ech, musiałam się Wam pochwalić.
-
Dziewczęta, ja chcę na Waszą pocztę, proszę, proszę, proszę!!!!
-
Kari - gratulacje!!!!!!!!
-
Dziewczyny, czy ja też mogę wejść na Waszą pocztę? Jeśli tak, to wyślę Wam zaraz nr gg mojego męża. Pozwolicie mi?
-
A ja zupełnie zapomniałam o tym ślubie, już sobie włączam:) a tam obie moje siostry. Jedna jest w Anglii od dwóch miesięcy, bo wzięła dziekankę i nie miała co ze sobą zrobić, więc pilnuje dzieci kuzynki i uczy się języka. A druga chciała do niej polecieć po świętach, bo ma wolne i przez długi czas dziwiła się co te bilety takie drogie, ale w końcu jej się przypomniało:) a skoro już tam są, to miały sobie popatrzeć na tłum. Mam nadzieję, że dobrze się bawią! A Wy, dziewczęta z Londynu nie idziecie popatrzeć na tłum? Chociaż mi by się nie chciało. Chyba że z bardzo, bardzo daleka, żeby nikt mi dzidziusia nie zgniótł! Ja całą ciążę prawie nie miałam upławów, nawet wkładek nie nosiłam. Dopiero teraz mam troszeczkę, ale bardzo malutko. Klara, też idę sprzątać, zamówiłam sobie kartony na allegro, nawet ładne są i zamierzam poupychać w nie trochę gratów i poustawiać na szafie, bo nie mogę patrzeć na ten bałagan, który na dodatek ciągle trzeba odkurzać. A tak będzie i ładnie, i nie trzeba będzie ciągle sprzątać. Jakoś mam dużo energii, za to pustą lodówkę, więc jak tylko mąż wróci, to go wyciągnę do biedronki. I rossmanna.
-
Trelavinaa, moje ciśnienie się jakby uspokoiło, nie przekracza 130/90, więc może ta moja lekarka nie taka głupia, ze nie zwiększyła dawki dopegytu. Justyna, nie martw się, ja też trafiłam do szpitala z takimi objawami jak Ty, poza białkiem w moczu, i w 2 dni wszystko wróciło do normy, jak tylko mi podali leki. Może u Ciebie też tak będzie. A jak nie, to najwyżej wywołają poród, teraz to już dzidzi nic nie zagraża, jeśli urodzi się wcześniej. Ja też nie wiem, co się ze mną dzieje, przesypiam całe noce (od pobytu w szpitalu - ta bezsenność mogła być związana z ciśnieniem itd.) i jeszcze w dzień muszę sobie uciąć drzemkę. Kari, będę śledzić wątek, co i jak u Ciebie i trzymać kciuki za lekki poród, jeśli to już. U mnie te skurcze jak przy okresie są prawie cały czas, już się do nich przyzwyczaiłam i nawet ich nie zauważam (tym bardziej, że zawsze miałam bolesne miesiączki i trzeba było z tym żyć). Do tego w nocy doszedł ból kręgosłupa. Ale teraz już mnie nie boli. Dziewczyny, ta pogoda jest po prostu niesłychana, wszystko tak pachnie, że nie sposób przestać się uśmiechać:) właśnie dostałam bukiecik niezapominajek od mojego taty i idę go wstawić do wazonu. Buźka dla wszystkich, trzymajcie się!
