Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Bahati

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez Bahati

  1. Dojładnie - tragedia..Widziasz jak ciężej nuiz zazwyczaj zniosę @ tylko dlatego, że kilka dni spóźnienia narobło mi nadziei, tragedią jest nie zobaczyć serduszka, srtacić dziecko w pierwszych tygodniach, ale widziec jużraczki, nóżki, znac płeć i rodzić...wszystko na nic:(
  2. Skarbi - gratulacje i powodzenia :) Dobrze pamietam,że tez staraliscie się 4 lata? Ze mnie los sobie zakpił ;( W cyklu kiedy teoretycznie szanse były wieksze zafundował mi anginę i antybiotyk = przesunięcie @... Mam dziś 33/34 dc i wiadomo jakolwiek racjonalnie bym nie myslała i tak do odbioru bety zawsze podswiadomie będę miec nadzieję... A potem znów to glupie uczucie kiedy mysli się "może się udało, to byłby juz ten i ten tydzień..." i przychodzi @ i uswiadamiam sobie,że nic nie było, że byłam jałowa jak zawsze.... Pokrecone to życie. Wczoraj urodziła moja znajoma. Martwe bliźniaki...:(Aż się w głowie nie miesci.
  3. Okresu brak, brzuch śmi, janiki kłują...a beta ma być jutro po 16...Masakra to labolatorium. Niepotzrebnie wydałm 32 zł...
  4. O taka odpowiedź mi chodziło, ale podejrzewam, że onie o stres chodzi ;) Zresztą u mnie to antybiotyk najprawdopodobniej.
  5. Mam 31dc, od dawna mam 27 -28(do 29), wiem,że to jeszcze nie spóźnienie. Testy negatywne 28 i 31 dc (obydwa nie z porannego moczu). Miałam wielką nadzieję, ąz do momentu kiedy przypomniałm sobie, że brałam antybiotyk w tym cuklu, a to mogło spowodobać to przesunięcie. Stresu raczej nie podejrzewam, nie raz nie dwa mam większe stresy niż przy badaniu...
  6. :( Nie wytrzymałam i zrobiłam test (nie z pierwszego moczu) no i oczywiście. Teraz mam juz pewnośc, że to przesunięcie spowodował antybiotyk:( Czekam na @
  7. Dziewczyny, moja nadzieja spadła do zera. Przecież ja w tym cyklu, jeszcze przed owu miałam anginę i brałm antybiotyki...Stąd to przesunięcie...
  8. Witam dziewczyny, czy w cyklu kiedy miałyście hsg spóźniała Wam sie @ ? Bo zwariuję.
  9. Wiem,że beta dałaby 100% pewności, ale nie dam rady :( Okres zobaczę sam na sam w łazience, a odebranie wyników to jak dostanie obuchem w łep :( Ewentualnie gdyby @ się nie pojawiła zrobię w czwartek. Nie wim jak dam dzisiaj radę skupic się na czym kolwiek. Infekcji dostanę od ciągłego sprawdzania czy jest @ :D Będę do was zaglądać kobietki :)
  10. Prolaktyna ok, za genetykę jeszcze się nie braliśmy. Nie wiem czy pisałm, ale byłam stymulowana clo i miałam mieć iui w klinice; niestety w dzień kiedy miałm ją mieć musiałm byc w pracy i nie podeszlismy...Potem znalazłam gin, która zajmuje się genetyką - zarejestrowałm się do niej (małe centrum lecznicze, znacznie bliżej niż klinika), ale w wyniku pomyłki trafiłam do szefa centrum, który narazie wydaje mi się rzeczowym facetem. A ja S-Z-A-L-E-J-E :( w tym cyklu miałam hsg i mam 31 (a jak liczyć pierwszy dzień od pierwszego wieczornego plamnienia to 32), ostatnio od dawna mam 27-28...Czuję się (od ok 3 dni) jakbym miała niedługo dostać @, od ok 21-22 dc bolały mnie same sutki, od 27 piersi. Skarbi jakie masz objawy? No i test 28dc wieczorem negatywny. Znowu bedzie rozczarowanie, ale po co takie zawirowania przy regularnym cyklu :(
  11. Dziewczyny po Hsg, jak wyglądał wasz cykl w ktorym miałyście badanie? Były jakieś anomalia ;-)?
  12. Mi lekarze zawsze kazali najpierw robi test 12 i 14 dni po owulacji a dopiero potem odstawiać luteinę/duphaston...
  13. 11 iui? Niemożliwe jaki lekarz jej to robił:-( Coraz częściej odchodzi się od aż 6 iui a tu 11.. w jakim celu?
  14. Nie pamietam jak długo...Coś ok 1,5 mca? No bo to zalezy przecież tez od cyklu....Ale ja bym poszukała miejsca gdzie zrobią ci hsg w znieczuleniu ogólnym, bo przeciez laparo to już inwazyjne badanie...ja się baąłm nabawić zrostów własnie po laparo...
