Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

margolka66

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez margolka66

  1. Aneczko Ty duszku dobry:) - ja co roku pomagam się rozliczyć znajomym i przyjaciołom i od każdego za ich zgodą "wyciągam" ten 1% w zeszłym roku to właśnie przekazaliśmy dla synka pani,którą znam z garnka,poprzednie lata przekazaliśmy na budowę nowej kliniki onkologicznej dla dzieci,w której pracuje moja siostra cioteczna.Od kilku lat zbieram nakrętki od butelek i przekazuję je na dobry cel,ostatnio u syna w szkole zbierali je na wózek dla chorej koleżanki i udało się:) U mnie też dziś lało jak z cebra i ukazała się na moment tęcza - cudny widok,zwłaszcza w styczniu:) Dobrej nocy koleżanki Wam życzę:)
  2. Dzieńdoberek wszystkim:) U mnie pogoda wiosenna na termometrze pow.10 stopni,piękną mamy wiosnę tej zimy:) - oby tylko nic się nie zmieniło,bo ja tak jak Ofcia ciepłolubna jezdem ;) a i w sadzie drzewom i krzewom owocowym się pomieszało,bo pąki już puszczają,ponoć już bazie są ? Doszłam juz do sie po imprezie,to dom ogarniam ,bo trochę się zatentegował:p Pozdrawiam Was wszystkie i ściskam:)
  3. Aniu,Aneczko;) Jestem ale trza mnie "napompować"helem,bo flak ze mnie po tym sylwestrze kompletny,ale mogłam jeszcze trochę poczekać,bo fajna perspektywa z tymi striptizerami,załapałabym się na coś wreszcie szalonego.Anuś cały czas jak mnie nie było - byłam grzeczniutka jak aniołek,zaczesałam włosami rogi i miód ,cud:) - zabalować się nie dało,drinki też 0 - nic tylko turbo napęd włączałam i do roboty,w ostatniej chwili obraziła się jedna z dziewczyn na nową szefową( a zresztą nie dziwię się,bo ta ostatnia to zwykła chamka),prawie wszystkich naobrażała ile weszło:p - i takim to sposobem robotę trzeba było przerobić i za siebie i za dezerterkę:( nogi wchodziły nam nie powiej już w co!Gotowanie,mycie,szatnia itp itd wszystkiego żądała na raz a ja ciężko się jakoś klonuję:p a zresztą same po co to narzekać - zabawa była wyjątkowo udana,wszyscy zachwyceni i co najgorsze od razu zamówienia składają na zabawę karnawałową,a żeby ich tłusta świnia powąchała,ja jeszcze po jednym szaleństwie dojść do siebie nie mogę ,bo 30,31 grudnia po 19 godzin na nogach i to biegiem a 1.01.14 17 godzin,wyglądam jak kapeć i czuję się jak kalosz.Dziewczyny to przerażające co piszecie o tych samobójstwach,nie wiem co to się dzieje.U nas też w przeciągu niedługiego okresu powiesiło się kilka osób,ale one wyraźnie dawały znaki bliskim,że odbiorą sobie życie - jedna 32 latka ubzdurała sobie,że ma raka i powiesiła się zanim przyszły wyniki biopsji- tydzień później okazało się ,że jest zdrowa,zostawiła 3 synów,ale rodzina zlekceważyła jej ciągłą gadkę,że się zabije,to sama starszy facet.Jeszcze dziś słyszę wycie psów w całej wsi ach szkoda słów,sama podobnie jak Ania miałam takie sytuacje,że żyć się odechciewało,a to ciężka choroba i śmierć mamy,nagła śmierć szwagierki,a