ayanami rei
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez ayanami rei
-
ja jem błonnik i nie mam problemu ^^ biegać w taką pogodę... podziwiam jeszcze szklankę mleka wypiłąm, to razem dzisiaj będzie 570 kcal poza tym ja niestety nie chudnę dwa kg na tydzień, a raczej 1 na razie by wychodził, przez te wpadki, mam nadzieję że teraz przyspieszy, a jak nie to nie będę miała wyjścia i zacznę coś ćwiczyć. Choć w tym tygodniu byłam na siłowni raz, mało, wiem
-
ja dzisiaj tak 2 kromki razowego chleba z tuńczykiem 250 kcal 4 małe jabłka 240 490 razem, nie jestem nawet głodna przez ten upał ^^ i znowu nie poćwiczę bo jestem padnięta, zajęcia miałam od 8 do 17, a 3 ostatnie godziny to stanie :(
-
Diomendi nie martw się! spalisz i tak połowę tych kalorii na ćwiczeniach, ja teraz jestem przed okresem jakieś 3 dni i też taki kiepski jadłospis mam dlatego... głowa mnie boli okropnie i niewyspana jestem :( Ale jak zjadłaś tylko z rzeczy dozwolonych na diecie tylko większa ilość to nie powinno zaszkodzić, wielkie znacznie ma nie tylko ile kcal ale też z czego pochodzą ja dzisiaj rano się ważyłam i było 67,5 już, to cieszy choć i tak długa droga przede mną dzisiaj zjadłam tak: 2 małe kromki razowego chleba z tuńczykiem i plasterkiem pomidora ok.200 danie z ciecierzycy ok.300 kromka razowego chleba z białym serem 110 to ok 610, chociaż moje liczenie może być bardzo niedokładne, nie mam wagi kuchennej, a jem takie rzeczy że trudno wymierzyć samemu. Nie jest to najlepszy jadłospis bo same węglowodany ale nie jest też najgorzej, tak myślę... Bo w moich granicach kcal się zmieściłam Kulturalnakultura Ty, jeśli się wcześniej nie odchudzałaś to i przy 500 będziesz szybko chudła :) 300 to mi się wydaje malutko, sama bym chyba nie umiała na tylu za długo wytrwać trzymajcie się, jeszcze potem tu zajrzę :)
-
Diomendi a dostałaś moje zdjęcie? bo wysłałam jedno, jeszcze wyślę dzisiaj ale bardziej z twarzą niż z sylwetką tylko z innego maila wysyłam niż tamten, bo nie bardzo go lubię
-
postaram się już częściej bywać, trochę byłam załamana przez te wpadki ale przecież to nie ma znaczenia już teraz :( witaminy fajne są te http://e-vita.istore.pl/pl,product,1313348,special,two,1500mg,180tabl.html special two się zwą, i wychodzą bardzo tanio, ja biorę takie 2 dziennie, a jak zapomnę to jedną, starcza mi to opakowanie gdzieś na 4 miesiące a mają nawet większe dawki niż zalecane, bo wiadomo że część się nie wchłonie, a poza tym te zalecane dawki to tak naprawdę są minimalne matematyka odchudzania ale to, że je się mniej, to nie znaczy, że te narządy nie funkcjonują normalnie, po prostu biorą energię z zapasów i w efekcie się chudnie ja jeszcze zjadłam jogurt naturalny 0% ok 60 kcal, z pomidorem to razem dzisiaj poniżej 450 a teraz czerwoną herbatę piję :) trzeba by coś zacząć robić w kierunku uprawiania sportu, jakoś zawsze wolałam już mniej jesć niż robić ćwiczenia, ale chodzi przecież też o stan skóry też
-
witajcie trochę mnie nie było, bo musiałam coś robić na uczelnię ja się nie poddałam, mimo że przez te wpadki mi waga stanęła i dalej ważę 68 około, ale od dziś koniec, ścisła dieta i ćwiczenia. Cieszę się że chociaż nie przytyłam przez ten długi weekend, bo zajadałam ten nadmiar czasu, w dodatku jestem przed okresem. Chciałabym mieć tak, że mnie nic nie rusza Na razie zjadłam jakieś 100g białego sera z warzywami, 4 wasy i pieczarkową to będzie tak 350, około kupiłam sobie błonnik jabłkowy, rozpuszczam go w wodzie, smakuje jak suszone jabłka cieszę się, że jesteście bo to ogromne wsparcie i motywacja
