jedendwatrzy123
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez jedendwatrzy123
-
Dlaczego,pozdrawiam serdecznie,wpadaj ,u nas jest szacunek i wzajemne zrozumienie.
-
Globusiku ,mój ukochany,na Ciebie zawsze można liczyć.Jak obrobię jeszcze te trzy pięterka schodów to wrócę z miłą chęcią do Was.M jeszcze muszę wyprawić w daleką drogę,kanapeczki w podróż itd.Już tęsknię.Ale jak się cieszę...Chrapania nie będzie w nocy.Wyśpię się?
-
Cześć Dora. Gdzie tam się wyrobiłam. Siadłam tu sobie żeby , posiedzieć powiem szczerze,a nie żeby odpocząć.Wcale nie czuję się zmęczona,chociaż troszkę zrobiłam.Praca fizyczna uspokaja moje mozgi.Nie myślę wtedy o rzeczach ważnych.A posprzątać i tak trzeba.Nikt w tym domu mnie nie wyprzedzi,jak zrobię tak będę miała.łazienki to mam 3 do sprzątania.No ,ale coś za coś.Wsiadłaś do wagoniku.Super,tylko nie opuszczaj nas zbyt często.Ja to czekam jeszcze dziś na jakiś cudny wierszyk od Anulki lub Globusika taki na dobranoc.Liwio,a co u ciebie? Mario kochana przezwij mnie jak chcesz.Niku nie zmienię bo dla mnie głąba komp.to za wielka fatyga.Nie mam pomysłu,akurat w tej sprawie ,chociaż myślałam nad tym.Raz, dwa, trzy.U mnie tak jest .Pozdrawiam.
-
Dzień dobry , miłego dnia wszystkim.U mnie słoneczko świeci od rana. To dobrze.Rozkojarzona jakaś jestem nie mogę zebrać myśli.No i w pracy.A na górze tyle na mnie pracy czeka.Rozmrozić lodówkę trzeba itd.Pralka nastawiona,e takie tam przyziemne sprawy.
-
Ale się przestraszyłam z tym komp. pstryk i nie ma nic. A ja jutro tyle przelewów.Liwio , wracaj zimno jest. Jeszcze się nam przeziębisz.Śpijcie spokojnie ja już też idę się szykować żeby glebę zaliczyć.Mam nadzieję .ze do jutra.. Pa.
-
Anulka nie zdążyłam Ci pewnie odpisać.Coś z kompu . się dzieje niedobrego.Tak pięknie piszesz ,wpadaj częściej.Placki jeszcze są.Zapraszam.Mleko też jeśli lubisz. Co do przydziału w wagoniku to gospodyni decyduje.Ja na okresie próbnym tak zwanego gościa.Ale długo tak nie wytrzymam.Mam ADHD przy tym oknie będzie mi nudno.też się przydam do jakiejś pracy.Oby nie dz garów,ani do zmywarki.Na Dorcię czekamy.Pa.
-
Mario o tej porze kawa?Ja to bym 3 noce nie spała.Rano piję jedną ą i tak nie do końca bo mi ciągle ktoś podpja złapię ja w końcu tego ktosia.A potem to mogę tylko wąchać.Jestem dziś taka szczęśliwa. Moja koleżanka zadzwoniła do mnie z dobrą wiadomością,że nie ma przerzutów.Ja wspieram ją ona mnie szkoda tylko że ostatnio to tylko o chorobach.Ale z Ciebie pilna uczennica,a jaka ambitna.Pozdrawiam.
-
O i znowu się porozchodziły.Aja prosto od patelni przycupnęłam i znowu sama.Dzięki Globusiku za tampony.Pomogły.Rozmyślam nad Twoją stopką.mądre słowa.Placki jakieś rozlazłe wyszły.W tych młodych ziemniakach jest więcej wody niż ziemniaka.Ale ja ich i tak nie będę jadła,nawąchałam się i dosyć.Dzisiaj zaszalałam i wstąpiłam do Bon Prixu.Zamówiłam kilka bluzeczek,może tym razem nie odeślę .Przyszła wiosna ,a ja jak zwykle nie mam co na siebie włożyć.Zresztą zimą też goła i bosa.Ostatnio robię zwroty bo uparli się i przysyłają mi 36 rozmiar.Zamawiam zawsze 36/38 w chwilach różnych 40/42.Jak się rozkręcę i mi nerw minie to 42/44.Oby nie , ale cóż ....Ten 13 wcale nie był taki zły.Ciekawam jak chleb się udał.Liwia pewnie go zajada już przy grilu.Pozdrawiam miłe panie . nie żegnam się jeszcze.Idę włączyć swoją zmywarkę do naczyń.Czyli podtaczam rękawy i do roboty.
