Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

margolka66

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez margolka66

  1. No wreszcie mogę chwilę oddechu złapać.Witam Was.Od rana bieganina,załapałam fuchę i do tej pory przy garach "tańczyłam":) - kropelko i ann - gratulacje, w związku z pozbyciem się kg!!! -Anulko tak jak wspomniała ann czosnek możesz wsadzać praktycznie wszędzie,ja obsadzam nim grządki z marchewką,pietruszką itp.ponoć ma to pomóc na nornice.Jeśli zaś chodzi o wypieki świąteczne to z pewnością będzie piernik,no niestety nie ten długo leżakujący,będzie makowiec drożdżowy no i tort makowy zastępujący kutię,bo za nią specjalnie nie przepadam.
  2. Czosnek do sadzenia kupuję w sklepie ogrodniczym:) Obiad u mnie też już wykonany,będą pierogi z kapusta i grzybami i barszczyk czerwony do popicia:) - no właśnie kropelko gdzie jesteś???????????????? -atramka - a Ty ???? Czemu się nie odzywasz:(
  3. Zazdroszczę!!!Ja jak posadzę zimowy to urośnie nie większy niż wiosenny,natomiast wiosenny to już całkowita porażka,wsadzę ząbek i urośnie takiej samej wielkości.To sadzę tylko tyle,aby mieć własny do kiszenia ogórków:)Moja koleżanka ma super ziemię w ogrodzie,cebula u niej rośnie jak rzepa,czosnek też okazały,chyba w przyszłym roku ugadam z nią "pożyczenie" kawałka ogrodu na posadzenie cebuli i czosnku:).Ja też mam fajny kawałek ziemi,gdzie rosłoby wszystko super,ale co z tego posadzę ,urośnie piękne a kończy się tak,że wszystko złodzieje wyniosą:p - to męczę się w tym swoim ogrodzie:)
  4. Dzień dobry !!!! - U Was już świętami pachnie - aż się rozmarzyłam na temat piernikowy! No niestety pan u którego zawsze kupowałam miód pochorował się i pasiekę sprzedał a na bazarku i w sklepie kupować nie chcę,bo i nie wiadomo co to zaś za wynalazek kupię:pZamówiłam w sklepie ekologicznym i ma być dostawa w przyszłym tygodniu,więc będzie już zbyt późno na zrobienie piernika leżakującego:( więc zrobię zwykły.Wczoraj dostałam w dowód wdzięczności od znajomego,któremu wypełniałam wniosek o rentę całą torbę ,taką po jak po mące ,suszonych grzybów leśnych,cieszę się bardzo bo u nas w tym roku grzybów nie było,a on jeździł na nie gdzieś daleko:).A już bałam się,że nie będę miała uszek z barszczem na wigilię!A ja tak je uwielbiam:) ann- tego czosnku toś ty sporo nasadziłaś:) Ja mam posadzone ok 70 ząbków,bo w moim ogrodzie nie bardzo się udaje,chyba mu ziemia nie pasuje:(
  5. nie wiedziałam,że to się te placki proziaki nazywają,u nas albo placki sodowe albo podpłomyki,ale jak zwał tak zwał najważniejsze ,że są pyszne i robię je na zsiadłym mleku:) .Kiedyś jadłam też u kogoś takie robione z ciasta jak na kopytka + dodatek proszku do pieczenia(chyba ,bo nie jestem pewna),też pieczone na blacie - ależ to było pyszne:p - moskale się to chyba nazywa?
  6. ann- to możecie sobie ręce podać z moim synem,ten to prawdziwy fan mleka!!!Jada je z kaszą kukurydzianą(taką najpierw na wodzie gotowaną),z kaszą gryczaną,jaglaną,robię mu zacierkę i lane kluski - tylko ryżu nie lub i kaszy manny :),uwielbia też jeść placki na sodzie pieczone na blacie kuchni,ale te robię tylko wtedy kiedy robi je sąsiadka,bo ona ma taką kuchnię z blatem,takie placuszki zapija mlekiem i jest takim jedzeniem zachwycony.Mleko kupuje od kuzynki,która ma własne,ekologicznie karmione krowy.
  7. A ja popijam koperek włoski, to za karę, bo pojadłam wczoraj z takim smakiem surowej kapusty i dziś brzuch jak balon nadmuchany i zgaga pali żywym ogniem,może dlatego,że kapusta ze sklepu była,pewnie na nawozach:( - na zgagę gryzę migdały.
