Bahati
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Wszystko napisane przez Bahati
-
Mysza, zrób jak piszesz, ale na Twoim miejscu znalazłabym labo,w którym dostaniesz wynik tego samego dnia (ja robie w takim np. Alab, gdzie takie podstawowe wyniki jak beta mam online 2-4 h po pobraniu). A lekarz beznadziejny, kto mailowo wydaje taki wyrok... TRZYMAM KCIUKI!
-
Hmmm..nie znam się na tyle... ale nie opierałabym się tylko na tych 2 wynikach...Jak już pisałam różnie z tą betą bywa. Duphaston zawsze możesz odstawić. Ja bym sprawdziła jeszcze betę, przy nieprawidłowościach powinna wyhamować ze wzrostem...
-
Robaczek - w 12 dniu po iui beta powinna być pozytywna, a w 14 dpiui będzie już pewna. Powodzenia:-) MYSZA, no właśnie - czekamy na wieści:-) AKKMA, jak samopoczucie?
-
Akkma :-), ale spooopojnie:-) Ja bym nie przywiązywała wielkiej wagi do wyniku bety, bo ta jest dobra do potwierdzenia ciąży, ale w określaniu innych prawd (prawidłowy rozwój ciąży, określenie tygodnia/c.mnogiej/c. pokedynczej) to już nie jest taka wiarygodna a przyrosty często nie są książkowe (w jedną i drugą stronę i z różnym zakończeniem). ● Ja w 48h miałam przyrost 26 krotny (!!!): z 790 na 20 000 i nie wiem czy to był błąd czy co (lekarz nie przywiązał wagi do wyników, powiedział tylko "ładnie urosło") i przed wizytą niepotrzebnie dostałam ataku histerii (dosłownie), bo są pewne złe sytuacje gdzie beta hcg rośnie za dużo (u Ciebie to jest po prostu ładny przyrost :-) )
-
Akkma :-D
-
Akkma, trzymam kciuki! Czekam na wynik bety:-)
-
Mysza, co napisać :) No "coś" się dzieje. Niestety musisz uzbroić się w cierpliwość. Beta jest malutka, ale pozytywna :)
-
Cześć Dziewczyny! Chciałam pisać na inny temat, ale przeczytałam Twój post ALEXIS. :( Nie wiem co mam napisać… Naprawdę szczerze mi przykro… Po tylu latach starań. MALINKO, fajnie, że znowu piszesz. Tak długo będę czytać ten topic aż napiszesz, że się udało. Chciałam napisać więcej, ale w kontekście tego co napisała Alexis, nic nie ma znaczenia
-
Tak zaleca się maksymalnie 6 zabiegów (niektórzy lekarze nawet mniej), statystycznie szanse maleją po 3 zabiegu. Chodzi o to, że prawidłowo przygotowana iui znacznie ułatwia zajście w ciążę i jak nie "zaskoczy" się 1-3 to przyczyna moża być inna. Zdarzają się oczywiście sytuacje, że komuś udaje się za 6 razem (była dziewczyna na forum, której udał się 7 raz), ale to już chyba trochę loteria... Z własnego doświadczenia wiem, że podstawa to lekarz, który zna się na iui, bo niestety niektórzy lekarze robią zabiegi "na odczepnego". Na to czy warto robić aż 6 zabiegów trzeba spojrzeć indywidualnie, w zależności od swojego wieku, przyczyn niepłodności, bo w tej sferze czas jest na wagę złota...
-
Aaadulka - gratulacje!!! Niech Ci te pozostałe 8 mcy szybko i bezstresowo minie :)
-
Dziewczyny wciąż Was podczutuje i trzymam kciuki. ♥ Ja po iui żyłam zupełnie normalnie (może nawet za), przekonana o jej niepowodzeniu odstawiłam nawet na tydzień luteinę a okazało się że jednak się udało... Pozdrawiam
-
Jutro mamy powtórkę badań i jak będzie dobrze to...do domku;-) Karmienie...aaaua, w drugiej dobie panikowałam, że nie mam mleka a dzisiaj nie dotykam piersi a z nich kapie mleko...jak nacisnęłam brodawkę to opryskałam stojącą obok mamę;-) Piersi mam jak kamień. Nigdy nie myślałam o karmieniu jak o czymś fajnym, teraz trudno o obiektywizm, bo przystawianie do piersi kojarzy się z bólem, ale czytam różne publikacje o karmieniu niemowląt i doszłam do wniosku, że nie po to tyle czekałam na maleństwo żeby nie dać mu wszystkiego dobrego co w mojej mocy. Już nie przekonuje mnie argument " nie karmiłam a dziecko zdrowe" (chociaż sama wyrosłam na mm i mam się ok;-) )
-
Dla nas wczoraj o 20:05 stał się cud - powitaliśmy na świecie nasze Serduszko. Życzę Wam wszystkim dziewczyny aby i Wasze marzenie o maleństwie jaknajszybciej się spełniło. :-*
-
Ja w sumie też miałam na niepękniętych, mój gin tłumaczył, że ze stymulacją (więcej niż 1 jajeczko) i lekiem na pęknięcie lepiej trafić...