-
NICK...............IMIĘ........WIEK......MIASTO............ ....TERMIN/PŁEĆ 1. annjaa............Ania.........28......Gdańsk.............. ....30.04/ (Natalia) 2. Aniołek81.........Mariola......29......łódzkie........... .....01.05 3. natalia256........Natalia......24......Toruń........ ... ......03.05/ (Laura) 4. Atena_35..........ANETA........35......BIELSKO-BIAŁA...... ....03.05/ (MILENA) 5. -KasiaGJ-.........Kasia........22......opolskie...... .........03.05/(MICHAŚ) 6. weska.............Marta........27......Szczecin.......... .....05.05/C 7. klara_23..........Magda........23......Warszawa.... ...........05.05/(Amelia) 8. Znów_mama.........Alicja.......33......Poznań........ .........06.05/ (Zosia) 9. tigero............Natalia......33......Poznań...... ...........07.05/ (Tymon) 10. kari86............Karolina.....24......Brzeg Dolny/Wrocław.....07.05(Nela) 11.bunia3.........................30......Toruń...... ............08.05 12.DeeYaa............Hania........28......wlkp........... ........ 08.05/Anastazja 13.esti1983...........Estera......28.......Warszawa......... ............08.05/20.05 (Julia) 14.jaTUŚKA...........Marta........23......Londyn....... ..........09.05/S 15.Lorien............Beata........23......Kraków... ..............11.05/ (Kubuś) 16.Kankuun...........Dorota.......32......UK............ .........12.05/S 17.masterek28........Ania.........27......Bielsko-Biała. .........12.05/ (Jasio) 18.mamuskamaj........Arleta.......25......Lubin.......... . .......13.05/(Zuzia) 19.Julietta40........Agnieszka....40......woj.podlas kie..........15.05/ (Maksymilian) 20.justz.............Justyna......26......UK........ .............15.05/S 21.milka78........................33......Kraków..... ............15.05/ (Maciej) 22.k_m_b.............Monika.......27......Wrocław....... .........16.05/C 23.cv................Wioleta......24......Niemcy..... ............16.05/Alex 24.Trelevinaaa.......Ewelina......26......kujawsko-pom... ........19.05/C 25.penelopa kruz.....Ania.........26......śląskie.................21.0 5/ (Maksymilian) 26.Stylowaa..........Ania.........30......Chorzów/Island ia .......21.05/ (Nataniel) 27.bartolenka........Marzena......30......Bielsko-Biała. . ........22.05/ (Lenka) 28.fauletka..........Wioletta.............ok.Tarnowa.. ...........22.05/S 29.Kooralinkaa.......Kornelia.....21......Ch-ce...... ............22.05/S 30.Agnes71...........Aga..........26......Wrocław.. ..............23.05/C 31.Emilia_83.........Emilia.......27......Wielkopolsk ie..........23.05/ (Adrian) 32.Zuzi-mama.........Marzena......20......mazowieckie.... .. ......23.05/(Zuzia) 33.em_trz............Magda........22......Żyrardów..... ........ . 23.05 /? 34.JOLA1237..........Jola.........27......Wrocław... .............24.05/ (Mateusz) 35.majowe_szczescie..Aneta........22......lubuskie....... .. ......24.05/ (Karolinka) 36.Dosia255..........Dorota.......27......Waterford/Irlan di a.....24.05/ (Amelia) 37.tosia204..........Agata........28......kuj-pom.... . ..........24.05/ (Mateusz) 38.#stokrotka#.......Monika.......29......dolnośląskie. ..........25.05/ (S i S) 39.Pristina86........Natalia......25......Gdynia/Gdańsk ..........26.05/ (Julka) 40...x...............Ania.........22......wlpk........... .........26.05/ (MajaiJasiu) 41.dudyska...........Justyna......25......łódzkie...... . .........28.05/Blanka? 42.Justynka_87.......Justyna......23......Nad morzem..............31.05/ (Jaś) NASZE SZCZĘŚLIWE MAMUSIE NICK ................WIEK....MIEJSCOWOŚĆ......MALEŃSTWO....... .T.C./DATA UR....GR/CM Kasiulaaa s-ce........22......Sosnowiec.........Julia............39/22 .04......../..
