jedendwatrzy123
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez jedendwatrzy123
-
Witajcie kochane kobietki. Globusiku buziaczki :-) No to pijemy dziś kawę nad jeziorem:-) , gdzie słońce świeci :-) wierzyć się nie chce,że gdzieś tak może być . Rano nie było mi do śmiechu. Wczoraj nie miałam okazji przyznania się do zderzenia mojego zderzaka z kwietnikiem.:-) M pogłaskał po głowie i powiedział, że zaraz się tym zajmie. Ciągle mnie zaskakuje. Młodszy S ma mu pomagać. Śmieję się z tego, żeby gorszej biedy nie było. Livio, piszesz o rachunku za gaz. No właśnie, dobrze,że nie ma mrozów. Te opłaty nas wykończą. Ja to miałam zaproszenie jeszcze w tym tygodniu do US:-( Musiałam pisać Żal. Narka, potem wpadnę.
-
Drogi mój Papilociku. Globusik wróci. Uszanujmy jej wolę. Ona będzie z nami przez cały czas, a czy my zechcemy? to tylko zależy od nas. Wszystko będzie dobrze. Pozdrawiam Cię nasza Ty maskotko :-) tak zawsze mówi Globus o naszych młodszych koleżankach:-) Bardzo to miłe i sympatyczne. Będziemy pisać i czekać na lepsze dni. Tylko nie uciekaj:-)
-
Globusiku Kochany trzymam za Ciebie i Twoją rodzinkę kciuki. Ja tu będę, dla Ciebie. Wierzę, że wszystko będzie dobrze. Dziękuję losowi, że mogłam poznać tak wspaniałą osobę.
-
Cześć Marysiu, mam taką nadzieję. Wszystko przerobię w jeden tydzień i z głowy:-) Cały szczęśliwy rok przede mną. Szefowa wróciła do pracy, czy tylko pokazała się? Szefowanie to jedna dobra sprawa:-) Jutro odpoczywasz? Luna pytasz o zdrowie mojej mamy. Różnie, kochana. Na Nowy Rok, raniutko zadzwoniła do mnie, żebym odpoczywała i nie jechała do niej. Pozwoliłam sobie nie zdejmować szlafroczka przez cały dzień. Po południu telefon- Coś ze mną nie tak. ciśnienie 150/135. No to ja w tym szlafroczku, w kapciach, jakieś okrycie na siebie do samochodu i jestem u niej. Ona przy stole zajada sałatkę jarzynową, zdziwiona moją obecnością i wymówki:- po co jechałaś, jeszcze taka goła. Wzięłam tabletki i już ok. Więcej nie zadzwonię, co ty myślisz , że to pierwszy raz? Zmierzyłam jej ciśnienie 150/85 . Myślę sobie, ciekawe jakie ja mam w tej chwili. Także zdrowie adekwatne do jej wieku. Są lepsze i gorsze dni.
-
Cześć Papilociku. Ja też się Cieszę, że wróciłaś. Mówisz kwaśnica. To kapuśniak z kiszonej kapusty?
-
Witajcie Ależ mi się zaczął ten rok:-( Piąty dzień i nowa przykra niespodzianka. Każdego dnia coś nowego wyłazi. Dobrze, że chociaż komputer odzyskałam, właśnie pan przywiózł mi go z naprawy. 29 wirusów ??? I jeszcze ta paskudna pogoda. Deszcz ze śniegiem wiatr do kitu to wszystko. Po pracy wyjechałam po zakupy. Chciałam kupić chleb i takie tam. Widoczność marna, mój zderzak potrącił betonowy kwietnik. Ubyło kawałek:-( Teraz czeka mnie poważna rozmowa z M. :-( Narozrabiałam jeszcze w kilku kwestiach, ale nie powiem:-) Pozdrawiam Was kobietki.
-
Oj Globusiku, może być krupnik. Dawno nie było:-) Ja serwuję drugie danie: udziec z indyka w sosie własnym, ziemniaczki, buraczki na ciepło. Słoneczko zaświeciło, wiatr coraz większy.Czytałam,że w lasach rosną grzyby i stokrotki zakwitły:-(
-
Dzień dobry, Gorąca kawka na Was czeka
-
Cześć Marysiu, duża wspaniała rodzinka. Mała :-) wpadaj na pierogi podtuczę Cię troszkę:-D
-
U mnie pogoda w miarę . Co prawda nie wieje, ale podmarza po deszczu. Szykuje się niezłe lodowisko. Za to dokonałam dziś wielkiego odkrycia:-) O godz.15 widniutko. Dzień jest dłuższy o 9 min. Ale rano?:-( masakra. W nocy trzeba do pracy wstawać:-) Zostały mi jeszcze pierogi. Lubię takie gotowce. Zapraszam. Luna, lubisz pierogi, z kapustą i grzybami ? Kto ma jeszcze ochotę? Wpadajcie kobietki:-)
-
Hejka Co tu tak pusto? Luna nie załapałam się na poobiednią kawę, ale melduję, że zbliżam się do mety:-) Remanent zakończony, podliczone. Można zaczynać od początku. Co tam u Was? Livciu odsypiasz jeszcze Sylwka?, czy kompa masz w niewoli? Globusiku, Krzyś pewnie do sesji się szykuje, ale i tak pobył z Wami troszeczkę.Marysiu Ty to masz złote serce. Teściową taką chciała bym mieć. To miło,że dogadujesz się z dziewczyną Twojego S. Powiedz jak się czuje Zosieńka? Papilociku, zaginęłaś nam, list gończy piszę:-) Wpadajcie na herbatkę. Pa
-
Dzień Dobry. Dzięki za kawę. Luno bardzo się cieszę. Wszystko będzie ok. Dobrego dnia wszystkim Paniom.