to pożar ,w któtym bardzo dużo straciliśmy i to rok po roku,to był czas że nie parami a trójkami nieszczęścia się zawzięły i gdyby nie maleńki synuś i potrzeba wsparcia brata,bo był w dużo gorszym stanie niż ja, to kto wie czy nie zrobiłabym coś durnego.Ale dość smutków,jest nowy rok,mam nadzieję,że dużo lepszy będzie,czego wszystkim Wam kochane życzę - samych dobrych rzeczy,uśmiechu,żadnych smutków,żadnych chorób,pociechy z dzieci i wszystkiego czego sobie wymarzycie:) Aneczko cudny ten Twój golący się synuś,ale cóż taki los faceta:) wąsy trza golnąć i już.Mój to w wieku Twojego syncia kazał do siebie mówić pan,a w wieku 5 lat już się ożenił:):)Buziaki dziewczyny na ten Nowy Rok
  4. Dzień dobry :) Pozdrawiam w niedzielę:) U mnie pięknie się zapowiada,wczoraj wiało okropnie,ale dziś niebo bezchmurne i +5 na termometrze,więc pewnie kolejny "wiosenny" dzień tej zimy.Jutro znów do kieratu,,a tu paluch boli jak diabli rogaci,zastrzał się przypałętał,moczę w roztworze mydła szarego,może pomoże:( - buziaki i pozdrowienia dla wszystkich:)
  5. Jak to dobrze,że u wszystkich ok!!!Humor jest i tak trzymać Tyle się nabiegałyśmy a święta mi jakoś tak myk i już prawie po nich,żarełka zostało sporo,bo ciutkę przesadziłam,gorzej z ciastami ,bo gościom smakowało,a najbardziej wypasiony wafel(taki naprędce pokombinowany.U mnie pogoda jak na Wielkanoc,momentami +10 termometr pokazywał,no i fajnie,nie lubię ziąbu:p - chciałabym mieć takie dylematy jak Ty Aniu,lepiej mieć na czy usiąść niż takie chude cztery litery,teraz to i tak trzymam fason,ale dawniej to chudzielec ze mnie był okropny i wszyscy sobie niezbyt śmiesznie dowc***owali przy silniejszym wietrze doradzali obwiązać się cegłami.Ale nie ma sprawiedliwości - jeden zrzucić nie może,drugiemu brakuje,jak ktoś ma po świętach nadwyżkę chętnie przyjmę kilka kilogramków,ale tylko kilka:) Buziaki dla wszystkich:)
  6. W pędzie zaglądam,wygnali nas do domu szybciej,co by Wigilie naszykować,nie czuję ani rąk ani nogów,ani pleców - to znaczy czuję tyle,że bardzo boleśnie.Babciu ucieszyłam się,że zajrzałaś,ale Ty masz taki smutny czas,bardzo Ci współczuję.Jeszcze raz wszystkie całuję i wszystkiego najlepszego życzę:)
  7. Witam wszystkie koleżanki:) Już dziś życzę Wam wspaniale spędzonego czasu w gronie najbliższych,samych smakołyków i pięknych prezentów pod choinkę,życzę też dużo bardziej szczęśliwego Nowego Roku,bez chorób i problemów i trosk.Nie będę miała czasu na to,by tu zaglądać - w naszym pałacu odbędzie się bal sylwestrowy dla 180 osób - tyram już od czwartku po 10 godzin dziennie,bo pałac świeżo po remoncie i dosprzątać się nie możemy,wszędzie mnóstwo pyłu,kurzu itp.zarazy.potem gotowanie i znów sprzątanie.Pozdrawiam zatem wszystkich noworocznie z dużym wyprzedzeniem:)
