Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

margolka66

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez margolka66

  1. atramka hejka - emma- to prawda bardzo tu brakuje Qanty,wprawdzie nasza atramka parzy nam pyszne kawki i należy jej się medal,ale Qanta mogła by się już pokazać:D
  2. No niestety nie ma:( ale na dziś wyłapałam następnych "klientów",mam nadzieję,że już do końca pozabierają i będzie spokój.
  3. Dzień dobry wszystkim.Witam!!!!!Melduję się na porannym apelu:D Wczoraj nawaliłam,bo jak zwykle przetwory mnie "przydusiły" i parzyłam kapustę na dzisiejsze gołąbki oraz siłowo wyłapywałam "klientów" na owoce z mego sadu,żal mi że owoce się marnują(jest taki nadmiar,że sama nigdy w życiu ich nie spożytkuję),więc na siłę je wduszam znajomym i sąsiadom.Było wczoraj u mnie osiem osób to i trochę ubyło.A teraz kolej na meldowanie się reszty koleżanek
  4. Dzień dobry Wszystkim!!!!!! Atramka chyba spóźniłam się na ciasto weselne i herbatę - wszystko już zjedzone???? Emmi- siemka Idę dalej użerać się z przetworami.Dziś dalszy ciąg przetworów pomidorowych(soki i przeciery oraz keczup a potem brzoskwinie w syropie!
  5. Zmieńmy dziewczyny dla urozmaiceni trochę nasze pogadanki , bo panna wtrącalska pomarańcza apopleksji dostanie! Pogadajmy o suszonych komarach i środkach ochrony przed pomidorami:D:D a w zimie podamy sobie przepisy na pierogi ze śniegiem:o i będzie supcio! Dobrej nocy życzę,do jutra !!!! Może znów uda nam się kogoś wkurzyć,byłoby fajnie:D
  6. Pogrzebałam trochę w przepisach i znalazłam blog z przepisami, są tu też na suszone pomidory:D http://oliwka-sekretymojejkuchni.bloog.pl/kat,0,page,8,index.html
  7. Siemacie dziewczyny!!!! -joela nie suszyłam jeszcze tych pomidorów,bo okazało się ,że znajoma nie ma odmiany lima.Muszę je zwyczajne kupić na bazarze,a nie mam jak tam pojechać,bo samochód brata nawalił i do pracy bierze mój.Ale będę je suszyć,nie daruje sobie tego. -Witaj,po dłuższej przerwie jokoona:D - w zeszłym roku przy naszym pałacu robili festyn,komary wtedy żarły też jak oszalałe, to szef kupił taki preparat,którym opryskał ściany pałacu ,pnie drzew i zarośla,skutek był niesamowity,komary zniknęły do ponad tydzień.Nie pamiętam jak ten środek się nazywał ale może to taki:BROS BAGOSEL lub TREBON MEGA 10 sc,takie nazwy wynalazłam na necie,oprócz tego wyczytałam ,że dobrą "bronią" naturalną na te cholerne krwiożercze gady jest posadzenie na działce dużych ilości paproci.
  8. Anulko- na muchy używam naklejek na okno http://zwalczaj.pl/czteropak-naklejka-swiecaca-muchy-expel-p-220.html?cPath=84_33- jest skuteczna,mam po jednej w każdym pomieszczeniu,wiec i spokój od much jest! - ofka u mnie też pogoda super! Od kilku dni upały,tylko strach,żeby się z tego jakaś zawierucha nie "wylęgła" -babciu63- dziękuje za przepis,jest ekstra! Współczuję Ci,mam nadzieje,że mąż szybko wyzdrowieje - życzę mu tego szczerze.Pozdrów Go ode mnie !!!
