Matka Polka 33
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Matka Polka 33
-
Hej, Chrupeczko! Ciesze sie, ze juz jestes i mam nadzije, ze wiecej juz nie bedziesz miala powodów do takich wyjazdów. Jak ochłoniesz, odezwij sie! A co z pozostałymi koleżankami? Bo Maxx pewnie sączy piwko na "zabluszczonym" balkonie i cieszy sie, że wkurza sąsiadow.
-
A mnie dzis społdzielnia uziemila w domu, ale na dobre mi to wyszlo, bo dychnelam troszki. Młody za to usiadl w otwartym oknie, wzial lornetke i pistolet i zaczal sie drzec, glosem przypominajacym skrzek Hitlera-ludzie, uwaga, kryc sie, Niemcy atakuja. Dostal ochrzan, ale zmienilio sie tyle, okno zamienil na balkon. Samodzielna Mamo, Twoje dziecko super by sie dogadalo z moim i mysle,ze by sie wzajemnie nakrecali. Wczoraj dzidź miał gorszy dzien, dzis zas psoci w najlepsze. Ale ma kare za wczoraj, wiec za bardzo nie ma sie jak rozkrecic. Mamy dzien bez bajek (zawsze na dobranoc oglada TV) i bez placu zabaw. Zabronilam mu tez przenoszenia zabawek z jego pokoju do mojego, malowania farbami i ma powiedziane, ze jesli raz go o cos poprosze, a uslysze nie, to kara bedzie do konca tygodnia i moze nie pojechac do znajomych. A na dniach sie wybieramy. Takze naprawde, wczoraj mnie wkurzyl.
-
ja mam w Łodzi swój port i mam sie tu gdzie zatrzymac, poza tym niewykluczone,ze we wrzesniu mały bedzie miał własniu tutaj zabieg, wiec i tak bedziemy.No i mam nadzieje,ze po wszystkim bedzie sie nadawal do wyjazdow. Przed chwila mi sie rozplakal, albo mu sie cos snilo, albo cos mu nie pasowalo. Normalnie mam na dzis dosc jego towarzystwa. Ogolnie jak czytam moje dzisiejsze posty wyłania sie niezły babsztyl ze mnie-od tatusia tylko kase ciagnie, a potem ją przepija, dziecka ma dosc, wkurza ja, cieszy sie jak dziecko zwyzywalo ojca. Wcale tak nie jest, ale jak ktos nie zna sytuacji, to moze miec super obraz. \ Musze jutro jakies aukcje na allegro wystawic, mam tyle kasy utopionej w niepotrzebne nam juz rzeczy, glownie po malym
-
Już Ci Kaja pisalam,ze możemy sie spotkac w Koźlu, tyle, że z Maxxem troszke jak żuraw i czapla sie spotykamy, wiec na razie wole sie nie umawiac, poki nie mam pewnosci jak to będzie. Ty pewnie niedaleko Raciborza?
