Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

margolka66

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez margolka66

  1. Qanta - nie przesadzaj zbytnio!!!! Bo i ja będę musiała na Ciebie nakrzyczeć,nie tylko atramka Mam przepis na zupkę ,która wspomaga odchudzanie,kolega syna - z gimnazjum, ważył 120 kg,jedząc ją schudł 35 kg.Wzięłam przepis dla męża kuzynki on waży 145 kg i ledwie dyszy.Próbujemy go zmotywować do schudnięcia. 1 średnia kapusta,starta 1 por,pokrojony w prążki kawałek selera ,pokrojonego w kostkę 2 marchewki pokrojone w kostkę 1 pietruszka pokrojona w kostkę papryka czerwona i zielona,pokrojone w niewielkie paseczki liść laurowy,ziele angielskie wg uznania,sól,pieprz do smaku 5 pieczarek w mal plasterki pokrojone. Do zupy dodajemy pokrojoną w kostkę pierś kurczaka.Z podanych składników ugotować zupę,którą można jeść do woli przez przynajmniej 5 dni w tygodniu.Przy tej diecie unikać węglowodanów,jeść dużo surówek i chrupkie pieczywo pełnoziarniste,całkowicie wykluczyć słodycze:( i nie pić słodzonych napoi,tylko sporo wody mineralnej,niegazowanej.
  2. ann- też byłam na garnku,wpisałam Cię już do ULUBIONYCH :D
  3. atramka !!!!!Och ty okrutnico:D Zaraz upiekę następną szarlotkę i wrzucę foto.Po tej to już tylko okruszki zostały!
  4. Qanta - synuś zachwycony nowa szkołą,już kilka 6 przytargał.W klasie jest ich 31,szybko się pozaprzyjaźniali.Kłopot jest tylko ze zdobyciem podręczników.Samych informatyk jest 6 rodzai i do każdej podręcznik:programowanie,informatyka techniczna,oprogramowanie biurowe itp.itd,angielski też ,zwykły i techniczny(taki specjalny dla informatyków.Książki drogie jak 100 diabłów - już 700zł wydałam,a to jeszcze nie koniec. -atramciu ja to jak Twoja mamusia wierna jestem płynowi do płukania "E" - lawendowemu,proszek do prania kupuję na bazarku , od osób które przywożą go z Niemiec,jest o wiele lepszy i wydajniejszy,kupuję OMO = 45 zł za 6 kg.
  5. ann - tak ! Kapustę gotuję do miękkości,wyduszam z nadmiaru wody,drobno kroję.Ziemniaki gotuję przeciskam przez praskę.studzę.Cebulę drobno kroję i podsmażam,grzyby lub pieczarki gotuję i drobno kroję.Razem mieszam kapustę,ziemniaki,cebulkę i grzyby,doprawiam solą i pieprzem.Lepię pierożki,gotuję i polewam smażoną cebulką lub boczkiem.Początkowo też miałam opory,bo jakoś mi nie pasowało takie połączenie,ale po spróbowaniu uwielbiam je:D Qantuś przyjaciółko! brak umiejętności w lepieniu pierogów ,to nie problem:D - czasem robię je w inny ,prosty sposób: Robię ciasto jak na kopytka oraz farsz jak na ruskie pierogi i formuję kulki z nadzieniem ,polewam cebulką i są pycha,albo robię farsz jak na ruskie,suche wafle okładam wilgotnymi ściereczkami,gdy wafle zmiękną rozkładam farsz,zawijam roladę,zawijam ją dość ciasno w folię spożywczą,daję do lodówki na 1 godzinę .Potem kroję ją na mniejsze roladki ,otaczam w rozmąconym jajku i bułce tartej i smażę!Są super z czerwonym,czystym barszczykiem.Zlitujcie się bo oszaleję,nic tylko przełykam ślinkę:(