-
Przysłała bym ci trochę słoneczka na ten wieczór,ale go już nie ma.Zimno się zrobiło 8 stopni.Idziesz sama czy z M? Bo z chlebem to na pewno.
-
Wykrwawiam się właśnie.Moja opryszczka wyschła więc postanowiłam ją wyrwać.Na efekt długo nie trzeba było czekać.Gorzej niż z dzieckiem.Globusiku, fajny ten twój zestaw obiadowy.Ja też już czuję zapach piekącego się chlebka Livi.
-
Cześć Mario , ale fajnie , że dołączyłaś.Dziś wyjątkowo bardzo się nudzę.Ten zza pleców Globusa za mną dzisiaj stoi.Już w wagonie się przyczepił.Przed chwilką coś dziwnego z nieba sypało , ni to deszcz ni śnieg.Takie jakieś zielone.A teraz piękne słoneczko.Na obiad to placki ziemniaczane z młodych kartofelek.
-
chichram się. To inaczej śmieję się? Pierwszy raz spotykam się z tym słowem.Podoba mi się.
-
Synuś ma wyjątkowo udany poranek.Przed chwilą zaliczał i dostał dwie 5 i 4.Informatyka.za chwilę przyjdzie pani od fizyki.No to Livio nabiegałaś się od rana.Ciekawam jak się wypiek uda.My nie wybredne jesteśmy.
-
Jak na razie jest bardzo miło , burza wisi w powietrzu i nie może się zdecydować.Kobieta przed chwilką zaparkowała swój samochód przy samym moim wejściu.Gdyby nie było schodów to by pewnie wjechała do środka.Znowu ktoś podpija moją kawę.Nudno.Do S przyszedł nauczyciel.Dzisiaj tylko 2 lekcje.Ale rano jęczal ,że się nie wyspał z pretensjami czemu tak wcześnie przychodzą ci naucz.No i odbyliśmy krótką pogadankę na ten temat , poburczał jeszcze trochę i ok.
-
Witam 13 maja w piątek.Dobrze że mój synuś dzisiaj nie wychodzi.Śmieję się.Zapach kawy i bzu roznosi się w naszym wagoniku.Obecność sprawdzona,ruszamy.Miłego dnia wszystkim.
-
Mario dzięki i Ty się odezwałaś.Komputer dziś mi szaleje.Ale ciekawa jestem jak spędziłaś dzisiejszy wieczór? Wszyso ok? nie mogę jeszcze się położyć, czekam na starszego syna.Dzisiaj miał też ciężki dzień.Taki jakiś zaniedbany prze ze mnie ostatnimi czasy.Poczekam.Pogadamy sobie przez chwilkę,herbatkę mu zrobię,puki jeszcze jest ze mną .Dobrej nocki.
-
anulaczarnula,Witam Cię serdecznie , chociaż nie wiem jeszcze kim jesteś.Nasz kierownik wagonu chyba już odpoczywa, ja zaraz też uciekam.Jutro dziewczyny pewnie coś fajnego wymyślą i dostaniesz jakieś superanckie miejsce w naszym wagonie.Ja mam przy oknie.Pozdrawiam.Nerw mnie odpuszcza.Przygotowałam pyszną kolację synusiowi i M.Ich ulubione naleśniki.Starszego S jeszcze nie ma z uczelni.Będę czuwała, jak wróci na pewno z nim zagadam.Śpijcie słodko.
-
anulaczarnula,Witam Cię serdecznie , chociaż nie wiem jeszcze kim jesteś.Nasz kierownik wagonu chyba już odpoczywa, ja zaraz też uciekam.Jutro dziewczyny pewnie coś fajnego wymyślą i dostaniesz jakieś superanckie miejsce w naszym wagonie.Ja mam przy oknie.Pozdrawiam.Nerw mnie odpuszcza.Przygotowałam pyszną kolację synusiowi i M.Ich ulubione naleśniki.Starszego S jeszcze nie ma z uczelni.Będę czuwała, jak wróci na pewno z nim zagadam.Śpijcie słodko.
