Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

katka30

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez katka30

  1. Marlew kochana gratuluję ci z całego serca. Cieszę się że wszystko poszło po twojej myśli i urodziłaś tak jak chciałaś.
  2. Yoshka nic się nie zmieniło w kwestii pobytu. 2 dni i do domu.
  3. Cieżarówka tak miałam ustalony termin cc po terminie OM. Ale ze mną na sali była dziewczyna która miała cc tydzień przed terminem OM. Ja dlatego tak miałam ustalone bo chciałam żeby samo się coś zaczęło bo myślałam że bedę rodzić sn. Ale niestety zadnych objawów nawet minimalnych nie było.
  4. Ja miałam termin na 23.04 a dr Biernacki ustalił termin cc 27.04 i tak też miałam cięcie. Synek urodził się dorodny 4kg i 58 cm :)
  5. K@mila mam nadzieje że mój mały nie dostanie kolki, córka nie miała ale niby mówią że chłopcy mają częściej kolki niż dziewczynki. A poza tym nie ma reguły. A co do butelki to w Esku dają takie jednorazowe buteleczki z mlekiem tylko musisz powiedzieć że chcesz bo nie masz pokarmu. Agni a na początku napewno nieraz sie przestraszysz jak będzie dzidzia jadła jeśli oczywiście będziesz miała takiego łapczywego bobasa jak ja mam. Jak chwyci pierś to tak pije że w ogóle nie oddycha a potem sapie :) Także staram się go przystawiać do piersi częściej żeby za bardzo się nie wygłodził :)
  6. Kurcze zawsze jak szybko napisze swój nick to wklepie za dużo "a" :)
  7. Z załatwianiem się w sumie nie było problemu na 3 dobe powinno się załatwić poraz pierwszy po cc. Jeśli się nie uda to trzeba zaaplikować sobie czopki glicerynowe i pójdzie jak po maśle :) Ja w ciąży też miałam problemy dopiero ze 2 tygodnie przed terminem się chyba zaczął organizm czyścić. A pionizowania po cc to akurat w klinice pilnuą. Ja tylko przy pierwszej wstałam tak późno bo miałam ją o 20.00 a o 5 rano dopiero wstawałam. Teraz jak miałam o 14.40 to już o 19.00 przyszła pielęgniarka i mnie poinformowała że zaraz będziemy wstawać.
  8. Ciężarówka powiem Ci że nawet nie było mi ciężko. Przy pierwszej cc było trochę gorzej nie wiem czemu ale dłużej dochodziłam do siebie. Niby pielęgniarki mówiły że czym prędzej się wstanie z łóżka po cc tym szybciej się dochodzi do siebie. Przy pierwszej cc wstałam po 9 godz. a teraz po 5 może rzeczywiście to ma znaczenie. Bo teraz juz na następny dzień było w porządku i normalnie mogłam wstawać z łóżka. Co prawda pakowali we mnie leki przeciwbólowe i to takie ze przez chwile się miało odlot ale tylko w dzień kiedy miałam cc i potem na następny dzień to dostałam juz 2 zastrzyki. A teraz to juz jest super :)
  9. Dziewczyny któraś z Was napisała że to wstawanie w nocy na sikanie to trening przed wstawaniem do dzidzi. Powiem Wam jedno ja się teraz bardziej wysypiam niż jak w ciązy byłam. Nic mnie nie boli... nareszcie :) synek budzi się co 3 godz na jedzonko także mam luksus. Z córką nie było tak wesoło bo budziła się mniej więcej co 1-1,5 godz i nie było zmiłuj się. Wszyscy mi mówili że jak pierwsze dziecko dało popalić to drugie mi to wynagrodzi. Jak narazie (odpukać) przez dwa tygodnie się sprawdza :). A co do tej blizny po cc to wydaje mi się że też to zależy w jaki sposób zostanie zszyte cięcie, bo po pierwszej cc nie smarowałam niczym i została mi biała, cieniutka kreseczka. Teraz zobaczymy ale już widze że raczej też będzie mało widoczna. Tym bardziej że dr Biernacki poprzednią bliznę mi wyciął żeby nie było zrostów.
  10. Ciężarówka w Esku to synek był tak spokojny przez pierwsze 24 godz że leżał w tym swoim łóżeczku przy mnie. A potem to pomalutku próbowałam przysuwałam to łóżeczko do łóżka mojego i jak siedziałam to go brałam do siebie. A jeśli akurat była pielęgniarka w pokoju to ją prosiłam o pomoc. Szwy byłam ściągać w Esku bo i tak musiałam to Bielska jechać do USC po akt urodzenia. Ale można to zrobić u innego lekarza tak nam mówili. I tak jak piszecie żadnych podkładów nie trzeba mieć, tylko pampersy i chusteczki nawilżające dla maluszka. No i oczywiście kosmetyki, ręcznik i koszula po porodzie dla siebie.
