Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Sanea

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Sanea

  1. Sanea

    metoda Gabriela

    Hej Dziewczyny, ale cisza nastała :D Mi minęły dwa tygodnie - 8 dni na samych sokach, 6 na powrocie do jedzenia. Waga poszła w dół o 5 kilo mniej więcej, chociaż na razie skoczyła mimo braku szaleństw. Nie mam prawie wcale ochoty na słodycze - świeże i suszone owoce zapewniają mi dość słodkości, nie ciągnie mnie też do pieczywa i makaronów/ryżu. Postanowiłam więc jeść tego typu rzeczy maks dwa razy w tygodniu, najlepiej w wersji pełnoziarnistej - szukam swoją drogą przepisu na makaron pełnoziarnisty, bo mam maszynkę. Za mięsem też przesadnie nie tęsknię, więc też maks dwa razy w tygodniu je chcę jeść, zastąpić je zaś rybą (tuńczykiem na przykład), jajkami i nabiałem. Co prawda mięsa dużo nie jadłam, ale teraz jeść mi się prawie nie chce. Miałam ochotę dwa razy - raz na wędlinę drobiową i raz na pasztet francuski. Myślę, że nie będzie źle. Za to zobaczymy jak zachowa się organizm i co będzie z wagą przy zdrowym jedzeniu. Świeżypowiew - no ręczną to ja dla więcej niż jednej osoby nie wycisnę, ale też eksperymentowałam na początku. Teraz mam kilka kombinacji, które mi najbardziej pasują i je piję. Pochwal się swoimi ulubionymi 'przepisami' na soki, z chęcią je wypróbuję w miarę możliwości, każdy z Nas ma bowiem inne pomysły :) Aka Aka - nie przejmuj się ew. skokiem wagi na wypoczynku - to miał być czas na relaks, także mógł być w wydaniu kulinarnym. I pamiętaj, że nawet w obrębie miesiąca waga Nam skacze czasami dość mocno, więc głowa do góry! :) Sok z naci buraczanej, pietruszki i selera musi być niezbyt smaczny :D No ale skoro ma zadziałać... tylko skąd wziąć tą nać buraczaną? No chyba, że o boćwince mowa... Ale to też już nie widać na ryneczkach u mnie przynajmniej. Z tym drugim sokiem widzę mały problem - jak przechowywać? Bo nie da się przewidzieć idealnie przy robieniu soków ile wyjdzie, no chyba, że wrzucać pokrojone warzywa i owoce i patrzeć ile z nich wychodzi i kręcić tylko na styk, ale to się robi czasochłonne... Zobaczę :) Soku z dyni nie piłam, tak jak i dyni na razie nie widziałam w sprzedaży. Pogoda dopisuje momentami, dzisiaj ciepło u mnie i słonecznie. Nie chce się nic robić :D Ahh, to letnie lenistwo... Pozdrawiam ciepło!
  2. Sanea

    metoda Gabriela

    W sumie, jedyne co z zieleniny to szpinak, seler naciowy, pietruszka. Innych nie mam pod ręką. Ale mam kryzys... Buuu... A to dopiero trzeci dzień. Jest kiepsko i nie wiem czy dam rade. Tak czy siak będzie dobrze jak dzisiaj wytrwam ;] Docelowo też chcę pić kilka soków dziennie i jeść więcej świeżych warzyw i owoców w ramach posiłków. Zobaczymy co z tego wyjdzie. Ale przy kryzysie wychodzi wiele przekonań i wierzeń na pewne tematy. Jest jeszcze co przerabiać...
  3. Sanea

    metoda Gabriela

    Aka Aka - miłego wczasowania :) świeżypowiew - z tego co się naczytałam, wszystko zależy od ilości soków, jakie planujesz robić. Dla jednej osoby nawet ręczna da radę, tylko marchewkę czy buraka trzeba drobniej pokroić, bo większe kawałki wymagają trochę siły i przy rozcieraniu skrzypią nieco. Ja swoją chwalę, cieszę się, że ją kupiłam. Jeśli planujesz przerabiać większe ilości soków, w tym głównie twardych warzyw, zdecydowanie lepiej będzie zaopatrzyć się w elektryczną - Omega jest polecana, ale elektryczna wersja mojej (firmy Lexen) też ma ciekawe recenzje. Tak więc musisz odpowiedzieć sobie na dwa pytania - jak dużo soków będę robić? i z czego one będą? :) Jeśli masz jeszcze jakieś pytania, wal śmiało. Jeśli o moją przygodę z sokami zaś idzie... Od pierwszego dnia piłam 2-3 soki dziennie, teraz od niedzieli jestem na "poście" sokowym, czyli mam za sobą dwa i prawie pół dnia bez jedzenia. Nie jest lekko, bo się chce jeść, a do tego mój Małż je normalnie, ale walczę. Plan jest taki, że do niedzieli tylko na sokach, od poniedziałku wolny powrót do stałego jedzenia. Zobaczymy jak pójdzie :) Wytrwam ile wytrwam. Podobno pierwsze 3 dni są najgorsze... się okaże jutro ;) Pozdrawiam cieplutko! :)
  4. Sanea

