jedendwatrzy123
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez jedendwatrzy123
-
Zamykam oczy i widzę siebie jako singielkę. Leżę sobie na leżaczku , skąpana słońcem, wsłuchuję się w szum morza. Żadnych dzieci wokół mnie, ani małych, ani dużych. Kelner podaje mi drinki, i takie tam... Moja rodzina to sami zdrowi i szczęśliwi ludzie, czasami odwiedzają mnie na mojej wyspie.
-
Witajcie kobietki. Dosiadam się do kawy. Słucham Cię Globusiku. Opowiadaj.
-
Witaj Globusiku, cieszę się że dojechaliście szczęśliwie. Odpoczywajcie. Do jutra. A gdzież pozostałe Paniusie? Ja już też zmykam do prac ręcznych. Nazbierało się. Wymienili mi dziś okno w pokoju. Miałam takie duże ekranowe. Nie sprawdziło się, trzeba było wymienić na normalne, otwierane. Co tam przy jednym remoncie, nie odczułam drugiego. Do jutra miłe panie.Pa.
-
Cześć Livio. Powiedzmy, że wszystko wraca do porządku dziennego. Często się zastanawiam, czy to święto służy temu, żeby zginęło tylu ludzi? Masakra. z roku na rok nowy rekord. Pozdrawiam.
-
Witaj Marysiu, raniutko dziś jesteś. Dosiadam się do kawy. Poranek przywitał nas słoneczkiem. Miłego dnia kobietki.
-
Cześć Lunka , Marylko, Livio, Globusiku . Dzisiejszy dzień, pełen wspomnień, ten nastrój ... Odwiedziłam wiele grobów. Przypadkiem natknęłam się na groby swoich znajomych. Nie jedna łezka w oku się zakręciła. Czas zadumy i tęsknoty. Globusiku, wracajcie szczęśliwie. Mam nadzieję, że jutro na łączach. Luna, ściskam Cię mocno, wyobrażam sobie co czujesz. Dobrej nocki. Marysiu, super przepis, dzięki. Odpoczywaj. Livio, miłe chwile za Tobą. Życzę Ci takich na każdy dzień. Pa.
-
Witajcie Kobietki. Jestem. Pozdrawiam serdecznie, wpadnę jak tylko będę mogła. Rodzinne spotkanie przy grobach, obiad u mnie. Teraz jadę na drugi cmentarz w odwiedziny do znajomych. Pa.
-
Cześć Marysiu. Ja tak samo. Jakoś ta dodatkowa godzinka niczego nie wniosła. Luna blondi czeka. Zaspałaś.
-
Witajcie. Od rana na pełnych obrotach jestem . O 8 rano byłam już na cmentarzu . Zawiozłam kwiaty i wiązanki. Pomyślałam sobie, że ludziska jeszcze śpią to będę miała gdzie zaparkować. Chyba wszyscy tak myśleli. Oblężenie. Szczęśliwie mi się udało jakoś to pozanosić. Od jutra ulica dojazdowa będzie zamknięta, dlatego dziś wszystko zawiozłam. Pozdrawiam Was kobietki. Jutro do pracy, muszę chwilkę odsapnąć. Pa.
-
Żegnam się z Wami wieczorową porą. Sama w domu jestem odpalam odkurzacz. Pan remoncik właśnie wyszedł. To chyba już koniec. No może jeszcze ze dwa dni. Koszmar. 60 dni minęło. Jest dobrze. Raz, dwa, trzy i do roboty. Śpijcie spokojnie. Pa.
-
Cześć dziewczyny. Czas odpoczynku, przez chwilę. Młodzieńcy po obiedzie porozchodzili się, a mnie czeka ręczna zmywarka. Młodszy S znowu wybiera się na Połowinki. Dzisiaj w nocy nie będę czuj czuj, czuwaj. Uodparniam się. Jak starszy wychodził to nie tak się martwiłam . Może zapomniałam już jak to było. Globusik pewnie już dojechał. Odpoczywajcie miłe panie. Narka.
-
Cześć Marysiu. Ja w pracy. W sumie muszę odsiedzieć swoje, klientów i tak nie ma. Wszyscy zaganiani. Jedni wyjeżdżają, drudzy przyjeżdżają jak przed Świętami. Do sklepu spożywczego wejść nie można, tłumy. Taki jakiś smutny dziś dzień. Pochmurno. No to pa.
-
Witajcie. Globusiku szczęśliwej drogi. Wracajcie cali i zdrowi. Pozdrowienia dla M. Luna zaspałaś? Biegnij do pracy, wagonik podjedzie do Ciebie z blondi. Droga Marylko, czyżbyś podjęła już decyzję? Miłego dzionka, odpoczywaj. Livio pozdrowienia dla C.
