Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Narien

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Reputacja

0 Neutral
  1. Może smażysz je ciągle na super ogniu? Ja robię tak, zę obsmażam z obu stron, a potem na mały ogień i duszę pod przykrywką.
  2. Narien

    Szukam 30latek

    ja w przelocie między ścieraniem z kurzu półek, a myciem podłóg. Pogoda owszem okropna. Rano zdążyłam skoczyć na basen, wróciłam jem śniadanie patrzę, a tu lunęło z nieba. Lucy - powodzenia z załatwianiem spraw i super urlopu! Biała- faktycznie cena zawrotna. Ja nawet nie wiem ile babcia dostała tych pieniędzy. Generalnie u nas to dzieci dziadka (a miał ich razem z moją mamą pięcioro) zajęły się wszystkim. Do babci obowiązków należało praktycznie tylko wybranie trumny i zadecydowanie w co dziadka ubrać. U nas też płaci się za miejsce na cmentarzu, ale za wykopanie grobu, to nie do końca, bo zajmuje się tym firma pogrzebowa. Co do kłótni, to może oboje się zaparli, że żadne nie odpuści i takie są efekty. Mam nadzieję, ze to nie będzie żadna poważna afera i Twojej kuzynce wszystko się wyjaśni pomyślnie. Słońca życzę;]
  3. Narien

    Szukam 30latek

    Witam, widzę, ze znowu trochę mniej gwarno na topiku. Z matą już rzecz załatwiona, ale dwa dni nie mogłam się dodzwonić do nich i już trochę się niepokoiła. Ale płyta do mnie z właściwą grą do maty już jest w drodze. Jestem dobrej myśli. Wczoraj kot mi coś zachorował. Patrzę rano, a z jednego oka normalnie leci mu jakiś płyn, mruży je strasznie. Zabrałam go i do weta. Zwierz ma zapalenie oko, czy stan zapalny. Dostał krople, które musi dostawać 4 razy dziennie i zalecenie przemywania oka rumiankiem/świetlikiem. W poniedziałek wizyta kontrolna. Kocur nawet daje sobie oko zakroplić, bałam się, że będą odchodzić szalone sceny, a tu idzie bardzo fajnie. Biała, Gollumica - nie wiem jak Wy musicie przezywać chorobę dziecka, ja z kotem to jeszcze trochę i od zmysłów bym odeszła. On tak biednie wygląda. To jakie emocje muszą być jak dziecko jest chore, nie zazdroszczę i nie życzę. Biała- to mnie zaskoczyłaś tymi wysokimi kosztami. Niecałe dwa lata temu umarł mój dziadek i pamiętam, ze kwota od ubezpieczyciela wystarczyła na skromny pogrzeb. Wiadomo żadne szaleństwa z trumną, ale i nie był to najtańszy model. Babcia miała nawet swoją wizję trumny, bo "kiedyś u kogoś taka ładna była". Takie rzeczy, to chyba tylko na starość można podziwiać;] Nie wiem czy koszta tak wzrosły, czy region inny i u Was takie ceny zawrotne. Co do córki wujka to dla mnie więcej jak oczywistym jest, ze jej obowiązkiem było opłacenie kosztów pochówku. Ja swoją pierwszą wizytę u dentysty pamiętam do dzisiaj;p Miałam wtedy ok. 4 lata i coś mi wyrywali. Jakieś resztki zęba czy coś. Trwało to chwilę, ale i tak pamiętam;p I dostałam wtedy nakładkę na zęby, bo mi się z przodu zbytnio rozchodziły, jak mi się zeszły, to aż nachodzić na siebie zaczęły przez chwilę;] Trzymam kciuki za prawo jazdy:)
  4. Narien

    Szukam 30latek

    Ja tak w przelocie. Zamówiłam ta matę, przyszła, ale kurczaki gra nie jest po polsku! A na aukcji kilkukrotnie podkreślano, ze jest. Teraz dodzwonić się nie idzie, bo nikt nie odbiera. Wysmarowałam już maila, bo jak dla mnie to towar nie jest tym, który zamówiłam. Albo dostanę tą grę w wersji polskojęzycznej, albo zwracam. Ja sama rozumiem po angielsku, ale nie takie maluchy, zwłaszcza, ze kuzynka z mężem nie bardzo znają angielski. A gra do maty jest bardzo bogata w opcje, ustawienia i cięzko to ogarnąć w obcym języku. Mam nadzieję, ze to tylko błąd przy przesyłce, a nie świadome wprowadzanie w błąd. No dziewczyny to się odnalazłyście, niby obie daleko od kraju, a na takim forum los was zetknął. To tylko pokazuje, ze świat jest rzeczywiście mały:) Miłego dnia wszystkim, mnie już obowiązki wzywają:)
  5. Narien