-
ja dzisiaj na razie pieczarkowa z makaronem sojowym 160 kcal ogórek kiszony 7 kcal fajny jest taki makaron bop nie ma aż tak dużo kcal a strasznie zapycha http://www.ilewazy.pl/szklanka-ugotowanego-makaronu-chinskiego-sojowego piękny dzień, a ja na uczelnię ale cieszę się, bo już mi się nudzi w domu, a tak przynajmniej nie będę myśleć o jedzeniu ja jadę na zakupy jedzeniowe bo już nic nie mam i przez to wczoraj zjadłam jakieś rzeczy których nie powinnam np budyń sojowy, wyszło mi pewnie kcal więcej niż chciałam, ale od dziś będę się bardzo sciśle trzymać, a jutro się zważę, choć nie oczekuję że coś spadło przez te wpadki a co myślicie o arbuzie? bo niby nie ma wiele kcal a jednak to sama woda i cukier kupię może taką małą wagę kuchenną, jak będą jakieś w niskiej cenie Diomendi jeszcze co do tych romansideł a oglądasz też anime? bo znam wiele fajnych ^^
-
jestem, jestem te zdjęcia wyślę jak wrócę, bo tu mam tylko laptopa i nic kompletnie na nim a fb nie mam, może kiedyś założę na da mam za to konto http://lightles.deviantart.com/ ja wczoraj miałam wpadkę, nawet nie mam siły pisać co zjadłam :( orzeszki, lody, ser żółty. Wydaje mi się że to przez to, że nie mam tu co robić za bardzo, a pełno ciastek i niezdrowych rzeczy się pałęta :( ale nie załamuję się, idę za to dzisiaj na cały dzień w góry, piękna pogoda jest. Chociaż pewnie to będzie cud jak schudnę w tym tygodniu, no nic :( do wieczora, trzymajcie się
-
hm, rzeczywiście, na tym co teraz wysłałaś są duże, ale powinnaś się cieszyć z nich :) ja też mam dość spory rozmiar i staniki kupuję właściwie tylko przez internet, to co jest w sklepach to porażka a Ty nie jesteś już na pewno gruba, tylko normalna, te kilka kg i będzie super :) pewnie ucieszy, tym bardziej że on też jest raczej szczupły bardzo pojedziemy nad jezioro może, więc chciałabym w kostiumie wreszcie ładnie wyglądać a próby są może i dobre ale nie takie długie, nie miało tak być idę już spać, miłych snów wam
-
ale to chłopak pewnie cieszy się :D może dlatego że na pierwszych jesteś bokiem, a na tych w trakcie diety przodem ale jeśli nie zmalały to może powinnaś się cieszyć, bo nie stracą przynajmniej kształtu, dla biustu szybkie chudnięcie to akurat straszna sprawa
-
w górach jestem na parę dni, taki domek tu mamy na wakacje, a raczej do wynajmu, a jak nikt nie chce to samemu można czasem przyjechać bo studiujemy w innym mieście, daleko bardzo, beznadziejna sprawa :( motywuje, chciałabym go zaskoczyć, tym bardziej że ostatnio jak się widzieliśmy tj w lutym, ważyłam tak 67 dziękuję za zdjęcia, widać, że przede wszystkim brzuch i piersi masz mniejsze sporo, i nogi też, a co jeszcze na plus, to że ładniej Ci bledszej, ale może to jakieś moje zboczenie :) poza tym mamy podobny rodzaj sylwetki chyba, duże piersi, wcięcie widoczne. Ja np teraz mam wymiary tak w biuście ze 100/ talia 71/biodra 104. A uda to już w ogóle masakrycznie wielkie mam :( twarzy zdjęcie wyślę, jak jakieś znajdę... ja raczej nie mam ze znanych osób, a przynajmniej nie mogę sobie przypomnieć, bo wiele gwiazd jest ładnych, ale dużo takich z życia codziennego, które bardzo mi się podobają chociaż ze znanych może ona http://t3.gstatic.com/images?q=tbn:ANd9GcTwSAbULnUAJKgTTj_gdwVFw_9RyEtdf3Eou6_9AyTl97UMSrbHgM10CB6W mam słabość do rudowłosych dziewczyn, sama sobie zafarbuję włosy na rudo jak już schudnę, teraz mam taki nijaki kolor