  11. Dziewczyny nie robią już żadnych dodatkowych badań w dniu przed cc. Tylko idziecie na sale przebieracie się podłączają kroplówkę i czekacie na operację. Ciężarówka odnośnie blizny to po pierwszej cc nie smarowałam niczym i powiem Ci że prawie w ogóle mi jej nie było widać. Jedno tylko co wam mogę powiedzieć po cc uważajcie i nie dźwigajcie przez pierwszy tydzień co najmniej. Jeśli mąż będzie w domu na opiece to niech on dźwiga dzieciątko przez pierwszy czas i wam je podaje do karmienia. Istnieje ryzyko rozejścia się blizny mi się to niestety przydażyło teraz. No ale byłam u mojego gina i przepisał mi maść przyspieszającą gojenie. Co do stosowania kremów na rozstępy to ja nie stosowałam nic tylko oliwką smarowałam jak miałam suchą skórę i wydaje mi się że to zależy od osoby czy będzie miała rozstępy czy nie. Koleżanka stosowała bardzo drogie kremy i po porodzie jak jej brzuch spadł to dopiero zobaczyła jakie ma rozstępy duże.
  12. Cieżawrówka mi po pierwszej cc nie został flaczek, może tez dlatego że przed pierwszą ciążą dość intensywnie chodziłam na fitness. Przed tą cc niestety nie miałam takiej możliwości, nie powiem bo już mam brzuch zdecydownie mniejszy i wydaje mi się że szybciej mi spadł niż po pierwszej ciąży. Ale powiem szczerze że po tej cc dostawałam dużo oksytocyny na obkurczenie macicy. Trzy lata temu aż tak dużo nie dostałam.
  13. Marlew, ciężarówka życzę powodzenia i trzymam kciuki :)
  14. Ciężarówka zjadłam kolację a potem to już nic. Nawet nic nie piłam. Jak o 14.40 zrobili mi cc to dopiero na następny dzień dostałam na obiad zupę. Ale wieczorem dali herbatę słodzoną. Masakra była bo byłam tak głodna jak nie wiem co.
  15. Ciężarówka w szpitalu dawali takie buteleczki z mlekiem. Weź sobie może aktualne RMUy bo ja dałam książeczkę podbitą przez pracodawce. Mnie przyjęli na oddział o 9.00 a cc miałam dopiero o 14.40 bo mieli inne operacje. A zasiłek opiekuńczy jest płatny 80% tak jak L4.
  16. Marlew z tym hbs to też nie wiem bo u mnie w ogóle tego nie chcieli, o morfologię i mocz z ostatnich 3 tygodni to musiałam im powiedziec czy chcą bo nie miałam w karcie ciąży wpisane. Co do reszty rzeczy to tak jak Marlew napisała. Teraz mi w pierwszą noc zabrali synka bo dopiero o 20.00 wstałam z łóżka po cc. Ale nastepnego dnia go przywieźli i miałam go cały czas. Oczywiście po cc ciężko jest z pokarmem przystawiałam synka bardzo często bo 24 godz po porodzie dziecko jeszcze nie potrzebuje jesć bo ma zapasy. Ale w nocy zaczął się koncert i poprosiłam pielęgniarki żeby mi go nakarmiły to wtedy go wzięły i rano go przywiozły ale koleżanka z sali miała małą całą noc. Szwy zakładają normalne po 7 dniach je zdejmują ale nie musisz koniecznie jechać do nich. Opiekę wystawiają jeśli jest to wasze pierwsze dziecko dostanie ojciec opiekę od dnia wyjścia ze szpitala w wymiarze 14 dni. Jeśli macie starsze dziecko to dostanie od dnia porodu również na 14 dni. Własnie w naszym przypadku mąż załatwił sobie urlop na dzień porodu i potem dwa dni okolicznościowego bo myśleliśmy że dostanie opiekę od dnia mojego wyjścia ze szpitala ale dostał od dnia porodu. No i przepadły 3 dni bo opieka nie przerywa urlopu. Nie wiem jak z tym zaświadczeniem do becikowego możesz sie zapytac w Esku bo moga to spisać z karty ciąży. Ja osobiście byłam u swojego gina.
