jedendwatrzy123

To fakt Livio . Pranie mózgu, można zrobić każdemu :-) Uciekam. Dobrej nocki, do jutra. Pa.

NIE, nie jestem:-( Jestem: wredna, pyskata i ... znowu marchewki za dużo było w zupie:-)

Ja, proszę, :-D Muszę Was przekupić:-) Sałatki? Herbatki? Może jakieś dodatki?

Hej Marysiu, kiedyś, a było to dawno, dawno temu, byłam na praktyce w przedszkolu. Najpierw 3-latki. Pierwsze dni, wiadomo, obserwowałam:-) Pani na pierwszym zajęciu wymyśliła pieczenie ciasta:-) Totalna klapa. Zajęcia ruchowe: najgrzeczniejsze dziecko w nagrodę, obchodziło dywan z Pani torebką, przekazywało torebkę następnemu, grzecznemu dziecku:-( W starszych grupach było normalnie:-)

Hejka! Co tam? Pochowałyście się pod pierzynki? U mnie i tak najzimniej:-) -17 w tej chwili :-D Dzisiaj jestem w ciągłym ruchu, mrozy mi nie straszne. Marysiu, jak kontrola wypadła? Wpadajcie na herbatkę lub gorącą, dietetyczną:-) czekoladę :-) Luna przy takich mrozach, to u Niemców ogłosili by klęskę żywiołową:-) Kupiłam produkty na sałatkę, jutro wykonam.

Livio:-D:-D:-D,

Witaj Livciu, witaj Szpetna, ano przymroziło, ale nie damy się. Bywało gorzej. Miłego dzionka, ja dziś muszę popracować:-)

Dzień dobry. Picia tu mamy, do wyboru do koloru:-) Dzięki, ja też się przygotowałam, dziś herbatka z miodem i cytryną na przemian z kawą. U mnie -20 Miłego dnia kobietki. Pomysł Livi z S Marysi rewelacja:-)

No nie wiem:-) Uciekam Livciu. M przyjechał :-) Musimy poważnie porozmawiać:-D Dobrej nocki Wam życzę, do jutra. Pa. Livciu:-D

Livciu, no co Ty:-) Poziom jest bardzo wysoki:-D

Chyba same zostałyśmy. Upiorny też znikną:-( W wagoniku, przydała by się męska ręka:-) Moja ławeczka przy oknie upiornie skrzypieć zaczęła :-) Znaczy się wysiedziana. Jedna deseczka jakby podłamana:-( Lada chwila będzie BUM. Jak tam Wasze siedliska kobietki?

Dziewczyny, na sanki to bym raczej dziś nie wyszła. Za duży mróz. Na słońcu dało się wytrzymać. Pobiegałam troszkę z moim głuchym zaprzyjaźnionym pieskiem po ogrodzie. Jak przyjechałam, stał biedulek przy bramie i obserwował psa sąsiadów. Mnie oczywiście nie słyszał. Ja nie przyzwyczajona do sytuacji, nawołuję go . Dopiero jak go dotknęłam, zaczął skakać na mnie radośnie. Zawiozłam mu troszkę smakołyków. Livciu, właśnie zapodałam młodszemu zapiekankę makaronową. Ja dzisiaj nie jem (na razie) Starszy S na randce, a M o tej porze u ojca, podaje mu leki.

Luna, dzięki, mało fatygi, chyba też w moim guście. Livio:-D no właśnie , ten skrót kojarzyłam z Twoimi ST.:-) Ruda co Ty na to ? nie zagniewasz się?

Cześć kobietki:-) Luna to masz młodzieńca. Twój były chciał zrobić Ci na złość, a krzywdę dziecku wyrządza.:-( Przepis na sałatkę bardz proszę:-) Globusiku, herbatkę parzę, dzisiaj zielona z opuncją. ST wpadaj. Livio, Marylko, dzisiaj nie ma kodów, chodźcie na ble...ble...