    metoda Gabriela

    Skończyłam właśnie "Cztery Umowy". Podobało się zdecydowanie. Wpasowało w wiele rzeczy, które ostatnio czytam i nad którymi kontempluje. A najbardziej następujący cytat: Wybaczenie to jedyna droga uzdrowienia. Bardzo w zgodzie z tym, co już na forum miałyśmy okazję napisać :) Pozdrawiam cieplutko!
  5. Sanea

    metoda Gabriela

    Ja już też zamówiłam :) Jak przyjdzie, dam znać i pochwalę się jak działa. Może komuś się przyda opinia i skusi się na zakup. Więcej po odbiorze towaru :P A teraz wracam do czytania. Miłego dnia Dziewczyny! :)
  6. Sanea

    metoda Gabriela

    Heej! :) Ja po zoo-weekendzie - było fajnie, chociaż za gorąco. Teraz tylko uporządkować zdjęcia i odpocząć. Waga się zatrzymała, ale mam nadzieję, że to chwilowe :) A właśnie, pytanko - czy któraś z Was ma doświadczenia z wyciskarkami do soków, ale ręcznymi? Nie za bardzo mam w kuchni miejsce na dużą, a te ręczne są dość poręczne i o wiele tańsze :) I się przymierzam, ale fajnie byłoby usłyszeć jakieś opinie od osób, które mają doświadczenia, by nie wyłożyć środków na coś, co się nie sprawdzi. Pytam w kontekście planowanego sokowego oczyszczania :) Pozdrawiam cieplutko i przesyłam ochłodzenie dla tych, którzy za tym tęsknią!
  7. Sanea

    metoda Gabriela

    Witam Dziewczyny! Już piątek ;) Nie wiem jak u Was, ale ja marzę po cichu o chłodniejszych dniach, upał mnie dobija, nawet emocjonalnie. Grr ^.^ Aka Aka - warto pracować zwłaszcza nad tymi najbardziej trudnymi zagadnieniami, bo to one mają nad Nami największą władzę. Ja powoli swoje eliminuje, chociaż też mam obawy, by rzucić się na wszystko na raz. Więc od dłuższego czasu, a od kilku miesięcy intensywnie uwalniam się od wspomnień. Czasami przypominają mi się rzeczy, o których nie pamiętałam przez lata. Od razu pracuję nad czymś takim, przynosi to niezłą ulgę, stałam się bardziej pewna siebie, dużo bardziej też wierzę w siebie i w to, że mogę zrealizować swoje marzenia. Kroczek po kroczku, do przodu. :) Wybywam na weekend, a przynajmniej jego część, wreszcie odwiedzić siostrę Małżonka. Zobaczymy jak będzie ;) Wolałabym na pewno, by było tak maks 23 stopnie, ale zapowiadają 28. Bleah ^.^ Pozdrawiam ciepło i trzymam kciuki!
  8. Sanea

    metoda Gabriela

    Hej hej! Ja jestem, ale mentalnie zapracowana :) Powoli dążę do swojego małego marzenia, które wypłynęło ostatnio i nie ma za wiele wspólnego z gubieniem kilogramów, chociaż o tym też pamiętam i uwzględniam w codziennych wizualizacjach i innych technikach :) Słodyczy jem mniej, co jest sukcesem dla mnie cały czas, są tygodnie, że poza owocami nie tknę nic z cukrem :D Nadal się nie ważę, ale po niektórych ubraniach czuję postępy. Zajęłam się zdecydowanie bardziej oczyszczaniem wewnętrznych przekonań na swój temat, jakoś w tej chwili wydaje mi się to ważniejsze. Staram się słuchać intuicji, ona wie najlepiej! :) Pozdrawiam ciepło i pytam - co u Was?
  9. Sanea