  6. Sorceress23 - bardzo się cieszę,że się do nas przyłączysz:D Ja też ciasto na pierogi rozrabiam z ciepłą wodą lub ciepłym mlekiem,robię pół na pół z mąki z mąki luksusowej i mąki krupczatki.Są mięciutkie i delikatne.Narobiłaś mi "okrutnego" smaku na pierożki z kapustą,ale ja je uwielbiam.Moja koleżanka robi z kiszoną kapustą,ziemniakami ,grzybami lub pieczarkami,smażoną cebulką i polane smażoną cebulką lub boczkiem.Kilka razy odmówiłam poczęstunku,bo maruda jestem,ale jak raz spróbowałam to teraz takie często robię.Łatwiej się lepią i są supcio!!O rany ale mi ślinka leci:(
  7. Dołączam się do Was z rana,moje choróbsko jakoś ,takoś się odczepiło.Mam nadzieję ,że pozostałym koleżankom też. atramcia- skoro i Ty spać nie mogłaś,to pewnie wina pogody,zmiany ciśnienia czy coś w tym stylu:( Zasnęłam o pierwszej ,ale to męka tak wiercić się i nie móc zasnąć. Qantuś - dzięki za herbatkę poranną:D
  8. To i ja poczytawszy nieco dobrej nocy wszystkim życzę.O tym ,gdzie jest mój kręgosłup często on sam mi przypomina dotkliwie,także współczuję ofciu i życzę ,by choróbsko poszło WON! Jak nigdy coś dziś nie mogę zasnąć,więc jeszcze na garnku pomieszam.Pa do jutra koleżanki:)
  9. Już się znalazłam.obrywałam maliny,pozbierałam orzechy laskowe,lecą już jak szalone,faktyczne jesień się zbliża:( joela - zwracam honor z tymi jabłkami:D Qanta - odpoczywaj droga przyjaciółko i szybko wracaj do sił:D
  10. A mnie naszła wielka ochota na barszcz czerwony zabielany z ziemniakami.A że nie mam na chwilę obecną zakwasu to zakwaszę go sokiem z kwaskowatych jabłek.
  11. atramuś-Ty masz tak piękną tą swoją posesję,zadbaną oj miały by kurki gdzie urzędować:D - kurki są super ,ale cena za ich posiadanie to mnóstwo dziur i wykopów.A jak wpadną przez nieuwagę do ogrodu lub w kwiaty to amen w pacierzu.Jam mam kilka zielononóżek,to są dopiero szkodniki:( - jak się na kurki zdecydujesz to i ogrodzenie musi być nieco wyższe i pilnować trzeba,by w szkodę nie wlazły.
  12. annrol1- białej ukisiłam 70 kg - jest już w słoikach,czerwonej na próbę zrobię 20 kg.U nas wszyscy uwielbiają kapustę kiszoną i jeszcze dzielę się z rodziną z Wrocławia,to co roku robię bardzo dużo.Ja do kiszonej kapusty dodaję sporo tartej marchewki i tartą na grubych oczkach cebulę.Nasza joela dodaje jeszcze tarte jabłka,z jabłkam to spróbuję zrobić czerwoną! Znalazłam link opisujący kiszenie kapusty ,bez garnka kamiennego,może skorzystasz:D http://kuchnia.o2.pl/przepisy/obiekt_int.php?id_p=17572
  13. Kapustę kiszę w garnku kamiennym.Trzymam ją w ciepłe (w kuchni) 3 dni,wynoszę do piwnicy na kilka dni i jak mi odpowiada jej smak,to przekładam do słoików,(zostawiając odstęp)mocno uciskam na wierzch wlewam nieco wrzącej wody i natychmiast zakręcam słoik,stawiam do góry"nogami" na 10 minut.I kapusta jest taka jaką ją włożyłam w słoiki przez cały rok a nawet dłużej.Moja już siedzi w piwnicy w słoikach.Mus było ją ukisić bo zaczęła pękać od nadmiaru deszczu i gnić.W październiku przymierzam się do kiszenia czerwonej kapusty,ale to po raz pierwszy.To dużo kisić jej nie będę,może ze 20 kg. Moja mama kisiła kapustę w słoikach,ale mnie denerwuje to wypływanie soku i pienienie,syczenie.Może źle coś robię:(
  14. annorl1- wielkie dzięki z sposoby na sok! Zaraz idę obrywać maliny.Kurki ta super sprawa,masz swoje jajka ,zdrowe smaczne ! Ja jeszcze na nich trochę kasy zarobię.Za opiekę nad babulką grosze płacą,to muszę kombinować jak się da:) Z czasem i Ty dasz radę ! I będziesz miała własne stadko.