  8. Dzień dobry pracusie:) Kurczaka nadziewam mięsem mielonym,mielę mały kawałek woła ok.20 dkg,taki sam kawałek chudego boczku wieprzowego i kurczaka.Dodaję namoczona kajzerkę,mieszam,doprawiam solą,pieprzem,dodaję duszonej cebuli i jajo,czasem duszone pieczarki,koleżanka faszeruje serem feta i szpinakiem - nie nawiedzę faszerowanego wątróbką i natką - trauma z dzieciństwa:p.Buziole zasyłam i witam nowe koleżanki:)
  9. Dobry wieczór:) Ja to tak jak Ania pędzikiem:) U mnie w tym roku karp wędzony,dorsz i śledziki po kaszubsku.Pędzę robić stroiki na cmentarz i zaraz wałówkę szykować ,bo syn głodniutki ze szkoły wróci.Buziole
  10. Aneczko dziękuje za przepisy,pierwszy placek znam ale pod inną nazwą ale drugi muszę wypróbować i notuję przepis.Ania Ivuś ma rację uważaj na siebie:) Wiem coś o życiu na wsi i ciężkiej pracy ,toć sama jestem wsiowa baba,czasem ciężko pracuję ale nie tak jak Ty,nawet jakbym chciała to te moje dwie nadopiekuńcze "gadzinki" nie dadzą.Coś se człek robi to już stoją nad nim i zostaw to zostaw tamto.nie dźwigaj,nawet w ogrodzie mnie znajdą i ględzą,drewno w lesie wolno mi robić ale tylko to cienkie,rąbać nie dadzą,czasem czuję się jak babcia 100 letnia. Najlepiej sobie porządzę jak jeden w pracy a drugi w szkole - kotów nie ma mysz harcuje na całego.Pozdrawiam wszystkie panie w nowym tygodniu:)
  11. Witam wszystkich. Aneczko ja w Lidlu też kupuję mak już mielony,zalewam go wrzątkiem,zostawiam na 10 minut,na sitko i gotowe,nie trzeba się z mieleniem potem męczyć.Ty męża wyściskaj a nie go oper....:) Co to jest ten popapraniec***pyszotka.Brzmią ciekawie:) - buziaki:)
  12. Przed chwila dostałam telefoniczny prykaz ,żeby w swoich kajetach poszukać przepisu na pierniczki dla koleżanki i znalazłam takie.Są naprawdę fantastyczne,ale przepis jest na ogromną porcję i składniki musowo trzeba podzielić przynajmniej na pół.Chyba,że u kogoś są łasuszki pierniczkowe ,które zjadają dużo:) 1 i 1/2 kg mąki pszennej 1/2 kg cukru 1/2 kg miodu 5 jaj 1 szklanka kawy inki (z 2 łyżek proszku) zaparzona i wystudzona 1 i 1/2 łyżki sody oczyszczonej 1 i 1/2 łyżki amoniaku 1 i 1/2 łyżki kakao ciemnego 25 dkg masła 1 łyżka smalcu 1 łyżka "spalonego" miodu tj.podgrzanego w patelni,aż zrobi się ciemny 4 małe przyprawy do piernika Wszystko wymieszać i zagnieść ciasto,wycinać pierniki i piec na złoty kolor. Sama ich nie robiłam,ale jadłam u koleżanki(innej niż ta dzwoniła) i smakowały obłędnie,może któraś z Was będzie chciała skorzystać:) Dobrej nocy:) Już dziś truć nie będę:)
  13. Witam wieczorkiem:) A u mnie na zamówienie zaraz nalesniory z serem będę robić,tylko brat z pracy wróci:) Ivuś niema stracha,grzybów tyle nie tylko ja mam,koleżanki mają o wiele więcej,w razie czego mafie do nich wyślę,bo one mają więcej prawdziwków:):):) No taki boczuś mniam,mniam,takiego nie robiłam,prędzej taki jak Ofcia z mielonym mięsem. Aneczko jak już zrobisz tę karierę kulturystki to mam nadzieję,że o koleżankach nie zapomnisz.Zimno się u mnie zrobiło,uczepiłam się wczoraj okna w kuchni i dziś chrypię jak stare drzwi a jeszcze trochę zostało do mycia.Pozdrawiam wszystkie koleżanki i przyjemnych snów życzę:)
