Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

esti1983

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez esti1983

  1. esti1983

    MAJ 2011

    Kurczę, ale lubiłam to kafe! No ale uciekam stąd z dziewczynami. Walcie się pomarańcze! Acomitam, to nie do Ciebie, Ty nam tylko uświadomiłaś, jak łatwo nas znaleźć.
  2. esti1983

    MAJ 2011

    Już, jednak się wyświetla, super pamiętnik:) Weska, no cudo! Mamae, cuda podwójne:)
  3. esti1983

    MAJ 2011

    Agnes, a mi się nic nie wyświetla, czemu?
  4. esti1983

    MAJ 2011

    Acomitam, bo my się Ciebie boimy:) trochę to przerażające, że tak łatwo nas znaleźć! Jestem za prywatnym forum. Muszę wysłać zdjęcia Julusi, bo tylko 2 razy wysłałam. Niech mój m. wrzuci te z chrztu, to Wam wyślę. Julcia śpi, lekcje na jutro przygotowane, zaraz idę zmywać i sprzątać kuchnię:( fujjj:( Weska, no normalnie to moja Julusia jak opisujesz swoją Hanię! No znów się uśmiałam, coś te nasze dziołchy zachowują się tak samo. Ten 7 maja... moja nie śpi w dzień, chyba że przy cycu, z pół godzinki może się zdrzemnie, spacery koooooszmar, jak tylko pomyślę, że mamy wyjść, to od razu mam nerwicę. A próbowałaś chusty? U nas chustę Julka znosi, oczywiście z przerwami na cyca co pół godziny mniej więcej, ale wózek nie wchodzi w grę. Mam nadzieję, że w spacerówce będzie lepiej! No i cyc, cyc, cyc. Jedynie cyc, żadne butelki, smoczki, nie ma opcji. Jak dam radę, to nie będę jej nic dodatkowego podawać jeszcze przez 2 miesiące, ale zobaczymy. Na szczęście okazuje się, że tylko przy mnie chce wisieć na cycu, z moją mamą wytrzymuje 2-3 godziny:) czyli się najada, tylko chce być blisko mamy, to ewidentnie jej miejsce na ziemi, wtedy się najwięcej uśmiecha, najwięcej gada, podjada i podsypia. A, wkładki laktacyjne z rossamanna są super, bo po 4 godzinach jedna była tak mokra, że można było wyżymać, ale nie przemokła. A co do zastojów, to moja mama przy mojej jednej siostrze miała zastoje nawet jak mała skończyła rok, moja siostra cioteczna też. Mi też się zdarzają teraz, ale bardzo rzadko (chyba raz czy dwa przez miesiąc) i dość łatwo zeszły. A, pożalę się, że dziś mi noga wpadła w dziurę na chodniku i upadłam, teraz mam skręconą kostkę i stłuczone kolano:( a co śmieszniejsze, w zeszłym roku zrobiłam dokładnie to samo, też we wrześniu. Jakoś jestem udana. Aniu, co u Ciebie??? Mamae, no pogadaj z rodzicami!
  5. esti1983

    MAJ 2011

    Julietta, tak zachwycają się nad Twoim synem, że aż weszłam na pocztę zobaczyć. No i wooow, fantastyczny:) udał Ci się, zresztą oba chłopaki Ci się udały:)
  6. esti1983

    MAJ 2011

    Agnes, wyłączę sobie to kafe, jak nic:) ale postanowiłam, że jutro im powiem, co i jak oceniam, a potem niech mi opowiadają o wakacjach, one chętne zawsze do tego. I nawet podręcznik się od tego zaczyna, są rady dla opowiadających, więc już się nie wysilam, tylko idę zmywać, bo nie mam siły na wysiłek umysłowy. Oj, to będzie ciężki rok. I wszystkiego najlepszego, spóźnione, ale szczere:)
  7. esti1983

    MAJ 2011

    No u mnie też niestety. Policzyli, że rocznie szkoleń (wliczając w to zespoły) mamy 220 godzin. Kupa czasu. Ja jestem polonistką, też kupa roboty, te wypracowania, klasówki, lektury, ech...
  8. esti1983