-
Mamuskamaj, trzymam kciuki, żeby badania męża wyszły dobrze! I uaktualniam tabelkę, bo gdzieś zniknęłam: NICK.............IMIĘ........WIEK......MIASTO............ ....TERMIN/PŁEĆ 1. annjaa......Ania.........28......Gdańsk.............. ....30.04/ (Natalia) 2. Aniołek81.........Mariola......29......łódzkie........... .....01.05 3. natalia256........Natalia......24......Toruń........ ......03.05/ (Laura) 4. Atena_35.....ANETA........35......BIELSKO-BIAŁA. ....03.05/ (MILENA) 5. -KasiaGJ-.........Kasia........22......opolskie...... .....03.05/(MICHAŚ) 6. weska.............Marta........27......Szczecin.......... .....05.05/C 7.klara_23..........Magda........23......Warszawa.........05.05/(Amelia) 8. Znów_mama.........Alicja.......33......Poznań........ ...06.05/ (Zosia) 9. tigero............Natalia......33......Poznań...... ......07.05/ (Tymon) 10. kari86.........Karolina.....24...Brzeg Dolny/Wrocław.....07.05(Nela) 11.bunia3.........................30......Toruń...... ............08.05 12.DeeYaa............Hania........28......wlkp.... ....... 08.05/Anastazja 13.esti1983........Estera.......28.....Warszawa.......08.05/20.05(Julia) 14.jaTUŚKA...........Marta........23......Londyn....... ..........09.05/S 15.Lorien.........Beata........23......Kraków... ...........11.05/ (Kubuś) 16.Kankuun...........Dorota.......32......UK............ .........12.05/S 17.masterek28........Ania........27......Bielsko-Biała. .....12.05/ (Jasio) 18.mamuskamaj........Arleta.......25......Lubin..............13.05/(Zuzia) 19.Julietta40.....Agnieszka..40...woj.podlaskie....15.05/ (Maksymilian) 20.justz.............Justyna......26......UK........ .............15.05/S 21.milka78.........................33......Kraków..... .......15.05/ (Maciej) 22.k_m_b.............Monika.......27......Wrocław....... .........16.05/C 23.cv................Wioleta......24......Niemcy..... ............16.05/Alex 24.Trelevinaaa.......Ewelina......26......kujawsko-pom... .......19.05/C 25.penelopa kruz.....Ania.........26......śląskie.....21.05/ (Maksymilian) 26.Stylowaa.......Ania........30....Chorzów/Islandia ..21.05/ (Nataniel) 27.bartolenka......Marzena......30......Bielsko-Biała. ....22.05/ (Lenka) 28.fauletka..........Wioletta.............ok.Tarnowa.. ...........22.05/S 29.Kooralinkaa.......Kornelia.....21......Ch-ce...... ............22.05/S 30.Agnes71...........Aga..........26......Wrocław.. ..............23.05/C 31.Emilia_83.......Emilia.......27......Wielkopolskie.......23.05/ (Adrian) 32.Zuzi-mama.......Marzena......20......mazowieckie......23.05/(Zuzia) 33.em_trz............Magda........22......Żyrardów..... ........ . 23.05 /? 34.JOLA1237..........Jola.........27....Wrocław........24.05/ (Mateusz) 35.majowe_szczescie..Aneta........22......lubuskie...24.05/ (Karolinka) 36.Dosia255.....Dorota......27......Waterford/Irlandia...4.05/ (Amelia) 37.tosia204..........Agata........28......kuj-pom.... ...24.05/ (Mateusz) 38.#stokrotka#.......Monika.......29......dolnośląskie. .....25.05/ (S i S) 39.Pristina86........Natalia......25......Gdynia/Gdańsk....26.05/ (Julka) 40...x...............Ania.........22......wlpk.............26.05/ (MajaiJasiu) 41.dudyska...........Justyna......25......łódzkie............28.05/Blanka? 42.Justynka_87.......Justyna......23......Nad morzem.......31.05/ (Jaś) NASZE SZCZĘŚLIWE MAMUSIE NICK .......WIEK....MIEJSCOWOŚĆ..MALEŃSTWO..T.C./DATA UR.GR/CM Kasiulaaa s-ce........22......Sosnowiec.........Julia..........39/22 .04./..
