jedendwatrzy123
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez jedendwatrzy123
-
Luna - Joanna. Dzień dobry:-) Zapraszam na małą czarną.
-
Ja mam imię po położnej, która pomagała mi przyjść na świat.:-)
-
Papilociku, zgadłam?:-) Fajnie. Co do mojego imienia bardzo blisko. Reszta się nie zgadza.Jak na kobietę to nie jestem zbyt niska 167 Łasuchem nie jestem, nie cierpię słodyczy, jestem kiełbasiana:-) Po zimie jestem krągła:-), ale to tak z 2kg do przodu. Buziaczki
-
Cześć Livciu. Imię Papilocika? - Paulina,albo Gabrysia:-)
-
Dzień dobry. Zapraszam na kawę. Duży mróz-18
-
Dobranoc. Pamiętacie Koziołka Matołka? :-) Jacka i Agatkę:-( itd... Teraz to młodzieńcy mają wybór...
-
Cześć Luna. Ale Ty jesteś pracowita. Po całym dniu ciężkiej pracy,że też Ci się chce:-) Mam wyrzuty ,że ze mnie taki LEŃ. Ściskam Twojego S. życzę mu wszystkiego co najlepsze, nie mogę wpaść jak ma na imię?W moim kalendarzu: Danuty i Julianny:-) Męskiego imienia niet. Tylko pierwszą literkę napisz:-)
-
Marysiu, będzie już coraz lepiej . Dobrze,że siostra trafiła do szpitala. Ustawią jej leki i podleczą. Trzeba być jak najlepszej myśli. Ma jeszcze taką kochaną rodzinkę. Trzymam kciuki. Zjadłaś dzisiaj paczka? Musisz, tak na szczęście:-)
-
Kochane koleżanki, zastawiam stół z pachnącymi, jeszcze ciepłymi pączkami od mojej mamuni. Chrusty, dostawiam, parzę herbatkę, lub kawę jak kto woli. Częstujcie się smacznego. Livio, znam ten przepis, tylko,że ja daję 2 serki. To są pączki angielskie.Bardzo dobre. Globusiku, moi sąsiedzi w herbaciarni, handlują dzisiaj od 6 rano. Ludzie wychodzą z pączkami. Kolejka. Nie ma to jak pani TRADYCJA:-D
-
Marysiu, smutna wiadomość. Życzę Twojej siostrze szybkiego powrotu do zdrowia. Ściskam Cię mocno.
-
Dzień dobry. Dobrego dnia kobietki. Pączki smaży mi mamunia :-) Jest mistrzynią.Pa
-
Dobrej nocki. Do jutra.
-
Luna, jak tam Twój wnuczuś? Jest już lepiej? Powinno być. Jakiś czas minął. Napisz coś. Co do Twojego ustrojstwa, no super sprawa, ale do nas to jeszcze chyba nie doszło.
-
Nie, Globusiku. Nie robiłam sama , kupiłam gotowca, w Biedronce:-) Faworki są dobre, ale na głębokim tłuszczu, jednak nie polecam. Za tłuste. Następnym razem upiekę je w piekarniku. 220 stopni, 10 minut. Com tam u Was? Dalej sypie? U Was już wszystko spadło, do nas okruszki :-) Nie powiem,żebym się martwiła. Zenek by nie wyrobił:-D
-
Witaj Globusiku! Właśnie skończyłam produkcję faworków z ciasta francuskiego. Chwila, moment i są :-) Wyglądają bardzo apetycznie. Zero wysiłku:-) Nie piekłam, tylko na głęboki tłuszcz. Ręcznik papierowy konieczny, aby go odessać. Ja uwielbiam ciasto francuskie. Chrusty rozpływają się w ustach :-) ale...No taki gotowiec. Z jednej porcji ciasta wychodzi ok. 24 faworków. Ciasto kosztuje 3 zł , z groszami. Luna, jestem bardzo ciekawa tego ustrojstwa. Napisz coś więcej. Kobietki, wpadajcie na chrusty.Przetestujemy:-)
-
Hejka. Rechoczę z tajnej kieszonki w torebce Livi :-D :-D Zamykam i zmykam. Pa.
-
Hej Livciu. Ja również uważam, że dom ma przede wszystkim służyć dla nas. Co tam Livio, zasypało ?
-
Witaj Globusiku:-) Jak zwykle pięknie nas witasz. Jutro tłusty czwartek. Znalazłam fajny przepis na szybkie i pyszne faworki z ciasta francuskiego.Z gotowego ciasta wycina się paski, formuje faworki, i na 10 min, do piekarnika.
-
Dzień dobry. U mnie nie pada. Miłego dnia Kobietki.:-)
-
Marysiu, ja to już może się nie doczekam. Uciekam.:-( nie chcę, ale muszę. Dobrej nocki koleżanki. Do jutra.
-
Ej, co tam , Livio, nie opuszczą nas na pewno.:-) Te nasze syzyfy. To są dopiero nasi przyjaciele:-) Nie dajmy się zwariować! Są, bo muszą być! Niech tam sobie będą:-)
-
Livciu:-D, dobrze, że się nie otworzyło :-) To byś miała BUM :-D
-
Marysiu, wszystko to czary, mary. Nie wierzę. Co ma być , to będzie. Mój w życiu, na żadne zakupy razem. Owszem, woził mnie, ale oczekiwał zawsze w aucie. Teraz nie musi.:-) Łaski, bez, mobilna jestem:-) Ale , widziałam takie sytuacje, że kobieta przychodziła do fryzjera razem z M :-( On czekał na zewnątrz, co rusz przypominał się że tam jest:-) Fryzjerka wściekła, klientka zawstydzona.. Różnie bywa..
-
Livciu, poszedł na suche lasy:-D Mój kompa, też durnowaty:-) Dopiero wyświetlił, że ktoś się wpisał, a ja tu czyham od godz. Walentego, brak, ale my jesteśmy. No to może cuś pod te podebrane święto:-) No nie powiem, że jestem tak całkowicie przeciw, ale... Mój M dzisiaj miły:-) Poprosił mnie grzecznie, abym zakupiła mu buty zimowe, bo stare, mu się skończyły:-) Załatwiłam to w 5 min.:-D . O dziwo pasują. Przypadkiem spotkałam znajomą, sąsiadka zresztą, powiedziałam jej o zakupie, ona do mnie w te słowa: - oj, to nie dobrze:-( Buty w prezencie? Odnieś, bo Cię zostawi. Pójdzie sobie. Nie odniosłam :-D Puki co, zadowolony:-)
-
Hej! Oczywiście plan sprzątania, Rudej analizowałam, sorki pomyliło mi się. Czyszczenie piekarnika odpada, myję go zawsze dokładnie po pieczeniu:-) Co do reszty : najpierw odkurzam, a potem wycieram kurze i myję podłogi na mokro. Nigdy nie dezynfekowałam klawiatur, ani telefonu, potrzebny jest na to jakiś specjalny środek? Zresztą, każdy domownik, ma swoją, kurz się z nich wyciera. Globusiku, bardzo lubię omlet. Wpadam. Moja kawalerka wybyła z domu - wiadomo, wielkie święto :-) Mogę sobie z Wami ble...ble.. bezstresowo:-) Co porabiają dzisiaj nasze najmłodsze koleżanki? Papilociku, Ruda? Marysiu, wracaj szybciutko, omlet pachnie. Livciu, przyprowadź tu nam jakiegoś Walentego:-) Luna???