Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Julianna_Szcz

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Julianna_Szcz

  1. ja od początku czułam, że to będzie chłopiec. I wciąż tak czuję:) Aleksander jak nic:) Wszyscy w rodzinie oczywiście wolą dziewczynkę, że ładniejsze ciuszki, łatwiej wychować... Ale ja tam się z ich opinią nie zgadzam :) Jednak wiadomo, najważniejsze, żeby urodziło się zdrowe, a płeć.. Płeć to już detal :)
  2. erka, pozazdrościć zapału męża ;)! Mój dopiero niedawno odważył się brzuszek dotknąć:) i wciąż się zarzeka, że malucha na ręce nie weźnie dopóki nie będzie chodzić, mówić liczyć i jeździć samochodem :P
  3. ojej.... :) zazdroszczę :) ja dopiero 2 raz byłam, na prenatalnych, wcześniej w 8tyg jako potwierdzenie.... Ale kolejne czeka mnie chyba w okolicach 12 maja, idę do innego gina, z nfz, więc zapewnie i on będzie chciał zrobić usg kontrolne.
  4. ja swojego pewnikiem też zaciągnę jak tylko będzie ku temu okazja :D Ile USG już macie za sobą:)?
  5. :) ja też się bardzo cieszę, że pomimo wszystko nie przechodzę tego sama... Nie wiem jakby wyglądał mój dzień bez tego wątku ;)
  6. oj to się fajnie u Ciebie złożyło :):) Mój powoli się już pogodził z sytuacją, nawet słyszałam spore wzruszenie w jego głosie jak opowiadałam mu wieczorem o moich przeżyciach na usg :) i gdy oglądał zdjęcia z tegoż usg to nie powiem, zaświeciły mu oczy :)
  7. ech, u mnie było też średnio. Nie dość, że ciąża, lekko mówiąc, nie planowana, to jeszcze w takim momencie się pojawiła, że ho ho.... Mój luby rozkręca firmę- budowlanka wykończeniówka na większą skale ( apartamentowce, wille nad morzem....) i akurat teraz ma roboty od groma, więc w domu jest przeważnie na weekendy, każda uciułana kasa idzie jako inwestycja w sprzęt itd ... I jak się okazało, że moje wymioty i ogólne osłabienie to nie jelitówka, lecz ciąża... Przez tydzień chodził jak potłuczony. Po obejrzeniu komedii "Plan B" z J.Lo. po prostu zzieleniał, jak po masakrycznym horrorze. W dodatku jedna część jego rodziny nie za bardzo za mną przepada ( ze wzajemnością ) i dochodziło do ostrych strać, więc na wieść o ciąży powiedzieli " złapała, bo ślubu nie chciał". Co mija się z prawdą, ale to już nie ważne ;) Tak więc teraz od poniedziałku do piątku sama się sobą zajmuje a w weekendy dodatkowo robię za troskliwą partnerkę i staram się zapewnić mojemu jak najwięcej odpoczynku. Nie przemęczając za bardzo oczywiście siebie ;)
  8. erka, zdecydowanie potrzebujesz się wyciszyć, zrobić coś tylko dla siebie albo po prostu potrząsnąć sobą mentalnie i dać sobie w myślach pare razy w twarz:) Córa nawet jeśli zmarzła to nic jej się nie stanie, zahartuje się troszkę i tyle, nie ma co panikować:)! A co do kłótni, cóż, ja jestem najmłodsze z rodzeństwa, więc nawet pod tym względem nie mam doświadczenia, ale wydaje mi się, że jeśli nie jesteś na siłach, emocjonalnie lub fizycznie, żeby spierać się z córką, to może tymczasowo, tylko na chwilkę odpuść? Albo zatrudnij do tego męską część rodziny, w końcu koniecznie musisz teraz odpoczywać:*
  9. A jak u Was ze wsparciem od partnerów? I jakie były ich reakcje na wiadomość o ciąży :)?
  10. zdecydowanie :) ja tam, pomimo tego, że zbankrutuje na jedzeniu, bardzo się cieszę z tego ile jem, bo wcześniej byłam maksymalnym niejadkiem. Przytyć? Nie ma mowy, choćbym się zaparła i jadła kilogramy tłustego to i tak nie było mowy o przekroczeniu 50 kg... a teraz nagle BUM! 51.5 i będzie rosło :):) A tak się bałam strasznie, że nie dotrwam do II trymestru, że za wiele szkód wyrządziłam przez pierwsze 8 tygodni, w końcu ostro dałam popalić maleństwu, ale wychodzi na to, że z uporem maniaka Młody chce się urodzić, bo nic a nic mu nie zaszkodziło :) Choć wciąż gdzieś tam tkwi lęk przed wynikiem badań genetycznych krwi, i ta przezierność karkowa też mnie niepokoi, to jednak postawiłam sobie za cel żyć z dnia na dzień tak, aby być jak najbardziej szczęśliwą i spokojną, nie myśleć o niczym złym, bo w końcu fasolka już reaguje na moje emocje :):):)
  11. Nie ma za co;) 3mam kciuki, na pewno wszystko będzie ok :):)!! Innej opcji nie ma ;)
  12. choć nie wiem, czy to nie jest tylko w przypadku matki... Bo teraz przeczytałam to- http://www.modne.biz/ciaza/konflikt-serologiczny.html
  13. 0rh+ nie doprowadza NIGDY do konfliktu, jest ... hmm neutralne :) Moj gin bardzo się uspokoił jak się dowiedział ze mam 0rh+, bo bał się że osłabienie ciąży może być właśnie przez to:/
  14. dzięki:D Czy każda kobieta powinna przejść badania cukru....?