  14. Dziękuję alia jak tylko kupię kwaszoną kapustę zaraz robię,grzybów suszonych mam jak nigdy.W tym roku był wielki wysyp u nas ,mania mnie napadła na zbieranie mam ok.6,5 kg suszonych,włożyłam w zamrażarkę to i długo mogą poleżeć.Wszystkim życzę dobrej nocy i miłych snów:)
  15. Dzień dobry:) Kłopot z karpiami rozwiązany,po sąsiedzku mieszka druga koleżanka i ona też w pracy dostała deputat w postaci dużej ilości karpia,męża ma zaradnego i on obmyślił,że i moje i ich naszykuje i uwędzi,ponoć robi tak od lat i to z dobrym skutkiem,aż mi ulżyło:) Alia napisz co nie co o tych gołąbkach - kapuchy kiszonej co prawda nie mam ale można ją u nas od takiej babuleńki kupić a kaszę gryczaną wszyscy uwielbiamy - więc to coś dla nas,aż ślinka cieknie:) Moja mama to też robiła takie inne gołąbki,bardzo je lubiłam. Tarte ziemniaki jak na placki ziemniaczane,przeciśnięty 1 - 2 ząbki czosnku,usmażona cebula,kilka łyżek kaszy manny,jajko - wymieszane i zawinięte w kapustę,zalane śmietaną i upieczone w piekarniku. Ivuś wspaniale,że tak z siostrą o siebie tak dbacie i ona ma Ciebie a Ty ją,my z bratem też tak się razem trzymamy,zawsze mogę na niego liczyć a mój syn za nim przepada. Pozdrawiam serdecznie:)
  16. Anulko cieszę się,że krem się przyjął.Dostałam przepis od koleżanki i u mnie też wszystkim pase:) robię go z ciastem miodowym i tym to piernikiem.Jakby czasem piernik był zbyt słodki można przed wyłożeniem masy budyniowej posmarować blaty kwaskowym dżemem lub powidłami śliwkowymi. Ivuś a Ty melduj jak dzisiejsze samopoczucie - mam nadzieję,że dziś lepiej się już czujesz????Życzę Ci tego.Mnie od rana serducho dokucza kolami dzikimi- ale to pewnie z pogodą związane,cosik się pewnie z ciśnieniem wyrabia, idę łyknąć neo cardiny i powinno być spoko:) Koleżanka przytaszczyła mi przed chwilą 3 karpie,już oprawione,cała szczęśliwa,że mogła się ze mną podzielić(bo od kogoś dostała 8 szt.) aż głupio się przyznać,że nie lubię karpi(nigdy bym jej tego nie powiedziała) ale teraz co ja z nimi zrobię?Pozdrawiam wszystkich:)
  17. Dzień dobry wszystkim:) Aneczko robisz podobnie śledzie jak ja,dorzuciłam tylko nieco przeróbek,bo ja źle bym się czuła jakbym nie wcisnęła 3 groszy od siebie.Kupuję matiasy,moczę gady kilka godzin jak są słone zbytnio.Zmieniam wodę 2-3 razy.Zagotowuję zalewę 3 szklanki wody,1 szklanka octu,3 łyżki cukru,kilka liści laurowych,kilka kulek ziela angielskiego ,1/2 łyżeczki gorczycy.Do zimnej zalewy wkładam śledzie i moczą się kilka godzin Potem kroję w niewielkie paski.Kroję sporo cebuli w grubszą kostkę i szklę ją na oleju,dodaję przecier pomidorowy,1-2 łyżki keczupu pikantnego,przyprawiam papryką słodką,ostrą i odrobiną kurkumy,pieprzem i cukrem,układam warstwami w słoju.Jeśli śledzi mam więcej to robię jeszcze z serkami homogenizowanymi śmietankowymi,do których dodaję drobno pokrojony koperek zielony,zielony