Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Matka Polka 33

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Matka Polka 33

  1. Matka Polka 33

    samotni rodzice

    a ja w weekedn jednak czasu nie mialam. Sobota rodzinnie-wizyta u prababci mojego synka. A potem mielismy niezapowiedzianych gosci-rodzina tatusia. Tyle, ze on jakos sie nie poczul i ja musialam najpierw awanture zrobic,zeby jakos chate ogarnac przed ich przyjsciem, a potem dotrzymywac im towarzystwa, kiedy on jak nie wisial na telu, to siedzial przed kompem, ostatecznie wzial prysznic, przeprosil towarzystwo i wyszedl. Zostawiajac mnie z otwarta ze zdziwienia geba. Ludzie spoko, wiec milo bylo ich goscic, ale mimo wszystko, tak nie powinien sie zachowac. W niedziele mialam w planie piknik z malym i caly dzien w lesie, pogoda pokrzyzowala nam plany, wiec sobie poszlismy na festyn, do kawiarni, zwiedzalismy. A te słoneczniki, to w ogrodku, czy sa jakies odmiany doniczkowe? Mam maly balkon, a chetnie bym posadzila cos innego niz pelargonie.
  2. Matka Polka 33

    samotni rodzice

    cisza, to ja na chwilę ją przerwę. jak dobrze, ze jeszcze jutro i weekend, normalnie odpadam. taki mam maraton w tym tygodniu, ze szok. mam na mysli prace. do tego doszly sprawy zdrowotne moje i młodego, zakupy-wlasciwie codziennie po pracy gdzies sie udaje celem kupna czegos. jakby tego bylo mało-wczoraj panowie poszli kupic buty dla tego młodszego,zebym ja juz nie musiala i dzis... musialam jechac je oddac, bo pokazuje na obrazku, ktore to maja byc, to wzieli inne, do niczego nie potrzebne, bo...wpadly im w oko. do tego kołowrotka doszlo kilka spraw, w zwiazku, z ktorymi musze odwiedzac roznych specjalistow od prawa i naprawde zero czasu na cokolwiek. ale za to niedziela, ale za to niedziela, niedziela bedzie moja. i sobota tez ha ha! Ja również uwielbiam programy kulinarne, kuchnia tv to jeden z tych kanałow, które najczesciej ogladam . lubie nie tylko ogladac, ale tez gotowac i jesc. Nic, kładę sie, bo o 6 pobudka i do roboty! Troszkę jeszcze Was podczytuje wstecz,mam nadzieje, ze wkrotce i Wy mnie lepiej poznacie, tylko musze chwilę znaleźć. jutro chyba pan uderza w gosci, wiec ja siedze z małym w domu, mam chipsy i piwo hi hi, to sobie zafunduje sesyjke przed komputerem. chyba, ze cos innego sie zadzieje. Trzymajcie sie!
  3. Matka Polka 33

    samotni rodzice

    Padam już, miałam bardzo intensywny dzień, głównie z powodu synka. Miałam dziś L4 z jego powodu, więc jak już pozałatwialismy sprawy medyczne, wzięłam się za inne, wpadłam w taki robotok, że dopiero teraz ocknęłam się, która godzina. Jutro coś więcej napiszę. Dobranoc!
  4. Matka Polka 33

    samotni rodzice

    Witajcie! Jestem tu pierwszy raz i sama myśl, że tu zajrzalam od razu podnosi mnie na duchu. Trochę Was podczytałam i coś mi się wydaje, że będzie mi u Was dobrze. Też jestem samotna, ale nie samotna. Chyba na szczęscie dla mnie, nigdy nie stanęłam przed ołtarzem czy też urzednikiem. Związałam się z kimś, nasz związek od początku był burzliwy, bylismy zupełnie różni, on odbiegał od moich wyobrazeń nt. mężczyzny, z którym chciałabym dzielić życie, ja mu imponowałam pod wieloma względami, ale nie byłam wysoką blondynką i nie miałam 18 lat. Jednak jak to często bywa-przeciwieństwa się przyciągają. Im więcej było awantur, tym bardziej nam na sobie zależało. Im więcej się angażowałam w doporowadzenie tego związku do normalności, tym trudniej było się rozstac, bo przecież tyle czasu, sił, uczucia... I stało się-zaszłam w ciążę, postanowilismy być razem dla dziecka. Nie ukrywam, ojcem jest super. Były chwile, że się rozstawalismy, ale dziecko wtedy było małe. Teraz od kilku lat niby jest spokój, tata i dziecko świata poza sobą nie widzą, nasze potomstwo najbardziej lubi chwile, gdy coś robimy, jak to mówi-całą rodziną. A my coraz bardziej się od siebie oddalamy. Jedyny wspólny temat, poza dzieckiem, to pieniadze, których ciągle brakuje. Nie robimy niczego wspolnie, nie mamy wspólnych znajomych (w sumie od poczatku nasze swiaty nie integrowały się). Ostatnio coraz częsciej przyłapuję sie na tym, że brak mi nie tyle meżczyzny, ile kogoś, komu mogłabym się wyzalic, z kim mogłabym spędzić czas, poradzić sie, pośmiać sie. Patrzę na faceta, który siedzi na krześle obok i widzę w nim tylko ojca mojego dziecka, wiem, że jego stosunek do mnie jest identyczny. Nie wiem, czy sie z kims spotyka, nawet mnie to nie interesuje, ale wiem, że do mnie nie czuje niczego, ze tak naprawde odetchnalby z ulga, gdybym to ja zdecydowala sie odejsc. Zadne z nas nie chce sie zdecydowac na ten krok, ze wzgledu na dziecko. Ludzi, ktorzy wiedza, jak u nas jest, zgodnie twierdza, że rodzicami jestesmy super i dla naszego dziecka nasze rozstanie bedzie wielkim szokiem. Ja wiem, ze szczesliwa mama to szczesliwe dziecko, ale nawet chwile, kiedy gdzies na chwile wyjezdzam, bez pana taty, sa ciezkie, mimo, że przeciez wiadomo, ze wroce, to samo w druga strone. Chyba nie powinnam się łudzić, że im dziecko starsze, tym łatwiej się rozstać. Na zewnatrz to wyglada tak-młoda, spokojna rodzina, a w srodku-rodzice, ktorzy bardzo kochaja dziecko, ale na siebie juz patrzeć nie mogą. Trochę sie wygadalam, wiecej pewnie w kolejnym poscie, bo licze, ze pozwolicie mi tu zaglądać
×