Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

margolka66

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez margolka66

  1. Aneczko słonko Ty nasze,bardzo współczuję,znam to bo mój syn miał w dzieciństwie podobne problemy - alergia i silne duszności,latałam po lekarzach nieprzespane nocy i le ja się napłakałam,łykał różne paskudztwa i nic - dopiero inhalacje odpowiednim lekiem pomogły.Dziś jest już spoko:) zbieram w sobie dobre fluidy i energię i ślę do Ciebie,szybko wyjdź z kłopotów zdrowotnych i trosk życia codziennego.Popieram Twoje zdanie z franią - faktycznie jest niezawodna,automat tak nie dopierze białego i też piorę w france ,poza tym ciuchy moich chłopaków jak wyjdą z warsztatu,czy po powrocie z pola zamęczyły ,by automat w tri miga.Buziaki Aneczko:):)
  2. Oj to mój diabołek jakby wpadł między Twoje kiciulki to nawet nie próbuję sobie wyobrazić co ,by te antałyki nawyprawiały,pewnie musiałabyś o domu zapomnieć,przed chwilą znów narozrabiał,poszłam do sklepu,gada zamknęłam w przedpokoju,strzeliłam mu gadkę,że ma być grzeczny i jakby kto zobaczył jego niewinną minkę to pewnie by uwierzył,że taki potulny.Wracam a on ze schowka wyciągnął sobie (bardzo mi potrzebne) wytłaczanki na jajka i nim przyszłam 25 szt.porwał na drobne strzępki i poroznosił po całej podłodze,no masakra.Ale i tak bardzo gadzinę kochamy:)
  3. Dzień dobry :) No właśnie Aneczko gdzieś Ty się koleżanko nasza zasiała?Jeszcze na to nie pora na dworze zimno,biało,Mój pies dziś ostro narozrabiał,ma przechlapane u syna na tydzień:( - została gadzina na 15 minut sam w domu,wlazł do pokoju syna i rozwalił całkowicie słuchawki komputerowe i mp3 oj będzie awanturka jak synuś z budy powróci.Jadę zaraz do miasta może odkupie podobne,w końcu to mój czarny diabołek,ukochany pupilek:( miłego dnia kobietki!!! - a może któraś odkupi diabołka?
  4. Hej koleżanki:) Od wczoraj kafeteria wariowała,nie można było do Was pisać. Najpierw to chciałam wyrazić podziw dla naszej Aneczki,niesamowicie pracowitej pszczółce,rzadko dziś można takie osoby spotkać,na garnku wypieki super primo,pierwyj sort!:) w domu ogarnięte,dzieci zadbane - jak Ty skarbie to ogarniasz to ja nie wiem - pełen szacun.Na pomarańczowe zaczepki postanowiłam nie odpowiadać,bo z tego co widzę to znów jakaś paniusia próbuje namieszać,żal jej chyba cztery litery ściska,że tak się fajnie dobrałyśmy - same fajne osoby i niech tak pomarańczowa dameso zostanie,nikt nie będzie tęsknił za tobą jak zrobisz tę grzeczność i pójdziesz w kibeniu mater.U mnie zimno i posypało śniegiem,może mrozu jakoś szczególnie ciężkiego nie ma ale wieje silnie,co potęguje uczucie chłodu,ze sklepu wróciłam w pięknych kolorach nosa - sino,fioletowo,zielonym:) azzurro a czemu antybiotyk? współczuję wizyty u sadysty,moje zęby jak na razie poleczone,ale mam w każdym 5 plomb i w plombie jeszcze plomba - zęby mam do kitu - za to mój syn nie ma nawet 1 plomby,zęby zdrowe jak to zwierze na 2 litery czyli qń,ale od dziecka o nie bardzo dba,Pozdrawiam Was kobietki i macham łapką na dobranoc