    MAJ 2011

    Julietta, a czego uczysz?
  9. esti1983

    MAJ 2011

    Julietta, mój też, on tylko na tego pokera pójdzie z własnej woli, na wszystkie inne imprezy muszą go wykopywać. Ale nie chcę, żeby siedział tylko z nami i tracił kontakty z kolegami. Za często nie chodzi, ale z raz w miesiącu powinien wyjść. Potem będzie jak jego ojciec, zero znajomych. Nie chcę, żeby tak było. Dobra, te lekcje to już naprawdę muszę zrobić. Julka śpi, mam nadzieję, że już w końcu mocno zasnęła. Tak to mi zasypiała po 20, a dziś jak mam robotę, to nie. Bolał ją brzuszek, tego mojego biedaka, ale poszła kupka, więc mam nadzieję, że już zaśnie.
  10. esti1983

    MAJ 2011

    Cholera, posta mi zeżarło! Nie mogę jeszcze raz pisać, bo mam 3 lekcje do zrobienia na jutro:( Powiem Wam tylko, że miałam kompletnie zwaloną noc, Julka spała normalnie, czyli ok, ale mój durny m. nie. Poszłam spać o 0.30, bo prasowałam, a on poszedł na imprezę firmową, miała wypić 1-2 piwa, a wrócił o 1.30 tak uwalony, że rzygał 3 godziny i zdychał cały dzień. Jest bliski ślubowania, że nigdy więcej nie będzie pił wódki. Rzadko pije i dlatego zaliczył takiego zgona. Ale chyba już mu przeszło, bo polazł na pokera z moim bratem, ech... wczoraj to myślałam, że go zabije normalnie, tak mnie wkurzył. Cholera, Julka znów wstała, ile można?! Nie może usnąć i budzi mi się co chwila, nie wiem, jak ja jutro pójdę do pracy, nic nie zrobiłam! Spadam.
  11. esti1983

    MAJ 2011

    Cześć, ja tylko na chwilę, Julka już śpi, a mnie prasowanie, zmywanie, rozkłady materiału i przygotowanie paru lekcji na poniedziałek:( m. wybył na piwo, a ja z Julusią. Coś jej się przestawiło i wstawała w nocy dokładnie godzinę wcześniej niż zwykle. Ale nie było źle, bo zasnęła po 20, spała do 2.30, zjadła, potem do 5.45 i wstała po 9:) tak może być:) za to m. mnie obudził, bo mu się seksu zachciało o 7.30. W sobotę, drań jeden. Ale mu wybaczam:) Julcia dziś nie spała cały dzień, tzn. 3 razy po 5 minut i raz 15. No i ciągle ma te wypieki na policzkach, ale bez krostek, taką chropawą skórkę i mocno zaczerwienioną. Muszę z nią pójść do lekarza. Wybaczcie, że nie odpisuję, ale obiecuję, że jak tylko ogarnę się nieco z pracą i domem, dostosuję i przyzwyczaję, to nadrobię. O, za pół godziny będzie "Jim wie lepiej", akurat zdążę pozmywać i zabiorę się za prasowanie, to sobie pooglądam:)
  12. esti1983

    MAJ 2011

    Trelevinaa, ja nie mogę z tymi Twoimi postami, ryczę ze śmiechu:) I przypomniałaś mi tę historię ze zmywarką, Stylowaa, no rewelacja, kapitalne:)
  13. esti1983

    MAJ 2011

    Kasiulaa, no właśnie, problem w tym, że nie ma tej kasy właśnie, ale w tej szkole to większość nie narzeka na braki finansowe, szkoła katolicka, dzieci w mundurkach, dziewczynki osobno, chłopcy osobno, rodzice prezesi firm, adwokaci, politycy itd., sporo znanych ludzi, a dużo dzieci to oni mają z wyboru, nie z wpadek, żadna patologia, taki styl życia. Szkoła super nowoczesna, z basenem, klimą, wielką salą gimnastyczną, salą teatralną, robi wrażenie! No i w gruncie rzeczy nie jest elitarna, bo są stypendia dla biedniejszych, bo jest (musi być) droga. Ale ja i tak chyba nie poślę tam moich dzieci, jest fajna, ale myślę, że dla dzieci lepiej, żeby spędzały w szkole jak najmniej czasu, a tam spędza się czas od 8 do 16. Nauczycielka, ale uważam, że szkoła to nie jest najlepsze miejsce dla dzieci, najbardziej mi się podoba home schooling, chciałabym, żeby moje dzieci tak się uczyły, a po południu szkoła muzyczna, zajęcia sportowe i kontakty z innymi by miały. Poza tym towarzystwo innych home schoolerów, bo to ostatnio modne się robi podobno. Chyba nieco wybiegam w przyszłość:) ale to zboczenie zawodowe, w końcu siedzę w edukacji.
  14. esti1983

