Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

BLackRosssa

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez BLackRosssa

  1. Witaj Kajka :) Ja mam niedługo USG genetyczne i liczę, że uda nam się coś podpatrzeć ;) Amefa - no niby fajnie, ale to jest dość nieprzyjemne uczucie :) Ale rzeczywiście raz w tygodniu się odbywa :)
  2. Ja też zaraz z domu wychodzę na zakupy, bo dziś przyjeżdza koleżanka, a jutro rodzice :) Więc biegam w kółko i robię tysiąc rzeczy na raz. Jestem perfekcjonistką, więc tym bardziej się męczę :) Na śniadanie dziś 2 kromki chleba z twarożkiem "president" z rzodkiewką.
  3. Chyba siła woli :) Odkryłam, że pomagały: ciepły prysznic na kark i głowę, zielona herbata, coca-cola. Na chwilę, ale pomagały :)
  4. Jo---anna jesteś dzielna :) Wiem co to ból głowy, bo czasem przed ciążą miałam typowe migreny. Idzie się wykończyć i dopiero po 2 tabl jakoś łagodnieje, a teraz... Tabletki to tylko senne marzenia. I radź sobie sam. :) Dobrze, że Ci przeszło. Ostani ciążowy ból głowy trzymał mnie trzy dni. A ja Paracetamolu brać nie mogę, bo bardzo źle na niego reaguję (o ironio!!!)
  5. Ja od czasu do czasu owszem :) Ale później kolacja "na ostro" :) Jutro będzie ryba w pieprzu cytrynowym i frytki :)
  6. Hej Doti. Ja dziś mam sprzątanie, więc obiad prosty: kluski na parze z truskawkami :)
  7. Jo---anna nie wiem, ale poszperam w mądrych książkach :)
  8. Współczuję porannego wstawania. Co myślicie o farbowaniu włosów? Zaczynam wyglądać potwornie i zastanawiam się nad tym. Są różne opinie. Poczekam do drugiego trymestru, ale jeszcze się łamię. Co Wy na to?
  9. Dziewczynki czemu tez czas tak powoli płynie. Tak bardzo chciałabym już wiedzieć kim jest nasz okruszek. Nie lubię zwracać się bezosobowo :) Cierpliwość jeszcze przed ciążą miałam upośledzona, a teraz to już w ogóle :D
  10. Uspavanka to świetnie :) Gratulacje :D Uprzejmie Twój dzidziolek pokazał, żeby mamusia wybiła sobie z głowy falbanki ;)
  11. Jo---anna może tak zareagowałaś na te tabletki. Trochę późno je wzięłaś, może dlatego. O tej porze układ trawienny odpoczywa, nie trawi tak intensywnie jak w ciągu dnia.
  12. A ja dziś eksperymentowałam w kuchni i zrobiłam Ravioli ze szpinakiem i ricottą. Pyszne :)
  13. Maltenka, to mogą być hemoroidy, które są bardzo częste w ciąży. Spowodowane zaparciami oraz zwiększeniem ukrwienia tej okolicy. Jeżeli to niewielka ilość świeżej krwi, to najprawdopodobniej one, lub małe owrzodzenia. Jeśli do tego Cię to swędzi, piecze i boli, to może to właśnie to. Nie martw się, pokaż lekarzowi. Możesz sobie przemywać rumiankiem te okolice, to złagodzi dyskomfort. A lekarz powie co dalej, jak zobaczy. Nie martw się za bardzo.
  14. Uspavanka tak trzymaj :) Wszystko będzie w porządku. :) Ja też zaraz się ubiorę i idę na dwór, pozałatwiam przynajmniej kilka spraw w ramach spaceru :)
  15. Dzień dobry :) Widzę, że udało mi się dziś być pierwszą :) U nas śladu po wczorajszej zimie nie ma, słoneczko świeci i aż chce się żyć... a w domu tyle sprzątania :)
  16. Doti Jo---anna napisała kilka stron wcześniej jak zrobić i ja tak zrobiłam :) Czyli na dno zmiksowane owocki, potem resztę zmiksowałam z jogurtem i dodałam trochę syropu dla słodkości, jedną połówkę pokroiłam w kostkę i wsypałam. Ot i wszystko i wyszło przepyszne :)
  17. Ja też dołączam się do kciuków. Jo---anna - koktajl brzoskwiniowy MEGA. Mój mężuś też zachwycony. :)
  18. Tajeczka - jak zapisywałam się na badanie i pytałam czy dobry czas, to pan powiedział, że jemy najlepiej robi się właśnie po tym 12 tyg, bo dzidzia już konkretniejsza :)
  19. Ja mam różnie. Czasem się czuję mamusią, a czasem jeszcze nie ogarniam :) Myślę, żę podobnie jak Jo---anna, jak zobaczę dzidziolka na genetycznym dotrze to do mnie bardziej :)
  20. Tajeczka - ja mam wizytę na 12-go marca i u mnie to będzie 12t3d :D
  21. Jo----anna Ty masz jakieś przepisy na te koktajle, czy improwizujesz? Bo ten brzoskwiniowy brzmi bardzo kusząco :)
  22. Widocznie moja kumpela była z zaskoczenia wzięta :) I myślała, że to porodowy ból :) A jak moj mąż była na stażu na porodówce, to dowiedział się, że lepiej rodzą kobiety, którymi mężowie się często "zajmują" przed porodem :) Czyli wynika z tego, że trzeba będzie terapeutycznie się kochać ;)
  23. A co do "postury" moja koleżanka urodziła synka, miał 3,2 kg. A ona nosi rozmiary XS i waży tyle co zdrowy kurczak. Przed porodem położna zrobiła jej jakiś masaż szyjki i urodziła dziewczyna w 20 min. :)
  24. Jo---anna , przepraszam, że to piszę, bo to Twoja sprawa. Ale spójrz na to w ten sposób - od zarania dziejów dzieci rodzą się w sposób naturalny. Podczas drogi do wyjścia, dziecko powoli opróżnia płuca z wód płodowych, aby mogła zaczerpnąć powietrza. Do tego wydziela się mnóstwo hormonów, które działają i na dziecko i na matkę. Taka np. oksytocyna, dzięki której dochodzi później do obkurczania macicy itd. Cesarka polega na szybkim wyjęciu dziecka z jego środowiska, bez "przygotowania". Doznaje ono zatem szoku. Tobie podają oksytocynę dożylnie, bo nie zdążyła się wydzielić, a dziecko odsysają na siłę, żeby nie doszło do powikłań np. zapalenia płuc. Oczywiście odstetek powikłań jest mały, alke jest. Wbrew pozorom cesarka to nie "zabieg kosmetyczny", ale poważna operacja. Pozbawiasz dziecko naturalnej drogi przyjścia na świat tylko dlatego, że tak Ci się chce. Co innego, kiedy są przeciwwskazania do porodu naturalnego. Wtedy cała ta otoczka nie jest ważna, bo ważne życie matki i dziecka. Czytałam, że mają zrezygnować z "płatnych cesarek". Takie jest moje zdanie. Trochę liznęłam na studiach położnictwa i ginekologii...
  25. Mój mąż nie wyobraża sobie nieobecności podczas porodu. Ja z resztą też wolę żeby był. Czuję się przy nim bezpieczniej :) A widoki go nie obrzydzą, bo przecież ma je codziennie :) No i mam nadzieję na poród naturalny. "Kupowanie" cesarki jest dla nas nie do pomyślenia. Jako zabieg w razie zagrożenia - owszem, ale jako kaprys - nigdy.
×