jedendwatrzy123
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez jedendwatrzy123
-
Luna, jesteś już? Pewnie w swoim ulubionym foteliku, okryta kocykiem, popijasz herbatkę i czytasz:-) Jaki zbieg okoliczności. Ja tę książkę kupiłam mamie pod choinkę. Jestem w kolejce. Jak mama przeczyta i mój teść to mi się dostanie. Marylko, powiedz proszę, tak mi się przypomniało, ten facio '' idź na drzewo'' nęka Cię jeszcze? :-) . Wspominałaś, że jego wnuk ma chodzić do przedszkola w którym pracujesz.
-
Witajcie Kobietki. Jestem gotowa na ble,ble, ble:-) Marysiu, dobrze, że jesteś :-) i to całkiem na chodzie:-D Rano już się martwiłam. Fatalna pogoda. Leje całym niebem.Przemokłam. Zmuszona jestem teraz chodzić nogami:-) Samochód w warsztacie M :-( . Oj potrwa to, aby do lata. Najważniejsze, że części już dojechały. Papilociku, może by tak sąsiada zaprosić na herbatkę? lub coś mocniejszego? Jakoś tak wiesz, przekupić go. On pewnie nie ma psa? Może polubi Waszego pupila.
-
Hejka Papilociku, wróciłaś z pracy? Jak tam Ci miną dzień? Ja jeszcze godzinkę muszę posiedzieć. Livio, mądry ten Twój psiunio.:-) Marysiu, a Ty gdzie jesteś?
-
Witam Was. Wczoraj spędziliśmy miły, rodzinny wieczór, tylko we czworo:-) Ciężko się dziś wstawało Pozwoliłam se na małe spóźnienie. Marysiu, leżysz? Podsuwaj się:-) Livio, szkoda by było tulipanów. Może już nie będzie mrozów? Jak Twój psiunia? Dobrego dnia kobietki.
-
Droga Marysiu, kieliszeczek nie zaszkodzi.:-) Leki lepiej się wchłoną:-) Kroję więc torcik moje drogie, wlewam szampana i pijmy na zdrowie.:-) Sto lat Wszystkim życzę. Mojemu synkowi, życzę samych radosnych i szczęśliwych dni w zdrowiu. Globusiku, Liwio. Marysiu, Luno, Papilociku, jesteśmy razem.
-
No nie moje drogie :-) stół zastawiony a jubilat śpi w najlepsze:-D Przyszedł ze szkoły taki zmęczony. Nic to, niech się zdrzemnie :-) . Po szkole odebrał Dowód Tymczasowy, i wiecie co? To chyba dla niego najważniejszy prezent. chwilkę jeszcze zaczekam z tym tortem, M jeszcze nie ma. Wracam za jakiś czas:-) Pa.
-
Cześć Pilociku. Wpadaj do mnie na obiad:-) Dzisiaj babka ziemniaczana. A za godzinkę, zapraszam Was Wszystkie, moje Miłe Panie na torcik i lampkę szampana. :-)
-
Lieciu, piękny utwór nam podesłałaś na dobry dzień. Cudne słowa. Świetne wykonanie pani Ewy. Nie wiedziałam, że ona śpiewa. Pozdrawiam Cię. Marylko, jak się czujesz?
-
Kochane koleżanki. Witam i zapraszam na kawę. Dobrego dnia.:-)
-
Hejka Livciu :-) Imprezki nie będzie jako takiej:-) Obiadek i torcik. Może coś na sobotę wymyślimy. Koniec semestru. Była umowa. W prezencie dostał : kasę na prawo jazdy.:-) 19 stycznia egzamin. Wytłumaczyliśmy sobie pewne sprawy i jest ok. Impreza na 150 osób? Wesele mu zrobię:-) Kiedyś tam :-D Na jutro ma całą torbę cukierków do szkoły:-) Pozdrawiam .Idę spać. Pa.
-
Marysiu, jeśli masaż jest wskazany to lecę z pomocą. Jak wydobrzejesz, powrót na basen. Obowiązkowo. Jednak dobrze, że synuś pod ręką. A jak u Ciebie z ogrzewaniem? Do pieczki trzeba schodzić, czy masz na gaz? Dużo zdrowia życzę. Jutro mój młodszy syn kończy 18 lat. Myślę. Jak ten czas szybko zleciał. Taka to mała przytulanka była. Zapraszam jutro na torcik.
-
Witaj malutka:-) Mam nadzieję ,że się nie obrazisz. To pieszczoty:-) Masz rację. W jaki sposób Ci młodzi mogą się nauczyć? Mój starszy S pochodził sobie na staż. Taki prywatny, bo ma jeszcze status studenta. Pojeździł sobie obok, poobserwował, zapoznał się z trasą, i dziękujemy. Odezwiemy się jak coś się zwolni. Chcieli by zatrudniać młodych z doświadczeniem 10 letnim:-( Dobrze ,że masz już doświadczenia. W przyszłości będzie Ci łatwiej, nawet w poszukiwaniu nowej pracy. Bądź dobrej myśli.Pa
-
Cześć Marysiu. No to odpoczywaj. I niech Ci nie przyjdzie do głowy coś w rodzaju mycia okien:-) Livio, jak tam Twoje syzyfy? Pogoń je:-) Papilociku, co tam w pracy i w kuchni? Luna, znowu masz zmartwienie:-( co tam z małym? Teraz będzie łapał wszystkie wirusy, odporność spadła. Trzymaj się. Globusiku, dzisiaj piekę skrzydełka. Wiem, że lubisz Wpadaj:-)
-
Cześć kobietki. Livio, co tam w Dzikim Ogrodzie?. Tak sobie myślę, może już tam i co zakwitło:-) Marysiu, co tam .? Pewnie zastrzyki.