  15. No własnie, dlaczego od razu laparo, skoro hsg nie wyszło na "zywca" to można spróbowac ze znieczuleniem ogólnym...Ja miałm HSG USG i zapłaciłam 300 zl, ale bez znieczulenia, tylko zastrzyk w pupę :)
  16. ja miałm laparo od prywatnego gina, ale nie wiem - nie doczytałam :( - w jakim celu masz miec laparo, bo ja miałam torbiel i miałam normalnie w szpitalu za free, tylko za badania przed musiałm płacic - podstawowe z krwi - za nie zawsze się płaci z prywatnym kierowaniem, przy okazji usunięcia torbielki sprawdzili mi drożnośc- tez za free...
  17. Morelko, o jakim zabiegu pisałaś, że 3 dni jest się w szpitalu?
  18. Malinko, może Twpj gin ma rację. Oby miał ! Ale ja - nie chcę bynajmniej zmniejszac Twojej nadzieii - jestem uczulona na słowa gina "duże szanse" , "na pewno się uda"..Zawsze myslałam, że lekarze powinni byc bardziej sceptyczni, ale niestety tak nie jest...A sama - i to kilkakrotnie - doswiadczyłam wielkiego ptymizmu lekarzy...A mi to nie jest potrzebne, chcę znać prawdę, znaleźc przyczynynę i ją pokonać...Lekarze powinni wiedzieć, że zapłodnienie jest skomplokowane i, że "pieknę jajeczko, idealne nasienie i porządne endometrium " nic nie gwarantują...denerwuje się tak, bo od swojego pierwszego gina słyszałm "tu musi byc ciąża"...i co 4 lata i nie ma...A dopiero potem dowiedziedziałm się chodząc po innych lekarzach, że ten pierwszy nie robił nawet żadnych badań..a ja mu ufalm, że jak mówi,że jak jest owu to nie trzeba badac hormonów...Lekarz do którego prywatnie czeka się 1,5 mca.....Nie wiem po czym on wnioskowal powodzenie...;) A Ty Malinko musisz próować. Ja na Twoim miejscu dałbym sobie kilka miesęcy z 1-2 naturalne a potem IUI...z 2-3. Ile Ty w końcu miałś IUI?
  19. Helenka - cos sie dzieje :) Przeżyłam HSG. Nic przyjemnego, ale zyje. Obydwa jajowody oczywiście drożne...
  20. Wen, nie jest tak źle. Dotychczas pisałam posty kiedy naprawdę było mi źle. Zreszta przez ponad pół roku jest ich tylko kilka. dzisiaj zmieniła wygląd bloga z czarego na biały ;) i postanowiłam pisać częściej - napisałm wyżej - że kiedyś na blogu pojawi się relacja z ciązy i bedę go czytać z dzieckiem na ręku ;) No zajęć mam dużo, dlatego ciągle odkładamy INV :( W IUI ja tez za bardzo nie wierzę, ale teraz - po czasie - uważam, że gin, który robił na nasze 2 IUI był konowałem i che spóbować IUI ze stymulacją, Raz, żeby nie było:)
  21. Ciągle czytam i ciągle nie mam o czym pisać:( Rok temu muslałm, że o tej porze bedę już po dwóch podejściach do INV...Ale nie, ciągle czas ucieka a my nie posuwamy się do przodu w straniach. dzisiaj siedze jak na szpilkach, bo niby mam mieć HSG USG, ale nie wiem, że @ skończyła się tak zupełnie...No a przceiż HSG kiedy nie jest czysto może narobić wielkich problemów,ale chciałabym to mieć za sobą, wreszcie się zdobyłam na odwagę i we wtorek zarejestrowałm na ten zabieg i wolałbym iśc izapomnieć. Chociaz co to ma nowego wniesć do naszej diagnostyki...Juz kiedyś miałm przy laparoskopii stwierdzoną drożność i to po 1,5 roku strań, więc przyczyna raczej nie ta...Chyba, że się pomylili. Wróciłam do blogowania o naszym problemie, wierze, że kiedyś przeczytam bloga z dzieckiem na ręku ;)
  22. joloooo, no to u na spodobnie, w tym cyklu nawet zapisałm się do gin zajmującej się genetyka ale z powodu pomyłki trafiłam do innego gina ;)... U niego pobrali nam krew na przeciwciala przeciwlpemnikowe... A do genetyka trzeba będzie się wybrać. DNA fragmentacji plemnika tez mieliście?
  23. jolooo, jaka u was diagnoza? To oczekiwanie jest najgorsze...:( Ja nie wierzę w "naturalne poczęcie" ( u nas) ;) Ale pewne zawirowania znowu obudziły moją nadzieję...
  24. Malinko, przykro mi, że żyjesz w takiej niepewności:( Idziesz jutro do "pierwszego" gina?...W końcu to będzie już 4,5 tygodnia od "pozytywnej" bety... (pomijając ostatnia miesiaczkę i owulację...) Mam nadzieje, że pójdziesz jutro i zobaczysz bijace serduszko:) Trzymam kciuki!
×