Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

esti1983

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez esti1983

  1. esti1983

    MAJ 2011

    JaTuśka, ja też coś takiego wyczułam w prawej piersi, spanikowałam, ale potem odkryłam takie same guzki w lewej (z boku od wewnętrznej, że się tak wyrażę, strony) i uznałam, że to widocznie normalne. No ale nie wiem, tylko że się panicznie boję iść do lekarza z tym.
  2. esti1983

    MAJ 2011

    Trelevinaaa, nie martw się na zapas, ale leć do lekarza koniecznie! JaTuśka, nadal czekam na odzew od siostry, ale mam tylko jej polski numer i wiem, że rzadko go używa. Nawet nie mogę sprawdzić, czy doszedł mój sms, bo mam szitny telefon i nie mogę sprawdzić raportów. Dam znać, jak odpisze.
  3. esti1983

    MAJ 2011

    Justyśka, zaczernij nicka, bo ten pomarańczowy kolor źle się kojarzy. Ja też polecam pieluchy dada z biedronki. Majowe_szczescie poleca babydream z rossmanna i ktoś polecał gaga chyba z tesco. Znow_mamo, ja już pisałam, że Cię uwielbiam, jesteś moim autorytetem:) noszę Julę czasem cały dzień, czasem wisi 2 godziny na cycu, ale skoro potrzebuje mamy, to ją ma i mam gdzieś komentarze! Widzę, że już mnie rozpoznaje, czasem szuka mnie, jak ją ktoś inny weźmie, uśmiecha się szeroko i gaworzy, jak mnie znajdzie. Śpi w łóżeczku, bo mój m. się za bardzo rzuca, a nie mamy warunków na duże łóżko. Ale wiem, że jest dopieszczona, bo zasypia sama i śpi spokojnie, zresztą biegnę do niej od razu, jak tylko zapłacze. W dzień śpi w naszym łóżku albo u mnie na rękach. Dlatego kupuję chustę, żeby mieć wolne ręce i nie stresować Julci wózkiem, bo za długo w nim nie wytrzymuje, a przy mnie się od razu uspokaja. Moi rodzice są tacy jak Ty, a wychowali pięcioro dzieci. Mówią, że w dziecko powinno się ładować miłość i bliskość jak w akumulator, bo ono ją potem oddaje. Musi jej dostać tyle, ile potrzebuje, nie rozpieszcza się takiego maleństwa, nosząc go i będąc ciągle przy nim, zresztą ja chcę ją przyzwyczaić, że zawsze może się do mnie przytulić, nawet jak będzie dorosła. Od tego są mamy, żeby rozpuszczać dzieci:) zresztą jak mogłabym inaczej, przez parę lat byłam nianią i wynosiłam, wykochałam już sporo cudzych dzieci, których rodzice najczęściej nie mieli ochoty tego robić niestety. I często wbrew nim, bo nie miałam sumienia zostawić płaczącego dziecka, aż się samo uspokoi. I powiem Wam, że ostatnio spotkałam się z jedną rodziną, u której pilnowałam dwójki dzieci - teraz mają 8 i 5 lat (młodszą dziewczynką zajmowałam się praktycznie od urodzenia) i te dzieci są strasznie dzikie, absorbujące, wiecznie wymagające uwagi, chamskie nawet momentami i niesympatyczne. Przestałam się nimi zajmować ponad 2 lat temu, to były moje dwa kochane skarby, "cioci żabki" wykochane, wyprzytulane i wynoszone, i zabrakło im tej mojej miłości, ale mnie wkurzają tacy rodzice. Mama była na urlopie, ale niania była koniecznością. Mama przestała karmić piersią dwumiesięczne niemowlę, bo się zdarzało, że niania zakłócała jej spokój, przynosząc wrzeszczące dziecko do karmienia, a przecież i tak za 20 minut kończyła pracę. Ojciec miał zdrowsze poglądy, ale żonie nie bardzo potrafił się postawić i mają efekty. Sorry, ale tak mi się wzięło na pisanie. Love_Fortune, piękna opowieść:) Ale Wy się dietujecie, fajnie Wam. Ja nie narzekam na wagę, ale muszę zrucić ten brzuch! Weska, ogłaszam dziś dzień bez zastoju:) niech się Twoje cycki dostosują:) Pristina, pani zadzwoniła, że mają beznadziejny materiał, ten kahel akurat, dziś im przywiozą nową belę i jutro mi wyślą chustę:( czyli będzie w przyszłym tygodniu dopiero:(
  4. esti1983