Znowu się pokazało:-( moje czary nie zadziałały, a jak już to na krótką chwilę, samo życie. No to już sama nie wiem? Późno jak dla mnie:-) Dobrej nocki, jak mi się uda wpisać kod:-) tego Wam życzę. Globusiku, kolor piękny, jak zwykle:-)

Globus ma całą głowę włosów:-D Da radę:-) Luna, a co masz taki sałatkowy wieczór? Pychotka. Ale ta z selera? Co to za jedna?

Globusiku, po wypraniu musisz się nam pokazać. Koniecznie:-) Marysiu, mówisz , masz :-) Odczarowane:-D Livciu, wracaj, już ok. Czekamy teraz na efekty Farby, u Globusa:-) Polewam te od Ł :-)

O, Globusik przyszedł i odczarowało się:-)

Marysiu, zostań walczymy, do końca:-) Bardzo się cieszę, córcia daje radę. Po mamie. Buziaczki:-) Łukaszenki malinowa, może być? Trzeba to opić:-) Jak sernik, nie opadł?

Livciu, to ja zaczarowałam:-D dzięki temu nadążam, za Wami:-D Chichram się:-) chyba dobrze napisałam? Nawołują mnie do stopki:-( a ja jeszcze nic nie wymyśliłam:-(

Hej Livio , wczoraj krzyczałam POCZEKAJCIE, a dzisiaj to nie wiem czy popiszę sobie z Wami:-( Ja mieszkałam 7 lat z mamą od zawarcia ślubu:-) Bardzo mi pomogła, nie powiem, ale na jej warunkach:-) Posłuszeństwo , bezwzględne. Ja jak jakiś bezmózgowiec, brakowało mi mojego rozumu:-) Już jest dobrze...Swoje humory i potrzeby chowam w kieszeń:-) Bardzo ją kocham, a te moje pretensje? Przeżyję:-)

Nie wiem o co chodzi? Wy też tak macie? Za każdym razem jak chcę coś wysłać, to albo wcina, albo trzeba jakieś obrazki powtórzyć:-( To już ta cenzura nadeszła , czy co?

Marysiu, do mnie już iskierka doleciała :-) Cieplutko. U mnie też taki mrozik trzyma. Chłopaki czapki znaleźli :-) Mała wojna była, ale zrozumieli, nawet M. U mnie też kominek odpalony. Tylko, że nie mogę siedzieć przy nim:-( Jest w piwnicy. M w warsztacie cuś takiego zrobił. Jak się pali w kominku, wszystkie grzejniki w domu są gorące. I teraz jeszcze usprawnił, bo i wodę mam gorącą. W wolne dni włączamy miejskie ogrzewanie. Szykuję mięsko na gulasz, w między czasie, na jutrzejszy obiad. Lecę.

Marysiu, sernik już doszedł? Pachnie przecudnie, pyszny pewnie, tak jak zwykle. Upiorny, lubisz sernik? Wczoraj zwiałam, bo myślałam, że upiornie mnie nastraszysz przed snem:-) Jak tam kobietki syzyfy? Ja dzisiaj zwiałam wcześniej z pracy, i tak nikogo nie było. Jestem na półmetku, ale do mety i tak dziś nie dobiegnę:-( Odwiedziłam mamkę, gościła sąsiadkę. Tam też wyścigi, która bardziej chora. Wizyta była skrócona, pożegnałam się, jak tamta przyniosła kliszę z prześwietlenia płuc:-( Nie wiem co ustaliły, jutro pojadę i pobędę dłużej. Kobietki, karnawał, jest okazja :-) Jeszcze nie oblałyśmy prawka mojego S:-D

Livio, długo mieszkaliście razem? Ale historia. Sprawdziłamto masz dzieci? Opowiedz coś o sobie.Ja Ci zaparzę w między czasie herbatkę Japoński Ogród:-) Gotuję kapuśniak z bardzo kwaśnej kapustki.Jedyna zupa, którą jem:-)