-
Livio,aż taka przesądna to nie jestem.Tak jak powiedziałaś.Chcemy odpocząć.W poniedziałek będzie bardzo dobry i nasz ulubiony lekarz.Oni się zmieniają co tydzień.Przez te 3 dni nic się nie zmieni.To jest też syna decyzja.No ,ale co tam u Ciebie? jak spędziłaś dzień? A ty Globusie? Czy ten ktoś miły znowu stał za Tobą ?
-
Globusie kochany Ty powyżej to nie do Ciebie oczywiście.Od lutego już się to ciągnie.Dla młodego chłopaka to koszmar.Ja cały czas jestem z nim.Robię dobrą minę cały czas.Już pewnie wiesz ,że potrafię pobłaznować.Wszyscy go wspieramy,nauczyciele są cudowni.Wielki szacun.On wiele zyskał dzięki tym lekcjom.Uczy się dobrze.Koledzy tylko nawalili,ale ja to wszystko rozumiem.Młodzi są ,każdy ma swoje.Synek jest w pierwszej klasie LO.Do tej pory otoczony był towarzystwem.Ja kocham młodzież,przychodzili wcześniej,spędzali w moim domu dużo czasu.No, teraz syn z nimi nie wyjdzie.I jakoś to wszystko się rozproszyło.On bardzo wydoroślał przez ten czas,zrozumiał wiele.Rozmawiamy bardzo dużo ze sobą , zawsze tak było.No , ale to już jego 5 poważny uraz.Dobrze że nie głowa.Bo to już też było.Wiem że wspierałaś mnie Ty ,Liwia , Maria, Dzięki serdeczne.
-
Ty powyżej ja też ci coś zaproponuję.Kup sobie teraz kasę pancerną włóż ten swój dobytek i jedż na wczasy dożywotnie na bezludną wyspę.Tam zaznasz szczęście i spokój.
-
Witam dziewczynki.Piszę już 3 raz.Cały czas znika.I jak tu nie mówić o pechu? Z przyczyn bardzo przyziemskich nie zostaliśmy przyjęci dziś do lekarza..Kazał przełożyć karty na jutro.13go na pewno nie pojadę musimy ochłonąć.Miałam 32 nr.Pojechałam o czasie,ale to jest poradnia ortopedyczna przyszpitalna.W między czasie weszło kilku pacjentów bez kolejki ze świeżymi urazami.Dzieciaki przeważnie.Czekaliśmy do 14 stej.Pan dokt.w między czasie wychodził 3 razy.Potem wyszła pielęgniarka i powiedziała że jeszcze tylko 2 osoby bo dok. kończy pracę.A przed nami 5 osób.Po jaką cholerę rejestrują tyle osób?Jestem wściekła , nie mówiąc już o synu.4 razy składali mu tą nogę.W cgipsie od stopy po pachwinę .Nie może stąpać na tą nogę.Znowu muszę przedłużyć nauczanie ind.Do końca roku szk. nie wróci już do szkoły.Pocieszam go i mu mówię ,że może i lepiej się stało bo ten dok.który dziś przyjmował jest do d...Bardzo żle nas ostatnio potraktował...Globusiku na otarcie łez przeczytam teraz Twój wiersz ze zrozumieniem.Bo przez nerwy tylko go ;przeleciałam''
-
Globusie jeszcze raz wielkie dzięki za wsparcie.Swoimi kłopotami wpędziłam w smutek Livię i wspomnienia nie miłe.Livio nie znam całej historii , ale widzę że moje zmartwienia to pikuś.U mnie lekka zmiana planów zarejestrowałam się tel.wizyta ok.12.Jaką pogodę dzisiaj macie Livio byłaś już w ogrodzie?
-
Dzięki za tyle serdeczności.Bardzo mnie podbudowałyście.Czuję dziś taki spokój na sercu.Livio to ja w tej nowej sukience.Chciałam żebyście wiedziały ,że traktuję tu wszystkie panie z wielkim szacunkiem. Miłego dnia .My zaraz jedziemy.Muszę jeszcze w pracy posiedzieć.Jakaś pustka w głowie.Spałam dzisiejszej nocy i o dziwo nic mi się nie śniło.Przekazałyście mi wczoraj dużo dobrej energii.
-
Moje życie to gra? Często udaję ,że jest mi dobrze.To moje przetrwanie?O tej porze zawsze śpię ,a raczej udaję.Dzięki za wsparcie , wierzcie mi ,ze dzieciaki są moją motywacją ,żeby żyć.No i słońce też.