    Szukam 30latek

    Witem w ten jesiennie wyglądający letni dzień. Grunt, ze nie pada, bo te ulewy były okropne. W piątek idąc do spożywczaka byłam przekonana, że jeszcze chwila i własna parasolka, targana wiatrem, mnie pobije. Oczywiście i tak byłam cała mokra;] Gollumica - dziękuję za zdjęcia Tosi, to była bardzo miła niespodzianka dla mnie. Mam nadzieję, że chrzciny były takiej jakie wymarzyliście dla Tosi i że nic nie zakłóciło uroczystości:) Lucy- dzieło życia chwilowo leży odłogiem, kiedy jego autorka usłyszała, ze termin wrześniowy jest musowy. Na dniach wracam to męczenia tego tematu. Dobrze, ze jesteś zadowolona z weta, ja z moim kotem zawsze trafiam kiepsko. Niestety jak szukaliśmy weta, to byłam w rodzinnym domu, a tam dwóch na całe miasto. Co jeden to lepszy. Już nie mówiąc o tym jak wyciągają kasę. Teraz interes przejęło takie młode małżeństwo, zamieszkali nawet w tym samym bloku co moja mama. Są bardzo fajni. Ostatnio on zaczepił sąsiadkę i sam z siebie powiedział jej, ze widać, ze bolą biodra jej psa i że to ze starości. Podpowiedział jej co ma dawać jak widać, że psina cierpi. Alaska - nie dostałam zdjęć z Twojego ślubu, więc nie dołączę się do zachwytów nad Twoim wyglądem w tym dniu;p Mam nadzieję, że w małżeństwie coś się poprawiło i jest lepiej, a przynajmniej jest promyk nadziei na lepsze. Lilly Sophie- ja mam nk, a facebook juz mnie nawet nie kusił. W ogóle portale społecznościowe to, zwłaszcza facebook, to rozrywka dla ludzi, którzy mają dużo czasu i chyba zero swojego życia. Jak słyszę i widzę, że ludzie tam wiecznie przesiadują. Podziękuję, wolę książkę. Jak pisała Lucy, mój mail jest tu chyba stronę-dwie wcześniej jak coś to zapraszam do osobistego kontaktu lub przez łączniczkę Lucy (co za określenie zachwycające:) ) Ja wczoraj pierwszy raz zaliczyłam wizyt w grocie solnej. Rozrywka raczej statyczna, ale z dobrym towarzystwem czas leciał na rozmowie i nawet oceniam na plus. Siedzą w środku człowiek nic nie czuje, żadnego działania, a wyszłyśmy i po chwili jak obie poczułyśmy sól w ustach;] Ja akurat byłam tam jako zaproszona do towarzystwa, ale ponoć taka grota ma wiele leczniczych właściwości, m.in. na zatoki i krtań, a to moja zmora jesienną porą, więc liczę na efekty:) Muszę przekopać allegro w poszukiwaniu maty do tańczenia, chcę taką sprezentować mojej chrześniaczce. Może któraś z Was zna się na tym i zna sprawdzoną firmę?
  6. Narien

    Szukam 30latek

    Lilly Sophie - ja również witam, sama jestem tu nowa, ale dziewczyny mają swój ciepły, wypełniony przyjazną stratosferą świat, do którego przyjmują chyba chętnie:) Zabulina - pasja brzmiąca bardzo ciekawie, zwłaszcza, ze można wykorzystać przyjemnie wietrzną pogodę. Gollumica- wydaje mi się, że tacy ludzie nie mający swojego życia lubią tak podzwonić po ludziach czy do nich wpaść. Im czas szybciej płynie, może ciocia myśli, ze i Tobie lżej, bo Ty taka biedna bez męża obok i z Tosią u boku. Ale fakt co za dużo, to nie zdrowo. Akcji z rodzicami współczuję, ale przecież co Ty masz do roboty jak jeździć do rodziców;] MI się wydaje, ze oni często tak myślą, że to taka frajda siedzieć z nimi i obiadować. Co do mojego miejsca zamieszkania, a i owszem mieszkamy blisko siebie. Obecnie mieszkam w Gdańsku, ale moje rodzinne miasto, jest blisko Olsztyna (zaraz pod to może nie). Jak coś to nazwę podam na maila, bo nie chcę tu pisać - to zbyt znacząca informacja, małe miasto, łatwo być rozpoznanym. A po co komu wiedzieć, że tu pisuję:) Biała - ja też kiedyś byłam taka "rowerowa", a w tym sezonie rower nawet nie skręcony i nie napompowany. Wiecznie coś wyskakuje i nie ma jak wyjść pojeździć, a przyjemność w tym znajduję ogromną. Do pracy macie blisko? Bo ja bym się bała, ze jakaś zapocona wpadnę do tej pracy, a może to mój brak kondycji;p Z mlekiem mam jak Ty, w życiu nie ruszę obecnie od krowy. W zeszłym roku w trakcie wakacji byłam na śniadaniu u gospodarza i jak postawili mleko byłam przerażona, że mam to lać do mleka, ale zaraz przyniesiono kupną śmietankę. Ja od dziecka jestem anty na mleko, tylko od krowy lubiłam pić (dziadek oddawał mleko do mleczarni, więc badane było często). To była jedyna szansa mojej mamy na wciśnięcie we mnie mleka. Jeszcze czasami na zimno z płatkami jadłam (gotowane nigdy), a teraz i tego nie umiem. Wolę jogurt naturalny do tego dodać. Trochę chaotycznie i w biegu, ale zaraz z koleżanką na piwo wychodzę, ledwo wróciłam i tylko tak przysiadłam na sekundę. Więc za literówki i inne uchybienia przepraszam:)
  7. Narien