-
ja dzisiaj tak: 10: 20 5 desek 140 kcal ser biały 85 jakieś warzywa na to, powiedzmy 20 kcal 13 :00 2 małe jabłka 80 kcal 15:30 2 małe selery 120 kcal zupa szpinakowa z białkiem jajka ok 80 kcal kapka oliwy 50kcal 19:00 zupa pomidorowa, tj rozcieńczony przecier właściwie ok 40 kcal strasznie dużo tego, ale razem około 600 kcal jeszcze przeszłam 8 km po górach zmęczona jestem, chyba pójdę zaraz spać Diomendi, jasne, chętnie zobaczę efekty ^^ alekoci647@student.polsl.pl też wyślę, ale jak już schudnę, jakoś nie mam zbyt wielu swoich zdjęć, unikam ich raczej :(
-
Diomendi, 10 kg, jej :) wy wszystkie i tak jesteście szczupłe w porównaniu do mnie nie wiem jak mogłam do takiego czegoś doprowadzić, tym bardziej że jak już się złapie rytm diety to ona sprawia przyjemność, szczególnie kiedy daje efekty, ale na razie daje, więc jestem dobrej myśli jutro też pójdę na jakąś wycieczkę poza tym świetna jest ta strona z przelicznikiem kcal i zdjęciami, bardzo pomaga
-
ale dobrze, że teraz odżywiamy się zdrowo, mam nadzieję że tym razem uda się to utrzymać na zawsze ja zjadłam jeszcze tą zupę, z dwoma żółtkami i frytki z selera z łyżeczką oliwy i ketchupem. Smakowały dziwnie, trochę jak suszone jabłka strasznie jestem najedzona, chyba z 300 kcal to było i trochę późno ale w sumie 600 czyli jestem w miarę zadowolona, spaliłam pewnie część podczas tego spaceru odkryłam na nowo zieloną herbatę :)
-
ja dzisiaj tak 09:00 kromka razowego chleba z tuńczykiem, trochę ugotowanej białej fasoli, 1/4 papryki ok. 300 16:15 200g szpinaku z jajkiem ok 140 kcal ważyłam się dziś i schudłam 2kg prawie :) mimo tych wpadek z winem, a też wczoraj jeszcze zjadłam kilka nadprogramowych plasterków sera z ketchupem i dwa jabłka, dość późno, wyszło wczoraj chyba z 1000 kcal, więc tym bardziej nie jest źle, że taka waga ^^
-
ja dzisiaj tak 9:30 2 kromki razowego chleba (myśle że około 200 kcal) pół puszki tuńczyka (70kcal) ogórek małosolny 16:00 zupa zrobiona z włoszczyzny i przecieru pomidorowego trochę mrożonki z warzyw chińskich z łyżką oliwy (około 180 kcal) razem coś poniżej 500, tak myślę w piątek chyba wybieram się z koleżanką do Istebnej, będziemy chodzić po górach i w ogóle, miło że taki długi weekend przed nami ^^ Co do słodyczy to rezygnuję chyba też z owoców czy dżemu żeby się odzwyczaić od słodkiego. Kiedyś jak tak zrobiłam to nawet mleko wydawało mi się strasznie słodkie. Natomiast po głodówce (od czasu do czasu robię taką oczyszczającą) wszystkie jarzyny. Po prostu wydawało mi się, że ktoś do nich dosypał cukru. Miałam po tygodniu dość tego smaku. A po głodówce nie można solić więc byłam na to skazana. Jeśli chodzi o alkohol, niby wino wytrawne czerwone nie powoduje tycia, ale kto to wie, jak jest naprawdę... sabalka Architekturę wnętrz na politechnice śląskiej, czasem zastanawiam się po co ja to studiuję, ale