jedendwatrzy123

Dzień dobry. Zapraszam na kawę.

Witajcie kochane. Ja tak szybko, jak zwykle. Mój M dzisiaj ma imieniny. Nie planowaliśmy nic... ale. Ja zawsze jestem przygotowana. Mili i życzliwi ludzie wpadli . Narka. Marysiu, wiesz na czym stoisz. Pa. Do jutra .

Ale niespodzianka. Fajnie,że już jesteście. Do wieczorka. Koniec miesiąca:-) Buziaczki.

Luna:-) Nie dowierzam wręcz , że do tej pory, nie wiesz co to babka ziemniaczana:-) Kochana specjalnie dla Ciebie, no i Marylki: Przygotowuję najpierw: Boczek surowy, ok.0,50 kg. krajam w kosteczkę. Jak już się zarumienił, pokrajaną cebulkę, dwie. Też na drobno kroję. Wrzucam do tego boczku. Mieszam. Wszystko zarumienione, dodaję pieprz i sól? Wedle uznania. Na swoją rodzinkę obieram ok. 4 kg. ziemniaczków (irga) Wyjmuję maszynę do przecierania. Przecieram. Ziemniaczki łączę ze "smażonym" Mieszam, doprawiam solą, pieprzem, wedle uznania. Wlewam do blaszki i piekę w rozgrzanym piekarniku do 250 stopni ok. 1,5 godz. Proste jak barszcz:-) Może znasz tą potrawę pod inną nazwą? A kiszkę ziemniaczaną jadłaś? Niebo w gębie?:-) Pozdrawiam.

Myślę ,że przedłużyła oczywiście na swoich warunkach. To straszne, że są tacy pracodawcy. Biznes, każdy dba o swoje. Powodzenia Marysiu. Myślę,że podejmiesz słuszną decyzję , jaka by nie była. Może lepiej by Ci się opłacało pilnować jedno dziecko, mniej stresu, a kasa taka sama. Życzę miłego relaksu na basenie. Pa.

Cześć kobietki. Nie zdążyłam dzisiaj do Was się dosiąść. Wstajecie coraz wcześniej:-) Marysiu, jakie wieści z pracy. Szefowa zagadała? Papilociku, te polędwiczki to jak robisz? Ja to tak jak schabowe. Luna co u Ciebie? Pozdrawiam Was.

Marylko, czyżbyś nie miała zasięgu? Pozdrawiam. Globusiku myślami jestem z Tobą. Livio, pozdrawiam serdecznie. Wracaj już, na swoje. Królewicz pewnie wypieszczony:-) Sztuczek go więcej nie ucz, dzieciaki szybko chłoną:-) Dobrej nocki życzę Wam kobietki. Do jutra, mam nadzieję. pa.

Luna to wszystkiego co najlepsze dla Z . Pozdrów go. Miłego wieczoru Wam życzę.:-)

No jasne Papilociku, tylko nie koniecznie w tym wieku. Młody, silny facet. Nigdy się na nic nie skarżył. Będę jeszcze przez długi czas tęskniła za nim. Nasze rodziny były ze sobą bardzo związane, prowadziliśmy też wspólne interesy. No ale dosyć już tutaj o tym. Wschód polski. Niby nic poważnego się nie stało, ale teraz słyszę wyjeżdżające ambulanse na sygnałach.Pa.

Cześć dziewczyny. Wieje i to bardzo mocno. Część miasta nie ma światła. Noc była okropna. Zerwało nam reklamę, przez pól dnia internet nie działał. Co u Was? Marylka u Ciebie też niezła zadyma? Luna miło słyszeć że są jeszcze tacy ludzie jak Ty. Gdzie się zatrzymała Twoja znajoma z rodziną? Mają już jakiś lokal zastępczy, czy ludzie ich przygarnęli? Straszna tragedia. Ja wczoraj byłam na pogrzebie. Zmarł nasz bliski znajomy. 53 lata. Ot tak po prostu nie wstał po nocy. Co nam powiesz Papilociku? pozdrawiam Was serdecznie.

O matko kochana Luna? :-( Dziewczyny co się dzieje. Ja to już nie chcę głośno wypowiadać co się u nas wydarzyło. Czuję się okropnie z tymi wszystkimi złymi wydarzeniami. I zamiast zająć się jakąś pracą siedzę i myślę.

Witajcie moje Miłe Panie. Deszcz lał całą noc, zaspałam do pracy. Globusiku, jak to dobrze ,że dzieci przyjadą wcześniej. Teraz masz robotę, szykujesz się pewnie do ich przyjazdu. Myśli pójdą w innym kierunku. Pozdrawiam Was serdecznie i życzę dużo zdrowia. Pa.

Papilociku, Zmarła siostra Globusika .

Globusiku . Ściskam Cię bardzo mocno.

Livio jak wrócisz to poproszę Cię o ten przepis na chlebek.Pa.