  8. Dzień dobry!!!!U mnie na szczęście mrozu nie było,ale jest pochmurno,buro i ponuro.Od rana palę w c.o. i robię porządki w meblach i zastanawiam się co na obiad.Myślałam o zupie pomidorowej w dwóch wersjach,jedna z ryżem ,druga z makaronem i naleśnikami z musem jabłkowym:)Ale co ja Wam tu o obiadach,jak większość koleżanek na diecie:)
  9. ann- ja za radą kropelki używam soli morskiej,ona nie jest taka droga i jest zdrowsza od innych:)Napoi nie słodzę,piję tylko gorzką herbatę zieloną,wodę nie gazowaną i soki własnej produkcji bez cukru i soki pomidorowe,które uwielbiam:)
  10. Kropelko kochana mam ponad 20 krzaków czarnej porzeczki,zapraszam na caly sezon do siebie,żebyś sobie porządnie pojadła:)
  11. Nie mam pojęcia jak to moje syniątko od słodkiego się uchowało? Jedynie co lubi kupnego to gorzka czekoladę i rodzynki w gorzkiej czekoladzie.Może dlatego,że w niemowlęctwie karmiony był długo piersią?Nie podawałam tych wszystkich modyfikowanych "cudów",które prawdopodobnie zawierają cukier:p -żadnych gotowych kaszek,ani pokarmów ze słoiczków.Jak był większy to zupki domowe,jabłuszka,marchewki i tak chyba po prostu nie nasiąknął przyzwyczajeniami do słodkiego.Tak jak Ty większość jedzenia robię sama,bo jak się poczyta na etykietach o zawartości różnych E i konserwantach na danym produkcie,to człowiek się zastanawia c co to jest? Jedzenie czy tablica Mendelejewa?.Mięso kupuję albo u gospodarza albo w sprawdzonej masarni,a parówki też bardzo lubię i jest to mój taki grzeszek:p .Zaraz pewnie Kropelka na mnie nakrzyczy i będzie miała rację:o
  12. ann-dla mnie mięsa mogłoby wcale nie być,jem je czasem - jedyne które naprawdę uwielbiam to roladki wołowe do klusek śląskich i bitki cielęce,za to moje chłopaki to mięso uwielbiają,szczególnie brat,bo syn to najbardziej w świecie lubi pierogi,kluchy,kopytka itp.Z chęcią zjada kasze różne z masłem i popija jogurtem i zupy. -papilociku to prawda,w kupnych przetworach znajduje się masa cukru,dlatego co roku robię soki,przeciery i staram się nie dodawać do nich cukru,albo dodaje minimalnie.Na szczęście moje dziecko nie przepada za batonikami itp.Jedyne co uwielbia to domowe ciasta,no ale w nich nie ma czym zastąpić cukru:( - kuzynka czasem piecze ciasta ze słodzikiem,ale wydaje mi się,że to gorsze cholerstwo niż cukier:p
  13. Oj uwielbiam warzywa,uwielbiam w każdej postaci.Sąsiadka z ogrodu(mamy po sąsiedzku ogrody) nieraz śmieje się ze mnie jak wcinam na żywca główkę sałaty,kapusty czy kalafiora.Kolacji nie jadam ale za to nawcinam się pomidorów,ogórków,zabieram do tunelu foliowego tylko sól i umyję kilka i heja z solką sobie wcinam,zagryzam pęczkiem szpinaku i szczypiorku!!!!Mój brat to ma tak z zielona pietruszką,jada ją praktycznie garściami w rosole,w sałatce do obiadu tj:poszarpane sałaty różne,szpinak,rukola,szczypior i natka zalane jogurtem,ja do natki to sie zmuszam,nie pasuje mi jej zapach.Uwielbiam tez jabłka,winogrona i maliny,garściami jem w sezonie czarne porzeczki :)
  14. ann - hej!!! W pełni Cię popieram,o facetów trzeba dbać!!!!Muszą porządnie zjeść,zdrowe,domowe jedzenie a nie jakieś wynalazki:) Gratuluję przyjęcia się truskawek.Mam rozumieć,że latem zbiórka u ciebie z koszyczkami???????????
  15. Witajcie koleżanki!!!!! Widzę anula,ann i kropelka twardo marchwiankę wcinacie:) Myślę,że sama dla zdrowotności się do Was dołączę,bo dla zgubienia wagi nie muszę:) A,że uwielbiam wszelkie "warzywne wariacje" to dziś marchwianki ugotuję dla siebie!!!! joelu -Twoja córcia to może mieć problemy z tarczycą np.niedobór jodu,dobrze jest wtedy łykać KEELP.Też mam ten problem i właśnie łykam ten preparat,zażywam też wit.B12,bo jeśli są kłopoty z tarczycą to mogą też być problemy z anemią i wtedy to zaczynają się kłopoty z włosami i paznokciami .Dobrze też co jakiś czas popić drożdże,1 łyżeczkę drożdży zalać 1/3 szklanki gorącej wody,taką powyżej 60 stopni i uzupełnić szklankę do obj.1/2 letnim,przegotowanym mlekiem,pić raz dziennie oraz pić tran.W sezonie wiosennym piję sok ze świeżej pokrzywy,wcieram go także w skórę głowy ,dodając do niego sok z cebuli .
