Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

esti1983

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez esti1983

  1. esti1983

    MAJ 2011

    Wow, Trelevinaa, ale Ci długo śpi maluch! Moja dziś spała z godzinę od10.30, a potem z pół u mnie na ręku po południu. A tak to drzemki do 5 minut ze trzy. I koniec spania. Muszę ją trochę przestawić, bo widzę, że jest zmęczona, ale nie może zasnąć i marudzi. Tylko nie wiem jak to zrobić. Może spacerami, co? Czasem zasypia, może się do tego przyzwyczai, że śpi się na spacerze, bo w domu nie idzie jakoś. Podobno ja i moje rodzeństwo (a jest nas pięcioro) też nie chcieliśmy spać w dzień, to może rodzinne. Za to potem, tak od liceum każde z nas lubiło złapać sobie drzemkę w ciągu dnia. I do tej pory lubimy. Kto jest za tym, żeby wprowadzić obowiązkowe leżakowanie? Albo sjestę? No i ja też przy komputerze, czekałam, aż Julcia zaśnie. Zasnęła, ale nadal mi się nic nie chce. Muszę chociaż iść na taras wywiesić pranie i pozmywać, resztę jutro, jak mi dzidzia da.
  2. esti1983

    MAJ 2011

    Nic dziś nie zrobiłam, dopiero się zabiorę. Julcia mało spała, bo jakoś byłam strasznie zmęczona i na spacer wyszłyśmy o 18.30, a nie chciała spać w łóżeczku. Właściwie cały dzień wisiała na cycu, na spacerze też musiałam ją karmić. Teraz usypia w łóżeczku, mam nadzieję, że zaśnie. Mój m. zrobił frytki na obiad, który był o 18, jakoś też nie mógł się wyrobić. Kurczaka będzie jutro robił:) nie mogłam się powstrzymać i zjadłam trochę tych frytek, mam nadzieję, że Julci nie zaszkodzą. A teraz poszedł na górę do rodziców oglądać siatkówkę, a ja zabieram się za sprzątanie. Czas najwyższy! Atena, jak tam chrzciny?
  3. esti1983

    MAJ 2011

    JaTuśka, nie martw się. Jak pisała Penelopa, Alex mieści się w normie. A średnia wielkość jest, jak sama nazwa wskazuje, średnia, czyli niektóre dzieci mają główki mniejsze (moja Julka), a niektóre większe niż średnia! Nic się nie martw, sama mówisz, że Alex rozwija się prawidłowo, na pewno jest ok! X, ale jesteście dzielni! Cała czwórka! Super, że Jaś tak ładnie rośnie:) Cv, fajowo, że jesteście pogodzeni:) chyba nie ma pary, która nie przechodziłaby kryzysu po pojawieniu się dziecka. Jest taka tutaj? Ale w końcu wszyscy się jakoś dostrajają.
  4. esti1983

    MAJ 2011

    Fauletka, mój nieźle gotuje:) sobie wychowałam:) Atena, ale menu! Weska, ja mam ciągle zastoje, a w nocy piersi jak kamienie, pozalewane koszule itd. Strasznie bolą cycki, ale to dlatego, że Julka długo śpi. Z tego względu chciałabym, żeby miała już te 6 miesięcy i żebym jej wprowadzała inne jedzenie, bo wtedy laktacja sama się zmniejszy i będę mogła spać tyle co maluch, bez dodatkowych pobudek na ściąganie pokarmu. Bo tak to muszę ściągać. Dziś np. o 6.30 ściągnęłam trochę z jednej piersi, żeby nie bolało, bo z drugiej jadła o 3.30 i jeszcze było do wytrzymania. I patrzę, a tu 100 ml. Julka wstała za 10 minut i najadła się tylko z tej jednej piersi, z której ściągałam. Nie dałabym rady bez ściągania, choć też nie chcę za bardzo pobudzać laktacji. Spróbuj może jednak odciągać, mi powiedziała jedna pani od laktacji (potem się okazało, że to jakaś ważna osoba i ekspert w tym zakresie), żeby ściągać "do uczucia ulgi", bo będą się robić zastoje i może dojść do zapalenia piersi (ja już to przerobiłam).
  5. esti1983

