Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

margolka66

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez margolka66

  1. Ofciu ,Aneczko Ofciu to ten Twój remont to jakaś większa "akcja"?U mnie też wiele pomieszczeń ,aż piszczy by się nimi zająć ale zostawię to do wiosny.Wiesz Aneczko fajny pomysł do tego pleśniaka jabłka z kisielem dać zamiast dżemu.Zawsze z powidłami robiłam .No jak tu człowiek ma usnąć jak tu takie pychoty - serniczki(które uwielbiam)pleśniaki(tak mi ślinka leci,że klawiatura pływa :) - twoja gromadka to tak jak u mnie - ledwo ciasto wystygnie już po nim ale,że lubię piec to miło mi ,że tak pałaszują.Buziole zasyłam na dobry sen
  2. Ivuś aleś sobie poucztowałaś.Same pychoty jadłaś,wszystko w moim typie smakowym.Napisz coś więcej o tych ziemniakach,uwielbiam takie "bajery".Gołąbki wyszły pyszne,bo kapusta choć wredna w obróbce smakuje cudnie,kruchutka,delikatna i słodziutka.Na jutro pasibrzuchy zażyczyły sobie rogalików drożdżowych z masą orzechową.Pozdrawiam wszystkich i dobrej nocy życzę
  3. Ivuś Ty się ze mnie nie chichraj,bo ja tak medialna jestem jak słoń w balecie tańczący - synusia mam zdolnego informatycznie,technikum informatyczne kontynuuje to cwany. W przepisie nie dopisane jest,że trza rozwałkować(niezbyt cienko,by podczas rolowania nie popękało,zawinąć trzy rolady i pozostawiając lukę,by makowiec urósł 9 tak ok 2 cm) owinąć w papier do pieczenia - piec w 180 stopniach ok 40 minut,aż będzie rumiany. Gołąbków u mnie dawno nie było to nabrałam na nie chętki,ale trafiła mi się bardzo wredna kapusta - naszarpałam się z nią ponad godzinę(liście za nic nie chciały odłazić:p).Na krokiety też mi chętka przyszła - takie z kapuchą i grzybami,ale i z pieczarkami i serem żółtym też lubię:) Pozdrawiam i zaraz kuriera z gołąbkiem do Aneczki poganiam:)
  4. Mój synuś chcąc mi uprościć pisanie wykonał ksero z mojego zeszytu z przepisami i wrzucił jako link.Mam nadzieję,że dasz radę odczytać.Pozdrawiam i zabieram się za kapuchę:)
  5. Witajcie koleżanki:):) U mnie deszczyk kropi ale ciepło się zrobiło:) Grzyby się suszą i cudnie pachną,zaraz zabieram się za robienie gołąbków,na długi weekend będą jak znalazł a na deser babka łaciata w czekoladzie wg.zamówienia moich męskich "pasibrzuchów". Ivuś wrzucam przepis na makowiec,który dostałam od sąsiadki. Załączam link: http://i.imgur.com/IEsvgq2.jpg
  6. Już wróciłam,te grzyby chyba poszalały - znów nawlekłam ich do domu prawie 2 wiadra:) - istne wariactwo i to same ekstra "towary" Aneczko,było w czym przebierać:)i to bruneci,czyli podgrzybki:)W lesie ani żywej duszy,bo już się chyba nikt grzybów nie spodziewał - tylko my z koleżanką z nożami latałyśmy:) Azzurro to okropna dolegliwość Twojego bliskiego spotkała - życzę ,by jak najszybciej choroba się odczepiła i szybkiego powrotu do zdrowia:) - żona mojego kuzyna bardzo często ma tę dolegliwość,cuduje kombinuje,nawet ma na tyle stalowych nerwów,by sobie dać pijawki na te nogi perzyłożyć. Ivuś mam super przepis - wypróbowany na makowiec,jak będziesz zainteresowana to podam:) a teraz ide do tego,czego nie lubię - czyszczenie grzybków:p
  7. Z tej strony korzystam,są tu fajne przepisy,ale nie wiem czy się "wklei",bo mi tu ze spamami wyjeżdżają:p A jednak muszę prościej - kuliniarnia to się zwie:)