-
Fauletka, jakbym normalnie siebie czytała:) jak kupiliśmy wózek, to od razu go złożyliśmy, a ja z tydzień jeździłam nim po mieszkaniu i tak go sobie ciągle oglądałam, bo tak mi się podobał:) nadal mi się podoba i nie mogę się doczekać spacerów. Tigero, ja wiem, że z tą szyjką to różnie, ale u mnie do tej pory szyjka nawet nie zaczęła się skracać, więc trochę się obawiałam. A teraz się skróciła i dlatego się cieszę, bo w szpitalu była taka dziewczyna, której w ogóle szyjka się nie skracała, nawet przy skurczach i musieli jej zrobić cesarkę. Mała mi strasznie naciska na pęcherz i kręgosłup, i dół brzucha, więc idę się położyć. Trzymajcie się, dziewczyny!
-
Klara_23, ja jestem niedoświadczoną mamą, ale świetnie to opisałaś, bo ja mam takie same bóle. Też mnie ciekawi, czy to oznaka zbliżającego się porodu. Mi się wydawało, że to po prostu mała tak się ułożyła, że ledwo mogę się ruszyć. A to kłucie to myślałam, że może szyjka się skraca. Bo jakoś mam dobre wyczucie, jak mi się wydawało, że dzidzia się przekręciła, to tak właśnie było, jak czułam, że mi się szyjka chyba skraca, to się skróciła. Ale chętnie bym się dowiedziała, co na ten temat myślą doświadczone mamy. A lody też wolę z józefowa, ale akurat wczoraj koniecznie miałam ochotę na takie, gdzie czuć masło (konkretnie biszkoptowe od kozaka). No zupełnie jak na początku ciąży. Trelavinaa - też myślałam, że mi doda dawkę dopegytu, ale może miała rację, bo już trzeci dzień ciśnienie w miarę ok, najwyższe 136/91. Z tym, że trochę straciłam zaufanie do tej lekarki, bo w szpitalu mówili, że już 3 miesiące temu powinnam dostać ten dopegyt. A, i całe szczęście nie mam białka w moczu, więc raczej wszystko jest dobrze. W ogóle wyniki mam lepsze niż poprzednio, aż jestem w szoku. I nic nie przytyłam przez dwa tygodnie. Ogólnie rewelacja:) Dziewczyny, my się i tak jakoś długo trzymamy, za cztery dni zacznie się maj, a tu tylko jedna rozpakowana!
-
A, i wczoraj miałam schizę jak na początku ciąży. Koniecznie musiałam zjeść lody i to koniecznie od kozaka (to taka pobliska cukiernia, Klara, pewnie wiesz, o czym mówię). No więc pojechaliśmy, a tu kozak zamknięty i wpadłam w rozpacz, mąż mnie na sygnale zawiózł do józefowa (parę kilometrów, tam też są dobre lody), bo już dostawałam spazmów. Pocieszam się, że to tylko hormony. Czy Wy też tak macie?
-
Co za głupie urządzenie! Napisałam długaśny post i rozłączył mi się internet. Już nie mam takiej weny:( X- Trzymaj się, kochana, te szpitale są paskudne, lekarze nic nie chcą mówić, trzeba ich napadać na korytarzach, żeby się czegoś dowiedzieć. Ale Ty się niczym nie martw, już niedługo i wyjdziecie stamtąd całą piękną, zdrową trójką!!!! Ja mam świetny humor ze względu na moją skróconą szyjkę, bo chcę rodzić naturalnie, Julcia tydzień temu ważyła już 2900, więc spokojnie może się już urodzić, lekarze twierdzą, że powinnam urodzić w pierwszym terminie, ze wszystkich usg (8 maja), bo z OM mam na 20. Mam takie skurcze jak przy okresie, chociaż chyba wczoraj nie miałam, dzisiaj też nie, za to dzidzia mi wchodzi coraz niżej, stuka główką i czasem tak się ustawi, że okropnie boli. Czy Wy nadal jeszcze obawiacie się, jak to będzie, jak już się urodzi? Bo ja ciągle, z jednej strony już bym chciała ją przytulać, karmić, a z drugiej trochę panikuję. No bo wszystko będzie inaczej.