    MAJ 2011

    Hej, dziewczęta! U mnie ok, byłam dość długo w pracy, Julka nie jadła od 7.40 do 10.40, ale było ok, zaczęła płakać 5 minut przed moim przyjściem:) w ogóle grzeczniutka była u babci, bo wczoraj dała czadu. Co do butelki to dawałam jej 3 rodzaje, może jeszcze spróbuję lovi, ale żadna jej nie pasuje:( za to dziś dla śmiechu daliśmy jej do possania sztucznego cyca, którego mój brat dostał dawno temu, taki gumowy i się przyssała od razu:) muszę zrobić zdjęcie, bo wygląda przekomicznie. No ale to potwierdza, że jest uzależniona od cyca, jest słodka i uwielbiam, jak ją ma przy sobie, nawet jak ssie pół dnia bez przerwy. No ale z pracą to nie będzie najłatwiejsze. I strasznie tęsknię za Julusią, od poniedziałku normalne lekcje, więc nie będzie czasu myśleć, może to i lepiej. Ale czuję, że przy następnym dzidziusiu idę od razu na zwolnienie, nie ma co. A, i powiem Wam, że pracuję w specyficznej szkole, gdzie większość rodzin uczniów i nauczycieli jest wielodzietnych, troje dzieci to naprawdę mało, np. moja koleżanka jest teraz w ciąży z bliźniakami, a ma już czworo dzieci. Fantastycznie jest mieć tyle dzieci, ale ja bym się bała, że nie damy rady. No ale troje musi być! Do lekarza się nie dostałam, mam nadzieję, że we wtorek się uda, bo w poniedziałek to nawet nie będę próbowała. Wysypka jej zeszła, jeszcze ma tylko zaczerwienioną i leciutko chropawą skórkę na policzkach, ale bardziej jak wysuszoną, krostek już nie ma. A miała ok. tygodnia, ciekawe od czego to. Stylowaa, wracaj, co tam będziesz siedzieć:) Emilia, ja też Cię podziwiam, moja Jula nie wytrzymuje w leżaczku za długo. A teraz będzie jeszcze gorzej, bo będzie masa rzeczy do zrobienia do pracy:( a spacery u nas nadal masakra. Mi się wydaje, że to przez to, że maluchy są większe i nudzi im się takie leżenie, chcą więcej widzieć. I dlatego też ciągle na ręce, inna perspektywa. Bo tak leżeć i patrzeć w sufit i niebo cały czas, widocznie nieciekawe to za bardzo. Co u X???
  15. esti1983

    MAJ 2011

    Kochane, tęsknicie za mną? Bo ja za Wami bardzo:) czytam, ale nie mam już siły odpisywać. Do Ani też pisałam, bo strasznie się przestraszyłam jej chorobą! Wyjdzie z tego na pewno, musi, będzie dobrze! U nas dobrze, tylko moja Julcia jest uzależniona od cyca i urządza babci awanturki, jak mnie nie ma. Ryczy na widok butelki, niestety. Na razie przychodziłam w miarę często, góra co 3 godziny, zwykle co 2, ale teraz będzie gorzej:( chyba jutro pójdziemy do lekarza, bo nie damy rady przez te 2 miesiące, jeśli się nie przekona do butelki. Muszę spytać, co mogę jej podawać, chyba marchewkę na początek? Jak dobrze pójdzie, to będę przyjeżdżać na karmienie, ale nie wiadomo, jak będzie na pewno, wolę się dowiedzieć na wszelki wypadek. Poza tym maluch ma wysypkę na buzi, takie krostki zlewające się, z daleka wygląda, jakby miała wypieki. Obawiam się, że to skaza. Albo uczulenie na pomidory, bo ostatnio sporo ich jadłam. Od jutra kończę z nimi. Ale pracy mam masę, muszę zrobić te głupie rozkłady materiału i przygotować sobie parę lekcji. Ale mam już podpisaną umowę, kasa super i na 2 lata, więc bombowo:) Emilia, jak tam zgrubienie po szczepieniu, schodzi? Co do znaków zodiaku to ja jestem waga, mój m. strzelec, podobno kiepskie połączenie, ale my się dogadujemy:) Kasiulaa, oby ten lekarz był dobry, trzymam kciuki! A ja nie mam jeszcze @ i nie tęsknię:) moja kumpela nie miała przez rok, jak ja bym tak chciała! Weska, no wreszcie! Jak tam zastoje? Moje urządziły sobie miesiąc urlopu:) chyba cyce mi się przyzwyczaiły:) Jola, ja też mam kreskę, tylko zjaśniała nieco. jaTuśka, co za gówniany urlop, współczuję! Odezwij się do mojego Sarsona-sistersona, jak będzie Ci źle:) Nie pamiętam, co jeszcze miałam napisać. Wybaczcie. Uciekam.
  16. esti1983