    metoda Gabriela

    Heej :) Niestety, jesteśmy chyba wszystkie zbyt zapracowane dbaniem o siebie, wizualizowaniem i oczyszczaniem, bo cisza na forum jak makiem zasiał. Bilirubinko - impreza była potworna :D Do tego moje ciało się zbuntowało i zafundowało mi migrenę, ból brzucha i mdłości, a pogoda dorzuciła swoje trzy grosze potworną duchotą i upałem :D Ale przeżyłam, jakoś. W sobotę spałam potem 12 godzin, taka byłam wypompowana. Ale przynajmniej wrócił mi już dobry humor i mogę dalej żyć ^^ A co u Ciebie? Aha, na mudry z chęcią się załapię, ale może na inną skrzynkę jakąś - dochodzą duże paczki na o2, interię lub wp? to zaraz się coś wykombinuję :D Pozdrawiam ciepło i tym, u których gorąco przesyłam chłodek!
  10. Sanea

    metoda Gabriela

    Dzieńdoberek! :) Weekend był za krótki, ale dzisiaj mam wolne i cieszę się jak dziecko :D Do tego wczoraj wygrałam fajny zestaw nagrań audio z medytacjami włącznie dotyczący wzmacniania wiary w siebie i bardzo się cieszę :) Nie mogę się doczekać wersji pudełkowej, bo tą do pobrania na dysk już mam, od dzisiaj zaczynam, jak tylko wrócę z zakupów :D W ogóle ostatnio udaje mi się wygrywać, co jest dla mnie czymś nowym ^^ Co prawda nagrody są bardzo specyficzne z perspektywy niektórych osób, ale mnie cieszą i są dla mnie bardzo pomocne :D Nadal utrzymuję stan pozytywny, nawet rozmowa z moją mamą wczoraj była jakaś lżejsza z mojej perspektywy, chociaż poruszane były te same tematy ;) Ewidentnie robię postępy, a to cieszy mnie jeszcze bardziej. Więc od rana się szczerzę :D I tego samego życzę wszystkim! :)
  11. Sanea

    metoda Gabriela

    Witajcie Drogie Forumowiczki :) Poczytałam o jednym oczyszczaniu, poczytałam o drugim i powiem po prostu - nie mam odwagi :) Wiem, że te rzeczy działają i pomagają, ale na razie nie potrafiłabym się przemóc. Jest wiele metod detoksyfikacji (nie wiem czy to właściwe słowo, najczęściej trafiam na 'detox'), chociażby przez silną modyfikację diety na określony okres czasu, ale nie mam odwagi - obawiam się jak wpłynie to na mój tryb życia w trakcie trwania procesu i na mój organizm. Ale kto wie, może się kiedyś przemogę. Na razie cały czas jestem na etapie odpuszczania (w myśl zasady let go and let God, której zbyt ładnie nie udało mi się przetłumaczyć) :) Odpuszczam wszystkie negatywne odczucia które się we mnie pojawiają, pozwalam im 'przejść' przeze mnie, ale nie dając im możliwości zaparkowania ;) Na pewno dzięki temu czuję się spokojniej, o wiele mniej myślę o wadzę i o trudnościach, jakie miewam. Po kilku dniach euforycznego wręcz humoru mój stan emocjonalny zszedł do poziomu radosnego wyciszenia. Jest ok :) Bilirubina, no to mnie dobiłaś :) Mam nadzieję, że moja podróż do Poznania w lipcowy weekend (musimy z Małżem odwiedzić jego siostrę) nie zrujnuje domowego budżetu (no chyba, że wygramy w lotka ;) ) Pozdrawiam ciepło, chociaż przesyłam odrobinę chłodu tym, którzy utknęli w gorącym klimacie :P
  12. Sanea