  9. No i po co te złośliwości? Kapustę w ten sposób robię od wielu lat. Nie ja opracowałam ten przepis.Skorzystałam z porad netowych dotyczących ilości soli dodawanej do kiszenia(zawsze sypałam "na oko" i raz wychodziła mi zbyt słona a innym razem za mało słona.Skorzystałam także z porady forumowiczki, co do przechowywania kapusty przed szatkowaniem,ale chyba po to mądrzy ludzie piszą porady ,aby z nich skorzysta? Wiec po co się pienisz? Sposób z dodawaniem marchwi i cebuli przejęłam za radą starszej pani Z Koła Gospodyń (i co to też sobie przypiszesz),natomiast sposób na pakowanie do słoików i zalewanie wrzątkiem przejęłam za radą sąsiadki.I jak widzisz mój sposób na kiszenie kapusty to zlepek różnych porad.Nie napisałam przecież ,że sama opracowałam recepturę,tylko ,ze tak kiszę kapustę.Z chęcią korzystam z wielu porad ,jakie zamieszczają tu dziewczyny ,nieraz je modyfikuję,przerabiam lub wykorzystuję częściowo.Potem chcę się tym przepisem podzielić - to co za każdym razem mam Cię informować skąd taki pomysł na top cz na tamto?
  10. Trochę kochana przesadzasz,na pewno nie po każdym poście,tylko jak witam się z rana lub żegnam wieczorem lub witam kogoś nowego - sympatycznego.A to,że ktoś stara się być grzecznym i uprzejmym nie oznacza,że jest niewiarygodny - to dwie rożne sprawy.Po prostu z natury jestem grzeczna,dla ludzi których lubię.
  11. Możesz mi wyjaśnić ,co w tym aż tak złego?
  12. Witam wszystkich niedzielnie i pozdrawiam serdecznie Anulko- dość prosto można samemu "wyprodukować" sadzonki czarnej porzeczki ,ale już nie teraz.Wiosną natnij kilkanaście nowych (jasnozielonych) pędów (łodyżek z liśćmi ) o długości ok 10 - 15 cm wetknij do ziemi usuwając dolne liście i często podlewaj.Po pewnym czasie będziesz miała ukorzenione sadzonki.Ja w ten sposób mam ok 15 krzaków czarnej porzeczki i 5 porzeczko-agrestu.Tylko sprawdź czy porzeczka ,którą chcesz zaszczepić ma duże i smaczne owoce.Ja podkradłam się na plantację 5 hektarową i tam skubnęłam materiał do szczepienia,wiem że to beeee,ale mają tam takie pyszne porzeczki,że się nie powstrzymałam.
  13. Gęsi ,były owszem i na pierze.Mama miała podpisaną umowę na dostawę pierza,z firmą produkującą kołdry,pierzyny i poduchy.Doskonale pamiętam jak to się odbywało.Schodziło się kilka kobitek i zbiorowo darło się pierze,raz np. u nas a innym u którejś innej kobietki.Niezłe były z tego pieniądze.Przy ojcu pijaku musieliśmy sobie jakoś radzić,żeby nam biedusia w oczy nie zajrzała.Sadziło się tytoń,len,podpisaną mieliśmy umowę z Herbapolem,to zbierało się dla nich zioła po lasach i łąkach,zrywało dziko rosnący czarny bez,miałam 10 lat i już pomagałam we wszystkim,to i praktyki nabrałam.I cieszę się z tego.Bo jakby nawet nadeszły ciężkie czasy,kryzysy i inne takie,powinnam dać sobie radę:D
  14. Super ta opowiastaka o kiszeniu kapusty.U nas w domu co prawda nigdy bieda nie gościła(mimo,że był w domu alkoholik),mama jej się nie dała,mieliśmy własne krowy,króliki,kury-200 szt.gęsi 100szt.indyki i kaczki po 100szt.świnie,jedzenia zatem nigdy nie brakowało,ale kapustę też kisiło się w dużych dębowych bekach i tę poszatkowaną i tę w całych główkach, na gołąbki.