    MAJ 2011

    Kropeczko, dzięki:) moje kadry chyba też już doszły chyba do tego. A wczoraj mieliśmy z m. cichy wieczór, bo muszę kupić sobie ciuchy do pracy, a on ma z tym problem, bo trzeba szybciej spłacić kredyt. Też bym chciała oszczędzić, ale u mnie w szkole są określone zasady i znów mnie zjadą za chodzenie w jeansach. M. wie, że tym razem nie wygra i rano mu przeszło. Kupuję i koniec. Wczoraj kupiłam fajowe pantofle:) dzisiaj idę zapolować na spodnie i spódnicę.
  17. esti1983

    MAJ 2011

    Kropeczko, dzięki za informacje, kadry pracują nad moim przypadkiem:) Julka ma niebieskie oczy, ale pojawiają się brązowe plamki, więc pewnie będzie miała piwne jak ja.
  18. esti1983

    MAJ 2011

    A my dziś mamy wolne:) niedługo idziemy na spacer. Obawiałam się, że jak maluch będzie rzadziej jadł w dzień, to odbije to sobie w nocy. No i niestety, zasnęła o 20, pobudki o 1, 4.30, 6.30 i 8. I nie śpi, żabucha mała. No ale jeszcze 2 miesiące i wprowadzamy jedzonko, powinno być łatwiej. I nie przestanę karmić, zaprę się i nie przestanę! Już tyle przeszłyśmy, zapalenie piersi, przyuczanie do karmienia, wciągnięte brodawki, dopiero po miesiącu Julcia nauczyła się dobrze jeść, bolało strasznie, te paskudne zastoje co drugi dzień, więc teraz nie damy za wygraną tak łatwo! Będę ściągać, wychodzić w czasie okienek, ale się nie poddam! Do świąt będzie trudno, potem już będzie dobrze:) damy radę, tym bardziej, że Julcia najbardziej lubi cycusia, butelki to ostateczność. Emilia, Julka miała takie zgrubienie, pielęgniarka nam kazała okładać sodą (płaska łyżeczka na pół szklanki). Tylko to nie schodzi za szybko, u nas schodziło 5-6 tygodni. Robiłam tak, że moczyłam kompres gazowy (a jak mi się skończyły, to zwykły płatek kosmetyczny) i przyklejałam go plasterkiem. Jak wysechł, to nowy. I tak cały dzień, w nocy przerwa. Dopiero po takiej kuracji zaczęło schodzić, bo okładanie przez kilka minut nic nie dawało. Cv, i jak? Gdyby nie to, że miałam cesarkę, to spokojnie mogłabym już zajść w ciążę. A tak, to odczekam do maja, a potem przestajemy się pilnować. X, zdrówka!!!!
  19. esti1983