Cześć Globusiku, już wstałaś ? Pijmy więc razem kawkę. Jak tam u Was dziewczynki: szaro, buro? Nie pamiętam kiedy ostatnio słonko świeciło. Wczoraj w pracy miałam urwanie głowy. Może dziś będzie spokojniej. Livio, szczęśliwej drogi.Ucałuj Królewicza.:-) Marysiu, wpadnij na łyczek kawy przed wyjściem. Papilociku, śpisz? Przeczytałam twoje menu weselne. Dużo tego. Ja wyrzuciłabym frytki ( jakaś dziwna moda ) i fasolową nad ranem . Pa

Cześć Luna, a ja myślałam, że Ci pierwsza zapodam blondi:-) Co tak wcześnie dziś?

Paoilociku. Co Ci proponują? Muszą mieć listę dań? Wiesz u nas to jest tak na bogato:-) Na początek: zrazy zawijane barszczyk, lub rosołek . Obowiązkowo , ziemniaczki zapiekane, flaczki, {uwielbiam) schabowy, kurczaki pieczone, żeberka w miodzie, dewolaje ze schabu, mielone z pieczarkami, bigos , płonące kiełbaski i oczywiście stół gospodarza, na którym podaje się : Świniaka z rożna, ogórki małosolne, księżycówkę:-) swojski chlebek.I do tego jedzonka odpowiednia muzyczka.:-) Idę jeść. A to wszystko, przez Ciebie Papilociku:-) , no i mojego synka, czekam, aż wróci z tej dyskoteki, bo oczywiście klucza zapomniał:-) Pa.

Papilociku, koniecznie zacznij chodzić na co tam? pi... ? Nawet nie wiem o czym piszesz. Co to takiego?? :-) Jeśli ci się to przyda dla własnego, lepszego samopoczucia , nie pytaj nas o to. My tu dojrzałe babki, nie chodzimy na jakieś tam pi? Jesteś młoda, zdolna , piękna i szczupła. Masz swojego Lubego, niech on Ci podpowie czy powinnaś. Mnie się podobasz taka jaka jesteś.:-D I jeszcze świetnie gotujesz, nie martw się pierdułami. Szukajmy sukni ślubnej. Pokazuj nam wszystkie swoje wybrane. Pozdrawiam :-) .Nie gniewaj się na mnie , ja zawsze mówię to, co myślę. Ot taki typek ze mnie:-)

Luna, fajnie, że jesteś . Mijamy się dzisiaj w drzwiach:-) Wiem o czym mówisz. Dla Niemców dekoracje i przystrajanie domów na te święta to bardzo ważna sprawa. Muszę przyznać, że robią to pięknie. U nas kult jedzenia i atmosfera rodzinna. Miłej nocki, wypoczywaj . Pozdrawiam. Pa.

Masz rację Globusiku , męska duma nie pozwala. :-) On już tęskni.:-D Dobrze mieć przy sobie tak zwaną , bez urazy '' Marysię'' Co mu tam zapoda itd. Livio, odpoczniesz przynajmniej od tego , jak mu tam:-) Syzyf, się zwie? Przygotowałam co nieco na dzień jutrzejszy , tak w między czasie. Livio, prześpij się choć odrobinkę, jeszcze u siebie:-) Globusiku Tobie życzę, obyś spała jednym ciągiem, nawet bez przewracania się. Masz usnąć i spać. Żadnych myśli, o nikim, ja tu za Kszpirowskiego teraz robię .Raz, dwa, trzy. Pa.

Bolał, bo zawsze był zakalec :-D . A ja wrażliwa osóbka, delikatny żołądeczek:-) Moja teściowa dusza artystyczna. Pięknie dzierga, cudnie szydełkuje. Na kabaret chodzi i uczestniczy w nim. Ale od kuchni niech się trzyma z daleka.:-D Wszystko przepali, nie doprawi, nawet nie poda:-). :-( Pozdrawia i zmykam.Pa.

Livio, miłej podróży, BEZ PRZYGÓD , już się boję :-) . Na długo? Pilnie Cię potrzebują, jedź kochana i niech wszystko będzie ok. Pozdrawiam, będziemy tęsknić.

Livio :-D :-D :-D

Wiesz Livio, ja to marzę tak sobie, żeby upiec kiedyś chleb swojski, taki jak Ty pieczesz. To chyba bardzo trudne? Masz jakiś specjalny piecyk? Moja teściowa kiedyś piekła, jak rodzina była jeszcze w komplecie. Ale jakoś mi zawsze szkodził :-) za ciężki był.Moja wątroba, albo żołądek, cierpiały. Naleweczka super, poproszę jeszcze szklaneczkę:-D Pigwa to bardzo zdrowy owoc, a jeszcze ze spirytusikiem? Miód malina.:-D Przyjemny szum w mozgach. :-D