    metoda Gabriela

    Witam porannie z poślizgiem - mogłam to pokimałam trochę dłużej i wstałam niedawno :) Bilirubina - dzięki, ale nagrań medytacyjno-wizualizacyjnych mam sporo, jednak wszystkie po angielsku, stąd też o nich nie wspominam. Tego więc wysyłać nie musisz :P Ale książki poproszę jak zawsze :) Zresztą ostatnio słucham tego o wiele mniej, jak wspomniałam - muzyka relaksacyjna fajnie działa. Mam jakąś płytę, była dawno temu w 'Dom i wnętrze' bodajże, kupiłam gazetę dla tej płyty, ale od lat jej słucham, więc warte to było kapryśnej inwestycji :D Swoją drogą, zrobiłam ostatnio 'rachunek sumienia' zagadnień, które chcę zgłębić i okazuje się, że jeśli nic nowego mi w oczy nie wpadnie (a to niemożliwe) to mam czytania na jakieś 10/15 lat ^^ Przy założeniu kilku godzin dziennie. A teraz ogarnąć te tematy, o których jeszcze nie słyszałam... ? :D Oczywiście, to takie trochę skrajne i pewnie wiele zagadnień wykreślę, ale ilość materiałów na www jest tak powalająca, że tygodnie można spędzić nad jedną techniką. Fabia - co do EFT - ja akurat zgarniam darmowe audio i ebooki anglojęzycznych specjalistów, polskich z tego powodu nie szukam, bo mogę sporo się za free dowiedzieć. Na przykład na temat swoistej odmiany EFT zwanej FasterEFT jest cały kanał filmików na youtube - twórca tej modyfikacji dzieli się nimi za free. Stąd też polskich pozycji ja Ci nie polecę, ale może ktoś inny na forum tak :) Pozdrawiam ciepło i idę szykować jakieś śniadanie. I marudzić małżowi, że mam zakwasy :P
  13. Sanea

    metoda Gabriela

    Jestem, jestem, nigdzie nie zniknęłam :) Zakopałam się w słuchaniu i czytaniu, jest właśnie Tapping Word Summit - dla tych co znają EFT/opukiwanie serdecznie polecam - jeżeli rzecz jasna zna się angielski :) Wywiady są ciekawe i dotyczą szerokiego zakresu zagadnień, z którymi wielu ludzi się zmaga. Próbuję też zmobilizować się do wysiłku - wstawiłam sobie w rozkład tygodnia wyzwanie 100 pompek (jestem na 4 tygodniu), a od dzisiaj dwadzieścia pięć minut ćwiczeń typu wypady i inne takie, by się rozruszać, bo czuję się trochę zastała po zimie ;) Zobaczymy jak długo będzie mi się chciało. Co do wizualizowania - zależy na co mam ochotę. Najczęściej jednak korzystam z muzyki relaksacyjnej, w ciszy ciężko mi się wizualizuje, bo jednak nie mieszkam na odludziu - duży ruch, głośni sąsiedzi - trudno się przy tym wyciszyć w krótkim czasie. Już czwartek, zaraz weekend - nie mogę się doczekać :D
  14. Sanea

    metoda Gabriela

    Wow, ale tu cicho :) Wszystkich widać wywiało na długi weekend. No to miłej zabawy w takim razie i miłego wypoczynku! Ja idę do pracy :D
  15. Sanea

    metoda Gabriela

    Cześć Dziewczyny! :D Jak się macie? Ja się czuję jakaś wypompowana, energii mi brak zwłaszcza rano, jak muszę wstać, a nie mam ani siły za bardzo ani chęci się zwlec. Nie bardzo wiem czemu, ale zbliża się majowy weekend, może chociaż ze dwa dni odpocznę od pracy. U mnie waga jak podskoczyła, tak teraz bardzo powoli spada, niestety bliżej mi do wagi z początku niż do wagi z ostatniego zapisanego ważenia. Ale to nic :] Byle teraz już szło w dobrym kierunku. świeżypowiew - niestety nie byłam na szkoleniu, finanse mnie ograniczają. Ale może za jakiś czas nazbieram ;) Chciałabym zobaczyć to na żywo, bo spotkania z Dr. Hew Len są ciekawe (można znaleźć w wersji audio w sieci), ale to nie to samo i dobrze o tym wiem. I gratuluję wszystkim postępów, bez względu na to jak małe i jak duże one są :)
  16. Sanea

    metoda Gabriela

    świeżypowiew - o jakich książkach mówisz w kontekście ho'oponopono? Ciekawe jak się to ma do nagrań ze spotkań na ten temat (np. zero limits z Joe Vitale i Ihaleakala Hew Len) Podejrzewam, że w każdym kontekście nauka i doświadczenia w trakcie szkoleń są zawsze o niebo lepsze niż to, co możemy wynieść z materiałów pisanych. Ja dzisiaj spokojnie, ale czuję, że potrzebuję urlopu z prawdziwego zdarzenia. Może a maju, może latem, nie wiem kiedy będę mogła, ale wiem, że muszę :) PS - nie trzeba cierpieć, by być pięknym. Jakby na to nie spojrzeć każdy jest piękny, tylko czasami się schował za różnymi rzeczami, m.in. za nadmiarem wagi :)
  17. Sanea