  8. Dzień dobry wszystkim: U mnie lać przestało więc z czystej ciekawości zajrzę do lasu czy jakiś super "przystojny" grzyb tam na mnie nie czeka:):) Joelu - budynie do tej masy to takie na 1/2 litra mleka. mnie dość dobrze wychodzą bułki drożdżowe,ale najczęściej to piekę taką duża bułę,na całą blachę: 1 kg mąki tortowej 3 szklanki mleka 10 dkg drożdży 4 łyżki oleju 2 jajka 4 łyżeczki cukru 1,5 łyżeczki soli Drożdże zasypuję w kubku cukrem i rozgniatam ,aż zrobią się płynne do dość sporej miski wlewam 1 szklankę ciepłego mleka,rozrobione drożdże i sól oraz szklankę mąki.Dokładnie rozrabiam i zostawiam przykryte ściereczką w ciepłym miejscu ,aż podwoi swoją objętość.Po tym czasie dodaję resztę składników.(Tylko pamiętaj,że składniki muszą być w temperaturze pokojowej).Dokładnie i dość długo wyrabiam ciasto - tak ok 1/2 godziny.Blaszkę (prostokątna taka tradycyjna) smaruję olejem i wykładam papierem do pieczenia.Wylewam ciasto,wyrównuję ,by była w miarę tak samo na całoći,smaruję letnią wodą i pozostawiam do wyrośnięcia.Tak by wystawało ponad blaszkę.Piekę w 180 stopniach ok 45 minut - aż będzie pięknie zrumienione.A bułki to robię z tego przepisu: 1 jajko,100ml oliwy,0,5 mąki tortowej,1/3 opakowania(110 gramowego) drożdży,1 łyżeczka cukru 1 łyżeczka soli 250 ml mleka ciepłego do smarowania 1 łyżka mleka + 1 łyżka oliwy. I tak jak u mnie rozrobić drożdże,do rozpuszczonych drożdży dodać trochę mleka ,trochę mąki - odstawić zaczyn do wyrośnięcia..Do miski przesiać mąkę,dodać sól i wyrośnięty zaczyn,jajko,ciepłe mleko i oliwę.Zagnieść ciasto dokładnie,uformować kulę,przykryć i odstawić w ciepłe miejsce na ok 25 minut,kulę przełożyć na posypaną mąką stolnicę i rozklepać ją rękami na prostokąt,złożyć na 3 części - od krótszego boku zrolować.Utoczyć wałek,lekko rozklepać i podzielić na 10-12 kawałków.Poukładać bułki na wył.papierem blasze,zachować odległość i zostawić w cieple ,by jeszcze podrosły,posmarować mieszanką oliwy i mleka .Piec w 180 stopniach ,aż będą pięknie rumiane. .Pozdrawiam wszystkich i zmykam do lasu:)
  9. Witajcie koleżanki:) U mnie pada i pada,jest co prawda trochę cieplej ale wyjść się nie da,tyle miałam planów ,by w ogrodzie popracować.Koniecznie muszę wykopać już marchew późną i pietruszkę.Wiosną dość późno je posiałam i marne były,zresztą i teraz okazałością nie grzeszą,na próbę posieję marchew i pietruszkę zimujące,koleżanka tak sieje i co roku ma bardzo piękne plony.Aniu dobrze Ci Ofcia radzi pilnuj tej swojej złotej rączki,pilnuj! Moje chłopaki też "zdolne bestie"ale nie zawsze chce im się działać,różnymi fortelami wymuszam na nich aby ruszyli się do czegoś:) Jeśli chcę,by coś zrobili z reguły zabieram się za nią sama,czy to wymiana kafli w łazience,budowa wędzarni,śmiechu przy tym co nie miara,bo moje talenta w dziedzinie murarsko-płytkarskiej są takie,że koty się turlają ze śmiechu:) - ale najważniejsze że skutkuje.Pozdrawiam wszystkich:)
  10. Dzień dobry:) U mnie zimno,palę w co i rozmyślam nad obiadem:)Nie mam dziś nań pomysłu:( Czosnek sama nie dawno sadziłam,fundnęłam sobie "harnasia",z tego co wiem to śmiało można sadzić do połowy listopada,pogoda jest dość znośna,nie ma większych przymrozków.Swój przykryłam agrowłókniną - tak na wszelki wypadek:) Pozdrawiam wszystkich serdecznie:)
  11. To ja,tylko roztrzepaniec ze mnie okrutny i nicka nie wpisałam jak "trza" - buziaki:)