  15. Robię podobny zakwas jak Ty Qanciu - na nim barszcz to prawdziwa poezja:)
  16. annorl1 - też jesteś poranny ptaszek.Moje poranne wstawanie wynika chyba z przyzwyczajenia,kiedy pracowałam na etacie,to w pracy musiałam być o 6.00.Autobus miałam o 5.20 .18 lat pracy robi swoje,więc nawet teraz gdy nie muszę wstawać tak wcześnie to i tak wstaję! W domu i przy babulce też jest sporo zajęcia.Jak rano wstanę,to ponakarmiam kury i inne stwory.Prasuję ciuchy dla syna do szkoły,przygotuję śniadanie i wikt dla syna do szkoły, dla brata do pracy.Jeden wyjeżdża do pracy o 6,00,drugi do szkoły 7,25 . Potem babulka,ogród dom i tak mija dzień.Dziś idę oberwać maliny będę robić sok.Masz może jakiś sprawdzony sposób na sok malinowy?
  17. Pobudka ,wstawać ,dość leniuchowania:D Moje choróbsko już się odczepiło !!!!! A jak u reszty koleżanek? Mam nadzieję ,że wszystko dobrze:D
  18. Cieszę się Qanciu razem z Tobą :D:D:D, -joela wracaj szybko do zdrowia!!!!Ja czuję się już dobrze:D -annorl1 - też z fasolą się trochę mocowałam,część oberwałam,część jeszcze zostawiłam.Truskawki już wyplewione i ziemia pod czosnek zimowy przygotowana.
  19. Witajcie Koleżanki drogie:D -Qanciu mocno trzymamy kciuki!!!!!!! Pogoda u mnie też zapowiada się ładna,to w ogrodzie większość dnia spędzę.Truskawki paskudnie zarosły:(
  20. Prawie południe a ja nie mam pomysłu na obiad.Ponacierałam się maściami i trochę mniej boli,ale chodzę i robię dziś wszystko na zasadzie :muchy w smole",myślałam o zupie kalafiorowej,mam ładny okaz w lodówce:D i kluchy leniwe? Sama nie wiem:( Jak człowiekowi coś dolega to taki się jakiś rozlazły robi.A nasza Emulka faktycznie rzadko nas odwiedza - może zapracowana,teraz doszły obowiązki szkolne,skończyły się wakacje,bąble do szkoły to i roboty huk!, babci 63 i ofki też tu brakuje:( ale cóż począć ,może w natłoku zajęć znajdą chwilkę czasu,by z nami pogadać.
  21. Dzień dobry !:D - nie tak do końca dobry,chyba mnie przewiało,bo cała szyja boli okrutnie,obrócić głowy nie mogę.Teraz obie z atramką chorowitki jesteśmy.Ciekawe czy dziś też będzie dzień smakowitości?
  22. Też wpadam tylko na momencik,życzę wszystkim dobrej nocy. Atramuś na życie nad rozlewiskiem a ja na must be the music - tylko muzyka:)
  23. Zatem specjalnie dla Ciebie -Zapiekanka gołąbkowa:D 1 średnia główka kapusty- drobno poszatkowana 1 szklanka suchego ryżu 2 cebule jeśli chodzi o mięso,to do trj zapiekanki można dawać: pokrojoną w kostkę kiełbasę,lub konserwę np.gulasz angielski drobno pokrojony,(ok 0,5 kg),pozostałe mięso pieczone(takie jak piekła nasza Qanta),pieczeń z miesa mielonego,drobno pokrojona.Wybór zależy od gotującej osoby. Do naczynie żaroodpornego lub brytfanny wyłożyć 1/3 część poszatkowanej kapusty,na kapustę wyłożyć drobno pokrojoną 1 cebulę,na cebulę wysypać połowę(suchego ryżu) na ryż mięso ,następnie 1/3 kapusty,na kapustę znów cebulę ,ryż i mięso,na wierzch kapustę.Warstwy przyprawiać solą i pieprzem.Całość ucisnąć.W 1/2 litra gorącej wody ,rozrobić 1 przecier pomidorowy.Zalać zapiekankę równomiernie.Piec ok 1 godzinę w 200 stopniach.Po tym czasie lekko odgarnąć z boku i sprawdzić,czy ryż już dobrze napęczniał i jest miękki a woda z przecierem dobrze się wchłonęła .Dobrze jest brytfannę lub naczynie owinąć w folie aluminiową i ręczniki i pozostawić jeszcze na 30-40 minut ,wtedy jest jeszcze lepsza.
  24. annorl1-sorki za zjedzenie literki z nicku Qantuś- tak to jest ta słynna zapiekanka joeli - należy sie jej za to {kiss]
×