-
Halo, jestem . Dzisiaj skończyłam wcześniej o godzinkę. M mnie zwolnił . Mówi leć już bo ci sklepy zamkną. A gdzie Ty znowu idziesz? Głupie pytanie. Spojrzeniem mu odpowiedziałam. Wymownym zresztą bo o nic więcej nie pytał . - No dobra. Także moim zamiarem było kupno nowego oświetlenia do łazienki . Pułapka. W tym samym sklepie na dole jest sklep obuwniczy. Za nim dotarłam na górę zaopatrzyłam się niechcący w dwie pary butów. Już nie wspomnę o tym, że marzyłam o takich. No cóż. Oświetlenia obejrzałam i owszem. Za duży wybór. Przemyślę. Buty super. Co porabiacie paniusie? Livio, mam nadzieję , że C dojechała szczęśliwie. Luna, Ty nie masz wolnych dni na te święta? Globusiku, mam nadziejęże odezwiesz się jeszcze przed wyjazdem? Marysiu, jak tam Twoja kostka? Pozdrawiam serdecznie.
-
Przyznam szczerze, że nie posiadam jeszcze żadnego gronostaja, moja mamunia za to ma i jak co roku chce mnie przekonać jak to ja bym pięknie wyglądała w jej futerku. Nie dam się, lubię luz i swobodę i leginsy . Pa
-
Dziewczyny, dowiedziałam się wczoraj o dobroczynnym działaniu imbiru. Moja znajoma od wielu lat miała niesamowite migreny. Od pól roku co dzień spożywa go, stosując go jako dodatek do dań lub po prostu go żuje. Nie pamięta kiedy miała ostatni atak. Ot co, taka ciekawostka muszę zakupić i popróbować. Pomaga na wiele schorzeń między innymi poprawia krążenie krwi, obniża poziom cholesterolu. Muszę sobie poczytać. Pa . Livio, niech ta wredna '' pani'' idzie sobie i już nie wraca. Plasterek imbiru Ci podrzucę.
-
Marysiu, m i też wstaje się jak z karę . Pocieszmy się tym e w poniedziałek śpimy o godz. dłużej. Liwio, paniusiu droga witamy i pozdrawiamy. Wpadaj do wagonika. Opowiadaj o przygotowaniach. Pieczka działa? Miłego dzionka, o której C przyjeżdża?
-
Witaj Globusiku. Miłe spotkanie o poranku. Kiedy wyruszacie? Sądząc po pakowaniu lada moment pewnie. Walizka zmieści się do bagażnika? Ładna pogoda będzie wam sprzyjać podczas podróży. Luna, Marysiu czyżbyście zaspały?
-
Dzień Dobry, miłe Panie. Kawę podano zapraszam.
-
Wszystkim Koleżankom, dobrej nocki życzę. Odbyłam właśnie popołudniowy taniec z odkurzaczem, mopem i miotłą. Ta ostatnia służyła mi przy sprzątaniu posesji. Cudowne jest zmęczenie fizyczne, takie w miarę...Będę spała jak suseł. Pogoda przecudna. Co dzień świeci słońce, bezchmurne niebo, a na Święto Zmarłych zapowiada się 13 stopni. Gronostaje w szafie zostaną . Śpijcie spokojnie. Pa.
-
Witajcie . Straszni spóżniona dzisiaj jestem, wybaczcie, nie wyrabiam się, chwila spokoju. Ale tak właśnie lubię. Livio jaka miła wiadomość. Kochane '' paniusie'' pozdrawiam. Dobrego dnia.
-
Witajcie . Masz rację Globusiku . Koniec miesiąca i takie tam. Luna cieszę się razem z Tobą. Bliżej niż dalej. Masz teraz fajną fazę. Wizja przyszłej wprowadzki już na swoje do wymarzonego domku. To musi cieszyć, a jeszcze te zakupy sama przyjemność. Livio, cieszę się, że zadziałało. Ciepłej nocki Wam życzę. Marysiu, sorki. Rano też nie zapytałam o Twoją kostkę. Co tam? Pozdrawiam Was miłe koleżanki i życzę dobrej nocy.
-
Witaj Globusiku, wstałaś już? Cześć Marylko, przyjemnego dnia w pracy. Zapomniałam,że Luna ma dzisiaj wolne - zazdroszczę. Livio, co tam u Ciebie?
-
Witajcie. Dzień dobry, cześć i czołem . Pierwsza jestem w wagoniku. Robię szybko kawkę, żebyście zdążyły do pracy. Słodzicie dziewczynki?
-
Globusiku, jestem pełna podziwu wielki Szacunek. Pielęgnuję to w swojej rodzinie. Mam nadzieję, że w przyszłości moi synowie będą odwiedzali groby moich i ich bliskich. Livio, promyczek ciepełka Ci przesyłam. Dobrej nocki Wszystkim życzę. Globusiku, a koguty to pieją póżną jesienią? Czy też w sen zimowy zapadają? A może to ja już głucha jak pień.