    MAJ 2011

    Cześć! Za pół godziny wychodzimy, Julka do babci, ja do pracy:( choć muszę przyznać, że jak siadłam do układania listy lektur i rozkładu materiału, to mi się przypomniało, że lubię tę pracę. Kropeczko, masz podobnie? Mam też pytanie, jak załatwiłaś skrócenie urlopu macierzyńskiego? Mój m. nie może pójść, bo przez 3 miesiące nie miał umowy, dopiero od września będzie miał nową, a mi zostały 3 tygodnie i są z tym problemy, w końcu chyba mnie zatrudnią na zlecenie do końca urlopu, a potem normalnie na umowę o pracę. Cycujemy, ale Jula już ciekawa świata, więc kiepsko nam idzie przy komputerze, rozprasza się okropnie. Żal mi będzie ją budzić rano, bo tak ładnie teraz sypia do 9:( ale co zrobić, o 8 będę musiała być w pracy. Nocki spoko, zasypia po 20, pobudki ok. 4 i 6.30. Poza tym, zeszła nam w końcu ciemieniucha, więc już nie smarujemy główki oliwką, nie lubię paskudztwa, wszystko potem w tym tłuszczu, choć ładnie pachnie. Teraz myjemy się w płynie hipp i główkę raz w tygodniu szamponem hipp. Oba z serii od pierwszych dni życia. Trelevinaa, Julka się przekręca, jak ma nastrój, ale teraz ma fazę, że podciąga się za ręce i siada już całkiem. Martwię się, że to za wcześnie! Aha, spacery nadal koszmar:( tylko chusta może być, mam nadzieję, że w spacerówce będzie chciała jeździć! Dobra, kończę, bo awantura.
  20. esti1983

    MAJ 2011

    Hej, dziołchy, jak to dobrze, że już weekend! Nie chcę do pracy:( dziś tak tęskniłam za małą na szkoleniach, że po karmieniu wzięłam ją ze sobą na następne zajęcia. Była super grzeczna:) śmiała się, ale nie za głośno, nikomu nie przeszkadzała:) potem zjadła (pracuję w żeńskiej szkole, tzn. w szkole gdzie są tylko dziewczynki i gdzie uczą tylko nauczycielki, więc luz:) ) i zasnęła. Opowiem Wam świetną historię, jak to mnie dzisiaj urządziła. Otóż podczas cycowania na szkoleniu poszła gigantyczna kupa, ubranko do wymiany, na szczęście miałam na zmianę, za to dla siebie nie wzięłam, a przy zmianie pieluchy kopnęła mnie nóżką w kupie... no i wiecie jak wyglądałam:) plama na fioletowej bluzce przepiękna:) i tak zostałam do końca dnia z plamą na wysokości cyca, więc rzucało się w oczy:) Lorien, to już naprawdę niedługo! X, macie rocznicę ślubu w moje urodziny:) Mamae, jejku, tak Ci pięknie dzieciaki w dzień śpią! Moja ma 3 miesiące i łapie drzemki po pół godziny ze 2-3 razy. Powodzenia w poniedziałek! I zazdroszczę roweru, ja ciągle mam zamiar zacząć jeździć do pracy rowerem, ale na razie na zamiarach się kończy. Atena, moja też nie zezuje. Dobra, kończę, prasowanie czeka, a M. znów polazł na pokera. No nie, myślałam, że może będzie "Jim wie lepiej" na comedy central, ale niestety dziś dopiero ok. północy:( a obejrzałabym sobie jakiś fajny serial familijny do prasowania. Bezna! Na "Moją rodzinkę" nie mam nastroju.
  21. esti1983

    MAJ 2011

    Kasiulaa, siedzonko od krzesełka do karmienia jest z ceratki, zdejmowane łatwe do mycia. Bardzo fajny kolor i wzór. Chciałam drewniane, ale dostaliśmy takie i też mi się podoba. Julka, odpukać, jest niesamowita, od prawie dwóch miesięcy budzi się tylko raz w nocy, chyba ze 2 razy zdarzyła jej się dodatkowa pobudka. I nic jej nie rusza, ani szczepienia, ani burze. Mam idealne dziecko:) w ogóle jest słodka, uśmiecha się do wszystkich i gada, zaczęła ostatnio gaworzyć, najlepiej jej wychodzi rano, codziennie budzi nas guganiem i głośnym śmiechem, żadne tak płacze:) rozmawia sobie z zasłonami, marudzić zaczyna dopiero, jak nas zobaczy i chce, żeby ją wyjąć z łóżeczka. No i jest absolutnie prześliczna. Dobra, muszę wyłączyć komputer, bo burza idzie, a M. się boi, żeby nam nie siadł internet. Odpiszę Wam jutro, buziaki.
  22. esti1983