-
Alexis, Clematis dziękuję za ciepłe słowa. Akkma - :*, miło, że czytasz te moje narzekania. Mex2 – myślę, że niepłodność zostawia ślad na zawsze, lata starań to lata „siedzenia” w tematyce niepłodności, ale też przy okazji słyszy się tyle historii o komplikacjach w ciąży, przy porodzie; ktoś kto zachodzi w pierwszym cyklu starań jest wolny od tych obciążeń…, ale też z drugiej strony chyba bardziej się docenia ten dar, kiedy już przychodzi… A wiesz, co było przyczyną Waszych strat? Oby kolejna iui była szczęśliwa! Katia – co powiedzieli lekarzepo laparoskopii?
-
Agulek - super :) Masz ciążę potwierdzoną w 100 procentach :) Na następnym usg (kiedy???) zobaczysz już malego człowieczka. Marietanka - w dwupaku, do planowanego terminu - 6 dni. To takie dziwne, że nie można przewidzieć kiedy to będzie, zanim sie nie zacznie. Statystycznie 85 procent kobiet rodzi 2 tygodnie przed / po terminie...więc Ty już za chwilę zaczniesz wyczekiwać :) Najgorsze, że nie wiadomo kiedy, jak (u każdej zaczyna sie inaczej) i czy w ogole, bo przecież nagorsza wersja to cesarka 2 tyg po terminie... No własnie MALINKO!!! Też się zastanawiam, co się z Tobą dzieje?!
-
Agulek, kiedy masz wizytę?
-
Alexis!!!!!!!!!!!!! Pewnie, że pamiętam. Super, bardzo się cieszę. Napisz na jakim jesteś etapie! Trzymam kciuki, oby Ci teraz szybko minęły te najbliższe miesiące!
-
No widać różne są zalecenia dotyczące d*phastonu...ja miałam różnych lekarzy ale zalecali to samo: test i odstawić. Ja wiele cyklów brałam d*phka i zdarzyło mi się nawet przesuwać nim @, i tylko raz ( przy bardzo nieregularnym braniu) dostałam krwawienie mimo zażywania go. Brany dłużej niż potrzeba tylko potęgował mi PMS, więc po co się męczyć? 14 dni po owu beta jest wiarygodna...
-
Katio, Naprawdecdziwne to zalecenie dotyczące d*phastonu.... Podczas starań miałam 4 lekarzy, ktorzy po owu zalecali brać d*phka lub luteinę, testować 12-14 dni po owu i od wyniku testu uzależniali decyzję czy brać leki dalej czy nie. Ja będąc w ciąży ( nie wiedziałam) zrobiłam ok. tygodniową przerwę w braniu luteiny i nic się nie stało, ale po co ryzykować...
-
Mi lekarze zawsze zalecali przy luteinie/d*phastonie ok 12-14 dni po iui (względnie po owu przy naturalnych staraniach) zrobić test (pewniej beta hcg) i jak negatywny to odstawić, jak pozytywny brać dalej. Ja po swojej udanej iui niestety się nie zastosowałm do tego i odstawiłam luteinę pewna, że @ nadchodzi, na szczęście mimo, że nie brałam jej ok tydzień nic się nie stało, ale lepiej tak nie robić...
-
Ja miałam 2 laparo.; nic strasznego, zabieg wykonuje się pod narkozą, robią Ci 3 dziurki w brzuchu (blizny po nich są niemal niewidoczne). W szpitalu jest się coś ok 4 dni (nie pamiętam już dokładnie). Po zabiegu brzuch jest trochę obolały, ale nie jest źle; później przez jakiś czas trzeba się oszczędzać (nie dźwigać, itp.)
-
Agulek, ja mam tylko 12 tabletek Luteiny dopochwowej 50 mg, jesli chesz mogę Ci je wysłać, nie wiem - priorytetem ? Tylko nie wiem, czy coś ci to da, ale jak chesz to napisz nazwisko i adres na bahati@onet.pl.
-
akkmo, coś mi się przypomina że ja też nie brałam clo jak w zegarku i chyba coś pominęłam, mimo to podziałało, no z tym że zawsze miałam swoje owu, nie pamietam jak jest u Ciebie...
-
Monjoc - to ja przypomniałam topic o inseminacji. U nas skończyło się na 3 iui. Jestem w 33 tc. Trzymam kciuki za Twoje 2 podejście, oby się udało! Innym dziewczynom też powodzenia, też bałam się że będzie puste jajo, później drżałam o serduszko, koniec I trymestru, ruchy....ale szybko zleci! Tylko ten finisz się dłuży...