Stary Satyr
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Stary Satyr
- Poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- Dalej
-
Strona 3 z 7
-
Czy dla mężczyzn seks jest nieważny...?
Stary Satyr odpisał desperatkabecia na temat w Życie erotyczne
Dobra, dla mnie mięsko a dla Ciebie kiełbaska. Musztardy? -
Czy dla mężczyzn seks jest nieważny...?
Stary Satyr odpisał desperatkabecia na temat w Życie erotyczne
Ja osobiście lubię mięsko z grilla ale seignant. A Ty? -
Czy dla mężczyzn seks jest nieważny...?
Stary Satyr odpisał desperatkabecia na temat w Życie erotyczne
Beciu, od dawna nikt mnie nie kochał tak jak Ty! Może byśmy tak skonsumowali to uczucie? ;-) -
Czy dla mężczyzn seks jest nieważny...?
Stary Satyr odpisał desperatkabecia na temat w Życie erotyczne
Nie wyrzucaj go jak stary śmieć. Oddaj go do recyklingu jak świadomy obywatel planety. -
Czy dla mężczyzn seks jest nieważny...?
Stary Satyr odpisał desperatkabecia na temat w Życie erotyczne
A ja myślę, że wręcz przeciwnie. Seks jest nie dość rozreklamowany. Widziałem wiele reklam adresowanych do kobiet: a to maść na zaskórniki, a to krem anti-ageing, a to slim-cofee. Natomiast nie widziałem reklam seksu adresowanych do kobiet. Przynajmniej nie przypominam sobie... Było trochę reklam adresowanych do mężczyzn: pewne rzeczy lepiej wyglądają w pionie (i ładna pani się rozbiera - ja już jestem spionowany). Może powinny być reklamy seksu adresowane do mężów? Albo ustawowy obowiązek legitymowania się udanym seksem z małżonką? Co ty na to Becia? Wyobraźmy sobie taką sytuację: ocena roczna w pracy i kierownik rozmawia z mężem Beci: - Kochany kolego, wyniki roczne ma Pan całkiem niezłe, plan wykonany. W sumie mógłbym dać panu podwyżkę, gdyby nie to, że Pańska żona wciąż niezaspokojona... -
Pozwól sobie zwrócić uwagę, że wskazujesz na dwie skrajne alternatywy. Rzeczywistość jest dużo bardziej skomplikowana. A może by tak asertywnie wyrazić swoje oczekiwania i spróbować wspólnie popracować nad rozwiązaniem dobrym (lub akceptowalnym) przez obydwie strony? Niestety, przy dłuższym związku to nieuniknione...
-
Czy dla mężczyzn seks jest nieważny...?
Stary Satyr odpisał desperatkabecia na temat w Życie erotyczne
A jak statek nabierze wody powyżej pewnej linii to już nie ma dla niego ratunku. Nie chcę Cię straszyć ale jest gdzieś linia, za którą możesz przestać widzieć w mężu mężczyznę. A spoza tej linii nie ma już odwrotu. Drugi raz już się w tym samym facecie nie zakochasz. -
No, to chyba trochę przesadziłaś. Faceci też marzą. Może trochę w inny sposób, ale wcale nie tak bardzo różny. I - zdradzę Ci tajemnice - większość facetów wcale nie myśli żeby TYLKO wsadzić narząd w jakiś otwór, najlepiej jak najciemniejszy. To TEŻ jest istotne, ale wcale nie takie kluczowe. Tylko fason taki jest, że specjalnie uczuciowym być nie można. Ot tak.
-
Nie pisałem, że myślałem tylko o nauce. Prawie w ogóle o niej nie myślałem. O dziewczynach, owszem myślałem bardzo dużo, ale to jeszcze nie było w kategoriach seksu. I moje koleżanki chyb nie ścigały się, która wcześniej i która więcej. Może kilka już próbowało ale na pewno mniejszość. I wcale jakoś nie żałuję.
-
Nie sądzę, żebym w liceum odwiedzał jakiekolwiek fantazje. Chociaż, jakbym tak się głębiej zastanowił to może by się znalazło kilka takich dziewczyn, które o mnie coś tam myślały. Natomiast prawie na pewno nie były to fantazje erotyczne.