    MAJ 2011

    Witaj, Znow_mamo! Tęsknimy tu za Tobą!
  5. esti1983

    MAJ 2011

    Dziewczyny, masakra, u nas upał koszmarny, duszno strasznie, do tego plaga komarów i spacery do lasu odpadają. Jula mi dziś urządziła taki wrzask, że spory kawałek drogi musiałam ją nieść, bo o karmieniu wśród komarów nie było mowy. Julka ostatnio znów marudzi na spacerach:( mam nadzieję, że chusta przyjdzie w tym tygodniu! Na szczęście jakimś cudem udało mi się ugotować obiad i ja jem smażonego kurczaka z mieszanką chińską, odrobiną curry z ryżem, a Jula oczywiście przy cycu. Teraz śpi, chyba się obie położymy, bo padam z nóg. Trelevinaaa, najlepsze życzenia dla Ali:)
  6. esti1983

    MAJ 2011

    Cześć babolce! My się przyszłyśmy cycować. Weska, paskud znów zaatakował:( i to podstępnie wieczorem a nie w nocy. Od razu odporny na laktator. Na szczęście obudziłam się rano, a tu cyc gorący i cała mokra koszula, sam sobie jakoś poradził i rozpuścił zastój. A jak tam u Ciebie? Mam nadzieję, że nie boli! Pristina, ten kahel najładniejszy:)
  7. esti1983

    MAJ 2011

    Pristina, no to kupiłam:) jaki masz kolor? Mi się podobał kahel, brun i te 2 , których nie można kupić, ale są u góry strony. W końcu wzięłam kahel, bo brun to kolory naszego wózka i co za dużo to niezdrowo:) Jula usypia, a ja się zabieram za sprzątanie.
  8. esti1983

    MAJ 2011

    Właśnie wyczytałam w necie, że można karmić:) Pristi, chyba sobie kupię taką jak Twoja. Fajna cena:) widziałam ją już wcześniej, ale się obawiałam, czy za tę cenę będzie bezpieczna, bo gdzie indziej ok. 150 zł kosztują. Wcześniej myślałam o kółkowej, ale boli mnie kręgosłup, a ona jest przez ramię, więc obciąża.
  9. esti1983

    MAJ 2011

    Pristina, a w tej chuście można karmić dzidzię? Jak to jest?
  10. esti1983

    MAJ 2011

    JaTuśka, czekam na smsa od siostry w Twojej sprawie:) jak mi odpisze, to dam znać co i jak:) czy ma czas itd. Dziewczęta, ja się nakręcam, że moja mała ma jakieś odchyły padaczkowe, dr google itd. Nie wiem, czy nie zlikwidować netu, bo głupieję. Jula tyle czasu spędza przy cycu, że dużo siedzę przy komputerze. Chyba się przejdę do biblioteki, zawsze to będzie rozsądniejsze. Pristina, a jaką masz tę chustę? Kółkową czy taką jak szal? Bo ja chyba dziś kupię, będzie dla Julci wcześniejszy prezent na chrzciny:) a chusta chyba fajniejsza niż nosiłki. I łatwo można karmić. Ostatnio karmiłam malucha w lesie i tak sobie chodziłam z małą na ręku i sprawdzałam, czy nie ma grzybów. Z chustą byłoby o niebo wygodniej!
  11. esti1983

    MAJ 2011

    Sporo u nas nowych postaci, witajcie:) A my wróciłyśmy ze spacerku i znów cycujemy. Trelevinaa, no właśnie to ta dzielnica Londynu, ja zawsze zapominam:)
  12. esti1983

    MAJ 2011

    Słuchaj, Tuśka, a Ty mieszkasz w Londynie? Boja mam tam siostrę, opiekuje się dziećmi kuzynki, może choć na spacery mogłybyście się czasem umówić, jeśli byś chciała. Ona mieszka w dzielnicy, gdzie są prawie sami Polacy i marudzi, że po angielsku to sobie nie pogada:) super, że z główką ok!
  13. esti1983

    MAJ 2011

    No i jeszcze ulewa, oczywiście na mój sweter.
  14. esti1983

    MAJ 2011

    heh, szatanistyczna strona 666, jak by powiedział ten ksiądz od sekt:) Penelopa, Jula też tak macha kończynami. A teraz wypluwa cyca, patrzy się na mnie, śmieje i gaworzy:)
  15. esti1983