-
Hej Luna papierki jeszcze przez jakiś czas będą mi towarzyszyły :-) No, ale co tam u Ciebie? Też się martwię. Napisz proszę jak będziesz już wiedziała co tam z wnusiem. Pa.
-
Witam Was koleżanki. Możecie się ze mnie .śmiać:-( Ale dzisiaj znowu ten sam problem z literkami, bez napitku Łukaszenki:-) Dobrze, że starszy syn wrócił, pokazał mi jak problem naprawić. Wystarczy nacisnąć dwa przyciski:-) Ale ze mnie ciemniak. Jeszcze wiele muszę się nauczyć. Ale, dzięki Wam nauczyłam się szybko pisać. Trening czyni mistrza.:-D Rano śnieg teraz leje deszcz, ta pogoda może zabić. Papilociku czekamy na Ciebie. Jak wrażenia z sylwestra? opowiadaj. Marysiu, a jak Ty się bawiłaś?, jak tam młodzież? dziewczyna S wyjechała już? Luna ma piękne wspomnienia, cieszę się. A my tu sobie z Livią i Globusikiem odrobinkę zaszalałyśmy:-D Obejrzałam Polsat, Liwio, Maleńczuk wymiatał:-) Kora, też.
-
Witaj Globusiku. Ale piątek wolny:-D , sobota i niedziela. Hura.
-
Cześć Luna . Tak trzymaj:-) U mnie mokry śnieg leży. Za to wczoraj, Nowy Rok przywitał nas pięknym słońcem i lekkim mrozem. No to wracam do rzeczywistości, w tej chwili to papierki na moim biurku. Dobrego dnia.
-
Witajcie kochane.:-) Kawa na stole zapraszam.
-
Hej, gdzie jesteście? Odpoczywacie, czy poprawiny. Zostały mi dwa szampany, wpadajcie:-) Livio, dzięki za 123.:-) Po północy dostałam śmiechawki. Nie mogłam się powstrzymać. M pochwalił, że jestem w takim dobrym nastroju. Przypomniałam mu te wesele mojego chrześniaka. Rechotaliśmy razem. Potem zaczęliśmy wspominać różne wpadki. Wspomnienia: Moja przyjaciółka ( trzy razy szybsza ode mnie ) pojechała na pogrzeb do stryjka.:-( Nie widziała go z 10 lat. Jest osobą bardzo majętną i nie skrywa tego:-) Kupiła przepiękny wieniec. Dom pogrzebowy duży a w nim kilka sal. Wparowała do pierwszej, ułożyła wieniec , uklękła i zaczęła się modlić. Głowa pokornie pochylona... Gdy skończyła , wstała i chciała złożyć ciotce kondolencje. Patrzy , nie ta ciotka, ludzie też nie znajomi Powiedziała oj przepraszam, za wianek i w nogi. Na holu spotkała rodzinę , która wskazała jej gdzie ma iść. Przypadki chodzą po ludziach. :-)
-
Witajcie No czary jakieś . O północy chciałam złożyć Wam życzenia. Dosiadłam do kompa, piszę a klawiatura odmawia mi posłuszeństwa. Zaczęły wyskakiwać inne literki niż pisałam. Jeden wielki bełkot:-) S powiedział mi, że czasami tak się zdarza. Wściekła poszłam spać.Strzelali ok godziny, potem wszystko ucichło i ta cisza trwa do tej pory. A cha, z dużego pokoju mieliśmy piękny widok na fajerwerki. Na placu urzędu burmistrza była impreza, o dwunastej tradycyjnie, pokaz fajerwerków. Wszystko obserwowaliśmy z okna:-) W realu tylko kieliszek szampana :-) Z Wami popiłam sobie::-D Wszystkiego Dobrego
-
Globusiku, jestem pa . komp...
-
I jak tu odejść:-(
-
Livciu, no to ja myślałam , że już kompa Ci odebrano:-) Globusiku, cudne wspomnienia:-) No to polewam jeszcze raz:-) Mój i tak już pewnie chrapie w fotelu:-)
-
Livciu, Globusiku, już dzisiaj pewnie tu nie zajrzę. Bądżcie zdrowe. Wszystkiego dobrego dla Was i Waszych najbliższych. Dziękuję, że jesteście. Marylko. Luno. Papilociku bawcie się dobrze. Idę do Jędruli:-), ale tylko raz mnie zawołał :-)
-
Samogona? W moich regionach ponoć produkują najlepszą"-) Polewam Liwio Łukaszenki:-) Żurawinki zdrowe, w połączeniu z pigwą samo zdrowie:-D Parę lat temu byłam na weselu u chrześniaka.Jego ojciec przywiózł nas pod salę weselną i zostawił mnie i siostrę jego, co by czynić obowiązki gospodarza Powitanie młodych... Budynek duży 3 piętrowy. Brat znikną. Ja z siostrą i M wkroczyliśmy na pierwszą salę, rozłożyliśmy swoje torebki po krzesełkach, żeby zająć miejsca SWOIM. Byliśmy bardzo zmarznięci. Wkroczyli młodzi. Wypiliśmy szampana , zasiedliśmy na swoje miejsca z lekkim niepokojem gdzie reszta. Ja zdążyłam nawet czymś już się poczęstować. Młodzi jak młodzi wyglądają tak samo :-) Duża odległość nie zauważyłam, że to nie nasi. Jak goście zasiadali do stołu, na salę wbiegł brat i gestem ręcznym przywołał nas do wyjścia.:-) Wstało bardzo dużo gości:-) Ubaw po pachy. Na fajce zgadaliśmy się z wieloma pomyłkowiczami.
-
Możemy zrobić jej tą przyjemność (wątrobie) w końcu niech ona też ma się dobrze, w ostatnich godzinach starego roku:-)