  15. hmmm sama nie wiem czemu:( http://img153.imageshack.us/i/20110427227.jpg/
  16. ja dzisiaj rowniez na owocach w kazdej formie ;) dodatkowo kupilam troche lepszej wedliny to sobie kanapki porobie, a tak to wcinam gruszki, kiwi, truskawki mrozone a'la sorbet, i ( musialam :D) kupilam batoniki zbozowe z czekoladą :D
  17. Ja też mam tylko jeden pasujący, ostatnio kupiłam drugi, ale jest strasznie niewygodny więc chyba oddam go mamie ( obecnie obie mamy takie same rozmiary:) ). w 13tc mam brzuszek wyglądający na siiiilne wzdęcie :) No ale w większość spodni nie wejdę, a jak założę przylegającą bluzeczkę to już się ciąży nie wyprę choćbym chciała:) Tyle, że ja to chudzinka byłam przed ciążą- 48kg żywej wagi :P Obecnie, pomimo powoli już mijających mdłości, przytyłam przez te 3 miesiące jakieś 3.5kg i poszło w biust ( z 70B małego na 70Cduże) i w brzuszek ;) Mi dzisiaj teściowa zrobiła niespodziewajkę z mężem :) - wpadli z wielgachna Margaritą i soczkiem 2l multiwitamina xD zjadłam 2 kawałki i się poddałam, ale chociaż tyle musiałam- tak pachniało !! Ale jutro biorę się ostro za siebie- przez ostatni tydzień za mocno pofolgowałam niezdrowemu jedzonku, pora to odbębnić:P
  18. Znam ten ból :D ja już mam liste zachciankowych produktów, jutro jadę z rodzicami do większego sklepu robić zapasy ^^ U mnei najczęstsze zachcianki to: - truskawki ( w każdej formie) - sorbety owocowe - banany - bagietki z masłem czosnkowym - płatki śniadaniowe czekoladowe (Chocapic?) - pasta jajeczna - słonecznik solony do łuskania :P a to pewnikiem dopiero początek :D
  19. To wy już kupujecie ;)? Ja na razie odważyłam się poprzeglądać produkty na allegro :D Ale tak dzisiaj rozmawiałam z moim TŻ, że przydałoby się już powolutku coś zacząć nabywać... Kto wie, jak się będę czuła pod koniec..?
  20. I zapewniam, to nie jest 1000 zł na rękę ;) Chyba, że ktoś jeździ wtedy kiedy ma ochotę a nie wtedy kiedy jest popyt ;)
  21. Tata taksówkarz + emeryt, mama rencistka, mają jakieś oszczędności i dają radę ;)
  22. A ja właśnie rozwaliłam na łopatki mojego TŻ i tatusia :D godzina 24.00 a ja w padłam w szał budyniowy! Tak mi się chciało budyniu czekoladowego, że powiedziałam, że muszę go dostać, bo inaczej nie zasne xD No i oczywiście tatko ( taksówkarz) stanął na wysokości zadania kupił produkty i przywózł a mój TŻ w fartuszek wskoczył i upichcił budyń :D kit, że za rzadki :D Liczą się chęci :D:D I tak był dobry ^^
  23. chyba tak właśnie zrobię:) Ja prenatal zawsze po śniadaniu, na czczo bym się nawet nie odważyła, kwas też po jedzonku, jakoś wątpie, by mój żołądek na spokojnie przyjął tabsa bez wcześniejszej zagrychy :D
  24. NO to nie jest źle :) Bardzo się cieszę, napędziłaś nam stracha tą ciszą;) A ja zauważyłam pewną prawidłowość w moich 'porannych' mdłościach. Budzą się chwile po przyjęciu witamin. Prenatal Classic. Gin stwierdził, że mam je tymczasowo odstawić i jechać na samym kwasie foliowym, bo przecież odżywiam się względnie poprawnie, i dostarczam młodemu odpowiedniej ilości witamin. No cóż, pożyjemy zobaczymy ;) Mam również pewien dylemat, może będziecie wstanie posłużyć radą- dzisiaj urodzinki ma babcia mojego TŻ, kobitka pełna energii, fajkę pali jedna za drugą i non stop piwko chłepcze. Wczoraj dała nam znać, że robi "spęd rodzinny" i mamy się czuć zaproszeni. Boje się, że w mieszkaniu będzie tyle dymu, że nie da się tam usiedzieć.... Jak się ładnie wykręcić od takiej posiadówki, i dodatkowo nikogo nie urazić;/??
×