nvm W pure płaciłam około 130 zł miesięcznie, można za to siedzieć ile się chce na siłowni oraz uczęszczać na wszystkie zajęcia, a sporo ich tam jest. Jest jeszcze karnet na samą siłownię około 100 zł na miesiąc. Głównym mankamentem jest to, że podpisujesz z nimi na rok umowę, najłatwiej podać po prostu nr konta i sami to 130 zł pobierają co miesiąc. Da się wcześniej zrezygnować choć są temu raczej przeciwni, mogą np poprosić o zwolnienie od lekarza jeśli chcesz odejść wcześniej. Jest jeszcze wpisowe około 200 zł, ale zawsze w którymś miesiącu jest promocja, że można bez niego się zapisać. Nie powinno też być problemu, żeby raz, czy dwa wpuścili cię, żebyś zobaczyła sobie jak wyglądają zajęcia
-
sabalka jaki masz temat prezentacji maturalnej? a musli jest fajne jeśli się je samemu zrobi, np mieszanka płatków owsianych, orkiszowych i suszone morele na śniadanie nie powinno zaszkodzić w małej ilości takie kupne płatki to świństwo, a samemu można wiele kombinacji stworzyć. Gdzieś czytałam, że płatków (owsianych i innych) nie należy gotować tylko namoczyć przez noc i ewentualnie podgrzać
-
trochę zazdroszczę tego aerobiku, kiedyś byłam zapisana do pure'a i miło wspominam szczególnie jogę i aerobik. A teraz chyba zacznę chodzić na basen, mimo że chlor nie działa dobrze na skórę i zawsze trochę boję się do tej wody wchodzić, jak pomyślę o tym, co w niej jest. Ale nie marudzę, tylko zacznę chodzić... a japońskie dramy też zdarza mi się pooglądać, choć wolę anime z seriali jeszcze ostatnio Sherlocka, ale tego nowszej produkcji duże zaległości mam w filmach i serialach...
-
cześć wam mimo że jem zdrowo to nie sądzę, żebym dużo w tym tyg schudła, chyba właśnie przez to że jem zdrowo ale za dużo rzeczy i piłam wino w weekend oraz zdarzyło mi się wieczorami zjeść jakiś owoc. Smutno, ale od teraz będzie lepiej, zacznę ćwiczyć i nie będę jadła słodkich rzeczy. Chcę po prostu odzwyczaić się od słodkiego smaku dzisiaj tak: 9:30 kromka razowego chleba, około 50g białego sera z papryką i przyprawami- ok.200 kcal 15:30 sałatka z papryki i cebuli z łyżką oliwy mieszanka kalafior, marchew, brokuły gotowane kawałek wędzonego łososia, w sensie jakiś jeden gryz ^^ nie wiem ile to miało kcal ale chyba ogólnie zjadłam mniej niż normalnie jeszcze ćwiczyłam jakieś pół h na orbitreku sprawdzać kcal nie miałam czasu i siły, bo od rana coś robię na uczelnię przynajmniej tyle, że nie mam czasu jeść ani myśleć o tym teraz też tylko sobie robię przerwę, mimo że wiedziałam że tak to się skończy, to i tak w weekend się za nic nie zabrałam =.= Jestem straszna :( Doktora polecam ale zacznij od drugiej serii, w pierwszej główny aktor jest taki sobie. Ja zaczęłam od połowy czwartej ale do poprzednich na pewno wrócę. Sountracki też są świetne http://www.youtube.com/watch?v=5D-QPDGhCtM
-
ja dzisiaj tak 9:30 2 kromki chleba razowego z serem białym 0% i dżemem, myślę, że tak około 300 kcal 13:30 miska fasolki po bretońsku, ale takiej odchudzonej, bez mięsa, tłuszczu, właściwie fasola w zupie pomidorowej, około 200 kcal 16:15 danie z gotowanych pieczarek, cukinii i kalafiora około 130 kcal jak mówię nie mam wagi kuchennej i nie jestem w stanie tego mierzyć dokładnie idę na basen potem na godzinę czuję się jakaś ogólnie zniechęcona dzisiaj, nawet nie przez dietę... weekend bez wpadek, choć trochę za dużo wina wypiłam jak na dietowanie chyba zrezygnuję na 2 miesiące z jakichkolwiek słodkich rzeczy oraz alkoholu