-
Witam Was . Kawa czeka. Dobrego dnia Wszystkim koleżankom życzę.
-
:-D Do kataru napisało mi się:-) Może być, ale raczej od. :-)
-
Hej Luna . Solarium w niedzielę też czynne? Super, łyknęłaś odrobinę słoneczka.:-) Zaczęłam podawać swojemu do kataru CIRRUS, po trzech tabletkach, ulga. Katar zniknął. Polecam. Dzisiaj mam prawdziwy urlop :-)
-
Witajcie. Marysiu:-( Życzę zdrowia. Mam nadzieję, że pójdziesz na zwolnienie. Zresztą z tą przypadłością nie da się iść do pracy. To już nie pierwszy raz? Pozdrawiam Cię serdecznie. Co z pozostałą ekipą? Livio widzę, że wskoczyłaś dziś na pyszne śniadanie:-) Luna wcześnie wstajecie w niedzielę. Jak Twoje gardło? Globusiku, pozdrawiam. P{apilociku, Ty pewnie u mamy na obiedzie niedzielnym .Pa
-
Marysiu, u nas poprawiny to drugie wesele:-) Powiem szczerze, czasami lepsze niż wesele. Oj wszystko prze de mną. Mam dwóch synów :-) Starszy zapiera się, że nie ożeni się. Wolę konkubinat, mówi. Nigdy nie mów nigdy ...Młody kochliwy, że hej. Dzisiaj koleżankę przyjmuje, błysk w domu:-) Witamy nową panią :-) Twoje rady są całkiem mądre:-)
-
Papilociku, ale do tego też się trzeba przygotować. Jeśli będą osoby, które całkowicie wyręczą Ciebie i Twoją mamę, to czemu nie? Lokal darmowy:-) Jeszcze zostało troszkę czasu. Przemyślicie to jeszcze wiele razy. A co Ty tak dzisiaj na bezrobociu byłaś? Mój czas pracy nieco się wydłużył, ale jestem na miejscu, nigdzie nie muszę się spieszyć. Obiadek nastawiony, w domku czyściutko, jest ok. A prasowanie nie zając:-)
-
Cześć Papilociku. Oj w domu? Będziecie bardzo zmęczeni. Zależy też ilu gości zaprosicie. A co mama Ci podpowiada? Ja osobiście wolała bym salę. Jako gość i gospodyni:-)
-
Tak a propos, Livio nieźle nastraszyłaś panie urzędniczki . Dobrze wiedzieć.:-) Może na razie nie wykorzystam tej wiedzy, ale będę miała w zanadrzu:-) Livio, pigwa rośnie w Twoim ogrodzie o ile pamiętam. Aronię też posiadasz?
-
Kobietki, sękacz mi jeszcze został. Nie daliśmy rady . Herbatkę serwuję i sękacza kroję, dla Was , wpadajcie. Livciu US to pikuś:-) Narozrabiałam jeszcze w elektrowni:-D Żeby nie było, wszystko popłacone, tylko, poszło nie na te konta bankowe:-( . Też do elektrowni, ale...Cholerna biurokracja. Tam też miałam zaproszenie:-) Ja już chyba się wypalam. Bo to wszystko moja wina.
-
Globusiku pozdrawiam . Dobrze wiedzieć, że jesteś w pobliżu. Dobrej nocki, spokojnej. O te porządki w wagoniku też zadbamy. Jak wrócisz będzie błysk tak jak do tej pory. No może coś tam przyuważysz:-) Buziaczki.
-
Witajcie. Luna myślałam, że pracujesz. Często łapią Cię te przeziębienia. Może łyknij coś na wzmocnienie odporności. W przeciągach cały czas pracujesz. Nalewka z pigwy. Dawno jej nie kosztowałaś:-) Livciu, zostało nam jeszcze odrobinkę? Mnie opryszczka dogoniła:-) Livio, dosłownie tak jak napisałam. Musiałam wypełnić formularz, pt. ŻAL. Nie zdałam w terminie VAT7. Opłatę uiściłam przed terminem, ale to ponoć się nie liczy. Kasa w tym przypadku nie ważna. Liczy się, aby deklarację złożyć w terminie. Do 25 każdego miesiąca. Podatek VAT. Szpital mamy wytrącił mnie zupełnie z terminów. No cóż, złożyłam ten żal, przytrafiło się to pierwszy raz, może wezmą to pod uwagę. Obejrzałam sobie film na POLSACIE. O dziwo nie przysnęłam.:-)