-
Hej, ja też dzisiaj miałam wizytę. Wszystko ok, ale nareszcie szyjka mi się skróciła:) cieszę się bardzo, bo uparcie chcę rodzić SN, cesarki boję się bardziej niż porodu. A wiem, że przy moich kłopotach z ciśnieniem mogłoby być różnie, gdybym nie miała żadnych objawów porodowych. Lekarka mi nie zwiększyła dawki dopegytu, na szczęście przyjmuje codziennie, więc gdyby co, to mam do niej przyjść. A jak będzie ok, to za tydzień. Sądzi, że powinnam jeszcze wytrzymać. To fajnie:) bo ja bym chciała wytrwać do maja. Co do puchnięcia, to u mnie tragedia. Zwłaszcza z rękami, bo jak leżę z nogami na poduszce, to mi schodzi. A jak nie leżę, to zaraz znów jestem spuchnięta. I, nadal mam niespakowaną torbę, chyba jakaś nienormalna jestem! Zaraz idę ją spakować, a ubranka też jeszcze nie wszystkie wyprane. Ten szpital mnie kompletnie wytrącił z równowagi. Czekam aż mąż wróci z pracy, bo muszę jeszcze wyskoczyć do rossmanna po ostatnie drobiazgi, a on mi już nie pozwala samej jeździć samochodem.
-
Ja biorę 2x1 dopegytu, ale we wtorek idę do lekarki i sądzę, że mi zwiększy dawkę, bo ciągle mi się zdarza za wysokie. Np. teraz:( mam 144/95. Ale to pewnie wina moich głupich ciotek oraz babci. Nastraszyły mnie porodem, komplikacjami i strasznymi snami, jakie podobno miały na mój temat. Idiotki! Jak można dziewczynie w ciąży opowiadać takie rzeczy?! Nie jestem przesądna, ale mimo wszystko! Siedzę teraz i ryczę, bo Adam został na pokerze, sama mu kazałam, bo czuję się dobrze, a w razie czego to za 5 minut będzie. Nie chcę, żeby się tym zdenerwował, bo by je ochrzanił i tylko by z tego niepotrzebna awantura była, a same wiecie jak to jest, wszyscy by się na wszystkich obrazili. Ale ciotki są po prostu kretynkami! Przepraszam, że tak w święta!!! X - trzymam kciuki, na pewno będzie dobrze, odpocznij w domu, sama wiem, że jak wyszłam w końcu ze szpitala, to dopiero odpoczęłam. Nie ma to jak w domu, ciesz się, kochana, tym domowym dniem i nocą:) a już niedługo będziesz miała maluszki przy sobie, a te tygodnie przedtem będą tylko wspomnieniem, o którym szybko zapomnisz. Z całego serca Ci tego życzę!!
-
Ja też wcinam dopegyt. Dziś np. jest lepiej, ciśnienie nie dochodzi do 140/90, wczoraj było gorzej. Mam nadzieję, że te leki pomogą i dotrwamy obie z Julką do porodu! X, jaTuśka, trzymajcie się, dziewczyny!
-
Hej, Kasiulaa - GRATULACJE!!!!! Ja chyba też zbieram siły, bo ciągle bym spała. Poza tym walczę z tym głupim ciśnieniem:( muszę je często mierzyć i zdarza mi się np. 143/95. Na szczęście spadło, jak się zdrzemnęłam. Nic nie mogę robić, bo zaraz mi skacze. Świństwo jedno! Ale my się z Julką nie dajemy, może damy radę wytrzymać do terminu. I mam nadzieję, że pozwolą mi urodzić naturalnie! Ja chcę wrócić do szpitala dopiero na poród. Zobaczymy, co mi powie lekarka we wtorek. Gdyby co, to Julka jest już donoszona, waży 2900, ale wolałabym przetrwać jeszcze te 2 tygodnie. Ja mam ciągle takie bóle jak przy okresie i często brzuch mi się napina. Moja szyjka chyba jest z żelaza, bo w ogóle się nie zmienia. Zamknięta, zero rozwarcia i się nie skraca. Jeszcze trochę wytrzymajmy! X - rozumiem Cię i bardzo współczuję. Mnie trzymali w szpitalu 6 dni i też już chciałam wyjść na własne żądanie, ale lepiej zrobiłam, że zostałam, nigdy nie wiadomo, tylko bym się stresowała, że coś się stanie. Już niedługo będziesz z maluszkami. A ze szpitala zostało mi takie dziwne wrażenie, że jestem marginesem, bo nie palę. Na 9 dziewczyn, które się przewinęły przez salę, tylko ja i jeszcze jedna nie paliłyśmy w ciąży. Dołujące to! Słuchajcie, czy ja bym mogła też wejść na tę Waszą pocztę? Wiem, że krótko jestem i miałam sporą przerwę w pisaniu przez szpital, ale może mi zaufacie, co? Zrozumiem, jeśli nie, ale bardzo bym chciała. Pozdrawiam Was wszystkie serdecznie i życzę wesołych świąt, kochane i pomyślnych finiszów!