    metoda Gabriela

    No to prawie spakowana, szkoda tylko, że przez tydzień daleko od forum, bo bez sieci. No ale, będę miała podwójny odwyk ;) Od Was... i od relaksu :P No ale, jak mus, to mus ;) Życzę wszystkim świętującym Wszystkiego Naj i Smacznego Jajka, a tym, którzy nie obchodzą - po prostu udanego tygodnia i weekendu! I piszcie dużo, bym miała co czytać po powrocie :D Bilirubina - podeślij jak robisz ten serniczek z jogurtu greckiego - czuję się pozytywnie zaintrygowana!
  18. Sanea

    metoda Gabriela

    Bilirubina - pochwal się co zakupiłaś :) Czy w Medycynie energetycznej dla kobiet są ćwiczenia wyjątkowo dla kobiet, czy głównie ogólne ćwiczenia związane z meridianami? karaibska - próbowanie nic nie kosztuje, a można zyskać :)
  19. Sanea

    metoda Gabriela

    Witam :) Nie wiem czy byłabym w stanie pić sok z kapusty, wiem natomiast, że określoną ilość liści bym dała radę schrupać. Marchewka jest podobno bardzo przydatna przy oczyszczaniu organizmu z toksyn, więc może to nie jest taki zły pomysł oba soki połączyć. Ja na po świętach wstępnie zaplanowałam sobie na weekend trzy dni na sokach (nawet jeśli mniej skutecznych niż wyciskarki i z przymusu raczej głównie owocowych), ale coraz więcej dobrego o domowej roboty sokach widzę - lubię je pić, tylko nie do końca chce mi się je robić :D No ale, jak to napisałaś Fabio, czego się dla urody nie robi ;) Bilirubina - ciekawe to ćwiczenie, chociaż nie wiem czemu zdaje mi się, że je źle robię ;) Poćwiczę więcej, może będzie dla mnie bardziej naturalne, bo teraz jakoś tak dziwiacznie się czuję. Moje ciało chyba odwykło od takich form ;)
  20. Sanea

    metoda Gabriela

    Fabia - gratuluję efektu! Że podpytam - czy stosujesz jakąś dietę, czy tylko te ćwiczenia? Bo wynik imponujący! Naprawdę się cieszę, że tyle udało Ci się zrzucić w tydzień, nawet jeśli nie wygrałaś zakładu. Koniec końców niewiele zabrakło! Pozdrawiam ciepło i dopisuję ćwiczenia oddechowe (w tej formie co podałaś) do listy do robienia codziennie :D Kurde, lista rośnie!
  21. Sanea

    metoda Gabriela

    Fabia - zobacz tutaj: http://www.hungryforchange.tv/ Podajesz imię i maila i powinnaś dostać linka do filmu.
  22. Sanea

    metoda Gabriela

    Cześć z poniedziałku! :) Bilirubina - miłej lektury zatem :) Podziel się wrażeniami po skończonym czytaniu! I gratuluję czyszczenia! Fabia - Gratuluję wyciskarki. Chociaż ja to bym pewnie piła ile wlezie :D a dopiero potem dzieliła się z innymi ;) Co do filmu - kilka ciekawych informacji na temat np. glutaminianu sodu, którego używają do tuczenia myszy w laboratoriach, a który jest w wielu produktach spożywczych, o wpływie aspartamu i kofeiny razem na Nasz mózg. Dużo o zaletach diety surowej, samodzielnie robionych soków i oczywiście miłości do siebie :) Fajnie motywujący, jak dla mnie - dający też do myślenia. Co prawda kręcony z perspektywy Amerykańskiej, ale moim zdaniem warto znaleźć te półtorej godziny i obejrzeć.
  23. Sanea

    metoda Gabriela

    Fabia - zależy jaki mam dzień. Czasami piszę by pisać, czasami się 'wczuwam', w sumie efekt jest dla mnie taki sam. Im więcej razy wyrzucę z siebie dane zdanie, tym lżej mi jest na koniec.
  24. Sanea

