Marlew powiem ci że chyba musimy to na spokojnie przetrwać bo córcia też ostatnio do męża z piąstkami wyskoczyła. Staramy się jej tłumaczyć żeby nie krzyczała, nie uderzała zabawkami w ściany. Musi się przyzwyczaić, myślę że jak będziemy z małym wychodzić na spacery i ją zabierać na plac zabaw to wtedy będzie lepiej. Bo tak niestety nie ukrywam że widzi że więcej czasu poświeca się teraz Szymonowi. Chociaż synek jest rewelacyjny bo zje a potem 3 godziny śpi także ja też mogę poświęcić czas córci i temu żeby chociaz chwilę się przespać.