  15. Witam wszystkie koleżanki- dzień dobry - joela gonię z kiszeniem kapusty,bo jak wspomniałam zaczęła pękać i się psuć,widać z nadmiaru deszczy, to i mus było zrobić z nią porządek! To jest odmiana średnio-wczesna,ale świetnie smakuje jako kiszona.Po ukiszeniu ładuje w litrowe słoiki i koniec z nią problemu! Ty pewnie (skoro kisisz w październiku) kupujesz odmianę późną.W październiku spróbuję ukisić kapustę czerwoną,jeszcze nigdy jej nie kisiłam,ale spróbuję!Słyszałam,że jest bardzo smaczna:D - Anulko- w sprzedaży są specjalne worki do kiszenia kapusty,popytaj w sklepach przemysłowych,ale ja jednak wolę kisić w garnku kamiennym,szkoda że babcia63 ostatnio się nie pojawia,ona z pewnością doradziłaby coś w sprawie kapusty:D
  16. Anulko! Z kapustą na pewno dasz radę:D Jest z nią co prawda nieco przeprawy,ale nie tak to bardzo trudne.Wkleję Ci z innego topiku krok po kroku mój sposób na kiszenie kapusty.Może skorzystasz. Kapustę (całe głowy) przed kiszeniem przechowuję ok. 1 tydzień w ciemnym , chłodnym miejscu,aż zbieleje, a wierzchnie liście obeschną.Drobno szatkuję i solę ją - proporcja soli wynosi 20 dkg soli na 10 kg kapusty.Następnie wkładamy do gara.Ja najpierw w b.dużej misce odważam mieszam 5 kg kapusty, 1 kg utartej na grubych oczkach tarki marchewki i 0,5 kg cebuli utartej też na tarce o grubych oczkach oraz 10 dkg soli.Wszystko dokładnie mieszam i wygniatam , aż pojawi się sok .Wtedy przekładam tę partię kapusty do kamiennego gara , dobrze uciskam i tak po kolei partiami mieszam i wkładam aż skończy się kapusta.Należy pamiętać ,żeby bardzo mocno ubić kapustę w garze.Ściśle ubitą kapustę przykrywam czystym płótnem,deseczkami i obciążam , czystym,wyparzonym kamieniem.Stawiam w ciepłym miejscu.Na wierzchu musi pojawić się piana - to będzie wiadomo,że temperatura jest dobra,bo jeśli piana się nie pojawi znacz to, że w pomieszczeniu jest za zimno.Po 3 - 4 dniach, kapustę trzeba odkryć i czymś długim i cienkim (coś na wzór trzonka do miotły) zrobić 2 - 3 otwory ,aż do dna gara, tak by odeszły gazy.Dziury trzymam 12 godzin lub dłużej - jeśli gar jest b. duży.Następnie zasypuję dziury , dobrze ugniatam i znów przykrywam i obciążam.Na piąty dzień przenoszę do zimnego pomieszczenia(piwnica) Trzymam tam jeszcze z 8 - 10 dni ( sprawdzam smak , czy mi pasuje.Następnie kapuchę pakuję do słoików,mocno w nich ugniatam,tak by zachował się odstęp pomiędzy kapuchą a pokrywką ok. 2 cm ,obrzeża słoi wycieram do sucha na wierzch wlewam wrzącą wodę , szybko zakręcam słoik i stawiam go do góry dnem na 15 minut.Tak zabezpieczona kapusta zachowuje już nie ma prawa się zepsuć i nie zmienia smaku, może być przechowywana prze dłuższy okres czasu nawet 1 rok.Kapuchę szatkuję w elektrycznej szatkownicy- należącej do naszych pań"gospodyń wiejskich" - płaci się 10 zł.za wypożyczenie.:D - pozdrawiam Was wszystkie,tylko te miłe - dobrej nocy życzę!