  12. Witam wszystkich serdecznie:) Jak pysznie tu u nas się zrobiło:) Ivuś dzięki za przepis,wszystkim dziękuję za wpisy na temat pyszności.Też kiedyś robiłam wersje trzy placki krucho-miodowe i ser gotowany do środka na wierzch polewa,z masą grysikową też a teraz od koleżanki "podłapałam" przepis na masę taką: 1 litr mleka ,8 łyżek kaszy manny,2 budynie,cukier i orzech,cudna masa do piernika i do królewca inaczej i do biszkopta czekoladowego,taki zrobiłam synowi na urodziny i zniknął w szybkim tempie.Miałam duże plany wypiekowe na ten weekend ale w końcu zrobiłam wafel przekładany "wariacką" masą,którą wymyśliłam na poczekaniu. 1 szklanka słodkiej śmietanki 30% ,1 szklanka mielonych orzechów włoskich,2 gorzkie czekolady ok 20 dkg chałwy słonecznikowej(takiej rosyjskiej),mimo ,ż była to czysta improwizacja wszystkim bardzo smakowało,zrobiłam też kruche babeczki z masą serową gotowaną i polane czekoladą.Pozdrawiam wszystkich ,dobrej nocy życzę i kolorowych snów:)
  13. Hej Ivuś:) Nigdy takiego placka królewskiego nie robiłam,jak znajdziesz czas wrzuć przepis:) - u mnie królewskie ciasto to 3 placki kruche z dodatkiem miodu(na sodzie) przełożone gorącym budyniem z masłem - polane czekoladą i posypane siekanymi orzechami,Twoje brzmi apetycznie.Też jestem łasuchem,łakomczuchem i wszystkim podobnym:)
  14. Witaj Aneczko:) U mnie też rano był przymrozek,więc niedawno zawiozłam na cmentarz chryzantemy,by je mróz nie przyczernił i stroiki.Tez nie mogę być u wszystkich na grobach i smutno mi bardzo.W tym roku będę tylko na miejscu w mojej miejscowości,gdzie pochowana jest moja mama i babcia,do ojca i siostry do Wrocławia pojadę w niedzielę,przy okazji odwiedzę rodzinę.Pozdrawiam wszystkich serdecznie:)
  15. To może i ja wtrące kilka słówek przed nocą:) U mnie też dziki Aneczko dokuczają,dlatego doprowadziłam do użytku słabą działkę blisko domu,na której sadzimy ziemniaki,bo dalsze działki położone są blisko lasów i tam urzęduję dziki,sarny i inne zwierzaki a także z lubością dziki na dwóch nogach,żeruje kto może na cudzej pracy.Był kiedyś taki rok ,że szkody wyniosły 80%.Co do czasu to nic to nie zmieniło ponadto ,że nie wstaję o 5 a o 4 - nie muszę ale automatycznie budzę się i już.Dobrej nocy życzę i idę obejrzeć "Na dobre i na złe",bo lubię ten serial i zaraz pewnie zmorzy mnie sen.Macham wszystkim na dobranoc
  16. Dzień dobry:) Meduzo nie kupuję gotowych śledzi marynowanych ,bo przeważnie są "przeoctowane" i pozbawione dobrego smaku,nic tylko sól i ocet.Kupuję płaty do robienia na wagę i zwracam uwagę,by były białe i dość grube.Nigdy nie kupuję takich w wiaderkach,których nie mogę obejrzeć.Najpierw kilka godzin je moczę w zimnej wodzie,by pozbyć się nadmiaru soli(wodę ze 2-3 razy zmieniam.Potem gotuję zalewę z 3 szklanek wody 1,5 szklanki octu,5-6 łyżek cukru,dodaję kilka listków laurowych,kilka kulek ziela angielskiego,1 łyżeczki gorczycy i kilka ziaren pieprzu czarnego,studzę zalewę i wkładam płaty na ok 4 godziny.Po tym czasie sprawdzam czy są już dostatecznie kwaśne i robię już wtedy w takim wykonaniu jakie lubię.Np.2 serki homogenizowane naturalne,trochę jogurtu greckiego(kilka łyżek),posiekany szczypiorek,pokrojony w cienkie plasterki,zasolony i odcedzony z soku ogórek zielony.Przyprawiam pieprzem i cukrem do smaku.Lub po kaszubsku lub zaparzam wrzątkiem drobno pokrojoną cebulę,odcedzam ją,wlewam do niej olej,dosypuję nieco cukru,papryki ostrej niezbyt dużo i papryki słodkiej oraz pieprz,mieszam i zostawiam na kilkanaście minut.Potem przekładam warstwami śledzie i przyprawioną cebulę.Pozdrawiam wszystkich:)