  16. Kropelko nie wiedziałam o tym popijaniu w trakcie posiłku.Od dziś się zastosuję !!!! Dzięki za cenną poradę.
  17. Zatem hejka Anulko i Kropelko!!!!:D ann pewnie marchwiankę gotuje:) Ciekawe czemu to się nasza atramka nie odzywa? dołączam do Was marchewkowo,przyniosłam sobie z piwnicy "kubusia"własnej produkcji,takiego bez cukru:D
  18. Dzień dobry !!!!!A cóż to nikogo nie ma????? Ja to już nawet po śniadanku jestem,sałatkę z ostatnich,własnych pomidorków zjadłam z dużą ilością szczypioru i nie popiłam po coś tu doczytałam,że to nie zdrowo? Zatem nieco później zaparzę herbatę zieloną.Chyba będzie jakaś zmiana pogody,bo od rana bardzo boli mnie głowa i podkłuwa serducho,u mnie to oznacza radykalną zmianę pogody,byle tylko nie sprawdziły się prognozy o jakich pisała kropelka:o
  19. "poczytuje Was z przyjemnością"- mój syn nie ma tego typu kłopotów,jest spokojny i bardzo dobrze się uczy,więc nie ma mowy o ADHD - tylko ostatnio coś narzeka na kłopoty z zapamiętywaniem i skupieniem się.Więc albo jest przeciążony nauką,bo w szkole do której chodzi bardzo dużo wymagają,albo (jak doczytałam w necie) brak mu selenu lub cynku.Selen już kupiłam (tabletki drożdżowe z selenem) jeszcze tylko cynk,z magnezem jest chyba ok,bo zjada dużo orzechów i gorzką czekoladę,nie chcę w niego pakować suplementów , no i podaję jeszcze tran w kapsułkach.Zobaczymy czy to coś da:)- Dziękuję Ci bardzo za poradę:)
  20. Wg mojego pana doktora,doskonałą "naturalna lewatywą" jest jedzenie zsiadłego mleka bądź jogurtu albo kefiru z dodatkiem drobno pokrojonych suszonych śliwek i płatków owsianych górskich,ponoć to istna miotełka,pomagająca pozbyć się złogów w jelitach.
  21. Ja tam co prawda odchudzać się nie mam potrzeby,ale kasze ,prawie wszystkie uwielbiam,mój syn zresztą też.Więc mogę polecić pani piszącej na pomarańczowo jedzenie kasz,a szczególnie najzdrowsze to tak jak wspomniała Anula kasza jaglana i kasza gryczana.Muszę jeszcze wynaleźć coś naturalnego na poprawę pamięci i koncentracji dla syna.Ostatnio taki jakiś rozkojarzony jest i często czegoś zapomina :( Myślę ,że to braki witaminowe? A może minerałów? Zaczęłam podawać mu tran i tabletki drożdżowe z selenem ,może to załatwi sprawę????????
  22. Siemasz ann - mam to samo,lubię myć gary ręcznie,bo wtedy mam pewność,że są dokładnie umyte.Raz kiedyś widziałam u koleżanki jak po wyjęciu ze zmywarki na talerzach pozostały resztki zasuszonego jedzenia,tak mnie to obrzydziło,że jej nie mam i nie chcę.A do mycia garów jestem przyzwyczajona, nie raz myłam gary po 100 i więcej osobowej imprezie,to kilka moich nie jest mi strasznych.Zamierzam zaraz wybrać się rowerkiem na rekonesans tarninowy,bo mi narobiłaś ochoty na sok. - babcia 63 nareszcie się odezwałaś,bardzo się cieszę:D - opisz jak przygotowujesz ciasto na te pierniczki?Pamiętam,że moja mama też takie robiła,przechowywała je w kamionce w piwnicy,ale przepis się zapodział,więc na święta robię tylko taki zwykły piernik.
  23. Witajcie dziewczyny w nowym tygodniu!!!!! - Już po przedłużonym weekendzie opowiadajcie jak Wam minął? Ja w piątek odwiedziłam rodzinę we Wrocławiu,w sobotę wynalazłam sobie dużo prac różnych,typu okna,grabienie liści.Niedziela ubiegła pod znakiem "wizyta gości":D Kropelko mam nadzieję,że Twoje prognozy pogodowe się nie sprawdzą,bo nie chcę zimska,nie lubię go!!!!Jak sobie pomyślę,że znów trzeba odgarniać zaspy i ciągle marznąć to mnie w dołku ściska:p
  24. Nawet nie miałam czasu ,by do Was zajrzeć,od rana grabię i palę liście,bo lecą jak szalone!!!!Myłam też okna na werandzie oraz bigos gotowałam.Jestem tak zmęczona,że padam na twarz,nie wspominam o kręgosłupie,z dokładnością co do milimetra wiem w którym jest miejscu:p Pozdrawiam Was wszystkie i miłego wieczoru życzę oraz dobrej nocy:D
  25. Wpadam na momencik żeby dobrej nocy wszystkim życzyć!!!!!!Do jutra:)
×