  17. "atramko z całym szacunkiem" - nie miałam Ciebie na myśli,wyglądasz na sympatyczna osobę.Pozdrawiam :)
  18. Atramuś - udanej zabawy i powrotu szczęśliwych dni Ci życzę,a wredne pomarańcze mam w głębokim poważaniu:p
  19. i ja też i ja też was- już kochana podaje Ci przepis: 5 kg ogórków obranych i pokrojonych w plasterki, 7 dużych cebul,pokrojonych w piórka 3 papryki czerwone ,pokrojone w małe paski 6 łyżek soli. Wszystko dokładnie wymieszać i zostawić na 3-4 godziny.Po tym czasie odlać sok,który się wytworzy. Zrobić wywar z: 3 szklanek cukru 2 szklanek octu 10% Dolać do ogórków z cebula i papryką i dodać 1 opakowanie kurkumy (20 gram)dokładnie wymieszać.Nakładać do słoiczków,pasteryzować 15 minut.
  20. Zapomniałam wkleić link,oto on: http://www.psy.info.pl/wet/zakazne.html
  21. atramuś- nie przejmuj się głupimi komentarzami ,złośliwej osoby,bo nie warto!Pewnie na niczym się nie zna,a głos zabiera.Posłuchaj krytykantko, idealna i nieomylna - poszukaj sobie innego topiku i tam pluj jadem!!!!. A pieski mogły cierpieć na chorobę wirusową,poczytaj te informacje,może Ci coś się wyjaśni!Bardzo Ci współczuję i pozdrawiam serdecznie:D i jeszcze jedno nienawidzę prasować koszul:p
  22. Witam wszystkich! -Annulka - jak lubisz bardziej kwaśne to nie pasteryzuj.Pasteryzacja zatrzymuje proces kwaszenia,więc jeśli je zagotujesz to będą miały taki właśnie niedokwaszony smak!A pozostałe jak już nie wy-buzowały ze słoików to już nie powinny,aby tego uniknąć w przyszłości nie wlewaj wody pod samą zakrętkę,tylko nieco mniej. Ja od rana walczę z kapustą,musiałam ją zerwać , bo zaczęła pękać i pleśnieć.(odmiana średniowczesna),poszatkowałam ja,dotarłam marchwi,cebuli i zakisiłam,wyszedł 50 litrowy gar kamienny.Zaraz idę znów walczyć z pomidorami i aronią!!!!!
  23. Witaj Ofka:D-to nie jest tak źle! Ogórki,grzybki i sok z jeżyn-same pyszności!Moje jeżyny jeszcze nie dojrzały do końca,chyba masz wcześniejszą odmianę!Ale grzybków to nie mam ani jednego słoiczka:( a tak bardzo je lubię. - i ja też i ja też was- życzę zatem mężowi owocnej produkcji:D -Anula - dla Ciebie bukiet cały- aby było Ci weselej! -atramka gdzie jesteś? Pozdrawiam Cię -babcia 63 - Ty to pewnie jak zwykle zapracowana- dla Ciebie również bukiecik ! Wszystkie panie tu piszące serdecznie pozdrawiam i życzę dobrej,spokojnej nocy i super nastroju na jutrzejszy dzień! Anulko tak masz jutro wyglądać :D
  24. Anulko-absolutnie się nie gniewam,ładnie zdrabniasz nick,to czemu mam się gniewać:D i ja też i ja też was-mam taką metodę,że pomidory kroję na kilka części i wrzucam do sokownika,gdy się już odpowiedni uparują i puszczą wodnisty sok,to ten sok zlewam do osobnego naczynia.A podparowane pomidory przecieram przez sito sokownika.Moje sito ma dość duże otwory i przedostają się pestki,więc przecier przecieram jeszcze raz przez sitko o drobniutkich oczkach i w ten sposób otrzymuję idealny przecier,jeśli chcę mieć gesty sok,dolewam nieco wodnistego soku,doprawiam to do smaku solą,pieprzem i cukrem.Wszystkie koleżanki pozdrawiam serdecznie!!!!
  25. Już na dziś mam dość przetworów:( Od rana robię soki pomidorowe.Teraz gotują się soki jablkowo-gruszkowo-aroniowe.Istna przetwórnia.Ale wszystkie koleżanki chyba zabiegane,bo frekwencja coś "nie teges" :( POZDRAWIAM WAS WSZYSTKIE!
×