  17. Marlew ja oprócz karty magnetycznej miałam jeszcze książeczkę ubezpieczeniową i sprawdzali mi ją. A powiem ci że masz bardzo fajny pomysł z tym żeby można było się spotkać. Ja jeśli mój synek by troszkę podrósł to bardzo chętnie bym się spotkała :)
  18. Koka rzeczywiście to masz niemały problem, bo ja to przynajmniej mam koleżanki z którymi mogę gdzieś wyjść i pogadać. Albo jak mąż jest w pracy to do mnie wpadają na pogaduchy :) Marlew kochana a czy ty jutro jedziesz do Eska??
  19. Dziewczynki macie racje to nich trzeba prosto z mostu, jak do dzieci i trzeba chwalić za wszystko. Kamila masz rację największym moim problemem jest to że nie potrafię prosić o pomoc męża i sama sobie ze wszystkim radzę. Ale teraz jak byłam w ciąży to sama postanowiłam że sie to skończy bo przecież ja tez mam jakieś ograniczone siły i dzieciom nie jest potrzebna ciągle zmęczona i poddenerwowana matka. Teraz jak mały się budzi w nocy to budzę męża żeby mi go podał z łóżeczka a po karmieniu żeby go odłożył. Bo niestety zaczeła mi się rana rozchodzić po cc jak mi zdjęli szwy co prawda tylko mały kawałeczek ale lekarz powiedział że nie mogę dzwigać dopóki mi się to nie zrośnie bo może się rozchodzić jeszcze bardziej. No i mój mąż bez problemu wstaje i mi pomaga. Ma teraz opiekę czyli tak samo jak ja siedzi w domu. Ja się zajmuję dzieckiem i dochodzeniem do formy a on musi się zająć całą resztą :) W końcu jakiś podział obowiązków musi być :)
  20. Ja z moim mężem zaczełam ostatnio szczerze rozmawiać i mówić mu co mnie boli i z czym czuję się źle. Pomału zauważam jakąś poprawę mam nadzieje że będzie coraz lepiej :) Także dziewczynki wydaje mi się że mężczyźni czasami potrzebują trochę więcej czasu na to aby się przyzwyczaić że mają rodzinę i to z nią powinni spędzać każdą wolną chwilę. Bo w nas to się rodzi w momencie kiedy na świat przychodzi nasze maleństwo o które już do końca życia będziemy się martwić :)
  21. Marlew super że masz takiego męża. Ja już się jakoś przyzwyczaiłam do mojego. Może teraz jak się drugie dziecko urodziło będzie choć trochę inaczej... zobaczymy :(
  22. Koka rozumiem Cię bo ja miałam i mam podobnie. Jak córcia była mała to nigdy w nocy nie słyszał że ona płacze, bo tak jak mówisz on wstawał do pracy. Jak ja poszłam do pracy to musiałam myślec o wszystkim o tym żeby z dzieckiem wyjść na spacer lub wymyśleć jakąś inną rozrywkę. Jak małą przeprowadziliśmy do innego pokoju i źle się czuła albo po prostu miała zły sen również ja musiałam do niej wstać i to się nie liczyło że ja tez wstaję do pracy. Teraz jest ciągle to samo ja muszę go wręcz wyganiać z domu żeby wyszedł gdzieś z córką. Najgorsze to jest to jak w niedziele idę z córką na spacer... a mój mąż zostaje w domu bo mu się nie chce :(
  23. Marlew kochana jestem całym serduchem z Tobą. Tak bardzo Ci współczuję. To jest naprawdę straszne żeby się tak prosić o opiekę i o decyzje w twojej sprawie. Będę trzymać za ciebie kciuki żeby poniedziałek był już dniem kiedy twoje dzieciątko będzie z Tobą.
  24. Silie trzymam za Ciebie kciuki żeby poszło szybko i szczęśliwie. Marlew współczuje Ci że tak już się męczysz, życzę Ci z całego serca żebyś w końcu dogadała się z Biernackim bo taka niepewność to nerwowa i stresująca jest. Godziny odwiedzin sa od 10.00 do 11.00 i od 16.00 do 18.00 pilnują tego bardzo także trzeba się starać w tych godzinach być bo inaczej nie wpuszczą albo wyproszą.
  25. Marlew, Silie trzymam za was kciuki, aby lekko poszło i wszystko było w porządku. Juz niedługo będziecie miały bobaski przy sobie. A jak się spotkacie w klinice to będzie wam raźniej. Ja na sali leżałam z bardzo sympatyczną dziewczyną urodziła cc godzinę przede mną i przez wszystko przechodziłyśmy razem. A jak wiadomo razem jest raźniej :)
×