  17. No i tak trzymaj Aneczko!!!!Bo bardzo Ci polubiłam,jak zresztą wszystkie tu piszące"obywatelki":) - przyjemnie pisać z takim fajnymi osobami,podzielić się smutkami i radościami,to tak jakbyśmy znały się w realu:),bo czasem więcej wsparcia czy dobrej rady dostanie się od wirtualnego przyjaciela niż od tego "namacalnego".Foty będę wrzucać,ale chłopaki zagarnęli komóry,które dobrze robią fotki a mnie zostawili "łomota" starego,o którym żal pisać,bo fotki robi takie,że mój piesek tarzał by się ze śmiechu,ale jak się dorwę to zaraz wklejam ciekawe fotki:) O właśnie wróciło moje synkowe szczęście to zaraz pstrykam:) Uściski dla wszystkich:)
  18. Ofciu Słuchaj może jeszcze surówka z kiszonej kapusty? Kiszona kapusta,marchewka,słodkie jabłko,cebula + szczypior,oliwa,przyprawione do smaku pieprzem i cukrem - nic innego mi nie pasuje do tego dania.Może do Ciebie mój wujek z Wrocławia zajechać na obiadek?On po prostu przepada za taką wersją:) U mnie cieplutko,trochę rano poudawało,że pada ale teraz przestało.Naznosiłam materiału "twórczego" i zacznę robić stroiki na Wszystkich Świętych.Miłego dnia życzę i pozdrawiam serdecznie:) Ivuś,Aneczko,Azzurro pojawcie się i może Wy podsuniecie Ofci pomysł na surówkę
  19. Gościu drogi do tych grzybowych smakołyków najbardziej lubię surówkę z kiszonych ogórków,ścieram na tarce o grubych oczkach ogórki kiszone i 1 cebulę,odsączam sok,przyprawiam pieprzem i odrobiną cukru do smaku,dolewam nieco oleju.Dobrej nocy życzę Wam wszystkim i pozdrawiam:)
  20. Aneczko witaj:) To w takim układzie jeszcze Ci podeślę duuuuuuużżżżooooo dobrej energi,byś jeszcze ją po szafach i meblach poupychała i żeby Cię wszystko co złe z daleka omijało,bo będzie to paskudztwo ze mną do czynienia :o 18 udana ,żarełka nagotowane jak na "wojnę",tydzień będziemy dojadać,ja to nie mam umiaru na komunię synka też taki numer zrobiłam ,że przejeść tego nie mogliśmy i pół zamrażarki wypchane było,ale lepiej jak zostanie niż miałoby zabraknąć. Aneczko? A mogę sobie na Ciebie pokrzyczeć?Co Ty tu nas na cały tydzień pozdrawiasz,nie masz zamiaru tu aż tydzień zaglądać? Oj po się "rozedrę":):).Pozdrawiam wszystkich w nowym tygodniu:)
  21. Aneczko trzymam mocno kciuki i wysyłam dobre energię,by wreszcie te niepowodzenia odczepiły się od Ciebie a choróbska poszły won!!!!!I z dala trzymały się od Twoich skarbów:o
  22. Dobry wieczór:) - ja już po szale przyjęciowym,nabiegałam się,naskakałam ale goście zadowoleni to ja też: dziś ledwo żyję i dochodzę powolutku do siebie:) Życzę wszystkim dobrej,niedzielnej nocy.Pozdrawiam:)
  23. Dzień dobry:) Aneczko serdecznie dziękuję w imieniu synusia,bardzo się ucieszy z tak cudnych życzeńkwiat].Teraz synuś jest na praktykach we Wrocławiu - powiem mu o życzeniach po powrocie - jeszcze raz dziękuję:) i zmiatam pichcić różności na jutrzejsze przyjątko:) Miłego dnia życzę:)
  24. Witam z rana:) Zawsze chciałam miec takiego kotka z kryzą i skarpetkami,ale mój syn takiego nie przyniósł.Swego czasu znosił do domu psy i koty,którym ktoś zrobił krzywdę.Dziś mamy na składzie kocura Cześka - buraska,kocicę Pusię czarno białą łaciatkę,kocura Zdzicha bardzo już starego czarnulka,dwa jeże ,które mocno poparzone z wypalonego rowu,syn wyleczył u weta,teraz mają już swoje dzieciaki i mieszkają u nas w garażu i mamy też największego rozrabiakę - pieska Morisa - małego złodziejaszka wszędobylskiego,ostatnio wykradł bratu cukierki,ponadgryzał i poukładał sobie w swoim leżysku.Potrafi otwierać szafki i wykradać coś co mu się akurat podoba.Pozdrawiam serdecznie wszystkie panie:)
×