  5. Witajta koleżanki:) - O jak fajnie chwalą nas:):):):) a tak serio to dobrałyśmy się na tym topiku,same fajne dziołszki ,od których mażna się wiele nauczyć,wymienić się przeoisami ,czasami poględzić a dziewczyny mają cierpliwość.Pozdrawiam Was kochane i samych super snów życzę.Aneczko,Ofciu,Ivuś,azzurro,alia,amito,goście
  6. Witam wszystkich.Zgłasza się główny zdechlak tego topiku:o - wysmarowany maściami,naszprycowany lekami,więc mogący nieco poględzić:( Ja schab robię tak.Umyty,wysuszony szpikuję dość gęsto maleńkimi plasterkami czosnku.Potem kilka ząbków drobniutko siekam,rozcieram z niewielką ilości soki ,mieszam go z oliwą i tym naciera mięso,posypuję jeszcze do smaku solą i pieprzem,obkładam w koło kilkoma listkami laurowymi i oraz kilkanaście kulek ziela angielskiego,tak sporządzone odkładam na 48 godzin w chłodne miejsce,Kilka razy obracam.Po tym czasie obsmażam ,rumieniąc ze wszystkich stron na mocno rozgrzanym oleju.Daję do brytfanny,dolewam oleju tak z pół szklanki.Kroję 5-6 dużych cebul w kostkę i do gara,mięso piekę w 180 stopniach tak ok.1 godzinę 1 kg mięsa,od czasu do czasu podlewam niewielką ilością wrzącej wody i obracam co jakiś czas.Gdy szpikulec łatwo wchodzi w mięso to znaczy,że gotowe.Jeśli masz termometr do mięsa ta porządnie go wbij i jeśli pokarze tak ok 65 stopni to z pewnością już upieczone.Pozdrawiam wszystkich i dobrej ,spokojnej nocy życzę,lulajcie dziewczyny i nie chorujcie absolutnie nic a nic:)
  7. Cześć wszystkim chorowitkom i tym zdrowiutkim,którym zazdroszczę:( Właśnie wrąbałam pyszną ampicylinę,u mnie zeszło trochę niżej niż plecki - zapalenie nerek,a niech to dunder świśnie:o - jak nie urok to s.....Ale to wszystko cholerny samochód,stoi w nieogrzewanym garażu,usiadłam du.....cja zmarzła i efekty są - stała miejscówka w wc:).Dobrze,że mam po sąsiedzku znajomego doktorka,to się wałęsać po przychodniach nie musiałam:) Pozdrawiam wszystkich Wam i sobie zdrowia życzę.Pa do jutra:)
  8. Trzymaj się Aneczko,bardzo synowi współczuję,moje szczęście synkowe też dawniej często miał anginę i też jak Twój omdlewał przy wysokiej gorączce,mateńko słodka co ja się wtedy nałykałam strachu:( - trzymam kciuki za szybki powrót do zdrowia,uściskaj synusia.Pozdrawiam Was mocno:) Alia ja właśnie w florexpolu nazamawiałam nasionek,mają dużą promocję cenową to skorzystałam z okazji.Resztę dokupię w sklepach ogrodniczych u siebie.Dobrej nocy wszystkim życzę:)
  9. Siemacie koleżanki - zima się do mnie dobrała:p - a to ci wiedźma wredna. Ofciu ja nawet o takiej dyni do tej pory nie słyszałam,ale nieco na necie poczytałam i z tego co widzę warto ja posadzić,więc jak tylko znajdę nasiona będe eksperymentować z innymi roślinnymi cudakami.Kupiłam już nasiona jagód goy,stevii,pepino - melona gruszkowego o smaku gruszki i kiwi,ogórki,które rosną na krzewach podobnych do kabaczka,od wiosny ruszam z hodowlą roślin nietypowych.Dziś już zaliczyłam pierwsze odśnieżanie i zamiatanie chodnika,jak ja nie lubię zimy:p Aneczko !!!!Hop,hop gdzie jesteś,mam nadzieję,że zima nie wyrządziła Ci większych krzywd.krzywd. Ivuś uważaj na siebie.Buziaki dla wszystkich:)
