Asia1893

skarbeczki muszą rosnąć...muszą, bo je ladnie o to prosimy :) co nie barbera :)

pablinka to w jakej miejscowosci to wesele? gdzie mamy bramy robic?

:) byle jeszcze te 25 tyg w moim przypadku... w twoim chyba ciut krocej

to samo pomyslalam, ale nie chcialam pisac byloby to straszne

szukalam w googlach ile moze kosztowac in vitro...temat rzeka rozpoczynajacy sie od..tysiecy...niezle...

w sumie tak...in vitro kosztuje...ale czasem mozna wziac kredyt i potem go spłacac (ja spłacam studencki jeszcze 20 tys)...ale z tego co piszesz to lepiej czujesz sie majac siebie i meza w domu, a nie w rozjazdach w pracy...

ale tyle ile mieliscie starczylo :) najwazniejsze, ze jestescie razem, a nie w pracy...byle do porodu :)

...i bobuś maly przyszedl :)

mój tez miał propozycje fajnej pracy - -4-5 tys za miesiac...co z tegoze miesiac rozlaki i w domu moze tydzin, moze nawet nie czasem pieniadze nie maja wartosci...lepiej miec kochana osobe blisko

barrbera a wasz ślub? jak wyglądał?

goście mieli wesoło, bo przyjechali z polski, a wesele 10 metrów od morza :) było słonecznie ale wietrznie , duze fale i kłebiaste chmury-fajne zdjecia wyszły

no tak...pablinka-menchester....a już bym ci poleciła nasz zespół (z okolic Jastrowia/Złotowa). mykościół na wrzesień i ośrodek (sala i spanie) załatwialiśmy w styczniu ale zeby w szpitalu nie mieli dufastonu to woła o pomste do nieba...rozumiem -brak papieru życia (obawa pprzed nagłą epidemią biegunki) ale leków?!

kitka...udanej zabawy :) my mieliśmy naprawdę wspaniały ślub i wesele.mój czytał w kościele humn św Pawła, a znajomy ksiądz rąbną nam kazanie co jest w życiu najważniejsze-rozsądek, mądrość czy miłość...sesja na plaży.....porwanie panny młodej....wesele na 75 osób...sztuczne ognie...i niezapomniany ból stóp o 4 rano...i na zakończenie solówkę na gitarze elektrycznej (był zespól 4 osoby) najpierw kołysanke dżemu a potem zabiorę cie kancelarii...i wspaniała noc poślubna , a na poprawinach zauważyłam,że jest jeszcze tort i kzałam go schomikować i nie dawać na salę :) sama bita śmietana :) zjedlismy go na poprawinan poprawin w domu fajnie było

nietoperek...jasne, te pare dni jakos przemeczycie te 4 km do mamy, jedziecie i dlaczego macie sponsorowac szwagierce wode...

barbera ja tak właśnie brałam i od jutra schodze z duphastonu...i zostanie mi 5 tabletek....no nie bede jej gitary zawracac, bo byłam u niej (gin)tydzien temu...a tu 3 tyg do wizyty....wrrrrr. czemu nie mam w rodzinie gina?

musze uciekac bo przyjechali juz chopaki ale napiszcie co myslicie o tym dufastonie u mnie

ja bym schodzila tak sie zastanawiam czy nie wykupic duphastonu (mam recepte) i do wizyty nie brac po 1...moze to i glupie, bo bez wiedzy gin brac leki...ale troche sie boje tak odstawic...a jak zaczne plamic, a ten dol brzusia to tak ciagle czuje

no i tak tez czytał,że schodzi sie z dawki. chyba bede schodziła z 2 do 1 , dojem opakowanie i zobaczymy

edith juz pisze musialam na chwile zejsc do mamy wizyte mam 12.07...miesiac czekania wstaje i ide na podworko, bo ile mozna...w sumie juz od 16.06 na zwolnieniu mam ,że m oge chodzic, ale jakos nie wypuszczzam sie na miasto, boje sie ze zrobi mi sie słabo (a czasem tak jest i mam zawroty głowy jak za dużo chodzę) wole nie oddalac sie od łóżka...niby mam juz jakas energie, ale jakos nie do konca to jest to...na razie tylko zjeb---łam brata i poskarżyłam mamie na niego i jej tez parę rzeczy powiedzialam na jego temat

pablinka ja jem dopiero od soboty, wczesniej schudlam prawie 6 kg ...a ja poprosze ziemniaczka...kurczaczek jakos mi nie wchodzi...nawet ta piekna zarumieniona skórka... cześć edith :)

to moze inaczej-usmaz nalesnika duzego, daj salate,kukurydze , koperek, pomidora, ogórka, sos czosnkowy i troche wedliny

...o dobry pomysł z tym kebabem...ale bez miesa...a te zelki osobno ale banana i chwile potem koreczki śledziowe to juz mialam za soba na poczatku ciazy

może zjedz cos malego...albo w domu zrób sobie tortille ja od swieta zjem chipsy, bo przed ciaza je lubilam, ale teraz powoduja bol zoladka

i orzeszki w czekoladzie byly :)

eeee...malosolny po czekoladzie nie jest rewelacyjny...ale swietnie chrupiacy :)