    MAJ 2011

    Hej, u nas noc ok. Maluch spał od 21 do 3.30, potem pobudka o 6.50 i spała do 8.30:) i niedawno znów półtorej godzinki snu, ale w tym czasie zdążyłam pozmywać i ogarnąć się nieco, tzn. ogolić nogi i takie tam. Trzeba będzie jeszcze wszystko posprzątać:( mój m. miał zrobić obiad i pojechać do biedry, ale ma koszmarne zakwasy i nie wiem, jak to będzie. Lepiej niech da radę, bo będziemy jedli jajecznicę na obiad. Jest u nas Kubuś (siostrzeniec mojego m.) i cały czas słuchamy na youtubie "abc" z ulicy sezamkowej i już nie mogę! Chyba już z godzinę! Jula leży z tatą na łóżku i machają sobie flagą (mój m. jest kibic i mamy taką z tyskiego nad łóżkiem, chciałam ją zdjąć, ale dobrze, że tego nie zrobiłam, bo Julcia ją uwielbia, śmieje się do niej na cały głos). Emilia, super, że schodzą te krostki! Ale z gorączką to nie wiem co zrobić. My ponad dwa tygodnie mamy zgrubienie po szczepieniu. Dzwoniłam do przychodni i jak nie zejdzie do poniedziałku, to mamy przyjść do lekarza. Mam nadzieję, że zejdzie! Dobra, alarm jedzeniowy. Później wrócę.
  6. esti1983

    MAJ 2011

    Hej, u nas noc cudna, Jula zasnęła o 21, przebudziła się na chwilę o 22, zasnęła sama w 5 minut, potem pobudka o 4 i 7 wstajemy:) muszę wreszcie pójść spać razem z nią, żeby się porządnie wyspać, ale ciągle się nie składa. Wczoraj dostała masę owoców z ogrodu od rodziców i do północy je przerabiałam. Jeszcze tylko popakuję w woreczki porzeczki (na szczęście wczoraj je przebrałam i umyłam) i agrest (jeszcze nieprzebrany) na kompot i wrzucę do zamrażalnika. Obiad mam, Julcia mi dała wczoraj ugotować i trochę ogarnę i idziemy do dziadków:) Fauletka, my też nie wyjeżdżamy i bardzo mi z tym źle, choć okolica też piękna. No nic, w przyszłym pojedziemy na pewno.
  7. esti1983

    MAJ 2011

    Weska, heh, no po prostu jakbym czytała o mojej Julce:) to wymachiwanie rączkami i nóżkami. I wiszenie na cycu. Ja też podawałam kilka razy butelkę i było ok, a nagle przestało być ok, nie potrafi jej ssać, krztusi się i pluje. Ze smoczkiem to samo. Też bym jej chciała podać herbatkę, ale nie idzie. Moja też się teraz szybciej najada, chociaż nadal zdarzają jej się maratony, potrafi wisieć przez godzinę, półtorej, ale potem ze 2 przerwy, a jeszcze z tydzień temu cyce były cały dzień na wierzchu. Ale ja się już przestałam tym przejmować, bo wydaje mi się, że musi jeść więcej w dzień, bo w nocy robi sobie długie przerwy bez jedzenia (nasz rekord 9 godzin, normalnie 6, potem 3). No i mój m. też się boi zostawać, bo nie umie małej uspokoić. Nikt nie umie, bo ją tylko cyc uspokaja:) Emilia, a Wy to już ile po tym szczepieniu? Bo jak dłużej niż 4 dni, to ja bym poszła jutro do lekarza, w końcu zaraz będzie weekend. Z dziećmi nigdy za dużo ostrożności. My mamy zwykły termometr, a w ogóle to chyba najlepszy był zwykły rtęciowy, najdokładniejszy, te elektroniczne są duuuużo mniej dokładne (dzięki takiemu jednemu zaszłam w ciążę:) ).
  8. esti1983