    MAJ 2011

    Cholera, zeżarło mi całego posta! Witam nowe forumowiczki:) i stare też:) Atena, fajny ten Twój chłop, takie wakacje:) przypomnij mu za 3 lata. Albo 5. Ja też mierzyłam temperaturę raz po szczepieniu. Była dobra, termometr też mi się wydaje ok, mam zwykły elektroniczny za 20 zł. Może nie jest najdokładniejszy, ale raczej dobrze pokazuje. Pristina, na pewno ok, moja też zaciska mocno piąstki. Kusi mnie, żeby poczytać o tym napięciu mięśniowym, ale wtedy na pewno znajdę objawy i żeby być konsekwentną powinnam zakończyć współpracę z internetem, więc chyba nie poczytam. A tak zdrowy rozsądek mi podpowiada, że nasze dzieci rozwijają się prawidłowo i to szukanie dziury w całym przez lekarzy i niepotrzebne stresowanie rodziców. To tak jak wmawianie tej nieszczęsnej skazy białkowej. U nas po wizycie ok. Guzek po szczepieniu okładać sodą i do kontroli na szczepieniu za 2 tygodnie. Na razie nie idziemy do żadnej poradni w sprawie tego krwiaczka, też obserwować, ale zdaniem lekarki jest ok. Witaminy podawać raz na 2 dni albo rzadziej, nie są wcale takie ważne podobno. U nas brzuszek boli prawdopodobnie po tej witaminie, w weekend nie dawałam i było dobrze, wczoraj dałam i znów bolał. Jula ma mały katar, sól morska wystarcza, ale noc kiepska. Zasnęła po 22, jak tata jej przywiózł tę sól, spała do 4.30, do 5.30 brzuszek i wstała o 6.30 zadowolona i wyspana. Ja mniej. A teraz śpi przy cycu. Oczywiście katar dostała już po wizycie u lekarza, jakżeby inaczej. DeeYaa, co za głupek ten Twój chłop! Trzaśnij go, słusznie mu się należy. Mój wczoraj marudził, że sprzątam, bo nie słyszy telewizji. Powiedziałam mu, że mógł sam posprzątać, jak usypiałam Julkę, to byśmy obejrzeli razem, na co on, że był w pracy i swoje zrobił, a ja, że jestem w pracy od 7 do 22, a on od 8 do 18, więc mógłby pomóc. W końcu nie wytrzymałam i zaczęłam się śmiać, bo ewidentnie chciał się przyczepić, takie to było absurdalne. No i sam stwierdził, że chyba zgłupiał i już zmądrzał:) Stylowaa, zostań w Polsce, po co Ci ta Islandia.
  16. esti1983

    MAJ 2011

    Penelopa, karmisz piersią, nie? Bierz go do cyca, gdziekolwiek jesteś. Ja tak zrobiłam w takiej sytuacji (po szczepieniu na rota) i wszystko było ok. Powinien się ładnie przyssać. Moja Jula się darła, dostała parę razy cyca w odstępach kilkuminutowych i widocznie się napiła. Nie denerwuj się! Maluch wstał, z obiadu nici, więc jem kanapki i zaraz wychodzimy do pediatry. Trzymajcie kciuki!
  17. esti1983

    MAJ 2011

    Pristina, nie martw się, na pewno wszystko ok, ale idźcie do specjalisty.
  18. esti1983

    MAJ 2011

    Penelopa, to faktycznie po tej witaminie może być! Ja nie podawałam przez jakiś czas codziennie przez ciemiączko (pisałam, że jedna lekarka powiedziała, że Julka ma za małe ciemiączko i może jej za szybko zarosnąć, ale inna mówi, że ona jest drobna, więc i ciemiączko ma małe i jest ok). i wtedy było dobrze! Kurcze, akurat kupiłam witaminy K+D i dopiero jej jedną podałam. Ale lipa! Spytam dziś u pediatry. Aha, krwiaczek na główce się już nam pięknie wchłonął, ale lekarka dziś zdecyduje, czy robić badania, czy wszystko ok. Mam nadzieję, że ok, ale naczytałam się w necie różnych rzeczy o padaczkach i oczywiście część objawów znalazłam. Ech, dr Google mi powiedział. Powiedziałam mojemu m., że jak jeszcze raz tak zrobię, to ma zabierać modem do pracy. Więc gdybym nie pisała, to na pewno dlatego;) Byłyśmy w rossmannie i zapomniałam kupić wkładki laktacyjne, dooopa, będziemy musiała pójść znów w tygodniu. Aha, polecam te rossmannowe. Dość grube, ale nie przeciekają i kosztują coś ponad 6 zł za 30 sztuk. A propos, wczoraj wychodząc na spacer miałam nieprzyjemne uczucie, że o czymś zapomniałam. No i w lesie nagle czuję ukłucie (Weska, wiesz, o czym mówię) i leci mleko. I wtedy mi się przypomniało. Zapomniałam włożyć wkładki. Wróciłam do domu z mokrymi kółkami na bluzce. Całe szczęście widziały mnie tak 2 osoby tylko. Dobra, finito, idę odłożyć Julusię do łóżeczka i gotuję ziemniaki, bo zaraz trzeba się zbierać do lekarza.
  19. esti1983