    metoda Gabriela

    Witajcie! Fabia - to się Nam rozpisałaś, super! :) Ja 7x70 modyfikuję nawet w trakcie procesu czasami. Tylko zauważyłam, że pisanie odręczne strasznie mnie zniechęca. Normalnie uwielbiam to robić - ja, papier, długopis :D ale akurat tutaj, może przez to, że to w kółko prawie to samo - łatwiej mi przejść przez proces pisząc na komputerze (Sondra wspominała maszynę do pisania). Może dlatego też, że szybciej. Pracuję z komputerami dość dużo więc wygodniej w sumie też. Miałam wczoraj opisać wizualizacje, ale zapomniało mi się w zamieszaniu i początkach migreny (poszła sobie dopiero rano mimo wizualizacji leczących i ho'oponopono - no ale ważne, że poszła :D ). Co do wizualizacji - wykonuję je, gdy przypominam sobie konkretną osobę/zdarzenie, które chcę oczyścić z negatywnej energii, a które pojawia się podczas afirmacji: Jeżeli przychodzi mi do głowy konkretna osoba, a nie wydarzenie - Stawiam tą osobę na teatralnej scenie, zaś sama siadam w pierwszym rzędzie. Obserwuję intensywność swoich uczuć, jeżeli są zbyt silne, przesiadam się do dalszych rzędów, aż poczuję się bezpiecznie. Wtedy zaczynam proces oczyszczania. Powtarzając, że wybaczam wszystko sobie i tej osobie, co stworzyło problemową sytuację, 'zalewam' ta osobę białym światłem, które wypełnia każdy fragment tej osoby przed moimi oczami. Jeżeli muszę, przepraszam ją za wszystko, jeżeli to ona zrobiła mi coś złego - proszę o wybaczenie. Obserwuję, jak światło powoli zaczyna wirować wysysając wszystką negatywną energię z tej osoby - trwa to od minuty nawet do kilku jeżeli z osobą wiążą się naprawdę bolesne wspomnienia. Gdy światło skończy proces oczyszczania, stojąca na scenie postać jest dla mnie praktycznie niewidzialna zza blasku, jakim teraz bije. Gdy czuję się bezpiecznie, schodzę na dół, wchodzę na scenę, pochodzę do tej osoby, ściskam ją i żegnam, pozwalając odejść z mojego świata. Czasami też wyobrażam sobie, że przydarzyło się tej osobie coś dobrego, a czego wiem, że pragnie. To też pomaga. Jeśli chodzi o wydarzenia, siadam jak w kinie przed ekranem i odgrywam sobie to wydarzenie w zwolnionym tempie. W zależności od tego, jak wielką moc to wydarzenie nade mną ma siadam bliżej lub dalej. Następnie, oglądając co się dzieje manipuluje obrazem. Jeżeli widzę to w jaskrawych, żywych kolorach, próbuję je stłumić, aż widziana scena będzie w odcieniach szarości. Jeżeli wszystko jest strasznie blisko, próbuję to od siebie odsunąć. Jeżeli jest głośna, ściszam ją. Najczęściej wszystko na raz. Gdy czuję się trochę lepiej odtwarzam tą scenę coraz szybciej i szybciej aż przestaje czuć do niej cokolwiek. Oba procesy zdają się mi pomagać. Chociaż czasami w odniesieniu do różnych okresów czasu muszę czynność powtarzać. Mam nadzieję, że komuś się to do czegoś przyda.
  25. Sanea

    metoda Gabriela

    Bilirubina - jeśli to duży kłopot to nie ma sprawy :) Nie chcę zawracać Ci głowy :) Jeśli zaś o wybaczanie chodzi - pomijają ćwiczenie z Sondry 7x70, używam też kilku innych. Szukałam sposobu na to, by pracować nad wybaczaniem (Zwłaszcza sobie) sytuacji, które są gdzieś zakopane, a których nie pamiętam dokładnie, jedynie co to wraca do mnie uczucie niepewności, wstydu, żalu itp. Od jakiegoś czasu więc afirmuję zdanie: 'Wybaczam sobie wszystko, co uważam za wymagające oczyszczenia, a co wydarzyło się kiedy miałam X lat.' Ew. wersję skróconą - 'Wybaczam sobie wszystko, co uczyniłam nie tak kiedy miałam X lat.' Dopasowanie słów to w sumie kwestia indywidualna. Poświęcam na to tyle czasu, ile czuję, że muszę - koncentrując się na okresie, do którego się odnoszę. Czasami wypływają dzięki temu zapomniane wydarzenia, które mnie 'uwierają', a czasami po prostu próbuję oczyścić energię na bardzo ogólnym poziomie. Najwięcej chyba zajmuje mi uświadomienie sobie, gdzie w danym roku byłam i jakie był ewentualnie przełomowe wydarzenia, które mi wtedy towarzyszyły. Mi pomagało. Jak ubiorę w słowa wizualizacje, to się dopiszę, ale to pewnie pod wieczór :)
×