    MAJ 2011

    Uwaga, uwaga, wprowadzam zamęt. Mi lekarka powiedziała, że w upały (takie od ok. 25 stopni) ma być jedna warstwa mniej, bo dziecko ma mniejszą powierzchni parowania (czyli pocenia). To mi się wydaje logiczne. Jak ubierałam Julę w jedną warstwę więcej, to była bardzo spocona. Teraz ubieram ją lżej (czasami tylko body i przykrywam pieluszką), tylko sprawdzam karczek i nóżki i nigdy nie są chłodne.
  9. esti1983

    MAJ 2011

    Weska. tak, po szczepieniu na rotawirusy. I skąd ja znam to karmienie zaraz po wyjściu z domu. Karmiłam już Julkę na wszystkich okolicznych placach zabaw, na ławkach przy drodze, na przystanku i w lesie na stojąco:) ona nawet herbatek nie chce pić, tyko cyc i cyc. No i ludzie ciągle się na mnie krzywo patrzą, jak mała krzyczy, a jak mówisz, nie zawsze można ją wyjąć. Bo publicznym karmieniem już się nie przejmuję. A czy przypadkiem Twoja Hania nie jest też z 7 maja? Bo jakoś tak mi się kojarzy. Emilia, współczuję tej gorączki, mam nadzieję, że już dobrze!
  10. esti1983

    MAJ 2011

    Hehe, nie ulegać panice:) widzę, że moja podświadomość jednak jej uległa:)
  11. esti1983

    MAJ 2011

    Kurcze, dziewczyny, wszyscy lekarze nas namawiają, żebyśmy zaszczepili Julcię na pneumokoki. Ja byłam zdecydowanie przeciwna, ale zaczynam się łamać. Mój m. nie miał zdania. Teraz poczytaliśmy w internecie i w ogóle się załamałam:( czy to prawda z tą rtęcią w szczepionkach obowiązkowych? Podobno przekracza 100 razy dopuszczalną dawkę w ciągu pierwszych 18 miesięcy życia dziecka. Staram się być rozsądna i ulegać panice, ale przychodzi mi to z trudem. Zaszczepiłam malucha na rotawirusy dodatkowo, ale te pneumokoki to już nie wiem sama. A może poczekać do 2. roku życia? Wtedy jedna dawka tylko. Czy w ogóle? Czy jednak teraz?
  12. esti1983

    MAJ 2011

    Hej, u nas w miarę. Dzidzia wczoraj niestety dostała biegunki po tej szczepionce na rotawirusy, jeszcze jej do końca nie przeszło:( ryczała wczoraj strasznie od 20 do 22.30, zasnęła w końcu w łóżku koło mnie, przełożyłam ją do łóżeczka i na szczęście spała do 3. Potem pobudka o 6 i 7.30. Teraz znów śpi, ale usnęła na rękach, w łóżeczku wrzask. No ale widzę, że ją brzuszek boli jeszcze, biedactwo. Jak ta szczepionka nie pomoże i złapie jakiegoś rotawirusa, to się wkurzę! Jeszcze jedna dawka i pewnie znów będzie niefajnie:( Do tego dostałam @:( podobno po ciąży mniej boli, rzeczywiście brzuch zdecydowanie mniej mnie boli, ale migrenę wczoraj miałam koszmarną. A z Julcią problemy, więc nie było różowo. Dobrze, że trochę mi m. pomógł, ale Julka i tak głównie chciała cyca (w których już nic nie było, ale widocznie tylko przy cycu się uspokajała). Na szczęście przynajmniej mógł zrobić kolację. Ale i tak mam w domu sajgon, muszę choć trochę ogarnąć i pozmywać. No i ugotować jakiś obiad. Muszę podłapać jakieś korki, kasę z nich mieliśmy odkładać na urlop, ale chyba najpierw kupimy zmywarkę. Kiedy chodzicie na spacery? Miałam w planach spacery od 9 do 11 i później 14-15 do 17, ale ostatnio udaje mi się tylko wyjść po południu, bo rano leje. Cv, współczuję sytuacji z mężem, też przechodziliśmy lekki kryzys, ale odpukać na razie jest dobrze. Mam nadzieję, że też się dostroicie! Ech, podobno dziecko zmienia dużo w życiu małżeństw i sporo z nich przechodzi kryzys, zgadzam się w 100%! Nieprzespane noce, kompletna zmiana trybu dnia i przewartościowanie - teraz najważniejsze jest dziecko i nie ma mowy o normalnym funkcjonowaniu raczej nie sprzyja poprawie stosunków, ale chyba z czasem jest coraz lepiej, jak już minie pierwszy szok. Mam taką nadzieję! Mój m. stara się bardzo i nawet jak nie jest idealnie, to przecież nie będę się czepiać. Atena, ja się zabierałam do tego Dukana przed ślubem, potem przeprowadziłam kopenhaską, ale nie do końca. Schudłam, przytyłam i na szczęście zaszłam w ciążę:) a teraz karmię i mam luz pod tym względem:) d....psko mi pięknie spadło, aż spytałam babkę w sklepie, czemu ma wyszczuplające lustro:) ale w domu tak samo! Cudnie! Za to brzuch porażka! Jedna wielka, wcale nie spada, wyglądam na 4-5 miesiąc ciąży:( dziewczyny, poradźcie coś, bo jest paskudnie! Co z tym zrobić? Jak to masło kakaowe, pomaga? Ćwiczycie? Brzuszki na to pomogą? Bo mi się wydaje, że to rozciągnięta skóra, niestety:( Dobra, kończę, skoro Julcia śpi, miałam ogarnąć chatę! I zrobić obiad, tzn. przesmażyć pieczarki, zmielić mięso z rosołu i ugotować makaron. Dobre, szybkie i dzidzi nie szkodzi, już sprawdzałam. Może zrobimy jakąś wymianę przepisów na ekspresowe obiady? Ja polecam to właśnie danie oraz rosół (sam się gotuje:) ).
  13. esti1983

