adziaq85
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez adziaq85
-
Dziewczyny jak Wasze Maluchy zachowtwały się po zdjęciu szwów, czy długo dochodziły do siebie?
-
hej, my juz jesteśmy na szczęscie po operacji, niestety stan psychiczny mojego maluszka jest fatalny- wszystkiego się boi, śpi tylko na rękach więc wspólnie z mężem robimy nocne dyźury na bujanym fotelu, co prawda to dopiero trzecia doba bo operacja była we wtorek, mam nadzieję że to minie i mój synek znowu będzie radosny. Mam takie pytanie czy Wasze maluchy tez miały taki wstrętny kata po operacji? u nas normanie giloch cały czas spływają na szwy i końca nie widać....a co do czopków to Antek już po trzech dniach ich nienawidzi więc przerzuciliśmy się na syropek przeciwbólowy ale tylko 2 razy w ciagu doby...pozdr.
-
My mamy przyjęcie we wtorek a operacja w środę....więc do zobaczenia:) pozdr.
-
Furia...jak dobrze pójdzie to myślę że my się spotkamy:) mamy termin na 14 marca, pozdrawiam
-
Paulinakacperek26 daj proszę znać jak się sytuacja rozwiązała???....my mamy termin na 14 i tez umieram i z ciekawości czy nam nie przełożą i ze zdenerwowania...
-
My tez odliczamy dni,...a tu taka wiadomość,wrrrr
-
Hej Furia , my mamay termin na 14 marca więc mam nadzieję że się spotkamy:) skąd wiesz o tym rotawirusie ? dzwonili może do Ciebie?
-
Andziu..super że Stasiu już ma to za sobą no i Wy tez:) mam takie pytanie, czy przed operacją jest potrzeban wizyta u pediatry i jakieś wydane przez niego zaświadczenie ze maluch jest zdrowy i nadaje się do operacji? i czy brałaś może l4 z imidu na dziecko po operacji?pozdr.
-
Pancia1990 ...mam nadzieję że Twój Maluszek szybko dojdzie do siebie i zapomnicie o tych wszystkich nieprzyjemnosciach. Powodzenia musicie dać radę....
-
Dziewczyny, mam pytanie... czy imid daje na czas operacji i ewentualnie po zwolnienie L4 na dziecko?
-
a co do niemiłego traktowania to przypomniała mi sie historia że ...za rozszczep maluch to najbardziej obrywa nasz pies:) jak Antek się urodził to babcie mojego męża ( przeurocze kobiety) przypomniały sobie że jest taki zabobon dla kobiet w ciąży " nie zapatruj się na psa" (cokolwiek to znaczy) i tak sobie wywnioskowały, polączyły fakty ze pies i rozszczep i że ja się pewnie zapatrzyłam i ze to właśnie musi być przyczyna :) oczywiście pies został przez nie znienawidzony i nie mógł się nawet zbliżyć co dziecka:) jak to usłyszałam to myślałam że padnę ze śmiechu a babciom wyjaśniłam ze pies nie jest winny bo to pewnie przez narkotyki i alkohol nie wspominajac o paczkach papierosów które wypalalam przez cała ciążę (oczywiście żarcik) :) i pies wrócił do lask:) nie wiem czy wzięly to na serio ale od tamtej pory tematu niema:)pozdr.