-
jestem , jestm w koncu, bo nim obrobilam mlodego i siebie troszke tajmu minelo. No i juz wiem,czemu Maxx mi nie odpowiada na skype-pije sobie piwko w czystym mieszkanku. Co do wyjazdu-ja jestem za Łodzia i okolicami ;) Ogolnie moge miec problem z kasa, dlatego nie zapalalam sie do tego. No i wlasnie, jesli pojade, to z moim potomkiem. Spotkalam sie dzis z Alebazi, poznala mnie chyba po tym małym potworze. Ludzie, jak ten typ dal mi dzis w kosc! A teraz sobie slodko spi, z mina aniolka. Malo dzis nie wyszlam przez niego z siebie. Piwa tez w spokoju nie moglysmy sie napic, bo łobuz nie dał o sobie zapomniec. Dzis mnie poprosil o coreczke, tzn, czy on moze sobie urodzic. Jak mu wyjasnilam,ze nie, to powiedzial,ze poprosi moja przyjaciolke, bo ciocia sie zna na rodzeniu (wlasnie po raz drugi zostala mama). Kurcze, gdyby on mial coreczke i ona mu tak dala popalic jak on mi dzis, to moze w koncu by mnie docenil. Przyszla kasa od tatusia, uffff. No i bylam z młodym w planetarium, niesamowcie bylo, czulam sie jak w kosmosie. Młody opowiadal tatusiowi,ze bal sie,ze czarna dziura nas pochlonie, tatus mowi-szkoda,ze mamy nie wciagnelo. Na co syn-glupi jestes. Wiecie, wybaczylam mu wszystko! Alebazi-dzieki i polecam sie na zas, moze byc u mnie, za te cene cala zgrzewke kupimy ;)
-
Ja podobnie jak Ty, musze rano wczesnie wstac, niestety wina nie mam, wiec jak mam zasnac? A powaznie-jutro musze zahaczyc o monopolowy i jakies ciekawe pifko znalezc. Ogladam Szymon Majewski-rozwalila mnie scena, kiedy Szyc parodiuje Wałęsę i ma sie oświadczyc Danusi. Mowi jej,ze tam se 12 razy bedzie rodzila, ale to nic, potem bedzie ładnie mieszkala. Zostawilam u rodzicow lakier i zmywacz, takze Alebazi, jutro mnie poznasz po obdrapanych pazurach. Dobranoc!
-
Dudzia, nie odpowiedzialam Ci na skype, bo nie zauwazylam od razu, zagapilam sie w tv. Martwie sie o Was i jak co, to mow, w sprawie, o ktorej rozmawialysmy. W tym wszystkim, najbardziej niefajne jest to, ze człowiek jakos chce pomoc, moze nawet mógłby, chociażby po plecach poklepac, czy do tej apteki skoczyc, ale jestesmy zbyt daleko. Mogę tylko o Was mysleć. Taaaa, Karmel.a-wzrokiem i wiekiem sie wykrecasz. Nie lepiej powiedziec,ze buty niewygodne i czucia na pedale gazu nie masz? Albo na tatusia zwal,ze cos Ci w aucie menda jedna podkrecila. Ale ja z autopsji znam Twoj bol. Mi sie zawsze spieszy, bo dziecko cos tam i oni sie na to łapią ;) Moje dziecie jest przekonujace i jakos rozumie,ze jak mama cos mowi, przytakiwac trzeba. Choc ostatnio rozstajemy sie z samochodem, w ramach oszczednosci pieniedzy i czasu. No i za kierownica poczytac nie mozna, tzn. mozna, ale potem jest bum. Dudzia, dobranoc! Maxx-dzis nawet kilka razy musialam Ci przyznac racje w wywodach na wczesniejszych stronach. Kaja-a co Ciebie nie ma? czyzby nie bylo picia? ;)
-
wczoraj głupawa, a dzis posmutnialo, takie jest zycie, wic cieszmy sie chwilami radosci i nie wstydzmy sie ich. Dudzia, mam nadzieje, ze tatus w koncu pomogl Ci przy dziecku. Ja juz u siebie. Rano skorzystalam,ze mama sie nie odzywala (jaka ulga i cisza), usiadlam z kawka, w pizamie na laweczce, obok mnie mlody z serkiem, dosiadl sie tata i tak sobie siedzielismy. Jak zobaczylam synka (on juz dawno byl po sniadaniu) jak gramoli sie na ławke, przypomniala mi sie idylla opisana przez Karmel i skorzystalam. Potem pytam mamy, czy ziemniaki obrac, bo widzialam,ze