    MAJ 2011

    DeeYaa, moja też ma silny odruch ssania, dużo bym dała, żeby chciała czasem ssać smoka, a ona tylko cyc i cyc. I tak potrafi cały dzień. Próbowałam smoczków aventu, babydream (oba silikonowe) i nuka (gumowy, bo miększy) i nic. Butelek też nie za bardzo, więc jest tylko na cycu, żadnych herbatek.
  14. esti1983

    MAJ 2011

    POLECANE NAZWA.................................................... ......KOSZT 1. Sab Simplex..............................................ok. 35zl 2. pieluchy dada ...............................................25 zł 3. sudocrem...............................................25 zł(duże opakowanie) 4. alantan........................................................7-8 zł 5. hipp płyn do kąpieli..........................................16zł 6. wkładki laktacyjne babyono..................................? ODRADZANE NAZWA..........POWÓD...................... 1.chusteczki BABY DREAM(rosman)- suche i brzydko pachną 2. pieluchy happy rozm. 1 (dla mnie za duże i za sztywne - esti1983)
  15. esti1983

    MAJ 2011

    Hej, my po szczepieniu, dziś rotawirusy, mam nadzieję, że będzie dobrze, choć Julcia trochę marudna. Teraz sobie leży w łóżeczku i usypia. A ja zła, bo nie ma wody i nic zrobić nie mogę, a miałam puścić pranie i pozmywać. Opowiem Wam historię, uśmiejecie się. Wczoraj Julcia usypiała w łóżeczku i nagle o 21 straszny wrzask. A ja przeczulona po tym co jadłam poprzedniego dnia, od razu założyłam, że to brzuszek. No więc nosiliśmy ją prawie 2 godziny w śpiworku. Dopiero potem ją rozebrałam, a tu przesikany pampers i mokre ubranko. Każdy by się wkurzył, tak leżeć na mokrym! Przebrałam ją i zasnęła w dwie minuty. Ale matka, co? Nie wpadłam na najprostsze rozwiązanie!
  16. esti1983

    MAJ 2011

    DeeYaa, ale jak zasypia sama i nie płacze, to po co jej smok? Moja też czasami kręci główką, ale nie płacze. A potem się sama uspokaja i zasypia. Tylko trzeba do niej często wchodzić i głaskać po główce.
  17. esti1983