-
Nala no bez przesady ludzie nie są tacy źli:) a nasze Maluchy to najnormalniejsze dzieciaki, tyle że potrzebują niewielkiej naprawy:) ja nigdy nie ukrywałam że mój synuś ma rozszczep ( widoczny bo to wargusia) i nigdy nie spotkałam się z jakimś zdziwieniem czy niemiłym potraktowaniem. Poza tym jest tyle chorób ze dziękuję Bogu ze to tylko rozszczep i tak sobie ostatnio uświadomiłam że co drugie dziecko jakie znam ma jakąś wadę czasem większą czasem mniejszą coż nikt nie jest idealny trzeba to tylko zaakceptować.Pozdrawiam serdecznie
-
u mnie tez w rodzinie nidgy nie wystąpila taka wada- rozszczep wargi, a moj synuś ma:( mi w poradni genetycznej powiedzieli ze może któreś z nas ma gen który zaburza przyswajanaie kwasu foliowego a to powoduje rozszczepy, podobnoobecnośc takiego genu "widać" dopiero w wieku późniejszym bo powoduje on często podwyższony cholesterol, zawały, problemy z sercem i wtedy trzeba łykać dodatkowy kwas. Ja w ciązy i pół roku przed ciążą oczywiście kwas brałam, ba!! nawet wciskałam meżowi po tabletce ale z tego co usłyszeliśmy wnioskuję ze wtedy trzeba łykać nie 1 a 10 tabletek to zmniejsza ryzyko. Nie wiem czy taki gen ma któreś z nas bo jeszcze nie robiliśmy badań ale zamierzamy nawet z czystej ciekawości. A co do wirusów to akurat w 6-7 tydzień miałam powiększone węzył chłonne i bolące gardło więc to terz może być przyczyna:( u nas usg 3d wykazywało ze podniebienie tez mamy rozszczepione a dopiero po porodzie okazało się że tylko wargusia i w łuku zębowym mamy przerwę tak 0,5 mm bardzo mie ciekawi jak to będzie z ząbkami? A co do badań przed operacją to mi też powiedziano ze tylko podstawowe te co sa na skierowaniu czyli krew, mocz, grupa krwi i krzepliwość z tego co pamiętam.pozdr,
-
ja też szczepilm, glównie dlatego ze dzieci w szpitalach mogą złapać różne dziadostwa.
-
hmmm...tez mnie ciagle stresuje kwestia lekarza,mój maluch ma operację 14 marca i na wizycie jak maly miał miesiąc przyjmowała nas doktor Offert (dokładnego nazwiska nie pamiętam) ale pytałam jak to jest z lekarzem i powiedziała ze jak będę dzwoniła zeby potwierdzic operację 9 marca to mam powiedziec ktorego chcemy lekarza....ale szczerze mówiąc to chciałabym załatwic to wczesniej i miec juz pewność więc chyba zadzwonię i się dopytam. A co do badan to nam kazano przynieść tylko te co są na skierowaniu czyli morfologia, mocz, i grupe krwi, tez już się gubię w tym wszystkim ale jakoś musimy dać radę. pozdrawiam
-
Czesc dziwczyny, chciałam się podzielić z Wami moim szczęściem. w piątek 19.08. urodziłam mojego wyczekiwanego syneczka i powiem szczerze ze cuda sie zdarzają, wymodliłam się o jego zdrowie i Bóg mnie wysłuchał, bo mój maluszek umie ssać i podniebienie ma całe:)tylko wargusia ma przerwę ok 5milimetrów, pozdrawiam wszystkie Mamusie :) jestem taka szczesliwa a jeszcze w kwietniu pisałam tutaj jak to mi się świat zawalił....
-
Do Asik Asia a Ty jeszcze jesteś w jednej części czy już w dwóch? na kiedy masz termin bo pamiętam że jakoś przede mną....
-
do Andzia wysłąlam maila, troche długi:)
-
Andziu, napisz proszę czego dowieddziałaś się u pani prof. bardzo mnie to interesuje bo jestesmy w podobnej sytuacji, też jestem z warszawy i mój Antek ma termin na sierpień więc chyba trochę później ale z tego co wyczytałam to masz zamiar rodzić w imidzie, dobrze pamiętam? jakiś czas temu wysłałam Ci maila na adres który podawalaś w którymś poście ale przyszła mi jakas zwrotka więc nie wiem czy dostalaś- daj znać...pozdr.
-
Cieszę się ze juz wszystko ok, bo ostatnie zdanie w Twoim poście to o braku sił bardzo mnie zaniepokoiło. Mam nadzieję że za rok o tej porze też będę taka szczęśliwa :) całusy dla Małej