ogórek(uprzednio zasypany solą a następnie zlany sok) i dużo drobno pokrojonego szczypiorku Doprawiam cukrem,pieprzem i ew.solą. Alia w tym roku robię piernik kanadyjski,wszystkim nam bardzo smakuje i łatwo się robi.Zawsze sobie obiecuję zrobić ten długo dojrzewający a chyba leń ze mną wygrywa i idę na łatwiznę:( Trochę mi wstyd:o Przepis na ten piernik: 3 szklanki mąki tortowej 3/4 szklanki cukru 3/4 szklanki miodu 1 szklanka oleju 3 torebki herbaty zalane szklanką wrzątku 2 łyżeczki sody oczyszczonej 1 łyżeczka proszku do pieczenia 1 mały cukier waniliowy 4 jajka Białka ubić na sztywną pianę,dodać cukry i stopniowo po 1 żółtku.Następnie miód i cały czas miksować,dodać zimną herbatę,olej - a na końcu mąkę wymieszaną z sodą i proszkiem.Ciasto wychodzi rzadkie,trzeba podzielić je na 3 części i osobno upiec 3 placki w prostokątnej formie. Masa do piernika: 1 litr mleka 8 łyżek kaszy manny 1 szklanka cukru 2 budynie waniliowe 375 gram masła lub margaryny 1 cukier waniliowy 1,5 szklanki miłko mielonych orzechów włoskich W 3 szklanka mleka ugotować kaszę mannę,do gorącej dodać cukry.Do gotującej się kaszy wlać rozrobione w 1 szklance mleka 2 budynie waniliowe.Gotować ,aż zrobi się gęsty budyń,ostudzić.Masło lub margarynę ubić,aż będzie puszysta,dodawać małymi porcjami ostudzony budyń i miksować,na końcu dodać mielone orzechy. Na dwa pierwsze placki dać po tyle samo masy,na trzeci tylko równo przesmarować wierzch ,polać zygzakami z polewy czekoladowej i posypać siekanymi orzechami.Pozdrówka wszystkim zasyłam:)
  18. Teraz ja rzeknę kilka słówek:):):): Dzień doberek:) U mnie dziś pogoda prędzej przypominająca zbliżającą się Wielkanoc,niż Boże Narodzenie,pięknie świeci słonko i jest ciepło,pościel poszła w ruch,bo na powietrzu suszona pięknie potem pachnie. Aneczko u mnie we wsi jest cztery sklepy,ale w nich tylko podstawowe produkty kupuję,bo drogo jest w takich niedużych sklepach a i stare zdarza się im wciskać klientom.Śliską kiełbasę,czy mięso myją w płynie do naczyń i dla klientów.A,że muszę jeszcze trochę na tym świecie podokuczać to nie ryzykuję.Wsiadam w samochód i jadę do oddalonego o 5 km miasta i w marketach robię zakupy grubsze i mimo,że notuję skrupulatnie co kupić to i tak przyjeżdżam i lecę do sklepików,bo zapomniałam np,herbaty,oleju itp.Ivuś takiego lekarza to bym w kosmos wysłała niech takie rady ufciom udziela.Wiem,że to nic przyjemnego to wysiadywanie w przychodniach,ja nie mam aż takiego problemu,należę do prywatnej przychodni i tu się nie czeka,zapiszesz się poprzedniego dnia i na drugi ,na umówioną godzinę masz wizytę,czasem jest co najwyżej półgodzinny poślizg,namnożyło się u nas tych prywatnych przychodni kilka,więc można przebierać.Lekarze nie są co prawda wysokich lotów,ale jak narazie i moje dolegliwości nie są jakieś poważne.Mam w rodzinie lekarzy we Wrocławiu i w razie "W" to do nich lecę:) Pozdrawiam Was wszystkie i idę działać ze śledziami po kaszubsku.