-
Możesz nie wiedzieć że schudłaś bo po prostu co dzień na siebie patrzysz. Tak samo jak kiedy kogoś długo nie widzisz i myślisz że bardzo się zmienił. Łatwiej zauważyć dużą zmianę niż to jak po trochu dochodzisz do celu. Poza tym jeśli jedna osoba ci coś mówi, możesz uznac, że to brednie, jednak jeśli więcej zauważyło zmianę, to już chyba musi w tym coś być, prawda? :) Zawsze możesz kupić zwykły centymetr krawiecki i tak się upewniać ^^ Mi jest trudno liczyć kalorie, nie mam wagi kuchennej, a takie niedokładne pomiary wydają mi się bez sensu. Ale na oko gdzieś 800 kcal rano zjadłam około 70g sera białego 0% z ogórkiem potem w ciągu zajęć 4 jajka, pomidor, małe jabłko i koło 16 kapustę kiszoną z oliwą teraz wina dwie lampki wytrawne, czerwone staram się jeść węglowodany tylko na śniadanie, owoce też powinno się jeść jak już to rano, na czczo, ale i tak utrudniają chudnięcie. Ważne jest żeby każdy posiłek zawierał białko. Żeby nie chudnąć z mięśni zalecane jest 1-1,5 g białka na 1kg masy ciała. liczyć tego, ile sama go jem po prosu mi się nie chce, ale wiem tak na oko, że za mało. Poza tym ok kilku lat nie jem mięsa więc powinnam szczególnie na białko uważać... No ale cóż, ryby jem więc może nie jest tak źle z tym Średniaja, witaj, ja chodzę tylko na pogrzeby rodziny, zbyt smutne wydarzenia. Podziwiam w pewien sposób, że tak wspierasz... Diomendi twoje menu, według mnie jest niezłe, choć nie jadłabym bułki, szczególnie po tłuszczowym posiłku. Węglowodany mają taką właściwość, nie pamiętam dokładnie jak to działa, ale jeśli chcesz mogę poszukać, że w połączeniu z tłuszczem otwierają komórki, tak że te są w stanie wchłaniać w siebie tłuszcz. Oczywiście przy takiej ilości kcal jakie jesz nie spowoduje to tycia, ale może wpłynąć na zrzucanie masy ciała wasa jest bardzo pozytywna ale też bez tłuszczu, lepiej je zjeść po prostu z białkiem i warzywami. Np chudym nabiałem (do 1,5%), tuńczykiem, dżemem bez cukru, ew z jakąś chudą szynką a wafle ryżowe... ja od takich rzeczy trzymam się z daleka, ale jak mówię, przy tylu kcal, nie może przeszkadzać i jak waga? ja zawsze ważę się rano, bo wtedy jest ok 1 kg mniej ^^" a błonnik to naprawdę niezła rzecz, też muszę się zaopatrzyć i zabrać wreszcie do jakichś ćwiczeń
-
śledzę ten wątek od jakiegoś czasu... nigdy nie liczyłam kalorii ale moja historia z odchudzaniem jest długa, a moja waga się po prostu od 2 lat waha i to sporo. Chciałabym ją wreszcie unormować do wakacji. Pasowałoby mi pisać tutaj, bo widzę że jesteś autorko wyjątkowo wytrwała. A to zawsze smutno jak odchudzasz się z kimś, a ta osoba się poddaje. Dlatego może tu. Choć moja dieta jest raczej zmodyfikowanym Montignacem połączonym z ograniczeniem ilości, po prostu wiem z doświadczenia że tak najłatwiej mi schudnąć. Coś o sobie, niedawno skończyłam 20 lat, studiuję architekturę wnętrz, aktualnie większość mojego czasu pochłaniają gry, mianowicie mass effect 2, no, muszę się zabrać za projekty a zamiast tego gram :)
-
http://www.youtube.com/watch?v=J_zU9oBarXo&feature=BFa&list=FLS7CTjcVIw3rKYBENUMC1pQ&lf=mh_lolz