    MAJ 2011

    Hej! Jula wstała i sobie gada na kanapie pozastawiana poduszkami, więc tylko na chwilę. Spała pięknie. Miałyśmy iść na spacer, ale zasikała śpiworek, więc najpierw pranie, żeby zdążył wyschnąć do wieczora. Fauletka, Trelevinaa, Julka też okropnie ulewa. Do tego ciągle nie schodzi jej to zgrubienie na rączce po szczepieniu, dzisiaj się umawiamy do pediatry. Weska, zapomniałam napisać, że zastój sam zlazł po rozgrzaniu pod prysznicem i masowaniu. I przypomniało mi się to słowo, którym określiła lekarka kiedyś moje cyce: "bogatogruczołowe". Kończę, bo ryk.
  20. esti1983

    MAJ 2011

    Majowe_szczescie, dobrze, że wróciłaś:) ja tak jak Emilia nie mogę czytać o takich strasznych historiach, strasznie współczuję Twojej kuzynce! Moja Jula już śpi od godziny. Jest słodka, uśmiecha się do wszystkiego i wszystkich:) byłyśmy dziś w kościele, bardzo grzeczna była. Mój m. oczywiście znów nie poszedł, widzę, że znów mężowie zaczynają Was wkurzać, więc ja się też dołączę. Już jest dobrze, ale znowuż mieliśmy wczoraj poważną kłótnię. No i ten kościół, ciągle mi obiecuje, że pójdzie, ale nie chodzi. Poza tym moi rodzice mieli dziś rocznicę ślubu, mieliśmy do nich pójść, ale mu się nie chciało i idziemy jutro. Wkurza mnie strasznie, nic mu się nie chce, ciągle muszę o coś z nim walczyć. Ale dość już o tym, nie ma co się nakręcać. Weska, u mnie już drugi dzień bez zastoju:) jak tam u Ciebie? Dziewczyny na wyjazdach, bawcie się dobrze i chłońcie wrażenia za mnie też:) Jola, mam nadzieję, że Twój starszak czuje się dobrze, ucałuj go w tę biedną bródkę od cioci z forum.
  21. esti1983

    MAJ 2011

    Kari, ale Ci fajnie! My byłyśmy na dwugodzinnym spacerze, a tak to Jula wisi na cycu. Muszę posprzątać, ale naprawdę nie mam jak! Weska, zastój zlazł:) i dziś mam dzień bez zastoju!!!! A jak tam u Ciebie?
  22. esti1983

    MAJ 2011

    Heh, czuję, dokładnie tak jak to opisałaś, takie kłucie albo jakby cierpnięcie, od pachy do sutka. Tylko mi czasem mleko nie wycieka, a czasem leci jak z kranu. Nie wiem, od czego to zależy. Też będę karmić, nie poddam się:) widzę, że Julci służy, a czego się nie robi dla dziecka!
  23. esti1983

    MAJ 2011

    No właśnie, Weska:) mam tak samo, jak śpię na boku, to na tej piersi mi się robi pod pachą. A jak byłam kiedyś u ginekologa na studiach, to mi powiedziała, że muszę często robić usg piersi, bo mam dużo kanalików. Może to dlatego. Julka też chyba dobrze ssie, piersi robią się miękkie i słyszę, jak połyka, przybiera bardzo dobrze. Już sama nie wiem, te zastoje to straszne świństwo!
  24. esti1983

    MAJ 2011

    Weska, cieszę się, że u Ciebie zeszło! Ja mam nadal to paskudztwo, zrobił mi się pod pachą i do tego głęboko, że nie mogłam w ogóle znaleźć, bo bolało już na sporym obszarze. Jula mi jakoś nie może ściągnąć, jak pójdę się myć, to spróbuję porządnie rozgrzać pod prysznicem i ściągnąć laktatorem. Koszmar jakiś, codziennie zastój. Przez parę dni robił mi się ciągle w tym samym miejscu, teraz w innym. Boli okropnie, już mi zaczęło puchnąć i czerwienić się:( na noc chyba pójdą 2 ibupromy na to świństwo. A właśnie, brałaś może? Mi lekarz powiedział, żeby brać, bo to przeciwzapalnie działa. Ja biorę sporadycznie, z raz na 2 tygodnie może, jak mam takie dziadostwo, którego nie mogę normalnie rozmasować.
  25. esti1983

    MAJ 2011

    No i zapomniałam spytać o ten dicoflor. Jula oczywiście przy cycu:) byłyśmy u dziadków i dopiero wróciłyśmy. Emilia, moja też ma to "chrobotanie", ale nie cały czas. I muszę jej czyścić nosek ze 2-3 razy dziennie. Dziewczyny, wiem już, co to znaczy grom z jasnego nieba. Dziś coś takiego nam się przytrafiło, na szczęście byłyśmy u moich rodziców w domu. Czyste niebo i nagle błysk i piorun walnął gdzieś tak blisko, że wszystko się zatrzęsło.
×