  19. A jeśli chodzi o energię to zasyłam i to aż cały wagon:):):):)Komu potrzeba niech z niej korzysta:):):)
  20. Witajcie kochane kobietki:) Aneczko tez nieco rozumu nabrałam,szkoda że tak późno,ale zawsze lepiej późno niż wcale.Zawsze jak nagotowałam na święta to z łatwością pułk wojska,by sobie z tydzień na tym pożył,a potem lodówka i zamrażarka pękały w szwach i do nowego roku chciał nie chciał wyjadać trza:( W tym roku tylko to co na 100 pójdzie,czyli pierogi,uszka,ryby w kilku wersjach i sernik,makowce i piernik i starczy.Zawsze jak czegoś braknie dorobić można, na pierwszy i drugi dzień ustalone,że będą roladki wołowe,galantyna - zimne nóżki,kuzynka wyroby własne robi zawsze na Święta Bożego Narodzenia i się ze mną dzieli- ja robię na Wielkanoc i następuje zwrot wędlin. Ivuś,Ivuś - co ja się z Tobą mam:o - aronia to bardzo dobry pomysł na obniżenie ciśnienia,też czarna porzeczka,zagotuj natkę pietruszki + pokrojony korzeń i popijaj łyczkami,taka mikstura działa moczopędnie to i ciśnienie spada,no chyba,że nie masz z tym problemu.Ale nie migaj się od wizyty u lekarza,też nie lubię pętania się po przychodniach,ale jak mus to mus i odzywaj się często!!!Pisz jak się czujesz!!!! Pozdrawiam wszystkie piszące i zaglądające panie.
  21. Ivuś Ty sobie wiesz czego nie rób!!!!!?????Idź kochana do lekarza,pisałam już kiedyś,że właśnie przez głupotę,nie wyleżane grypsko okropnie byłam chora,właśnie serce najbardziej oberwało,dawno to było ale za te głupoty do dziś rachunek mam wystawiony,często mi serce dokucza.Bo nakrzyczę na Ciebie albo pojadę pod Sandomierz i gorzej będzie: a i reszta dziewczyn się z pewnością przyłączy:o - a tak na poważnie nie lekceważ tych objawów,bardzo Cie proszę.Pozdrawiam wszystkich i ciepło w zastępstwie pogody,bo u mnie znów wieje i leje:(
  22. Alia Wigilia u mnie w tym roku bez szaleństw.Co roku nagotuję jak oślica i potem wożę się z tym po lodówkach i zamrażarkach. - uszka z barszczem i to dużo bo je uwielbiam - pierogi ruskie ,też "tony" całe bo moi panowie za nimi przepadają -krokiety z kapustą i grzybami dorsz po grecku,jak ktoś chętny podam przepis -karpia nie lubię to jakąś inną rybkę obmyślę do smażenia lub pieczenia -kompot z suszu - jabłkowo,śliwkowo - gruszkowego makowce zawijane(drożdżowe) - piernik kanadyjski z masa budyniowo - orzechową - sernik z posypką z wiórek kokosowych może jakieś śledzie skombinuję. W drugi dzień świąt koniecznie roladki wołowe z farszem grzybowym i sosem grzybowym z kaszą lub kluskami śląskimi ,jeszcze nie wiem ,bo gościć będę wujka,który je uwielbia i chyba uszy by mi odgryzł ,jakbym mu ich nie zrobiła. Kutii nie lubię,przeszkadza mi ta pszenica więc czasem robię tort makowy,ale w tym roku chłopaki wolą makowce. U nas na wsi to różnie w wigilię gotują,jedni makaron z makiem,groch z kapustą,pierogi z kapustą i ziemniakami,krokiety z rybą i warzywami,kotlety rybne.zupę rybną,zupę grzybową,zupę makową też widziałam.Każdy wyniósł to pewnie z domu.Dobrej nocy dziewczyny:) Ivuś ulżyło mi,żeś nie obraziła:):):):):