  10. Dzień dobry wszystkim:) Nie wiedziałam,że mamy tu taką utalentowaną koleżankę:):):):) Ivuś przez moment czytając Twojego posta myślałam,że czytam fragment książki Joanny Chmielewskie - była akcja,było też do śmiechu,powiem Ci,że super z Ciebie babka.U mnie też lekko świat przypudrowało,ale na szczęście zimno nie jest,zima chyba zębiska szczerzy - a ja tak jej nie lubię.To pewnie znów moja wina,znów ogarnęło mnie szaleństwo na zamawiałam z kuzynką nasion kwiatów i warzyw z katalogu wysyłkowego,bo już mnie nastrój wiosenny ogarnął - a zima pokazuje kto tu rządzi!Pozdrawiam i udanego dnia życzę.Jadę uzupełnić zapasy,bo w lodówce jeno światło rządzi:(
  11. A ze mnie to się Ivuniu nabijałaś,że się kryguję - a co o Tobie powiedzieć?Wciskasz nam tu bajeczki o tym,żeś kulka,bombka - a w rzeczywistości super z Ciebie babka - ekstra laska,tereny u Ciebie piękne.Cieszę się,że jesteś na garnku,wkrótce i ja się pokarzę na nowo ,ino sprzęt fotograficzny naprawię.Bardzo dziękuję za pikny bukiet:)Pozdrawiam wszystkie panie:)
  12. Witajcie:) Amita dziękuję za namiary na "pinechę" - super z niej gospodyni. U mnie dziś dalszy ciąg wiosny,to za porządki się wzięłam gruntowne.Mięch wypłukane,wytarte i natarte solą - siedzi se w lodówce:)To pinechy to super przepis ale strasznie długo trza je robić,na razie spróbuję tgo co robię a potem porwę się na to "mistrzowskie".Pozdrawiam wszystkich i udanego weekendu życzę:)
  13. Witam nocną porą - schabik kupiony - pikny kawałek mi się trafił:) obecnie natarty cukrem siedzi w lodówce,w miseczce,aż do jutra. Właśnie zaczęłam nową książkę czytać,zakochałam się na nowo w kryminałach Joanny Chmielewskiej - świetna lektura,niektóre tak śmieszne,że popłakałam się ze śmiechu,wredne książki bo oderwać się od nich nie można i często ślęczę so rana a potem wyglądam jak zombi:p - dobrej nocy wszystkim życzę:)
  14. Dzień dobry:) Dziś będę robić próbę w wyrobie suszonego schabu,moje chłopaki nie lubią tego typu wędlin a ja bardzo,w sklepie są paskudne jeśli cena jest umiarkowana - a jak już smaczna to ceny kosmiczne:( - przepis znalazłam na "wielkim żarciu" - robiłyście już takie cuś?Dobrze by było poznać opinie kogoś kto takie cudeńko już "wyprodukował:)Poranne pozdowionka:)
  15. Wiem zaglądałam na te filmiki,ale to nie dla mnie - moja Basieńka takie torty piecze i zdobi cudnie,że żal pokroić i to w dodatku przepyszne:)
  16. Oj Ivuś nie naśmiewaj się ze mnie nu,nu:) - ja naprawdę piec i gotować umiem ale ze strojeniem to już klęska, nie kryguje się.Może to wynika z faktu,że raptus ze mnie z całkowitym brakiem cierpliwości,ale mam tajną "broń"serdeczna koleżankę Basię - ta to ma talenta,aż czasem jej zazdroszczę:( pięknie szyje,robi na drutach,haftuje,maluj***ajecznie piękne pisanki,ale ona to ma to coś - czyli cierpliwość,ja z moim "ADHD" jakbym tak miała dzióbać te pisanki czy hafty to pewnie wszystko wylądowało by na ścianie. Ivuś na pocieszenie powiem Ci jedno - to wielkie szczęście jest mieć mamę,wybacz jej te chwilowe kaprysy,cz też humory - dużo bym dała by maja wciąż z nami była.Ofciu list gończy odwołany.Ja też może jutro do fryzjera się udam,bo mam fryz jakby piorun walnął w szczypiorek - a i już siwulki prześwitują:( Dobrej nocy koleżanki:)
