Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Stary Satyr

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Stary Satyr

  1. Stary Satyr

    Czy dla mężczyzn seks jest nieważny...?

    No cóż... Do pewnego stopnia ma rację. Należało mu o tym powiedzieć wcześniej. Tylko czy to zmienia sytuację?
  2. Stary Satyr

    Czy dla mężczyzn seks jest nieważny...?

    Zapytał dokładnie tak? "WRESZCIE"?
  3. Stary Satyr

    Czy dla mężczyzn seks jest nieważny...?

    No, to tego już nie rozumiem. Jak mu stanął to bardzo wątpię, żeby fizycznie było coś z nim nie tak. W głowie też, bo prącie nie staje samo bez wiedzy mózgu. To wygląda tak jakby świadomie unikał zbliżenia. Ale dlaczego to tego ja już nie potrafię sobie wyobrazić.
  4. Stary Satyr

    Czy dla mężczyzn seks jest nieważny...?

    Dlatego mówię, że mogą być inne teorie - poza impotencją - aczkolwiek mało prawdopodobne. Zacząć trzeba od ustalenia co to jest. nie jestem lekarzem ale wydaje mi się, że impotencja impotencji nierówna. Mogą być przypadki, kiedy mózg działa okay i pożądanie jest ale ciało ma jakieś problemy a mogą być takie, kiedy mózg nie czuje potrzeby a za nim cało - siłą rzeczy - śpi. W każdym razie to nie są proste sprawy i bez sporej motywacji faceta powodzenia nie wróżę.
  5. Stary Satyr

    Czy dla mężczyzn seks jest nieważny...?

    Co byłoby w tym śmiesznego, gdyby złapał HIV? Takie rzeczy się zdarzają. Gdybym ja złapał i miał do wyboru: powiedzieć żonie albo udawać impotencję to nie wiem co bym wybrał... Ale to tylko teoria.
  6. Stary Satyr

    Czy dla mężczyzn seks jest nieważny...?

    No, pominąwszy mocno ryzykowne teorie takie jak: złapał HIV i chce Cię chronić...
  7. Stary Satyr

    Czy dla mężczyzn seks jest nieważny...?

    Ignoruję Cię.
  8. Stary Satyr

    Czy dla mężczyzn seks jest nieważny...?

    Ignoruję Cię.
  9. Stary Satyr

    Czy dla mężczyzn seks jest nieważny...?

    A nie ze względu na to, że silniej przeżywam orgazmy niż Ona? A może ja mam takie orgazmy, że dochodzę potem do siebie przez 36 godzin! Na wszytko masz niezłe wytłumaczenie, tyle że naciągane...
  10. Stary Satyr

    Czy dla mężczyzn seks jest nieważny...?

    Eee tam... To jak niby uzasadnić, że ja chcę się kochać częściej niż moja kobieta? Bez sensu. To nie zależy od żadnych stref erogennych ani innych fiutów tylko od mózgu.
  11. Stary Satyr

    Czy dla mężczyzn seks jest nieważny...?

    Myślę, że temat ześlizguje się niebezpiecznie w kierunku pierdolenia i to, niestety, mało związanego z seksem...
  12. Stary Satyr

    Czy dla mężczyzn seks jest nieważny...?

    A zresztą wcale nie jest dla mnie ważne kto ma lepiej. Nawet, szczerze mówiąc, dobrze bym się z tym czuł, gdyby okazało się, że moja kobieta ma jeszcze lepiej niż ja.
  13. Stary Satyr

    Czy dla mężczyzn seks jest nieważny...?

    Ja tam mam z seksu czasami bardzo wileką przyjemność. Czasami nieco mniejszą ale pewnie każdy ma jakieś wahania. Gdybym nie miał z tego wielkiej przyjemności to pozostałbym przy onanizowaniu się - to mniej kłopotliwe i mniej męczące. Natomiast nie mam porównania czy moja przyjemność jest większa czy mniejsza niż przyjemność kobiety.
  14. Stary Satyr

    Czy dla mężczyzn seks jest nieważny...?

    Wiesz co, "desperatkabecia"? Może bym i uznał, że pierdolisz głupoty ale nie zrozumiałem co chciałaś powiedzieć. O co Ci chodziło w powyższej wypowiedzi?
  15. Stary Satyr

    Czy dla mężczyzn seks jest nieważny...?

    No cóż, co mogę powiedzieć. Możesz - tak jak moja żona - poczekać te 15 lat aż się Twojemu mężowi zmieni punkt widzenia: przy odrobinie szczęścia Jego libido znacznie wzrośnie a Twoje spadnie do zera. Taka to moja praktyka. Stawiasz na tę kartę?
  16. Stary Satyr

    Czy dla mężczyzn seks jest nieważny...?

    Sorry, że zasugeruję: powinnaś mu odpowiedzieć, że wierność to dla Ciebie co najwyżej 1% ważności. A jak już powiesz to mój e-mail jest w profilu ;-) A na poważnie to głupia gadka. Jeśli przez to należy rozumieć, że Twoje potrzeby to jest 1% jego zainteresowań to nie wróżę bardzo dobrze Waszemu związkowi. Ograniczanie potrzeb to tak jak ograniczanie przyjmowania płynów (o czym już chyba pisałem) więc powodzenia też nie wróżę.
  17. Stary Satyr

    Czy dla mężczyzn seks jest nieważny...?

    Nie wiem czy dobrze to wszystko rozumiem, ale walczenie z popędem płciowym to jest tak jak próba walczenia z koniecznością przyjmowania płynów (nie napisałem "piciem" bo by się źle skojarzyło). Oczywiście - można ograniczyć ilość wypijanej wody albo na siłę ją pić ale to się tak czy inaczej na czymś odbije. O ile ograniczenie picia wody odbije się niekorzystnie na nerkach o tyle duszenie popędu płciowego może się odbić na mózgu. I tutaj, niestety, można się znaleźć w typowej sytuacji bez dobrego wyjścia: z jednej strony poważne problemy emocjonalne a z drugiej posądzenia o kurewstwo (nawet jeśli to są tylko posądzenia siebie samej). Warto więc takie problemy rozwiązać we włąsnym gronie (mąż+żona abo jejfacet+jegokobieta). Ale jak się nie da to jeden wielki klops. Większość ludzi (par) ma takie problemy conajmniej przejściowo. Cholera, większość ma...
  18. E tam. Mnie się wszystkie podobają. I te małe i te duże. I te z malutkimi twardymi sutkami i te z wielkimi otoczkami i płaskimi sutkami. Vive les differences!
  19. Stary Satyr

    Czy dla mężczyzn seks jest nieważny...?

    Wiesz co, a czemu go nie zapytasz?
×