-
No, w końcu wróciłam. Od soboty trzymali mnie w szpitalu ze względu na ciśnienie, które zresztą spadło po jednej tabletce dopegytu. A jak jechałam miałam 150/100 i strasznie spuchnięte nogi. Zrobili mi wszystkie badania i jest ok:) ale moja lekarka powinna mi dać dopegyt już 3 miesiące temu. Jak mi się uda, to nadgonię Wasze posty, ale to prawie 20 stron topiku, więc może być ciężko. Chyba wiem już wszystko, co powinnam wiedzieć o ciąży i porodach. I o szpitalu międzyleskim. Jak dobrze być w domu! Napiszcie mi, dziewczyny, co słychać, czy ktoś urodził? Albo był w szpitalu, albo miał skurcze? Takie szybkie podsumowanie tych paru dni, zanim zdążę nadrobić zaległości.
-
Kasiulaa, ja mam parcie na słodycze, tak myślę, że to te Julki widocznie coś takiego w sobie mają, że każą mamom słodkie jeść:)
-
No, nareszcie mam weekend:) wróciłam z pracy i do poniedziałku wolne. A potem jeszcze tylko 2 dni do świąt i 2 po i koniec!!!!!! Dzięki za komentarze w sprawie mojej p. dyr., zawsze to jakoś lżej się wygadać i jeszcze uzyskać zrozumienie:) Pristina86, ja właśnie tak nagle zaczęłam puchnąć. Wszystko było w porządku, a ze 2 tygodnie jak się zaczęło, to na maksa, ledwo buty wkładam. Dziś rano wreszcie miałam trochę lepsze ciśnienie, 129/86, czyli ok. Może ten magnez pomógł. Wizytę mam na wtorek za 2 tygodnie, ale w razie gdyby znów mi skoczyło ciśnienie, to pójdę wcześniej. No i ostatnie badanie moczu było ok, żadnego białka, więc mam nadzieję, że to jednak nie zatrucie ciążowe. Tym bardziej, że lekarka coś by powiedziała we wtorek, na razie tylko kazała brać magnez i mierzyć ciśnienie. Nie upiekłam wczoraj ciasta, bo się okazało, że mam za mało jajek. Trudno, jutro pojadę na duże zakupy, to sobie upiekę. Za to zapiekanki z pieczarkami i sałatka jarzynowa superowe. Zaraz sobie odgrzeję ogórkową na obiad i będzie gites. A potem chyba zrobię to ręczne pranie, bo jak wczoraj przypuszczałam, samo się nie zrobiło. I może poprasuję, też byłoby dobrze. No i wreszcie powinnam spakować torbę! Ja też biorę chyba 10 tych podpasek dużych belli i 5 podkładów. A dla dzidzi mniejszą paczkę pampersów (czyli chyba 48 sztuk), bo akurat taka była w rossmannie. Jeszcze muszę spojrzeć, co mi się kończy z kosmetyków i dokupić. Z rzeczy ważnych: mam tylko jedną bluzę polarową dla Julki i jeden cienki sweterek oraz kombinezonik, ale taki grubszy, więc koniecznie muszę coś jeszcze dokupić. A Wy ile macie bluz/sweterków?