  17. Zajrzałam na bloga i z ciekawości na owo ciasto czekoladowe z masą z mleka w proszku,zanotowałam bo faktycznie ciekawe.Lubię nowości a w Twoim blogu są bardzo fajne przepisy .Aneczko jeśli Ty nie masz talenta zdobniczego to co o mnie powiedzieć?Ja to powinnam się gdzieś w kanałach chować ze swoimi zdolnościami,coby mnie ludziska śmiechem nie zabili:D:D - przy Twoich pięknych traktorach to ja do lochu się tylko nadaję - no ale no każdy jest artystą - trudno,płakać nie będę:) - Ofciu jutro rano to już listy gończe roześle.Buziaki na noc
  18. Cześć kobietki kochane:) - na samym wstępie chciałam zamieścić "list no może nie gończy co poszukiwawczy" za naszą Ofcią! Ofciu gdzie jesteś? U mnie mokrym śniegiem napadało,szaro i ponuro jak u Ivy - brrrr zimno - a tego nie lubię:( - zazdroszczę tym co mają takie cukiernicze talenta,moje ciasta może i smaczne ale przeważnie do urody to im bardzo daleko,zawsze jak się bardzo staram to wychodzi mi jakiś pokraczny koszmarek a jak mi nie zależy to nawet to coś przypomina:) Wczoraj piekłam skubańca i wyszedł i smaczny i pikny!!!Dziś do połowy zeżarty bezlitośnie przez moich chłopaków i kolegów syna,ale że lubię piec to jak skończy się skubaniec zamówienie jest na babkę marmurkową z polewą czekoladową.Pozdrówka dla wszystkich.Kiedyś próbowałam kisić czerwoną kapustę ale mi jakaś taka twarda wyszła,może to wina gatunku kapusty?Nie wiem - ale potem już nie próbowałam:(
  19. Bardzo ciekawy ten przepis na masę plastyczną.Zapisałam choć brak u mnie jakichkolwiek talentów zdobniczych:( Aneczko kapustę pekińską sprawiam tak: ciacham ją drobno,ciacham na plasterki ogórki zielone,rzodkiewki,na małe paski paprykę czerwoną,szczypiorek i koperek drobno siekam,przyprawiam sokiem z cytryny,solą,pieprzem,cukrem.Dodaję 2 łyżki majonezu i 3-4 jogurtu greckiego.Koleżanka to robi tę surówkę "na winie" to znaczy dodaje wszystko co jej się z zieleniny pod ręką nawinie - szczypior,rukolę,szpinak,natka pietruszki,ogórek,pomidor + oliwa z oliwek - jadłam i polecam jej wersję również. Dobrej nocy wszystkim pa!
  20. Dzień dobry:) Pozdrawiam Wszystkich:) Bardzo lubię surówkę z czerwonej kapusty i często ją robię.Drobno szatkuję główkę kapuchy - tak ok 1 kg(ściągam wierzchnie liście,szatkuję tylko po ukazaniu się tych jędrnych,nieprzywiędniętych),ścieram dwie spore marchewki i kawałek selera na tarce o grubych oczkach,1 por,biała część kroję na pół krążki,posypuję solą i wygniatam ,aż "puści" to wszystko sok(zlewam go) dodaję sporo poszatkowanego szczypiorku i 1 kwaskowe jabłko.Przyprawiam pieprzem,cukrem,w razie potrzeby solą,sokiem z cytryny i dodaję kilka łyżek oliwy.Czasem dodaję zielony koperek.Miłego dnia życzę:)
  21. Azzurro sto lat , sto lat dla Twojego lubego Michałka!!!!! Serdecznie go pozdrawiam:):) U mnie też dziś ciepło i prawie wiosennie,ale chyba coś dziać się będzie bo od rana łeb mnie naiwania.Buziaki na noc i słodkich snów,też podczytuję wieczorami,ostatnio Chmielewskiej kryminały,super lektura:) - pa do jutra:)
  22. Aneczko życzę Twemu promykowi wszystkiego co naj,naj,naj!!!Zdrówka,szczęścia uśmiechu na słodkim buziolku i mama żeby była grzeczna:):):)Wyściskaj go bardzo mocno i wycałuj gorąco.