    MAJ 2011

    A co to, nikogo nie ma? U nas noc ok, jedna pobudka więcej o 0.30. Albo dlatego, że Julcia jadła mniej niż zwykle, bo dużo spała w ciągu dnia, albo dlatego, że musieliśmy podłączyć ogrzewanie i jest bardziej sucho niż normalnie i chciało jej się pić. Ale i tak może być:) poza tym rano trochę bolał Julcię brzuszek, ale kupka poszła i już dobrze. Chyba wczoraj przesadziłam, bo mieliśmy gości i rocznicę ślubu, więc skusiłam się na smażone pierożki z sosem, w którym było trochę czosnku, tort czekoladowy i ciasto z rabarbarem. Wiem, nie powinnam, jeszcze tak dużo nowego, ale nie mogłam się powstrzymać. Dziś odtrutka, choć już jest dobrze, bo idziemy jutro szczepić Julę na rotawirusy. 300 zł jedna dawka, a są dwie. Ech... Maluch zasypia w łóżeczku, gada sobie. Może trochę przyśnie, to się umyję. Pogoda u nas beznadziejna, leje koszmarnie. A miałyśmy iść na wycieczkę do rossmanna. No nic, zobaczymy, może potem trochę przejdzie.
  18. esti1983

    MAJ 2011

    I śpi niuniuś malutki:) ale fajnie, że nam się udało nauczyć ją usypiać w łóżeczku. Nie płacze, tylko sobie leży i uśmiecha się, jak wchodzę. Aż w końcu usypia.
  19. esti1983

    MAJ 2011

    Ja zdecydowanie chcę mieć więcej dzieci. Zawsze chciałam mieć troje. Poród nie zmienił nic absolutnie (tylko w czasie porodu mówiłam, że więcej nie będzie:) ale następnego dnia już mi przeszło), z ciążą miałam trochę przejść - ciśnienie i szpital, ale mnie to nie rusza, a Julcia cudna, chcę jeszcze dzieci. Emilka, trzymajmy się tego:) 2 lata przerwy i następne:) zobaczymy, jak mój m., bo to z nim mogą być problemy, nie ze mną. Ale się przekona, Julcię uwielbia, następne też będzie kochał, wiem to. Julcia spała od 21 do 4.30, a potem do 6.50 i poleżała do 8.30. Ale kochana dzidzia! Nie wiem, czy to normalne dla dzieci karmionych piersią, tak ładnie spać w nocy, ale głodna nie jest, potem w dzień nadrabia:)
  20. esti1983

    MAJ 2011

    Stylowa, udanej podróży! Penelopko, ale masz siłacza! Moja się na razie przekręca z plecków na boczek. I mocno trzyma główkę, ale to w zasadzie od urodzenia. Śpi właśnie, więc biorę się za sprzątanie. Miałyśmy iść na spacer, no ale poczekam, aż wstanie. Mam nadzieję, że nie zacznie padać, bo pogoda dziś kiepska. Za to założymy kombinezonik z polarku, a tak pewnie nie miałybyśmy okazji:) mam nadzieję, że jeszcze jest dobry! Obejrzę sobie za to tour de france przy sprzątaniu:) ja to oglądam dla tych komentatorów na eurosporcie, strasznie lubię ich słuchać.
  21. esti1983

    MAJ 2011

    U nas nocka super. Julcia zasnęła sama o 22 (od 20.15 spała z pół godziny, odkąd zasnęła przy cycu), pobudka o 5 i o 7.30 wstała. Teraz znów śpi:) ale fajna dzidzia:)
  22. esti1983

    MAJ 2011

    Właśnie doczytałam, że u Ciebie jest prawie 600g, mi lekarka powiedziała, że to też jest ok, to zależy też od genów.
  23. esti1983

    MAJ 2011

    Bzdura! Norma jest 750 g, od 500g jest raczej ok, choć trochę mało. Jula się zbuntowała i śpi u mamy na rączkach, a tak nam dobrze szło z łóżeczkiem!
  24. esti1983