-
Klara, sąsiadko:) widzę, że te opuchnięte nogi mamy obie. To straszne paskudztwo, chociaż nie boli. Też myślałam nad kołyską, ale ostatecznie zdecydowaliśmy się na łóżeczko, bo na dłużej będzie. Ale Amelce na pewno się spodoba:) Słuchaj, jakbyś się kiedyś wybierała do sklepu albo na spacer, to napisz na forum, może akurat będę mogła pójść i byśmy się poznały, co? Ja raczej rzadko wychodzę specjalnie, bo załatwiam wszystko po drodze z pracy, ale z Tobą chętnie pójdę:)
-
Teraz sobie właśnie poleżę i odpocznę, chyba że mają zamiar wpaść znajomi, to muszę ogarnąć mieszkanie. Jednak wolałabym, żeby nie wpadali akurat dziś, bo syf okropny, jeśli chodzi o podłogi. Reszta nawet w miarę sprzątnięta, jak sobie właśnie spojrzałam. Aż jestem w szoku, że tak porządnie utrzymuję dom:) Oj, i trzeba by coś upiec. Nie wiem, czy kojarzycie takie ciasto, ale jest fantastyczne i nie wymaga pracy. Trzeba upiec biszkopt, a potem na wierzch wylać galaretkę, taką zastygającą wymieszaną z ubitą śmietaną. Paluszki lizać. Penelopa, ta babka chyba musi być wspaniała. Ja mam takie parcie na słodycze, że coś strasznego. U mnie na obiadek dziś będzie ogórkowa. A potem przesmażę tylko pieczarki i skroję warzywa z rosołu, to na kolację będą zapiekanki i sałatka jarzynowa. Ale mam na to ochotę!!! Należy mi się za wstrętną dyrekcję. I chyba to ciasto z galaretką też upiekę. Jak mnie najdzie ochota. A pranie ręczne samo się nie zrobi. Dziwne, na to jakoś mam siłę, ale na radę pedagogiczną to zupełnie nie!
-
Poza tym u mnie ok, żadnych skurczy, nic nie boli, tylko dzidzia trochę szaleje. Nogi jak banie, ale nie bolą. No i to ciśnienie mnie martwi, już mi nie spada poniżej 90 to dolne. Raczej lekko powyżej. Mam nadzieję, że to nie zatrucie ciążowe. Lekarka we wtorek oglądała te obrzęki i ciśnienie jej pokazywałam i nic nie mówiła niepokojącego, tylko że jak przekroczy 100, to natychmiast do lekarza. Mam nadzieję, że wszystko będzie dobrze i że to dobra lekarka. Czy któraś z Was też tak ma?
-
Hej! ja dziś miałam starcie z dyrektorką i jestem wściekła. Kazała mi zostać na radzie (i tak nie zostałam, bo powiedziałam, że mi za bardzo puchną nogi po czterech lekcjach i już nie mam dziś siły, i że p. wicedyr. kazała mi iść do domu). I sobie poszłam, w końcu, kurcze, jestem na zwolnieniu i robię im łaskę, że przychodzę), a poza tym chce mi wcisnąć odpowiedzialność za klasę maturalną, która jest denna, choć to ona ich uczy na tym zastępstwie, a ja z nimi miałam całe 2 lekcje! Pyta, co zamierzam z nimi zrobić. Nic, kurka, nie zamierzam, bo ich nie uczę. To już draństwo, ja nic o nich nie wiem i nie będę odpowiadać za ich maturę. Sorry za ten wtręt o pracy, ale naprawdę, co to ma być?!
-
nie, źle napisałam, wejście od tyszowieckiej. Ale to tak czy inaczej jesteśmy sąsiadkami:)
-
Ja na frysztackiej, przedłużenie parterowej, ale wejście od wyszatyckiej. To my sąsiadki jesteśmy! Koniecznie trzeba się umówić na spacer. Idę prasować ciuszki Julci.