  23. To dobremu losowi dziękujemy,że nasza Aneczka w jednym kawałku:) i niech tak zawsze będzie:) - zaraz mi się przypomina taka fajna historyjka,jak jeszcze pracowałam w takiej dużej firmie budowlanej,nasz pracownik "Józiek",chłopina trochę lekko upośledzony,ale taki super śmiechowy,trochę się jąkał,przyszedł do mnie i prosi by mu syby spsedać (tak śmiesznie seplenił) syby miały być do drzwi,pytam ja go Józieńku a masz Ty czym zawieść te syby? a on na to,że jedzie nasz inny pracownik do domu - ciągnikiem z przyczepą,to on sobie je połozy i bedzie git:) - mówię mu Józiu jak je położysz na płask to c**pękną,ale on nie pani Gosiu będzie ok.Na drugi dzień przychodzi Józiek to go pytam jak tam syby Józiu dowiozłeś - a on nato "Pani Gosiu scęśliwie ale w kawałkach".Mój synuś wychwalony za wczorajszy obiad dziś znów gotował.uczę go od dziecka,żeby mu później w życiu łatwiej było.Ivuś udanych damskich szaleństw no i wszystkim dobrej nocy:)
  24. Aniu optymistka widzę z Ciebie:) - Ja i zmądrzała?????Przecież stary osioł zawsze się starym osłem ostanie,ja to chyba Ivuni bliźniaczką jestem w "zachowaniu zdrówka",dziesiątki razy wybiegałam po drewno z prawie gołym pupiskiem i dorabiałam się uczciwie,bardzo uczciwie zapalenia nerek,korzonków,zatok itp.myślał by kto,że mnie to czegoś nauczyło do dziś latam rozchechłana i nie kompletnie odziana.Jak żyła moja podopieczna babulka to często mi wygarnęła jaka to ze mnie oślica,bo i do niej zdarzało mi się szybko zimą popędzić lekko odzianą,to na krótko taki oper nawet starczał:( U mnie dziś wieje "jakby się diabeł powiesił",oby to wianie nie miało tylko wpływu na pogodę,dziś miałam dzień lenia,synuś obiad eksperymentalny gotował i pięknie posprzątał,jakoś mi to nie pasuje,taka bezczynność ale uparł się ,że mam odpocząć i basta.Pozdrawiam Was kobietki serdecznie.
  25. Aneczko,Aneczko!!!! Nawrzeszczałabym na Cie ale sama niewiele mam wspólnego z rozsądkiem to wyszłoby na to,że przyganiał kocioł garnkowi.Ma kuzynka taką fajowską szatkownicę do kapusty na korbkę,ale Gosia warczygłowa to nie - za wolna - szybciej musi być ,bo cza było zszatkować 100 kg,pożyczyłam od Koła Gospodyń taką nowocześniastą na prąd i opuszek palca pięknie zabarwił kapustkę na czerwono a on sam wylądował w kapuście.Kiedyś znów chłopaków nie było to sobie umyśliłam,że na krajzedze drzewa se natne i jak durny łeb kołkiem oberwał to mi się odechciało popisów,od tej pory najpierw myślę potem robię,bo z reguły było odwrotnie:( Gościu mięso piekę na "wyczucie",marynata to u mnie mięso posmarowane olejem,naszpikowane czosnkiem,jeszcze z wierzchu obłożone drobno posiekanym czosnkiem,listkami laurowymi i zielem angielskim,oprószone solą morską i pieprzem - 48 godzin w chłodzie trzymane,można też majerankiem natrzeć.Po tym czasie w rondlu mocno rozgrzewam olej i mięcho obsmażam po pare minut z obu stron.Następnie w piekarnik i piekę tak jak Ivuś napomknęła 1 godz. 1 kg mięsa.Od czasu do czasu zaglądam i polewam sosem po mięsie ,by zbytnio nie wyschło,sprawdzam sobie szpikulcem,jak wchodzi bez oporu(łatwo)znaczy,że już ok.:)
×