    MAJ 2011

    Mój słodziaczek jest superowy:) zasnęła po 22, bo się obudziła o 21 (po półgodzinnym śnie), ale zasypiała sama w łóżeczku, ja tylko do niej zaglądałam, więc ja się nie zmęczyłam, jak to zwykle bywało przy takiej okazji. Okazuje się, że moja metoda (ta z wchodzeniem, wyjmowaniem, jak płacze, zaglądaniem, przytulaniem i całowaniem co kilka minut) jest nadal bardzo skuteczna. Maluszek zasypia sam, ale jak nie wejdę, to jest ryk. Dzidzia się nie czuje bezpieczna chyba. Jak zasnęła, to ją nakarmiłam o 4.30, bo zaczęła się ruszać, tak prawie przez sen i potem spała do 6.50. O 7 ją położyłam z powrotem, już nie spała, ale godzinę leżała sobie grzecznie, dopóki mój m. jej nie wyjął, a ja złapałam jeszcze kilka minut snu. Potem do 10 trochę jadła, trochę się bawiła i cały czas się uśmiechała. Ja teraz wszystko robię z nią, sadzam w foteliku i mam chwilę, żeby coś zrobić w domu, a Julcia się przygląda. Dopiero o 10 zaczęła marudzić, więc ją nakarmiłam i położyłam spać. Śpi od jakichś 10 minut. Pewnie nie za długo pośpi, bo w ciągu dnia łapie takich kilka drzemek po 20-30 minut i to by było na tyle, ale za to ładnie śpi w nocy, więc nie mogę narzekać. A powiedzcie mi, czy macie jakieś miejsce do karmienia? Bo ja do tej pory karmiłam Julę gdzie popadło, ale dziś przed spaniem nie chciała jeść w naszym łóżku ani na krześle, dopiero w fotelu, w którym karmię ją przed spaniem wieczornym i w nocy. Muszę poobserwować, czy tak ma zawsze. Czy Wasze dzieci też nie lubią upałów? Moja to już wybitnie, wczoraj była okropnie marudna, a dzisiaj leje i zimno, a Julka anioł po prostu. Ale to pewnie genetyczne, bo ja nienawidzę upałów, dużo lepiej znoszę wielkie mrozy. Jak tam, chudniecie nadal? Ja chyba tak, ale brzuch mam ciągle paskudnie wielki:( chyba kupię to masło kakaowe, które tak zachwalacie i zacznę ćwiczyć. Myślę, że już spokojnie można, nie? Dzięki, dziewczyny za przypomnienie mi o tej kapuście, muszę kupić, bo te zastoje są okropne. Boję się, żeby mi się znów nie zrobiło zapalenie piersi. Na szczęście wczoraj porządnie rozgrzałam cyca pod prysznicem i ładnie się ściągnęło laktatorem, bo bez rozgrzania już nie schodziło. Było już dobrze, ale teraz Julka rzadziej budzi się w nocy i codziennie muszę ściągać, bo inaczej mam piersi jak kamienie. Nie chce mi się strasznie wstawać, żeby odciągać, ale z drugiej strony to dobrze, bo już mam ponad litr odciągnięty, przyda się jak wrócę do pracy. Na szczęście chyba tak mi się uda, że tylko jedno karmienie będzie mnie omijać, więc damy radę do listopada, to tylko 2 miesiące od początku września, a potem to już zacznę wprowadzać inne jedzenie i w ogóle będzie gites:)
  25. esti1983

    MAJ 2011

    Kropeczka, gratulacje!!!! Emilia, to może być od czegoś, co zjadłaś. Mojej Julce zdarzają się zielone kupki. Nie mogę stwierdzić, czy ją coś boli bardziej niż zwykle, bo ona ma ogólnie dość często problemy z brzuszkiem. Głośne kupy mamy zawsze. Julcia usypia w łóżeczku. Zasnęła o 20.30 przy cycu, tak mocno, że się nie obudziła przy wkładaniu do łóżeczka, więc wiedziałam, że jeszcze się obudzi. Obudziła się z płaczem o 21. Więc cyc, tulenie, buziaczki. Uspokoiła się i usypia. Sądzę, że zaśnie, bo sobie grzecznie leży. Znów mi się robi zastój w piersi, co za paskudztwo! Muszę rozmasować pod prysznicem. Wy też tak macie?
×