-
Nie wiem czy jakiejś kobiecie drżały kolana z mojego powodu. Jedna natomiast miała skurcze w podbrzuszu. Przynajmniej tak mi powiedziała.
-
Czy dla mężczyzn seks jest nieważny...?
Stary Satyr odpisał desperatkabecia na temat w Życie erotyczne
Dużo o praktyce to Ty nie wiesz chyba. To nie jest problem złego dobrania się tylko problem tego, że temperamenty się bardzo mocno zmieniają w czasie. I to zmieniają się w zupełnie różnym rytmie. -
W sumie to nie ma o czym mówić. Nie znalazłaś czy też pierwszy pocałunek nie powalił Cię na kolana?
-
Wyjaśniam, że nigdy nie mieszałem gówna w betoniarce. Po zastanowieniu się: nawet mi się nie chce dowiedzieć jak to jest... :-( Pijany jestem zresztą.
-
Foxy. Ja myślę, że ON gdzieś jest. Taki co się nie przejmie ale ujmie. Nie nadyma ale wydyma. Silny ale słaby. Ale to wszystko trzebe trochę wypracować.
-
Przykro mi, ale się nie zgadzam. Kobieta nie musi się kryć. To jest raczej feler wielu facetów, że nie potrafią znieść zbyt dużych emocji kobiety. Ale nie da się ukryć, że nie wszystkie kobiety zniosłyby też zbyt silne emocje mężczyzny. To oczywiście utrudnia sprawę i zawęża wybór ale ukrywanie tego to droga donikąd. Mam nadzieję, że właśnie na niej nie jesteś... Być może też musisz się pogodzić z tym, że tych emocji starczy na kilku facetów (nie na raz tylko jeden po drugim) a dla jednego to zbyt wiele. To też możliwe. Ale ukrywać się? Nie!
-
Ja osobiście nie wiem, bo żadna kobieta mi tego nie robiła. Ale ja lubię to robić tylko nie zawsze wyczuję granicę pomiędzy erotyką a łaskotaniem. Dlatego wolę koncentrować się na dołeczkach trochę za i pod uszami.
-
Ale naprawdę jesteś ateistą?
-
Sprawdzę! Dzięki za wskazówkę! Nigdy nie jest się za starym na naukę. Chcesz to ja Ci się czymś odwdzięczę, tylko powiedz czy jest coś czego jeszcze mogę Cię nauczyć?
-
No tak, to ciekawe co piszesz, bo wnioskuję z tego, że u Ciebie z pieszczotami piersi jest podobnie jak u tych kobiet, które ja spotykałem... Niby ogólne przeświadczenie jest takie, że to dla kobiety strasznie fajne, ale moje partnerki tego nie potwierdzały. Myślałem, że to ja nie potrafiłem się nimi dobrze zająć... Owszem, lubiły, ale bez szału...
-
Natrętne sterczenie nie, ale właściwej osobie żakietu można na chwilkę uchylić, albo odpowiednio się nachylić i... już! Ale nie zachęcam, bo romans biurowy niszczący bywa czasem. Czy mogę Cię zapytać jakie masz sutki? Czy to już zbyt wprost pytanie?
-
Pytałem raczej czy potrzbujesz wdzianka dla swoich piersi czy też są na tyle nieduże i sztywne, że im nie potrzeba wsparcia?
-
Już wiem co to łódeczka. Bardziej odsłania ramiona niż biust, czasem można błysnąć ramiączkiem od biustonosza, albo dać do zrozumienia, że panie biustonosza nie włożyła. A Ty raczej nosisz, jak rozumiem?
-
Musiałem dokonać ablucji dziecka. Mikołajowa niezdrowa. Ale widzę, że rozmowa się klei, więc nie będę przeszkadzał. Powiedz mi tylko co to jest "bluzeczka w łódeczkę" bo moda damska nazwami mi mnie zaskakuje, a chciałbym sobie z grubsza wyobrazić.
-
Wiem, wiem. Włosy też bym Ci umył. I stopy. I wszystko co pomiędzy jednym a drugim.
- Poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- Dalej
-
Strona 3 z 7