w garach miesza. Ona,ze nie wie, co bedziemy jesc, ona obiadu nie robi, tylko zurek. Tata mowi-nie ma sprawy, jedziemy wczesniej na autobus i wejdziemy do restauracji. Mama omal nie padla. Nagle sie obiad zaczal robic. Kiedy moj kuzyn wstal (o 13) mama mowi-sorry, ale dzis byle jaki obiad, nie swiateczny, bo swieta maja ci, co do kosciola chodza. Wpadlismy w taki brecht, ze szok. Teraz sobie tu siedze, mam spokoj, taty mi zal, tym bardziej,ze sie dowiedzialam jak moja siostra sie do niego odzywa. Młody mamie tez dzis dogadal-na dzien dobry: nadal z toba nie rozmawiam, nic sie nie zmienilo i jest mi przykro z tego powodu. Potem nie wzial od niej dychy na lody, bo powiedzial,ze od niej nie chce, woli od dziadka,a jak mu dawala cukierki, nakrzyczal, ze one sa dziadka i nie wolno bez pytania, po czym ja zakablowal. Nawet mu uwage zwrocilam. Mama mysli,ze my mu tak kazemy, a ja wrecz przeciwnie, ale on sam widzi i slyszy. W autobusie dzis poinformowal pasazerow, ze jego tata wyjechal, bo jest zolnierzem i jezdzi takim pojazdem po wodzie, w ktorym sie miesci 5 czolgow. Teraz wojna sie skonczyla, ale on zostal, bo czeka na nowa. I kurcze, ludzie mu wierzyli, tak wiarygodnie opowiadal. Na przystanku zaczepil pania z kotkiem w koszyku, wypytal, opowiedzial o naszej kotce, po czym jej powiedzial,ze musi kotu w domu dac jesc, zwirek do kuwety itd. Pani,ze ona o tym wie, a moj-to teraz musi sobie pani kupic psa. Ona,ze nie moze, bo nie ma czasu na regularne spacery i pies by sie meczyl. Moje dziecko i na to ma rade-to jak sie pani nie bedzie chcialo, musi sobie pani znalezc faceta, ktory bedzie tego psa wyprowadzal.
-
Dobry wieczór! Melduję się! więcej jak się młody do łóżka odmelduje
-
ja sie jutro dlugo nie dam. odezwe sie dopiero wieczorem, ale bede o Was myslala, moje forumiaki-rozrabiaki. Dobranoc!
-
zakladka moje konto czy jakos tak
-
nie fochaj sie Dudzia, ja nie myslalam, wierzylam w Was
-
ja jestem i czekam
-
tylko wróóóć! A tak prosilam
-
chwile mnie nie bylo, a Wy spicie?
-
ja wezme mopa i flaszke na droge
-
Kaju, a Ty myslisz,ze my do pracy piersiowke nosimy, cpamy po kątach i wszystko mamy w d...? Nie, przeciez kazda ma dzieci, swoje problemy, o tym tez tu piszemy. Ale czasem trzeba luzu, ja nie tylko na forum tak, ale jak sie ze znajomymi spotkam, tak samo. Czasem tezba glupiec,zeby nie zwariowac.
-
i kazdy wie, co chodzi
-
Dudzia-100% sie z Toba zgadzam Kaja ta najlepsza strona!
-
Dudzia, to rura od odkurzacza te pajeczyne ;) Bedziesz nowoczesna czarowniczka
-
Maxx-wez Ty mnie juz nie doluj, bo ja slowa dotrzymuje i jeszcze powiesz mi-odpusc :) Dudzia, taaaa-dziecko czytate, wiec mama sie boi,ze ja pozna z tej lepszej strony
-
Kaju, to pij teraz za najblizsze 100 lat i sie nie przejmuj, cos od zycia sie nam nalezy, nikt nie mowi,ze masz nawalona w rowie lezec, ale jak masz ochote, to wypij czasem. Ja tez nie pale, a Dudzia tak i zyje, zobacz!
-
Ty, Zulietta, nie badz taka. Pisz, ile wlezie, bo ja tez sie wypisze i co wtedy? Kaja sama za wszystkich pisac nie bedzie. A dziewczyna sie wyrobila, to wspierac ja trzeba. No i oczywiscie-Dudziu Ty moja, ja uwielbiam Twoje posty, wiec nie daj sie prosic.
-
Czarowniczko czarownicujaca, masz racje, załatwił nas wczoraj, a ja z nim jeszcze rozmawiam. Ale nie znami te numery, Maxx-strzeż sie, a i tak Cie załatwimy!
-
Kaja,wez no Ty poczytaj swoje posty od poczatku. Co zauwazasz?