    Szukam 30latek

    Równocześnie zabulina się rozpisałyśmy ;] U mnie truskawki widziałam po 5.5 "kaszubskie" jak głosiła kartka;]
  8. Narien

    Szukam 30latek

    Dokończone? A gdzie tam, im wiecej pisze tym jakby mniej mam. Ale w poniedziałek już powinnam finiszować. Trochę jestem w plecy, bo dzisiaj moja mama przyjechała, miała wizytę u 3 lekarzy, każdy w innym miejscu. Cały dzień w biegu. Jutro mam urodziny koleżanki, rano muszę biec po prezent, na szczęście pomysł jest. Dziewczyny jak mnie słońce łapie w tym roku, to głowa mała. Co wyjdę to się opalę na czerwono, właśnie patrzyłam przed lustrem, ze jestem opalona w takie plamy, to od sweterka, to od bluzki na ramiączka, to od kiecki wiązanej na szyję. Biała - co za okropna sytuacja, choroba dziecka to strasznie stresujący moment. Swoich dzieci nie mam, ale tyle już ich pilnowałam, ze trochę doświadczenia mam w tej materii. Trzymam kciuki za poprawę zdrowia i żeby okazało się, że to nic poważnego. Co trzeba zrobić by też dostawać od Was fotki? Tez bym chciała dołączyć do tej wymiany;] No chyba, że obowiązuje staż minimalny, to swoje odczekam:)
  9. Narien

    Szukam 30latek

    Faktycznie trochę tu cisza:) Trochę słońca, weekend i zaraz cisza. U mnie w nocy była straszna burza, pioruny co chwilę gdzieś uderzały, aż rozłączyłam laptopa z gniazdka jak zazwyczaj nie robię. Jeśli chodzi o weekend to upłynął w bardzo leniwej atmosferze na spacerach po parku, wizycie w zoo - my chyba jedyni bez małego człowieczka. I wszystkie rozdarte, pojone colą i opatulone czapeczkami i kocykami, chociaż rodzice na krótki rękawek i w sandałkach;p Kupiłyście już truskawki? ja się czaiłam w sobotę i jeszcze nie skusiłam, bo pomyślałam, ze poczekam na bardziej ludzką cenę. Ale już się nie mogę doczekać. Szkoda, ze sezon na truskawki jest zawsze taki krótki.
  10. Sąsiadka mojej babci to cudowna, szczera kobieta. Co ma to się podzieli i nie będzie oglądać się na jakąś rekompensatę. Jej siostra jest zupełnie inna. Od lat wszyscy sobie żartują z jej skąpstwa. Kobiecie się wiedzie bardzo dobrze, mąż ma rodzinę w Ameryce, która o nich pamięta i regularnie śle im paczki. Nikt jje tego nie wypomina, nie liczy na prezenty, za to wszyscy w ich wsi mają ubaw jak chyłkiem przemyca paczkę z poczty. Zupełnie bezsensu, bo to takie środowisko kilku małych wiosek skupionych wokół jednej większej, gdzie jest poczta. W każdym razie w czasie kryzysu takie paczki to była nieoceniona pomoc. Teraz do rzeczy - sąsiadka babci wpadł do siostry, czas komuny bieda, puste półki. Oczywiście siostra mówi, ze niestety kawy i herbaty nie ma, no bo i skad. Wiadomo żaden problem, nie przyjechała od niej wyciagać ew. prezentów zza oceanu, a siostrę odwiedzić. Siedzą w salonie, plotki w najlepsze i nagle jak nie walnie coś. Patrzą odpadły drzwiczki od barku i ich oczom ukazuje się calutki barek wypchany paczkami kawy ;] Kiedyś tej samej siostrze wylała nagle woda w mieszkaniu, szybko przesuwają meble, akurat sąsiadka babci była u niej z mężem z wizytą. Ktoś otworzył łóżko z myślą, że może tam jakaś kołdra mokra zalega - patrzą a tu popleśniałe (!!!) papierosy zawalają calutkie łóżeczko. Najlepsze, ze syn i mąż tej kobiety palili, więc chyba chowała to przed nimi. Sama nie palilła, nikomu nie sprzedała tylko chomikowała aż zapleśniały ...
  11. Narien

    Szukam 30latek

    U mnie groza z sukienką i komunią była tego typu, ze skręciłam jakoś dziwnie nogę i prawie dwa miesiące miałam w gipsie (do tego w tym czasie, jak siedziałam w domu, przeszłam różyczkę, tak za jednym zamachem). Siostra, która nas przygotowywała orzekła, ze jak ktoś nie ma jeszcze wszystkiego zaliczonego, to nie zostaje dopuszczony, ja w płacz;] A sukienkę miesiąc przed mogliśmy dopiero kupić, bo ja z tym gipsem w domu siedziałam;p U mnie właśnie lunął deszcz, a ja muszę z torbą na dworzec się dotachać.
×