  23. Ivuś "żarta" se takiego walnąłem,mam nadzieję,że Cie nie uraziłam.Dobrze Cię rozumiem,bo sama takich gostków nie trawię,ja nie tylko bym syczała ale pewnie bym takie dziwadło pogryzła i to bardzo boleśnie. Aneczko nie narzekaj Ty mi ani jednym słówkiem na swoje promyczki,skarbie to ty chyba nie wiesz jak wredne czasem bywają dzieci,moja koleżanka ma tak okropną córkę,że jak żyję takiego potwora nie widziałam,wyklina jak menel,nic w domu nie robi a jak jej każe to tak na nią nabluzga ,że uszy więdną:o - musiałaby w moje pazurki się dostać:p Ofciu ja tylko tak sobie gadam,chłopaka nie szukam,choćby był nawet najpiękniejszy w świeci i wręcz idealny,ale pogadać i pomarzyć se mozna? To tak jak w tym kawale:80 letnia babulka krzyczy okropnie w ciemnym zaułku - "Ratunku !!!!Gwałcą!!!!!Zbiegło się kilu obrońców,chcących pomóc babci - a tam okazuje się,że babcia siedzi sama na pieńku i krzyczy w wniebogłosy ,przybyli pytają ją o co chodzi? A babcia na to - a co to pomarzyć se niemożna:) - Nocne pozdrowienia zasyłam i miłych snów życzę:)
  24. Aneczko to bardzo się cieszę,że u Ciebie powoli wraca wszystko do normy:) Masz Ty kochana wspaniałe dzieci,takie dzieci to skarb największy - daj im po buziaku od "cioci" Gosi.Mój synuś Aneczko jest w 3 klasie Technikum Informatycznego,a do Wrocławia jeździł na praktyki,do dużej firmy informatycznej .Ivuś no wiesz co takiego fajniastego narcyzka nie chcesz?Taki piękny,taki romantyczny.Czekaj no niech tylko dziewczyny wydobrzeją ha,ha - to okazja sprzed nosa Ci umknie.Buziaki dla wszystkich
  25. Dobry wieczór wszystkim:) Aneczko zasyłam następna porcję dobrej energii,bardzo mocno życzę,by kłopoty szybko się u Ciebie skończyły.Trzymam kciuki.Wichry u mnie nieco ucichły,szkód trochę narobiły,to znaczy tunel foliowy przestał praktycznie istnieć i 1 piękną jabłoń połamało,ale dziękuję Bogu ,że tylko tyle,bo tak gwizdało,że bałam się o dach na domu,że nie wytrzyma.Coś ci ja wiem o tych kłopotach co chodzą parami,był taki okres ,że jak sobie mnie wyporzyczyły - to nie tylko parami,ale stadami chodziły. Ivuś facet o którym piszę to ma taki patent na życie,żona go pogoniła,bo leń z niego wysokiej klasy.Jest policyjnym emerytem,więc staruszkiem nie jest.A on pakuje się do kogoś znajomego na nie mniej niż miesiąc,nic nie robi(trzeba mu pod nos,postawić, potem zabrać,jeszcze narzeka,że ugotowało się to na co on nie miał ochoty,trzeba wyprać mu ciuchy i poświęcić mu uwagę na rozmowy,pograć z nim w kości lub inne denne gierki.I tak oszczędza pieniądze,bo od jednego znajomego wędruje do drugiego,znów na miesiąc a kaska na koncie zostaje i pracować nie trzeba:p.Teraz opracowaliśmy sposób.Jak ktoś z nas (jego znajomych) wie,że może się zwalić to ryglujemy domy na trzy spusty jak przed zarazą jakąś.Mam nadzieję,że do mnie nie zajedzie,że dostatecznie mu napędziłam stracha:) Dobrej nocy wszystkim życzę i duuuuuuuuuuuuuużżżżżżżooooo!!!! ZDRÓWKA:)
×