    MAJ 2011

    Hello, u nas ok, ale nie mam siły pisać. Tylko tyle, że mamy problem z moim urlopem. Mój m. musi wziąć za mnie, a z jego szefem będą jazdy, bo to trzeba zawieźć do zusu i takie tam, a on jest zupełnie niezorganizowany, więc jutro czeka mnie kilka pewnie telefonów do zusu i załatwienie tego wszystkiego za niego. Szkolenia ok, Julka super. Teraz śpi już od ok. godziny, żabucha mała. Ale tęsknię za nią strasznie, jak jestem w pracy:( Izamaj34, a o co miałabym się obrazić? No coś Ty! My łóżeczko dostaliśmy na chrzciny, wypróbujemy przy najbliższej okazji, mam nadzieję, że u nas lepiej się sprawdzi:) X, no to już szczyt z tą lekarką! Dobra, spadam, bo jakoś wyjątkowo zmęczona jestem.
  23. esti1983

    MAJ 2011

    Dziewczyny, ale szalejecie! Znów ze 3 strony. Jak już Was nadrobię, to nie mam siły pisać. Ale napiszę:) i pójdę sprzątać łazienkę. Julka ok, świetnie znosi pobyt u babci, kiedy jestem na szkoleniu. W nocy nadal super, jedna pobudka:) Stylowaa, witaj! Moja Jula też ssie piąstki i kciuka, ale nie martwię się tym ani nie wyjmuję jej rączek, bo widzę, że jej to potrzebne. Podobno większość dzieci tak robi i większość wyrasta. Mój brat nie wyrósł, trzeba go było na siłę oduczać, ale nie było to aż tak straszne, więc się nie przejmuję. My szczepienie mamy dopiero 21 września:) Emilia, nie martw się, na pewno wyczujesz gorączkę, ja Julce mierzyłam tylko po pierwszym szczepieniu i ani razu nie podałam czopka. Trelevinaa, X, teściowe że fujjj! A, na chrzest dostaliśmy łóżeczko turystyczne i krzesełko, więc wysyłam Wam linki. Są bardzo ładne i wydają się naprawdę funkcjonalne. http://www.youkids.pl/happy-delux-milly-mally-lozeczko-turystyczne-otwierany-bok-wibracje/?utm_source=nokaut.pl&utm_medium=cpc&utm_campaign=2011-08&utm_content=6584#nclid=ff2c697927b42033dc31749e0b35c7d1 http://mippi.pl/pl/4baby-krzeselko-kid-continental-australia.html?partner=1984
  24. esti1983

    MAJ 2011

    Hej, dziewczynki:) tęsknicie za mną? Bo ja za Wami bardzo:) Moja Jula śpi, od dwóch dni urządzała harce wieczorem, bolał ją brzuszek, kolka z przerwami trwała ze 2 godziny. Obawiam się, że to po groszku. Poza tym nie chciało jej się odbić. Co robicie w takich sytuacjach? Czekałam z 10 minut po jedzeniu, klepałam delikatnie po pleckach i nic. A dziś pięknie jej się odbiło i śpi. Poza tym nadal afery z wózkiem. Ryczy wniebogłosy, jak ją wyjmę, od razu przestaje. Nie mam na nią sposobu:( W pracy w porządku, zaraz zacznie się rok szkolny, na razie szkolenia. Jutro mam dwa wykłady, a potem góra jeden dziennie albo wcale, więc spoko. Nie ma jeszcze planu lekcji, ale mam nadzieję, że będzie rozsądny! Julka znosi rozstanie świetnie, wcale nie płacze, tylko śmieje się i gada. Obawiam się, że zachowuje się lepiej niż ze mną. Na razie udało nam się nie dawać jej wcale mleka butelką, bo wracam na karmienia, a jak będzie dalej, to zależy od planu lekcji. Jeszcze dwa miesiące i zacznę podawać zupki, jabłuszka i inne pyszności:) i będzie dobrze, grunt to przetrwać te 2 miesiące. Kropeczko, dzielna jesteś! A podwyżka super:) Kasiulaa, wypady bomba! A hulahop też mnie kusi! Ale na razie od dziś znów robię brzuszki. Dobra, dziołchy, idę sprzątać, jak zwykle. Kuchnia zasyfiona strasznie, bo mąż smażył wczoraj kotlety, a po wieczornej kolce nie miałam już siły sprzątać. Czeka mnie szorowanie tłuszczu ze wszystkiego chyba, ale nie narzekam, bo w ogóle przestanie mi pomagać, a kotlety były pyszne:)
×